Tak na prawdę ostatnią częścią która miała pierwotnego ducha oryginału była 3ka - Tokio Drift. I to chyba jest jedyna część w której nie ma wątki "policyjnego". Jest to jednocześnie wg mnie najbardziej niedoceniona część bo nie ma Paula Walkera i Vin Diesla, chyba tylko dlatego została tak zbesztana (no dobra, Diesel jest ale na jakąś minutę na koniec filmu).
Tak jakoś od 5tki, ta seria zaczęła cierpieć na syndrom "avengersów". Robią już tak absurdalne rzeczy że to się w pale nie mieści.
Tylko czekać aż ich "spec" wymyśli napęd nad-przestrzenny, do udania się do innej galaktyki, bo tam mają "kult" wyścigów samochodowych i jak ziemia przegra to ją zniszczą XD.
Ogólnie co odsłona, to może samochodów mniej nie jest. Za to wyścigów, jest drastycznie mniej. W 5tce już praktycznie w całości je wycięto. A potem już było tego tylko mniej.
A fakt że powstał spin off od tej serii (Hobbs & Show) to bardzo prawdopodobne, że seria pójdzie właśnie w tym kierunku. Ku smuteczkowi Vin Diesla.
@rafik54321
w sumie to bylby ciekawy scenariusz gdzie dominic zostaje porwany przez kosmitow zeby pomogl im zlapac riddicka do ktorego wg niektorych jest podobny, kiedy juz zlapia riddicka, okazuje sie ze jest on rownym gosciem, i razem jednocza sily zeby powstrzymac zleceniodawcow kontraktu
co wiecej mozna bylo by zagrac na tytule nawiazujac do planety riddicka furya
@dncx no i Diesel będzie zapierniczał autem z napędem nukleranym. A Rock będzie rzucał bombami XD.
Tylko co potem? Wyścigi w alternatywnych rzeczywistościach? W innych wymiarach? A może będą tak szybcy, że sami rozjadą swoje tyłki?
Po prostu czyste kuriozum.
@mieteknapletek czy ciekawy? Ja tam rzuciłem to totalnie z czapy. Może faktycznie jazda a'la autem rajdowym po księżycu robiłaby WOW, tylko jaki to ma sens? Poza tym, w kosmosie, ryk silnika nie ma prawa istnieć, a przecież "prawdziwi kierowcy" nie skalają się elektrycznym wozem XD.
Tu wg mnie twórcy tej serii, sami się zapędzają w kozi róg. Trochę jak Vega ze swoimi produkcjami. Chciał więcej, mocniej, ostrzej i wyszedł wielki potworek. Zabrakło balansu.
I tu w F&F, zabrakło już balansu pomiędzy efektownym widowiskiem, a klimatem z fabułą.
@rafik54321
a ja zartobliwie pociagnalem twoj pomysl dalej,
tez zauwazylem kierunek w ktorym idzie ta seria, mnie to przypomina troche moje pierwsze sesje w D&D gdzie postacie po pokonaniu "wielkiego zlego" wchodza na wyzszy poziom zdobywaja nowe umiejetnosci po zaczynaja nowa przygode gdzie musza pokonac "jeszcze wiekszego zlego"
Są faster i more furious.
Tak na prawdę ostatnią częścią która miała pierwotnego ducha oryginału była 3ka - Tokio Drift. I to chyba jest jedyna część w której nie ma wątki "policyjnego". Jest to jednocześnie wg mnie najbardziej niedoceniona część bo nie ma Paula Walkera i Vin Diesla, chyba tylko dlatego została tak zbesztana (no dobra, Diesel jest ale na jakąś minutę na koniec filmu).
Tak jakoś od 5tki, ta seria zaczęła cierpieć na syndrom "avengersów". Robią już tak absurdalne rzeczy że to się w pale nie mieści.
Tylko czekać aż ich "spec" wymyśli napęd nad-przestrzenny, do udania się do innej galaktyki, bo tam mają "kult" wyścigów samochodowych i jak ziemia przegra to ją zniszczą XD.
Ogólnie co odsłona, to może samochodów mniej nie jest. Za to wyścigów, jest drastycznie mniej. W 5tce już praktycznie w całości je wycięto. A potem już było tego tylko mniej.
A fakt że powstał spin off od tej serii (Hobbs & Show) to bardzo prawdopodobne, że seria pójdzie właśnie w tym kierunku. Ku smuteczkowi Vin Diesla.
@rafik54321 A wiesz, że to ciekawy pomysł na film. RAtowanie planety samochodem z lat 70 XX wieku, kontra bolidy ufoludków.
@rafik54321
w sumie to bylby ciekawy scenariusz gdzie dominic zostaje porwany przez kosmitow zeby pomogl im zlapac riddicka do ktorego wg niektorych jest podobny, kiedy juz zlapia riddicka, okazuje sie ze jest on rownym gosciem, i razem jednocza sily zeby powstrzymac zleceniodawcow kontraktu
co wiecej mozna bylo by zagrac na tytule nawiazujac do planety riddicka furya
@dncx no i Diesel będzie zapierniczał autem z napędem nukleranym. A Rock będzie rzucał bombami XD.
Tylko co potem? Wyścigi w alternatywnych rzeczywistościach? W innych wymiarach? A może będą tak szybcy, że sami rozjadą swoje tyłki?
Po prostu czyste kuriozum.
@mieteknapletek czy ciekawy? Ja tam rzuciłem to totalnie z czapy. Może faktycznie jazda a'la autem rajdowym po księżycu robiłaby WOW, tylko jaki to ma sens? Poza tym, w kosmosie, ryk silnika nie ma prawa istnieć, a przecież "prawdziwi kierowcy" nie skalają się elektrycznym wozem XD.
Tu wg mnie twórcy tej serii, sami się zapędzają w kozi róg. Trochę jak Vega ze swoimi produkcjami. Chciał więcej, mocniej, ostrzej i wyszedł wielki potworek. Zabrakło balansu.
I tu w F&F, zabrakło już balansu pomiędzy efektownym widowiskiem, a klimatem z fabułą.
@rafik54321
a ja zartobliwie pociagnalem twoj pomysl dalej,
tez zauwazylem kierunek w ktorym idzie ta seria, mnie to przypomina troche moje pierwsze sesje w D&D gdzie postacie po pokonaniu "wielkiego zlego" wchodza na wyzszy poziom zdobywaja nowe umiejetnosci po zaczynaja nowa przygode gdzie musza pokonac "jeszcze wiekszego zlego"
a co do dzwieku w kosmosie :)
https://www.forbes.com/sites/startswithabang/2017/05/03/there-is-sound-in-space-thanks-to-gravitational-waves/
co jest az nadto zeby wytlumaczyc widzom dlaczego moga slyszec ryk silnikow samochodow jadacych po ksiezycu:)
Pamiętam jak oglądałem wyścigi aut, a nie dwóch gości lejących się po ryjcach
Kasy mieli mniej, to musieli nadrabiać klimatem i fabułą.