Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar YszamanY
-1 / 7

o zgrozo jeździłem rowerem bez kasku i przeżyłem i oglądałem załogę "G" do dzisiaj noszę zegarek na prawym nadgarstku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2021 o 21:23

L likkaq
+9 / 15

no i w którym momencie z tych dzieciaków nuczonych być dobrymi ludźmi, szanować innych, mówić przepraszam i dziękuję wyrosło OBECNE SPOŁECZEŃSTWO RP?
Co, gdzie, jak i kiedy się aż tak się pop.....? Ktoś mi wyjaśni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V konto usunięte
+1 / 1

@likkaq , w momenie w ktorym przestali byc dziecmi, wtedy zaczeli kalkulowac, kombinowac, stali sie tym czym jest czlowiek naturalnie, czyli pasozytem ktory uzywa swoj mozg do osiagniecia swoich zachcianek, a wtedy w gre wchodzi niedorozwinieta psychika ktora nimi keruje. Jest wewnetrzny dyskomfort, wiec trzeba uciec od dyskomfortu przez stworzenie sobie komfortowych idei i narzucic je na innych bo "moja racja jest tylko racja i jest moisza niz twojasza", i "ja wiem co trzeba zeby bylo dobrze" bla bla bla...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Margon_20
+2 / 8

Tak jak na powyższym przykładzie widać, im ktoś starszy tym bardziej idealizuje swoje dzieciństwo.

Ja urodziłam się już w XXI wieku. Rodzice nie puszczali nas samopas po mieście w wieku 6 lat bo nareszcie było głośno o porwaniach dzieci, o molestowaniu i wielu innych sprawach o których w PRL'u nikt zdawał się nie wiedzieć. A pierwsza nauka to było "nie rozmawiaj z obcymi". Proszę sobie wyobrazić że my też oglądaliśmy dobranocki, też pamiętam Chipa i Dalea, zaczarowany ołówek, kota Filemona, Reksia itd, ba nawet vhs'y pamiętam. Ale mieliśmy też wybór, mogliśmy oglądać wiele innych ciekawych programów, nikt nie odmawiał mi bardziej dorosłych produkcji na animal planet czy discovery chanel. Rodzice zdawali sobie sprawę że dziecko też ma prawo do wyboru tego co chce oglądać. Klucza nie kładło się pod wycieraczkę, bo nareszcie w domach pojawiło się coś więcej niż przydziałowe wyposażenie. Jako iż mam dwójkę rodzeństwa też nosiłam często ubrania po starszej siostrze, ale kiedy w sklepie podobało mi się coś, mama nigdy mi nie odmówiła możliwości ubrania ładnej i nowej bluzki. Święta wciąż spędzało się w rodzinnym gronie, ale nareszcie w gronie tych ludzi których spotykałam częściej niż raz na ruski rok. Codziennego obiadu nie jedliśmy razem bo każdy wracał o innej porze, nie zmuszaliśmy się do niepotrzebnego wspólnego spożywania posiłku. Też rzadko chodziliśmy do restauracji, ale się zdarzyło żeby móc nabrać ogłady w miejscu publicznym. Zanim napiliśmy się wody robiliśmy magiczną rzecz, gotowaliśmy ją tak na wszelki wypadek żeby nie zakazić się żądną bakterią np salmonelli i oszczędzić sobie wizyty w szpitalu. Mieliśmy też znacznie większy wybór przekąsek niż suchy chleb. Bawiliśmy się na podwórku z rówieśnikami, ale pod czujnym okiem starszych, na wielkich placach zabaw z milionem opcji do wyboru, dzięki temu serio wiedzieli gdzie jesteśmy. Baliśmy się wielu rzeczy, ale nie obawialiśmy się do tego przyznać. Komórkę dostałam w wieku 11 lat, do dziś ją pamiętam śliczna różowa nokia z klapką. Była hitem bo dało się na niej pograć w coś więcej niż w węża. Była też nieodłącznym elementem, kiedy na przykład tacie zdarzało się zapomnieć o której kończę zajęcia, aby mnie odebrać z innego miasta. Wszystkie ciotki, wujkowie i inna siódma woda po kisielu nie osądzała mojego zachowania, od tego byli rodzice. Nikt też nie zmuszał mnie do traktowania znajomych moich rodziców jak pełnoprawnej rodziny.

Zaznałam bycia pełnoprawnym dzieckiem, szczęśliwym dzieckiem. Dzień dobry i do widzenia, też proszę sobie wyobrazić mówiłam i mówię do dziś. To się nazywa kultura osobista a nie jakaś magiczna sprawa uczona tylko 50 lat temu. A jeśli mam dodać coś od siebie to obecnie częściej usłyszę od 13 latka dzień dobry, niż od 80 letniej babci.
No i jeszcze jedno ja nie idealizuję mojej młodości. Często była po prostu do bani. Wyśmiewanie bo nie masz najnowszego komputera czy telefonu. Większe wymagania wobec edukacji, setki zajęć pozalekcyjnych. Zakaz szlajania się samopas w wieku nastoletnim. I wiele innych spraw o których wolała bym zapomnieć.

I wiecie co o "stare lepsze pokolenie", "kiedyś to było teraz to nie jest" kieruje pytanie, skoro wasza młodość była tak cudowna jak ją opisujecie to czemu u licha nie wychowaliście nas w ten sam sposób? Bo może jednak nie było tak cudownie, czy jednak chcecie mieć kogoś na kim można się powyżywać, bo on ma gorzej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2021 o 23:45

M Margon_20
0 / 0

@alitejophobia Cóż ja też myślę, że przede wszystkim trzeba się otaczać ludźmi którzy nas kochają, niezależnie czy to nasza rodzina czy też nie :)
W mojej wypowiedzi głównie chodziło mi o odniesie do wypowiedzi autora demota, na temat osądzania dziecka przez znajomych rodziców. Bo mimo wszystko to rodzice powinni się najbardziej przejmować losem dziecka, choć oczywiście nie zawsze tak jest. Poza tym ja akurat jako dzieciak bardzo nie lubiłam obcych i na przykład kiedy jakaś "ciocia" chciała mnie wyprzytulać to bardzo tego nie lubiłam, i chciałam właśnie to podkreślić. Dziecko nie zawsze musi kochać znajomych swoich rodziców, bo ma do tego prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
+4 / 4

Ciekawe, ile razy jeszcze ten tekst będzie na demotach powtórzony? Rozumiem, że ktoś tęskni za dzieciństwem, za młodością, ale... zamieszczenie tego tekstu wskazuje również, że ten ktoś... siedzi przy kompie i klepie bezsensowne teksty zamiast na przykład porozmawiać z dzieckiem, albo pójść na spacer:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V konto usunięte
+1 / 1

@F18_hornet , to jest superkonto, superkonto tutaj to konto z ktorego produkuja demoty masowo. Na tym biznes tej strony polega. Aby ciagle sie cos tu dzialo i byly nowe demoty, nie moga polegac tylko na uzytkownikach do robienia demotow, sami je robia zatrudniajac ludzi, ci sami ludzie z roznych superkont wrzucaja wiekszosc demotow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Padre75
+1 / 1

Moje dzieciństwo to lata 70-te i 80-te.

Brak czegokolwiek, łącznie z papierem toaletowym w sklepach, trzy, słownie trzy pary butów (gdy, jako czternastolatek pojechałem do Czechosłowacji na kolonie, nie wierzyłem, że można wejść do sklepu i kupić "adidasy", ot tak sobie), słodycze to towar pojawiający się od święta, cuchnąca woda w kranie, wszechobecny brud - na ulicy, w szkole, w jakimkolwiek sklepie.

Bezsilna wściekłość ojca, znów pominiętego przy awansie, bo nie należał do PZPR. Łzy matki, która stała w kolejce do sklepu ileś godzin, po czym odeszła z niczym, bo towar się skończył.

Można wyliczać w nieskończoność

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Katrina2712
0 / 0

Znowu demot o tym jak to kiedyś było lepiej. Ale wszyscy zapominają że w pewnym stopniu to my tworzymy rzeczywistość. Skoro te rzeczy były jak byłeś młody to znaczy, że teraz jesteś dorosły: wychowuj swoje dzieci tak jak twoi rodzice ciebie, pij wodę z kranu (w sumie kto ci broni), odnoś się do innych z szacunkiem (często będzie to nagradzane szacunkiem w twoją stronę), skoro 3 kanały w telewizorze ci starczały to nie kupuj pakietu tylko zostaw podstawowy pakiet albo korzystaj tylko z sygnału z anteny (tu nie jestem stuprocentowo pewna czy tak dalej działa bo nie mam telewizji), itd. Wiele rzeczy się zmieniło i zmienia, ale wszystko zależy od ciebie jak przeżyjesz te zmiany. Tak właściwie to na inne rzeczy by trzeba było zwrócić w takim democie, ale to są wygodne zmiany, więc nikt o nich nie mówi, mimo, że są złe. Doceniajcie to co macie, mogliście nie mieć nic

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A andyk77
0 / 0

Brygada (nie druzyna) RR, telefon i 3 kanały w TV? To Ty wciąż młody jesteś :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nitaki
0 / 0

Nikt nikogo nie okradał? A to dobre.
W tym kraju odkąd pamiętam i pewnie odkąd pamiętają moi rodzice i pewnie jeszcze wcześniej okradano nawet wtedy gdy nie było nic do ukradnięcia, a jak miałeś pecha to Cię jeszcze pobili.

Dobrze to wspominasz, bo byłeś dzieckiem i nie obchodziło Cię to, ani nikt Ci o tym nie opowiadał, a gazet nie czytałeś, wiadomości nie oglądałeś, nie słuchałeś jak się sąsiad skarży, że mu dziecko porwali, albo dom okradli. Nie zdawałeś sobie sprawy z takich rzeczy, to i teraz ich nie pamiętasz/pamiętasz inaczej.

Z resztą popatrz na dzisiejsze społeczeństwo, skoro mieliście przyjaciół i byliście tacy serdeczni, grzeczni i w ogóle to gdzie są ci ludzie o których opowiadasz? To że Ty się wychowałeś w takim środowisku, to po prostu miałeś szczęście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P petidevil
0 / 0

no wspomina się te czasy z rozżewnieniem ja rocznik 80 no i jeszcze oprócz zabawy była też praca w polu bo pochodzę ze wsi . siano jak się zaczęło 20 czerwca to się zbierało do końca lipca , zęby zarobić sobie na lody czy gumy turbo to się zbierało jagody i handlowało po działkowiczach albo zbierało butelki po piwie ,winie i wódce bo te też skupowanie były. w zimie szło się z ojcem do lasu ścinać drzewa piłą twoja- moja, ale za to śniegu zawsze w zimę było pod dostatkiem to się wypychało worek po saletrze sianem i zjeżdżało z górki albo szło się na ryby pod lód bo pochodzę z Broku nad Bugiem a latem kompało się w Bugu lub jeziorach czasem że dwa razy dziennie a w wakacje to co drugi dzień robiło się ognisko nad Bugiem i łapało się sumy na pijawki do północy no nic dodać nic ująć były trudne ale zarazem dobre moje czasy dzieciństwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lemyjones
0 / 0

Mam wrażenie, że wszystkie te demotywatory o wspaniałym dzieciństwie są tworzone przez życiowych nieudaczników. Jedyne ich życiowe osiągnięcie to fakt że jeśli chleb z cukrem.
Po pierwsze lata 80 i 90 to był burzliwy okres polskiej drogi ku wolności.
Po drugie pamiętam że wtedy kradli wszyscy i wszystko. Jeśli nie ukradli ci chociaż roweru to masz fart. Wypadki też były na porządku dziennym. Wiele dzieciaków utopiło się w stawie, połamało kości spadając z tych drzew itd. jeść też nie zawsze było co, bieda syf śmieci na ulicach. Mafia w czarnych samochodach.
Patologię totalną pomijam, bo ta była jest i będzie.
Jednak wracając do tematu jeśli te wspomnienia z dzieciństwa to jedyne co dobrego cię w życiu spotkało to bardzo mi przykro. Jak dla mnie życie codzienne jest zaskakujące (czasami na plus czasami na minus) jednak patrząc choćby rok wstecz znajdę kilka pozytywnych wspomnień lepszych niż jabłka kradzione sąsiadom z sadu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem