Skoro już nawet doradcy przy naszym rządzie jak prof. Miłosz Parczewski specjalista chorób zakaźnych i członek Rady Medycznej przy premierze mówi że noszenie maseczek na zewnątrz jest bez sensu to czego oczekujecie.
Już mówił to Szumowski w słynnym wywiadzie u Mazurka rok temu, ale wtedy nie noszący maseczek to byli foliarze, mordercy i kto tam wie kto jeszcze. Więc tak nie nosze maski bo jest to głupie, a mam ją na brodzie żeby nie dostać mandatu który też jest nie do końca umocowany w prawie(choć od 2 grudnia już jest z tym trochę lepiej). Podobnie jak bez sensu były zakładanie przyłbic, kominów, szalików, czy zamykanie lasów.
I pora wreszcie to przyznać że prawdziwymi foliarzami byli Ci co się słuchali zaleceń rządu. I tak jak słynni foliarze zakładają folię na głowę tak samo wy nosicie przyłbice, maski i unikacie wchodzenia do lasów.
@ciomak12 Taaa... a jeszcze dwa lata temu maseczki jako przeciwsmogowe były takie trendi... Głupota ludzka poraża. Doczytaj do końca to co ten profesor mówił. Jest bez sensu gdy nie ma w twojej okolicy innych ludzi. Jeśli idziesz w tłumie to niezależnie od tego czy jesteś w pomieszczeniu czy na zewnątrz maseczki spełniają swoją rolę. Ale fajnie tak wycinać z kontekstu wypowiedzi, żeby pasowało do założenia. Prawie jak autor demota.
@immo Nie wiem czy wiesz, ale różnica może być taka że smog to nie jest to samo co koronowirus. Podobnie pył przy docieraniu tynków to też nie jest koronowirus. I maseczki pomagają na pył i smog, ale nie muszą pomagać na wirusa. Czy naprawdę aż tak takie rzeczy trzeba teraz tłumaczyć covidianom. Że Smog i Covid to są dwie różne rzeczy? Albo że coś jest modne to nie znaczy że jest dobre? Np tak było z noszeniem maseczek na covid, zamykaniem lasów, fryzjerów i Giertycha i kazaniem siedzieć w domu. To też było modne i stosowane w wielu krajach co nie zmienia faktu że było słuszne.
Co do wycinania zdań z kontekstu, to tak jak napisałem prof stwierdził że noszenie masek na zewnątrz jest bez sensu, a poniżej PEŁNA WYPOWIEDŹ z wywiadu:
Michał Dukaczewski / RMF FM
Pytanie, jak wy podejmujecie decyzje, panie profesorze? Mają państwo badania, które pokazują, jak wygląda przenoszenie wirusa w salonie fryzjerskim i jak wygląda przenoszenie wirusa w przedszkolu i w żłobku? I jak to ze sobą porównać?
Prof. Parczewski
Nie. Takich badań nie ma. Jedyne badanie, które się pojawiło w ostatnim tygodniu, które jest istotne epidemiologiczne, to że na zewnątrz nie dochodzi do istotnej liczby zakażeń. Czyli to noszenie masek na dworze, możemy powiedzieć, że jest bez sensu.
I co ja wyciąłem z kontekstu? Fajnie narzekać na wycinanie z kontekstu, nie mówiąc jaki był kontekst. A nie mówisz, bo to jedynie bezpodstawny i kłamliwy zarzut bo Ci taka opinia nie pasuje do założeń. I to jest wypowiedź kogoś doradzającego premierowi, związanego z rządem. Przecież nie będę mówił jak przejechali się po maseczkach i obostrzeniach w programie Pospieszalskiego Warto Rozmawiać. Polecam obejrzeć. Słuchanie również profesorów, którzy mówią że nie ma nawet jednego badania które by tłumaczyło lockdawn czy maseczki to coś, co dopiero skłania do refleksji.
@ciomak12 "noszenie maseczek na zewnątrz jest bez sensu" - na zewnątrz. Jednak większość naszego społeczeństwa nie zrozumie, że np na przystanku autobusowym,gdzie stoi kilkanaście osób, maseczki powinny obowiązywać.
@R51d Bo przystanek autobusowy jest liczony do zarażeń wewnątrz tak?
Napisałem co już przyznają nawet specjaliści w naszym rządzie, którzy potrafili zamykać lasy a potem je odmrażać jako gałąź gospodarki. Czyli powiedzmy tę stronę skrajnie za maseczkami.
Natomiast jeżei posłuchać strony która jest przeciwko maskom to twierdzą że maseczki są w ogóle nie skuteczne. Badania na które powołują się krytycy maseczek mówią że ilość zachorować osób noszących maseczki oraz ich nie noszących jest w granicach błędu. I oczywiście mówimy o prawidłowo noszonych maskach N95 bo nikt nie testuje bawełnianych masek. Zaś porównując kraje mającą ostrą politykę dystansu, maseczek i izolacji do polityki bez żadnych obostrzeń również nie widać jakiś większych różnic.
Tak więc masz dwie strony sporu jedna strona pro-maseczkowa, jak np nasz rząd przyznaje że maseczki nie dają nic na zewnątrz, ale wewnątrz mają jeszcze jakiś sens. I druga strona anty-maseczkowa, która uważa, że nie ma żadnych badań na skuteczność masek, empirycznie kraje z dużymi obostrzeniami mają podobne krzywe zachorowań jak te bez obostrzeń, oraz że nakaz noszenia masek siłą rzeczy powoduje że część osób nosi maski źle i/lub nosi je zbyt długo i szczególnie w przypadku osób starszych może powodować niedotlenienia.
@ciomak12 Czyli jesteś przykładem osoby, która nierozumie, że na przystanku maseczka jest potrzebna, bo ludzie stoją blisko siebie.
"przyznają nawet specjaliści w naszym rządzie" - nasi"specjaliści" nie są dla mnie żadnym autorytetem.
@R51d Ja zadałem serio pytanie? Bo jeżeli na zewnątrz to również uwzględnienie zakażeń w komunikacji miejskiej to skoro do zakażeń by nie dochodziło w autobusach to tym bardziej bez sensu jest mieć maseczkę na przystanku autobusowym.
Oczywiście ta dyskusja ma sens jedynie przy założeniu że maseczka cokolwiek daje. A tu są wątpliwości. Tak jak wcześniej dowodzono skuteczności przyłbic, kominów i chust to dziś już mówimy jedynie o maseczkach. A przecież przez wiele miesięcy przyłbica była jak najbardziej akceptowalna. Jak pisałem powyżej, już nawet pro-maseczkowa strona wycofuje się z wielu postulatów. Czekam aż w końcu już oficjalnie powiedzą nie noście tych masek, one nic nie dają, w niczym nie pomagają i robicie sobie więcej tym krzywdy niż pożytku. Choć raczej będzie jak z zamykaniem lasów. Po prostu zniosą nakaz a potem będą udawać że nic się nie stało...
@ciomak12 Kichnij na lustro w maseczce(nawet najprostszej) i bez i sprawdź różnicę.
"Tak jak wcześniej dowodzono skuteczności przyłbic, kominów i chust to dziś już mówimy jedynie o maseczkach" -jak pisałam poprzednio"specjaliści" z rządu nie są dla mnie żadnym autorytetem/
"i robicie sobie więcej tym krzywdy niż pożytku" - jakiej krzywdy?
@R51d Ach samo robione testy. Widzę jesteś fanem tego eksperta w TVP co psikał tym atomizerem na przyłbice i maskę. No bardzo mi się podobało. To weź sobie czujnik CO2 i zakryj go maseczką i zobacz jak ponosi się jego poziom. To takie fajne filmiki do pooglądania.
A juz bardziej na poważnie
Jak mówił prof. Ryszard Rutkowski, alergolog. "Że maseczka nie chroni z przyczyn technicznych i fizycznych, bo po pierwsze człowiek oddycha nosem w sposób naturalny w związku z czym mówienie że unikniemy transmisji wirusa na odległość dlatego że on się wyłącznie uzewnętrznia w powiązaniu z cząsteczkami śliny jest nielogiczne. Gdyż przez usta oddychamy jedynie w warunkach która ta maska wręcz wymusza. Bo jeżeli ona powoduje deficyt tlenu(na dokładnie tej samej zasadzie na której zatrzymuje te twoje kichnięcie) to wtedy w sposób naturalny zaczynamy oddychać przez usta. Natomiast wirus o średnicy 100nm swobodnie przechodzi przez przestrzeń między maską wynoszącą 10 razy więcej niż średnica wirusa."
Jeżeli więc pytasz jakiej krzywdy to głównie niedotlenienie. Szczególnie dotyczy to osób starszych, którzy zakładają te maski w sposób który na pewno powoduje trudności z oddychaniem. I wśród tych ludzi którzy mają często jedną lub kilka chorób przy których, brak nawet niedużej ilości tlenu może się zakończyć tragicznie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2021 o 12:39
@ciomak12 "Jeżeli więc pytasz jakiej krzywdy to głównie niedotlenienie" - czyli tlen i dwutlenek węgla nie przenikają przez maseczkę, a wirus przenika?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2021 o 19:08
@R51d No tak chłopska logika. Twój argument jest tak nieprzemyślany, żeby nie powiedzieć głupi, że ciężko mi coś na niego powiedzieć.
Powiedz mi ile tego wirusa potrzebujesz a ile tlenu? Tyle samo? Naprawdę tak uważasz? Wyobraź sobie że powietrza potrzebujemy CIUT WIĘCEJ. I nie, wirus to nie trawka że musisz się nawdychać żeby coś poczuć i na Ciebie zadziałało. Natomiast powietrza wdychasz i wydychasz naprawdę duże ilości. I o ile przy wirusie interesuje nas "CZY PRZEJDZIE" to powietrza interesuje nas ILE PRZEJDZIE. Oraz by wdychać inne powietrze niż wypuściliśmy.
Naprawdę jak ludziom się wydaje że oni tym wirusem to się muszą się zjarać, żeby zachorować, to się nie dziwię że uważają że maski działają. I to na tę drugą stronę mówią foliarze.
@ciomak12 Pisałeś, że do zakażeń nie dochodzi na zewnątrz, w autobusach itp, więc gdzie dochodzi. I w jaki sposób - jeśli maseczki twoim zdaniem nie chronią przed wirusem?
"Badania na które powołują się krytycy maseczek mówią że ilość zachorować osób noszących maseczki oraz ich nie noszących jest w granicach błędu." - link poproszę
"To weź sobie czujnik CO2 i zakryj go maseczką i zobacz jak ponosi się jego poziom. To takie fajne filmiki do pooglądania." - też link poproszę.
@R51d To jak z tym tlenem już zrozumiałeś, uff to dobrze.
I w jaki sposób maseczki nie chronią. A w jaki sposób golf III nie lata i się nie teleportuje. No udowodnij. Napisałem Ci wypowiedź profesora alergologii, który twierdzi że wirus jest na tyle mały że maska nie stanowi przeszkody z racji rozmiarów. Na Twój tekst o tym że powietrze nie dochodzi a wirus jakoś dochodzi napisałem że wirusa potrzebujemy znacznie i to znacznie mniej niż powietrza to już mi nie odpisałeś, bo taka najprostsza logika już wykracza poza Twoją zdolność rozumowania i dyskusji.
Dowody że maseczki nie chronią, CDC przedstawiło takie badania. Powoływał się na nie Piotr Schramm u Pospieszalskiego a także pewnie o nich mówił prof. Miłosz Parczewski. Pełnego tekstu badania nie znalazłem jedynie ogólne wnioski. W każdym razie wedle słów Schramma w grupie noszących maski było o 0,7% mniej zakażeń co uznano za praktycznie brak różnicy Podobnie słuchałem innego eksperta który mówił o podobnym eksperymencie w Belgii na maskach N95, bo przecież szmacianych pranych raz na miesiąc albo i w ogóle nikt nie bada. I też praktycznie nie widzieli różnicy.
Tak więc może odwrotnie zamiast ja mam udowadniać że maski nie działają albo że udowadniać że zamknięcie lasów jest głupie może tak w drugą stronę. Może najpierw jakieś badania o skutecznosci a potem wprowadzanie?
A gdzie dochodzi do zakażeń? W domach i miejscach pracy. Może po prostu to nie jest tak że osoba z wirusem Cię dotknie i już jesteś zarażony. Może potrzeba dłuższego kontaktu i maska nie ma tu nic do rzeczy. I w pracy czy w domu masz ten kontakt i tam się zarażasz. Czy autobusy i środki komunikacji przebadano to tego nie wiem. Spójrz na badania i się dowiedz. Ja większość badań znalazłem na maskach n95 i tych zwykłych u chirurgów. Natomiast tam w sterylnym i wentylowanym pomieszczeniu z maską zmienianą co pół godz lub kiedy tylko jej dotkniesz za dużo się nie dowiedziałem jak to przełożyć na rzeczywistość noszenia masek.
Jak dla mnie praktycznie wszystkie działania rządu są bezsensowne i kompletnie nic nie dają, a wręcz przeciwnie szkodzą. Natomiast NIE MA ŻADNEJ DEBATY naukowców, wirusologów. Masz zamknięte lasy potem otwarte, nakaz noszenia okrycia ust i nosa i rękawiczek później samo zakrycie. Później na wybory zniesiony nakaz potem znowu wprowadzony. Potem znów zamykamy restauracje fryzjerów i giertycha. Potem jednak że przyłbice nic nie dają. Teraz będą debatować czy maseczki zdjąć.
TO JEST NAUKA A NIE CZARY. Albo maseczki chronią i je wprowadzamy, albo nie i zakazujemy. Masz prof. Simona który mówił że strajki kobiet w ogóle nie wywołują zakażeń za to marsz niepodległości jest absolutnie do odwołania bo na nim się zaraża.
Dlaczego skoro są profesorowie, którzy twierdzą że NIE MA ŻADNYCH BADAŃ POTWIERDZAJĄCYCH MASECZKI to nie zrobią debaty publicznej z innymi profesorami.
Chyba jedyne sensowne działanie to szczepionki. Owszem są kontrowersje co do ich "WARUNKOWEGO" dopuszczenia przez Europejską agencje leków, bo gdy Trump chciał skrócenia tych procedur to absolutnie się nie dało a tu jakoś tak. No ale, Szczepionki mają jakąś przebadaną skuteczność i to dosyć wysoką, a teraz po kilkudziesięciu milionach zaszczepionych każdą szczepionką mamy taką próbę, że raczej wiemy ze są bezpieczne. A nawet jak wychodzą te nieprzewidziane skutki jak u Astry Zeneki to i tak są na tyle rzadkie że nie wpływają na ogólny poziom ich bezpieczeństwa, nawet komisja nie zaleca brania profilaktycznego aspiryny bo ta choć by chroniła prze NOPem Astry to ma zwoje dużo częstsze skutki uboczne. Co prawda szczepionki zmniejszają ilość ciężkiego przechodzenia i śmierci, ale nadal zarażasz i chorujesz. Co nie zmienia faktu że jest to sensowne działanie w przeciwieństwie do zamykania służby zdrowia, gospodarki czy jakiś głupich nakazów i zakazów. Jedynie obiekcje co do szczepionek mam pozamedyczne. Czyi po pierwsze nakaz ich przyjmowania i pomysły czy nawet już realizacje paszportów szczepionkowych. Ale to są obawy w kieru
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 maja 2021 o 18:15
@ciomak12 Prosiłam o linki - rozumiem, że nie ma żadnych/nie znasz żadnych/nie chce ci się szukać.
"Co nie zmienia faktu że jest to sensowne działanie w przeciwieństwie do zamykania służby zdrowia, gospodarki " -nigdzie nie napisałam, że popieram zamykanie czegokolwiek.
"Czy autobusy i środki komunikacji przebadano to tego nie wiem. " - porówna to sobie ze swoją wcześniejszą wypowiedzią z30 kwietnia 2021 o 11:50 "skoro do zakażeń by nie dochodziło w autobusach" - dlaczego gdybałeś skoro nie wiesz?
A to co robi nasz (nie) rząd wprowadzając bezsensowne zakazy i je odwołując to inna sprawa.
"Na Twój tekst o tym że powietrze nie dochodzi a wirus jakoś dochodzi napisałem że wirusa potrzebujemy znacznie i to znacznie mniej niż powietrza to już mi nie odpisałeś" - wkleiłam ci link, w którym mogłeś przeczytać skąd mogą się brać problemy z oddychaniem w maseczce.
Podsumowując w sprawie zamykania wszystkiego oraz szczepionek zgadzam się z tobą, w sprawie maseczek nie i chyba nie ma sensu dalej dyskutować. jednak jeśli chcesz - możemy kontynuować.
@R51d Ja też Cię prosiłem o jakieś linki że maseczki coś dają i nadal nie otrzymałem. Podałem Ci Podałem Ci nazwę ośrodka badawczego, podałem ci nazwiska profesorów którzy są przeciw, ale wpisanie cdc maseczki to zbyt trudne. No ale czego się spodziewać. Jedyne co potrafisz sam zrobić, to wymyśleć że wirusa do zakażenia potrzebujemy tyle samo co tlenu do oddychania i dlatego niedotlenienie to musi być bujda.
I pisałem Ci jak mam udowodnić że maseczka nie chroni? Jak mam udowodnić że golf III nie lata? Są jakieś badania testowe gdzie patrzą czy nosząc maskę zachorujesz czy nie. I jeżeli owszem będzie różnica to można szukać przyczyn. Jeżeli nie to jakich badań się spodziewasz...
Tym bardziej że to wszystko powinno być w drugą stronę. Jeżeli rząd by wydał nakaz noszenia folii aluminiowej to rozumiem że też to ja powinienem przedstawić ci badania że ta folia aluminiowa nie chroni. By jesteś za maskami, i piszesz kolejną wypowiedź ale żadnych argumentów. Jak podałeś jeden ktróy zobaczyłeś że jest głupi to teraz zrezygnowałeś z kolejnych i tylko krytykujesz. A to po stronie tych co nakazują masek by stanowiło podanie dowodu że maski działają.
Co do autobusów. To to jest wynik że nic nie szukasz nic nie sprawdzasz, nic nie wiesz, nic nie odpowiadasz a potem próbujesz wykazać jakaś sprzeczność. Po kolei 1. prof Parczewski twierdzi że na ZEWNĄTRZ nie dochodzi w ogóle do zakażeń i noszeni masek jest bez sensu. Zapytałem więc Ciebie czy wiesz co oznacza na zewnątrz bo ja nie do końca. i teraz wypowiedź z 30 kwietnia
"Ja zadałem serio pytanie? Bo jeżeli na zewnątrz to również uwzględnienie zakażeń w komunikacji miejskiej to skoro do zakażeń by nie dochodziło w autobusach to tym bardziej bez sensu jest mieć maseczkę na przystanku autobusowym."
Widzisz tam że zacząłem zdanie od BO JEŻELI. Słowo jeżeli to taki tryb warunkowy. Jeżeli do zakażeń nie dochodziło w autobusach to widać maseczki są bez sensu. Bo jeżeli w krajach gdzie maseczek nie ma i stwierdzą że w autobusach nie dochodzi do zarażeń do tym bardziej jak założymy tę szmatę. JEŻELI natomiast by dochodziło do zakażeń w autobusach to przy założeniu że maseczki coś pomagają to ich noszenie miałoby sens
Podsumowując. W sprawie maseczek nie podałeś żadnych danych, żadnych wypowiedzi profesorów, żadnych linków, NIC poza tą kompromitacją z niedotlenieniem. Więc ja bym tego dyskusją nie nazwał. Gdzie jak mówię to ci co są zwolennikami obostrzeń jak maski powinni rzucać dowodami i linkami a teraz z jakiegoś dziwnego względu wszystkie obostrzenia się bierze jako dogmat i to mnie minusują a NIKT nie poda SENSOWNEGO ARGUMENTU. Chyba że mam zacząć szukać linków do badań ala Twoje kichnięcie w lustro. No to takich badań to na pączki jak to mówią.
@ciomak12 Po pierwsze nie jesteś w stanie nawet zauważyć, że używam żeńskich końcówek: prosiłam, . wkleiłam itp.
Po drugie strasznie się zaperzasz.
To, że użyłeś trybu warunkowego zaznaczyłam i napisałam, że widzę.
"Jedyne co potrafisz sam zrobić, to wymyśleć że wirusa do zakażenia potrzebujemy tyle samo co tlenu" - nie wiem skąd wziąłeś takie przekonanie
"Jak podałeś jeden ktróy zobaczyłeś że jest głupi to teraz zrezygnowałeś z kolejnych i tylko krytykujesz.| - co uważasz za głupi argument i gdzie widzisz krytykę?
Spróbuję sama znaleźć te dane o których wspominasz (prosiłam o linki, bo nie mam zbyt wiele czasu) i za kilka dni się odezwę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2021 o 1:41
"Jeżeli więc pytasz jakiej krzywdy to głównie niedotlenienie" - czyli tlen i dwutlenek węgla nie przenikają przez maseczkę, a wirus przenika?
Więc tak wirus przenika tak samo jak tlen. Jednak przy Twoim założeniu, że wirusa potrzebujemy tyle samo co tlenu byśmy mieli niedotlenienie i brak zakażeń i maseczki by mogły działać. Jeżeli natomiast przyjmiesz do wiadomości że wirusa potrzebujemy mniej niż powietrza wtedy teza, że możesz się bez problemu zarazić i jednocześnie być niedotlenioną nie ma żadnych przeciwskazań.
Tak więc uznaje tak na zasadzie dedukcji.
A zaperzam się bo powoli mnie irytuje ciągłe minusowanie, gdzie nikt nie potrafi sensownie odpowiedzieć. Tym bardziej, że z maskami to od samego początku były kontrowersje zapoczątkowane przez wypowiedzi Szumowskiego, który mówił że nic nie dają. A jak słyszę że stany bez obostrzeń mają to samo co stany z maskami dystansem, maskami i dezynfekcją to się wkurzam kiedy musze nosić tę szmatę i cała broda mi się poci.
Z tego samego powodu dlaczego nie parkuję jak pajac byle bliżej wejścia. Z szacunku dla innych. Mimo, że często przez część społeczeństwa nie jest to doceniane.
A wykresik zrobiłem sobie sam, żeby ładnie wyglądało i było zgodne z moimi poglądami - co nie autorze?
W sumie to szkoda że nosisz maseczkę,zawsze to jednego idioty mniej
@Kolczer Cóż, mówią że swój swego rozpozna. Ale tym razem pomyliłeś się z diagnozą.
Ale głupol.
Skoro już nawet doradcy przy naszym rządzie jak prof. Miłosz Parczewski specjalista chorób zakaźnych i członek Rady Medycznej przy premierze mówi że noszenie maseczek na zewnątrz jest bez sensu to czego oczekujecie.
Już mówił to Szumowski w słynnym wywiadzie u Mazurka rok temu, ale wtedy nie noszący maseczek to byli foliarze, mordercy i kto tam wie kto jeszcze. Więc tak nie nosze maski bo jest to głupie, a mam ją na brodzie żeby nie dostać mandatu który też jest nie do końca umocowany w prawie(choć od 2 grudnia już jest z tym trochę lepiej). Podobnie jak bez sensu były zakładanie przyłbic, kominów, szalików, czy zamykanie lasów.
I pora wreszcie to przyznać że prawdziwymi foliarzami byli Ci co się słuchali zaleceń rządu. I tak jak słynni foliarze zakładają folię na głowę tak samo wy nosicie przyłbice, maski i unikacie wchodzenia do lasów.
@ciomak12 Taaa... a jeszcze dwa lata temu maseczki jako przeciwsmogowe były takie trendi... Głupota ludzka poraża. Doczytaj do końca to co ten profesor mówił. Jest bez sensu gdy nie ma w twojej okolicy innych ludzi. Jeśli idziesz w tłumie to niezależnie od tego czy jesteś w pomieszczeniu czy na zewnątrz maseczki spełniają swoją rolę. Ale fajnie tak wycinać z kontekstu wypowiedzi, żeby pasowało do założenia. Prawie jak autor demota.
@immo Nie wiem czy wiesz, ale różnica może być taka że smog to nie jest to samo co koronowirus. Podobnie pył przy docieraniu tynków to też nie jest koronowirus. I maseczki pomagają na pył i smog, ale nie muszą pomagać na wirusa. Czy naprawdę aż tak takie rzeczy trzeba teraz tłumaczyć covidianom. Że Smog i Covid to są dwie różne rzeczy? Albo że coś jest modne to nie znaczy że jest dobre? Np tak było z noszeniem maseczek na covid, zamykaniem lasów, fryzjerów i Giertycha i kazaniem siedzieć w domu. To też było modne i stosowane w wielu krajach co nie zmienia faktu że było słuszne.
Co do wycinania zdań z kontekstu, to tak jak napisałem prof stwierdził że noszenie masek na zewnątrz jest bez sensu, a poniżej PEŁNA WYPOWIEDŹ z wywiadu:
Michał Dukaczewski / RMF FM
Pytanie, jak wy podejmujecie decyzje, panie profesorze? Mają państwo badania, które pokazują, jak wygląda przenoszenie wirusa w salonie fryzjerskim i jak wygląda przenoszenie wirusa w przedszkolu i w żłobku? I jak to ze sobą porównać?
Prof. Parczewski
Nie. Takich badań nie ma. Jedyne badanie, które się pojawiło w ostatnim tygodniu, które jest istotne epidemiologiczne, to że na zewnątrz nie dochodzi do istotnej liczby zakażeń. Czyli to noszenie masek na dworze, możemy powiedzieć, że jest bez sensu.
I co ja wyciąłem z kontekstu? Fajnie narzekać na wycinanie z kontekstu, nie mówiąc jaki był kontekst. A nie mówisz, bo to jedynie bezpodstawny i kłamliwy zarzut bo Ci taka opinia nie pasuje do założeń. I to jest wypowiedź kogoś doradzającego premierowi, związanego z rządem. Przecież nie będę mówił jak przejechali się po maseczkach i obostrzeniach w programie Pospieszalskiego Warto Rozmawiać. Polecam obejrzeć. Słuchanie również profesorów, którzy mówią że nie ma nawet jednego badania które by tłumaczyło lockdawn czy maseczki to coś, co dopiero skłania do refleksji.
@ciomak12 "noszenie maseczek na zewnątrz jest bez sensu" - na zewnątrz. Jednak większość naszego społeczeństwa nie zrozumie, że np na przystanku autobusowym,gdzie stoi kilkanaście osób, maseczki powinny obowiązywać.
@R51d Bo przystanek autobusowy jest liczony do zarażeń wewnątrz tak?
Napisałem co już przyznają nawet specjaliści w naszym rządzie, którzy potrafili zamykać lasy a potem je odmrażać jako gałąź gospodarki. Czyli powiedzmy tę stronę skrajnie za maseczkami.
Natomiast jeżei posłuchać strony która jest przeciwko maskom to twierdzą że maseczki są w ogóle nie skuteczne. Badania na które powołują się krytycy maseczek mówią że ilość zachorować osób noszących maseczki oraz ich nie noszących jest w granicach błędu. I oczywiście mówimy o prawidłowo noszonych maskach N95 bo nikt nie testuje bawełnianych masek. Zaś porównując kraje mającą ostrą politykę dystansu, maseczek i izolacji do polityki bez żadnych obostrzeń również nie widać jakiś większych różnic.
Tak więc masz dwie strony sporu jedna strona pro-maseczkowa, jak np nasz rząd przyznaje że maseczki nie dają nic na zewnątrz, ale wewnątrz mają jeszcze jakiś sens. I druga strona anty-maseczkowa, która uważa, że nie ma żadnych badań na skuteczność masek, empirycznie kraje z dużymi obostrzeniami mają podobne krzywe zachorowań jak te bez obostrzeń, oraz że nakaz noszenia masek siłą rzeczy powoduje że część osób nosi maski źle i/lub nosi je zbyt długo i szczególnie w przypadku osób starszych może powodować niedotlenienia.
@ciomak12 Czyli jesteś przykładem osoby, która nierozumie, że na przystanku maseczka jest potrzebna, bo ludzie stoją blisko siebie.
"przyznają nawet specjaliści w naszym rządzie" - nasi"specjaliści" nie są dla mnie żadnym autorytetem.
@R51d Ja zadałem serio pytanie? Bo jeżeli na zewnątrz to również uwzględnienie zakażeń w komunikacji miejskiej to skoro do zakażeń by nie dochodziło w autobusach to tym bardziej bez sensu jest mieć maseczkę na przystanku autobusowym.
Oczywiście ta dyskusja ma sens jedynie przy założeniu że maseczka cokolwiek daje. A tu są wątpliwości. Tak jak wcześniej dowodzono skuteczności przyłbic, kominów i chust to dziś już mówimy jedynie o maseczkach. A przecież przez wiele miesięcy przyłbica była jak najbardziej akceptowalna. Jak pisałem powyżej, już nawet pro-maseczkowa strona wycofuje się z wielu postulatów. Czekam aż w końcu już oficjalnie powiedzą nie noście tych masek, one nic nie dają, w niczym nie pomagają i robicie sobie więcej tym krzywdy niż pożytku. Choć raczej będzie jak z zamykaniem lasów. Po prostu zniosą nakaz a potem będą udawać że nic się nie stało...
@ciomak12 Kichnij na lustro w maseczce(nawet najprostszej) i bez i sprawdź różnicę.
"Tak jak wcześniej dowodzono skuteczności przyłbic, kominów i chust to dziś już mówimy jedynie o maseczkach" -jak pisałam poprzednio"specjaliści" z rządu nie są dla mnie żadnym autorytetem/
"i robicie sobie więcej tym krzywdy niż pożytku" - jakiej krzywdy?
@R51d Ach samo robione testy. Widzę jesteś fanem tego eksperta w TVP co psikał tym atomizerem na przyłbice i maskę. No bardzo mi się podobało. To weź sobie czujnik CO2 i zakryj go maseczką i zobacz jak ponosi się jego poziom. To takie fajne filmiki do pooglądania.
A juz bardziej na poważnie
Jak mówił prof. Ryszard Rutkowski, alergolog. "Że maseczka nie chroni z przyczyn technicznych i fizycznych, bo po pierwsze człowiek oddycha nosem w sposób naturalny w związku z czym mówienie że unikniemy transmisji wirusa na odległość dlatego że on się wyłącznie uzewnętrznia w powiązaniu z cząsteczkami śliny jest nielogiczne. Gdyż przez usta oddychamy jedynie w warunkach która ta maska wręcz wymusza. Bo jeżeli ona powoduje deficyt tlenu(na dokładnie tej samej zasadzie na której zatrzymuje te twoje kichnięcie) to wtedy w sposób naturalny zaczynamy oddychać przez usta. Natomiast wirus o średnicy 100nm swobodnie przechodzi przez przestrzeń między maską wynoszącą 10 razy więcej niż średnica wirusa."
Jeżeli więc pytasz jakiej krzywdy to głównie niedotlenienie. Szczególnie dotyczy to osób starszych, którzy zakładają te maski w sposób który na pewno powoduje trudności z oddychaniem. I wśród tych ludzi którzy mają często jedną lub kilka chorób przy których, brak nawet niedużej ilości tlenu może się zakończyć tragicznie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2021 o 12:39
@ciomak12 "Jeżeli więc pytasz jakiej krzywdy to głównie niedotlenienie" - czyli tlen i dwutlenek węgla nie przenikają przez maseczkę, a wirus przenika?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2021 o 19:08
@R51d No tak chłopska logika. Twój argument jest tak nieprzemyślany, żeby nie powiedzieć głupi, że ciężko mi coś na niego powiedzieć.
Powiedz mi ile tego wirusa potrzebujesz a ile tlenu? Tyle samo? Naprawdę tak uważasz? Wyobraź sobie że powietrza potrzebujemy CIUT WIĘCEJ. I nie, wirus to nie trawka że musisz się nawdychać żeby coś poczuć i na Ciebie zadziałało. Natomiast powietrza wdychasz i wydychasz naprawdę duże ilości. I o ile przy wirusie interesuje nas "CZY PRZEJDZIE" to powietrza interesuje nas ILE PRZEJDZIE. Oraz by wdychać inne powietrze niż wypuściliśmy.
Naprawdę jak ludziom się wydaje że oni tym wirusem to się muszą się zjarać, żeby zachorować, to się nie dziwię że uważają że maski działają. I to na tę drugą stronę mówią foliarze.
@ciomak12 Pisałeś, że do zakażeń nie dochodzi na zewnątrz, w autobusach itp, więc gdzie dochodzi. I w jaki sposób - jeśli maseczki twoim zdaniem nie chronią przed wirusem?
"Badania na które powołują się krytycy maseczek mówią że ilość zachorować osób noszących maseczki oraz ich nie noszących jest w granicach błędu." - link poproszę
"To weź sobie czujnik CO2 i zakryj go maseczką i zobacz jak ponosi się jego poziom. To takie fajne filmiki do pooglądania." - też link poproszę.
przeczytaj może na stronie
https://www.medexpress.pl/wszystko-co-musisz-wiedziec-o-oddychaniu-w-maseczce/77490
akapit "Skąd uczucie duszności, gdy jesteśmy w maseczce?"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2021 o 17:18
@R51d To jak z tym tlenem już zrozumiałeś, uff to dobrze.
I w jaki sposób maseczki nie chronią. A w jaki sposób golf III nie lata i się nie teleportuje. No udowodnij. Napisałem Ci wypowiedź profesora alergologii, który twierdzi że wirus jest na tyle mały że maska nie stanowi przeszkody z racji rozmiarów. Na Twój tekst o tym że powietrze nie dochodzi a wirus jakoś dochodzi napisałem że wirusa potrzebujemy znacznie i to znacznie mniej niż powietrza to już mi nie odpisałeś, bo taka najprostsza logika już wykracza poza Twoją zdolność rozumowania i dyskusji.
Dowody że maseczki nie chronią, CDC przedstawiło takie badania. Powoływał się na nie Piotr Schramm u Pospieszalskiego a także pewnie o nich mówił prof. Miłosz Parczewski. Pełnego tekstu badania nie znalazłem jedynie ogólne wnioski. W każdym razie wedle słów Schramma w grupie noszących maski było o 0,7% mniej zakażeń co uznano za praktycznie brak różnicy Podobnie słuchałem innego eksperta który mówił o podobnym eksperymencie w Belgii na maskach N95, bo przecież szmacianych pranych raz na miesiąc albo i w ogóle nikt nie bada. I też praktycznie nie widzieli różnicy.
Tak więc może odwrotnie zamiast ja mam udowadniać że maski nie działają albo że udowadniać że zamknięcie lasów jest głupie może tak w drugą stronę. Może najpierw jakieś badania o skutecznosci a potem wprowadzanie?
A gdzie dochodzi do zakażeń? W domach i miejscach pracy. Może po prostu to nie jest tak że osoba z wirusem Cię dotknie i już jesteś zarażony. Może potrzeba dłuższego kontaktu i maska nie ma tu nic do rzeczy. I w pracy czy w domu masz ten kontakt i tam się zarażasz. Czy autobusy i środki komunikacji przebadano to tego nie wiem. Spójrz na badania i się dowiedz. Ja większość badań znalazłem na maskach n95 i tych zwykłych u chirurgów. Natomiast tam w sterylnym i wentylowanym pomieszczeniu z maską zmienianą co pół godz lub kiedy tylko jej dotkniesz za dużo się nie dowiedziałem jak to przełożyć na rzeczywistość noszenia masek.
Jak dla mnie praktycznie wszystkie działania rządu są bezsensowne i kompletnie nic nie dają, a wręcz przeciwnie szkodzą. Natomiast NIE MA ŻADNEJ DEBATY naukowców, wirusologów. Masz zamknięte lasy potem otwarte, nakaz noszenia okrycia ust i nosa i rękawiczek później samo zakrycie. Później na wybory zniesiony nakaz potem znowu wprowadzony. Potem znów zamykamy restauracje fryzjerów i giertycha. Potem jednak że przyłbice nic nie dają. Teraz będą debatować czy maseczki zdjąć.
TO JEST NAUKA A NIE CZARY. Albo maseczki chronią i je wprowadzamy, albo nie i zakazujemy. Masz prof. Simona który mówił że strajki kobiet w ogóle nie wywołują zakażeń za to marsz niepodległości jest absolutnie do odwołania bo na nim się zaraża.
Dlaczego skoro są profesorowie, którzy twierdzą że NIE MA ŻADNYCH BADAŃ POTWIERDZAJĄCYCH MASECZKI to nie zrobią debaty publicznej z innymi profesorami.
Chyba jedyne sensowne działanie to szczepionki. Owszem są kontrowersje co do ich "WARUNKOWEGO" dopuszczenia przez Europejską agencje leków, bo gdy Trump chciał skrócenia tych procedur to absolutnie się nie dało a tu jakoś tak. No ale, Szczepionki mają jakąś przebadaną skuteczność i to dosyć wysoką, a teraz po kilkudziesięciu milionach zaszczepionych każdą szczepionką mamy taką próbę, że raczej wiemy ze są bezpieczne. A nawet jak wychodzą te nieprzewidziane skutki jak u Astry Zeneki to i tak są na tyle rzadkie że nie wpływają na ogólny poziom ich bezpieczeństwa, nawet komisja nie zaleca brania profilaktycznego aspiryny bo ta choć by chroniła prze NOPem Astry to ma zwoje dużo częstsze skutki uboczne. Co prawda szczepionki zmniejszają ilość ciężkiego przechodzenia i śmierci, ale nadal zarażasz i chorujesz. Co nie zmienia faktu że jest to sensowne działanie w przeciwieństwie do zamykania służby zdrowia, gospodarki czy jakiś głupich nakazów i zakazów. Jedynie obiekcje co do szczepionek mam pozamedyczne. Czyi po pierwsze nakaz ich przyjmowania i pomysły czy nawet już realizacje paszportów szczepionkowych. Ale to są obawy w kieru
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2021 o 18:15
@ciomak12 Prosiłam o linki - rozumiem, że nie ma żadnych/nie znasz żadnych/nie chce ci się szukać.
"Co nie zmienia faktu że jest to sensowne działanie w przeciwieństwie do zamykania służby zdrowia, gospodarki " -nigdzie nie napisałam, że popieram zamykanie czegokolwiek.
"Czy autobusy i środki komunikacji przebadano to tego nie wiem. " - porówna to sobie ze swoją wcześniejszą wypowiedzią z30 kwietnia 2021 o 11:50 "skoro do zakażeń by nie dochodziło w autobusach" - dlaczego gdybałeś skoro nie wiesz?
A to co robi nasz (nie) rząd wprowadzając bezsensowne zakazy i je odwołując to inna sprawa.
"Na Twój tekst o tym że powietrze nie dochodzi a wirus jakoś dochodzi napisałem że wirusa potrzebujemy znacznie i to znacznie mniej niż powietrza to już mi nie odpisałeś" - wkleiłam ci link, w którym mogłeś przeczytać skąd mogą się brać problemy z oddychaniem w maseczce.
Podsumowując w sprawie zamykania wszystkiego oraz szczepionek zgadzam się z tobą, w sprawie maseczek nie i chyba nie ma sensu dalej dyskutować. jednak jeśli chcesz - możemy kontynuować.
@R51d Ja też Cię prosiłem o jakieś linki że maseczki coś dają i nadal nie otrzymałem. Podałem Ci Podałem Ci nazwę ośrodka badawczego, podałem ci nazwiska profesorów którzy są przeciw, ale wpisanie cdc maseczki to zbyt trudne. No ale czego się spodziewać. Jedyne co potrafisz sam zrobić, to wymyśleć że wirusa do zakażenia potrzebujemy tyle samo co tlenu do oddychania i dlatego niedotlenienie to musi być bujda.
I pisałem Ci jak mam udowodnić że maseczka nie chroni? Jak mam udowodnić że golf III nie lata? Są jakieś badania testowe gdzie patrzą czy nosząc maskę zachorujesz czy nie. I jeżeli owszem będzie różnica to można szukać przyczyn. Jeżeli nie to jakich badań się spodziewasz...
Tym bardziej że to wszystko powinno być w drugą stronę. Jeżeli rząd by wydał nakaz noszenia folii aluminiowej to rozumiem że też to ja powinienem przedstawić ci badania że ta folia aluminiowa nie chroni. By jesteś za maskami, i piszesz kolejną wypowiedź ale żadnych argumentów. Jak podałeś jeden ktróy zobaczyłeś że jest głupi to teraz zrezygnowałeś z kolejnych i tylko krytykujesz. A to po stronie tych co nakazują masek by stanowiło podanie dowodu że maski działają.
Co do autobusów. To to jest wynik że nic nie szukasz nic nie sprawdzasz, nic nie wiesz, nic nie odpowiadasz a potem próbujesz wykazać jakaś sprzeczność. Po kolei 1. prof Parczewski twierdzi że na ZEWNĄTRZ nie dochodzi w ogóle do zakażeń i noszeni masek jest bez sensu. Zapytałem więc Ciebie czy wiesz co oznacza na zewnątrz bo ja nie do końca. i teraz wypowiedź z 30 kwietnia
"Ja zadałem serio pytanie? Bo jeżeli na zewnątrz to również uwzględnienie zakażeń w komunikacji miejskiej to skoro do zakażeń by nie dochodziło w autobusach to tym bardziej bez sensu jest mieć maseczkę na przystanku autobusowym."
Widzisz tam że zacząłem zdanie od BO JEŻELI. Słowo jeżeli to taki tryb warunkowy. Jeżeli do zakażeń nie dochodziło w autobusach to widać maseczki są bez sensu. Bo jeżeli w krajach gdzie maseczek nie ma i stwierdzą że w autobusach nie dochodzi do zarażeń do tym bardziej jak założymy tę szmatę. JEŻELI natomiast by dochodziło do zakażeń w autobusach to przy założeniu że maseczki coś pomagają to ich noszenie miałoby sens
Podsumowując. W sprawie maseczek nie podałeś żadnych danych, żadnych wypowiedzi profesorów, żadnych linków, NIC poza tą kompromitacją z niedotlenieniem. Więc ja bym tego dyskusją nie nazwał. Gdzie jak mówię to ci co są zwolennikami obostrzeń jak maski powinni rzucać dowodami i linkami a teraz z jakiegoś dziwnego względu wszystkie obostrzenia się bierze jako dogmat i to mnie minusują a NIKT nie poda SENSOWNEGO ARGUMENTU. Chyba że mam zacząć szukać linków do badań ala Twoje kichnięcie w lustro. No to takich badań to na pączki jak to mówią.
@ciomak12 Po pierwsze nie jesteś w stanie nawet zauważyć, że używam żeńskich końcówek: prosiłam, . wkleiłam itp.
Po drugie strasznie się zaperzasz.
To, że użyłeś trybu warunkowego zaznaczyłam i napisałam, że widzę.
"Jedyne co potrafisz sam zrobić, to wymyśleć że wirusa do zakażenia potrzebujemy tyle samo co tlenu" - nie wiem skąd wziąłeś takie przekonanie
"Jak podałeś jeden ktróy zobaczyłeś że jest głupi to teraz zrezygnowałeś z kolejnych i tylko krytykujesz.| - co uważasz za głupi argument i gdzie widzisz krytykę?
Spróbuję sama znaleźć te dane o których wspominasz (prosiłam o linki, bo nie mam zbyt wiele czasu) i za kilka dni się odezwę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2021 o 1:41
@R51d Na szybko:
"Jeżeli więc pytasz jakiej krzywdy to głównie niedotlenienie" - czyli tlen i dwutlenek węgla nie przenikają przez maseczkę, a wirus przenika?
Więc tak wirus przenika tak samo jak tlen. Jednak przy Twoim założeniu, że wirusa potrzebujemy tyle samo co tlenu byśmy mieli niedotlenienie i brak zakażeń i maseczki by mogły działać. Jeżeli natomiast przyjmiesz do wiadomości że wirusa potrzebujemy mniej niż powietrza wtedy teza, że możesz się bez problemu zarazić i jednocześnie być niedotlenioną nie ma żadnych przeciwskazań.
Tak więc uznaje tak na zasadzie dedukcji.
A zaperzam się bo powoli mnie irytuje ciągłe minusowanie, gdzie nikt nie potrafi sensownie odpowiedzieć. Tym bardziej, że z maskami to od samego początku były kontrowersje zapoczątkowane przez wypowiedzi Szumowskiego, który mówił że nic nie dają. A jak słyszę że stany bez obostrzeń mają to samo co stany z maskami dystansem, maskami i dezynfekcją to się wkurzam kiedy musze nosić tę szmatę i cała broda mi się poci.
Z tego samego powodu dlaczego nie parkuję jak pajac byle bliżej wejścia. Z szacunku dla innych. Mimo, że często przez część społeczeństwa nie jest to doceniane.
@ruskm bliżej wejścia do czego? Do sklepu, do urzędu, do galerii handlowej, ośrodka zdrowia?