No niestety Anglicy juz tak mają, że nie są do konca szczerzy...nie nadrzekam both mieszkam w tym kraju, ale tak to juz tutaj jest, że potrafią slodzic bedąc w twojej obecnosci I za chwile zlozyc na Ciebie donos ( (do szefa np .) ..Taki naród
@Kasiekii *a Polak za granicą jak Ci nie pomógł... To już Ci pomógł* także ten, nagle może się okazać że w każdym kraju mieszkają dupki, kto by się spodziewał.
@poiman ale w Anglii naprawdę strasznie kłamią. każdy urzędnik, lekarz, szef z uśmiechem na ustach i przejęciem mówi, że wysłał już list, sprawdził, odpowiedział, ale widocznie wiadomość nie dotarła, zadzwonił i załatwił, zgodził się, list w drodze, itp a potem się okazuje, że to wszystko nieprawda. Mają takie założenie, że po spotkaniu z nimi masz wyjść zadowolony i usłyszeć to, co chciałeś. A to, że tak naprawdę będzie inaczej to bez znaczenia, bo odkryjesz to, kiedy nie będziesz rozmawiać z tym urzędnikiem, więc to nie jego problem. Taka mentalność.
VaniaVirgo to prawda, ja tak mialam z GP ze niby zdrowa, dopiero jak papery bralam dokumenty do polskiego lekarza to wyszlo ze mam anemie odo miesiecy...
Tak na prawdę to wszyscy mają cię głęboko w D... bo jesteś tylko pozycją kosztową a twoja praca jest tak "kluczowa", że dla nikogo nie ma znaczenia czy wykonujesz ją ty czy za połowę stawki emigrant z Mozambiku. A może ją wykonać KAŻDY po półgodzinnym przeszkoleniu.
No niestety Anglicy juz tak mają, że nie są do konca szczerzy...nie nadrzekam both mieszkam w tym kraju, ale tak to juz tutaj jest, że potrafią slodzic bedąc w twojej obecnosci I za chwile zlozyc na Ciebie donos ( (do szefa np .) ..Taki naród
@Kasiekii *a Polak za granicą jak Ci nie pomógł... To już Ci pomógł* także ten, nagle może się okazać że w każdym kraju mieszkają dupki, kto by się spodziewał.
@poiman ale w Anglii naprawdę strasznie kłamią. każdy urzędnik, lekarz, szef z uśmiechem na ustach i przejęciem mówi, że wysłał już list, sprawdził, odpowiedział, ale widocznie wiadomość nie dotarła, zadzwonił i załatwił, zgodził się, list w drodze, itp a potem się okazuje, że to wszystko nieprawda. Mają takie założenie, że po spotkaniu z nimi masz wyjść zadowolony i usłyszeć to, co chciałeś. A to, że tak naprawdę będzie inaczej to bez znaczenia, bo odkryjesz to, kiedy nie będziesz rozmawiać z tym urzędnikiem, więc to nie jego problem. Taka mentalność.
VaniaVirgo to prawda, ja tak mialam z GP ze niby zdrowa, dopiero jak papery bralam dokumenty do polskiego lekarza to wyszlo ze mam anemie odo miesiecy...
Tak trochę śmieszno-tragicznie gdyby ktoś nie natrafił na filmik w czeluściach internetu:
https://www.youtube.com/watch?v=parB56IT-Jo&t=5s
@irulax
od razu ppmyslalam o Zmywaku. Anglikow nie znam ale goscia lubie ogladac.
Tak na prawdę to wszyscy mają cię głęboko w D... bo jesteś tylko pozycją kosztową a twoja praca jest tak "kluczowa", że dla nikogo nie ma znaczenia czy wykonujesz ją ty czy za połowę stawki emigrant z Mozambiku. A może ją wykonać KAŻDY po półgodzinnym przeszkoleniu.