W 43' nie było powstania warszawskiego - a w 44' - w 43 było powstanie w Gettcie, a na zdjęciu widnieje Jürgen Stroop - naczelny "likwidator powstania"
Podręczniki to nie są albumy fotograficzne i nie mogą zawierać wszystkich istniejących zdjęć.
Podobnie można znaleźć miliony, a nawet miliardy zdjęć, których nie zawiera powyższa galeria!
Odnośnie chłopca z niemowlakiem na plecach: ci bracia przeżyli jeden z nalotów atomowych (nie pamiętam który). Starszy niósł młodszego na plecach, gdy oddalał się od miasta w poszukiwaniu pomocy. Młodszy zmarł w wyniku wpływu promieniowania jakoś niedługo przed odnalezieniem likwidatorów, którzy palili zwłoki innych ofiar bombardowania (wspomniany stos). Podobno stał tak na baczność bez najmniejszego ruchu od dotarcia na miejsce aż do kompletnego spalenia się ciała jego brata. Nie poruszył się nawet gdy likwidatorzy zdjęli zwłoki z jego pleców.
Powstanie warszawskie 1943?
Coś z tymi strażnikami mi się nie zgadza, gdzie mają mundury? To raczej byli kapo
W 43' nie było powstania warszawskiego - a w 44' - w 43 było powstanie w Gettcie, a na zdjęciu widnieje Jürgen Stroop - naczelny "likwidator powstania"
@natohk Jeszcze trochę czasu i to będzie jedyne powstanie w Warszawie zwane "warszawskim"... O tym z 1944 nikt, prócz Polaków, pamiętał nie będzie.
Podręczniki to nie są albumy fotograficzne i nie mogą zawierać wszystkich istniejących zdjęć.
Podobnie można znaleźć miliony, a nawet miliardy zdjęć, których nie zawiera powyższa galeria!
Właściwy tytuł demota: "17 bardzo znanych zdjęć historycznych, których jakimś cudem autor demota nigdy wcześniej nie widział"
"Pies posłaniec" rozwija linię telefoniczną, nie elektryczną.
Odnośnie chłopca z niemowlakiem na plecach: ci bracia przeżyli jeden z nalotów atomowych (nie pamiętam który). Starszy niósł młodszego na plecach, gdy oddalał się od miasta w poszukiwaniu pomocy. Młodszy zmarł w wyniku wpływu promieniowania jakoś niedługo przed odnalezieniem likwidatorów, którzy palili zwłoki innych ofiar bombardowania (wspomniany stos). Podobno stał tak na baczność bez najmniejszego ruchu od dotarcia na miejsce aż do kompletnego spalenia się ciała jego brata. Nie poruszył się nawet gdy likwidatorzy zdjęli zwłoki z jego pleców.