Jeszcze parę miesięcy i w Polsce czeka nas to samo.
Może komuś się wydaje, że stopniowe zakazywanie aborcji to nic, ale każdą dyktaturę "stopniowano". Chyba nigdy nie zabrano ludziom od razu wszystkich praw.
To nie było w Europie, tylko na Sycylii. W normalnym kraju takie rzeczy nie przechodziły nawet w latach 60tych.
Najbardziej oburzające w tej historii była reakcja innych sycylijczyków, to że, porwanie i gwałt było społecznie akceptowalnym sposobme na zmuszenie do małżeństwa. I to piętnowanie ofiary za to nie zgodziła się na całe życie kolejnych upokorzeń ze strony gwałciciela, że jest nic nie warta i nikt inny by sie z nią nie ożenił bo sie okryła hańbą, bo uprawiała seka przed ślubem i że wsadziła do pierdla dobrych chłopaków (bo gwałciciel miał wspolników w porwaniu, aczkolwiek gwałcił już tylko on sam). A najgłośniej krzyczały... inne kobiety, sycyliski odpowiednik moherowych beretów, ktore same juz dawno zapomnialy co to seks, bo ich starsi o 15 lat mężowie dawno zginęli w jakiejś vendetcie czy innych mafijnych porachunkach.
Straszna historia, dobrze opisana na wiki, bardzo odwazna dziewczyna i jej rodzina. Koniec konców musieli sie wyprowadzic z tej całej Sycylii do normalnej części Włoch, bo rodziny tych posadzonych nie dawały im żyć. Wzięła potem ślub i miała normalną rodzinę, z chłopakiem z ktorym chodziła do liceum.
Tak sie konczy ultrakonserwatywne społeczeństwo gdzie mózgi są przeżarte religią - średniowiecze...
@haakim
I tak i nie. Sycylijczycy byli najbardziej konserwatywni i zacofani, pewnie dalej są, ale to prawo obowiązywało w całych Włoszech. Dopiero dzięki uporowi tej dziewczyny zainteresowały się tym różne organizacje i media. I dzięki temu włoscy politycy zajęli się problemem i znieśli to barbarzyńskie prawo.
Samo prawo pozwalające gwałcicielowi na poślubienie ofiary zniesiono dopiero w 1981, a gwałt uznano za przestępstwo przeciw osobie w... 1996.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2021 o 12:26
Po pierwsze, nie współczesnych, a ówczesnych, jak już, po drugie nie w Europie, a we Włoszech (oni do dzisiaj mają cyrki w tej materii, nawet relatywnie niedawno sąd uniewinnił faceta od gwałtu, bo ofiara miała obcisłe spodnie i wg sądu nie dało się tak ciasnych spodni zdjąć bez zgody ofiary)...
Jeszcze parę miesięcy i w Polsce czeka nas to samo.
Może komuś się wydaje, że stopniowe zakazywanie aborcji to nic, ale każdą dyktaturę "stopniowano". Chyba nigdy nie zabrano ludziom od razu wszystkich praw.
Kościół jak zwykle po stronie pokrzywdzonych.
To nie było w Europie, tylko na Sycylii. W normalnym kraju takie rzeczy nie przechodziły nawet w latach 60tych.
Najbardziej oburzające w tej historii była reakcja innych sycylijczyków, to że, porwanie i gwałt było społecznie akceptowalnym sposobme na zmuszenie do małżeństwa. I to piętnowanie ofiary za to nie zgodziła się na całe życie kolejnych upokorzeń ze strony gwałciciela, że jest nic nie warta i nikt inny by sie z nią nie ożenił bo sie okryła hańbą, bo uprawiała seka przed ślubem i że wsadziła do pierdla dobrych chłopaków (bo gwałciciel miał wspolników w porwaniu, aczkolwiek gwałcił już tylko on sam). A najgłośniej krzyczały... inne kobiety, sycyliski odpowiednik moherowych beretów, ktore same juz dawno zapomnialy co to seks, bo ich starsi o 15 lat mężowie dawno zginęli w jakiejś vendetcie czy innych mafijnych porachunkach.
Straszna historia, dobrze opisana na wiki, bardzo odwazna dziewczyna i jej rodzina. Koniec konców musieli sie wyprowadzic z tej całej Sycylii do normalnej części Włoch, bo rodziny tych posadzonych nie dawały im żyć. Wzięła potem ślub i miała normalną rodzinę, z chłopakiem z ktorym chodziła do liceum.
Tak sie konczy ultrakonserwatywne społeczeństwo gdzie mózgi są przeżarte religią - średniowiecze...
@haakim
I tak i nie. Sycylijczycy byli najbardziej konserwatywni i zacofani, pewnie dalej są, ale to prawo obowiązywało w całych Włoszech. Dopiero dzięki uporowi tej dziewczyny zainteresowały się tym różne organizacje i media. I dzięki temu włoscy politycy zajęli się problemem i znieśli to barbarzyńskie prawo.
Samo prawo pozwalające gwałcicielowi na poślubienie ofiary zniesiono dopiero w 1981, a gwałt uznano za przestępstwo przeciw osobie w... 1996.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2021 o 12:26
Chcesz powiedzieć, że gdyby nie została zgwałcona to nie byłaby bohaterką?
Po pierwsze, nie współczesnych, a ówczesnych, jak już, po drugie nie w Europie, a we Włoszech (oni do dzisiaj mają cyrki w tej materii, nawet relatywnie niedawno sąd uniewinnił faceta od gwałtu, bo ofiara miała obcisłe spodnie i wg sądu nie dało się tak ciasnych spodni zdjąć bez zgody ofiary)...
jeżeli ktoś PO gwałcie DOBROWOLNIE wstępuje w związek małżeński z gwałcicielem, to chyba państwo nie powinno już w to dalej ingerować?
Ja jestem za tym żeby Gwałciciela oddać rodzinie pokrzywdzonej. Mam dwie córki i wiem co bym zrobił
Bo okreslenie " tradycja " ma pozytywny wydźwięk tylko w kuchni.. I też nie zawsze.. Tradycja to synonim zacofania..
Uwielbiam takie podejście. Kiedy ludzie zrozumieją, że nawet prostytutkę można zgwałcić? I faceta też można!