Hmm, trochę ciężka sprawa bo jak by na to nie patrzeć, ma prawo decydować co dzieje się z jej nagraniami. Wg prawa posiada wszelkie prawa autorskie do tego utworu (nagrania). Choć brzmi to śmiesznie to jednak ma trochę racji.
Jeżeli ktoś to rozpowszechnia bez jej wiedzy to narusza jej prawa autorskie, za co może żądać odszkodowania ale o PRZEMOCY NIE MA MOWY! Przecież zrobiła to z własnej nieprzymuszonej woli
No dla kogoś kto nie ma wstydu to faktycznie nie jest wstyd... Podejrzewam że cała i wyłączna "krzywda" rzeczonej celebrytki polega na braku dochodów z rozpowszechnianych zdjęć i o to ból dupy. Hasło "przemoc" jest tu tylko frazesem.
Z opisu brzmi, że połączyła się z kimś na rozmowę, ale o nagrywaniu tego spotkania nie było mowy, a to faktycznie srogie nadużycie, niezależnie co było przedmiotem rozmowy.
To trochę jak myślenie niektórych dziewczyn - nie ma problemu jeśli się puszcza na prawo i lewo, daje komu popadnie, w klubach, czy na imprezach, ale "świnią" jest to, kto ostrzegł jej przyszłego męża, którzy czeka do ślubu, bo wierzy, że ona nadal jest dziewicą i zgrywa cnotkę.
Hmm, trochę ciężka sprawa bo jak by na to nie patrzeć, ma prawo decydować co dzieje się z jej nagraniami. Wg prawa posiada wszelkie prawa autorskie do tego utworu (nagrania). Choć brzmi to śmiesznie to jednak ma trochę racji.
Jeżeli ktoś to rozpowszechnia bez jej wiedzy to narusza jej prawa autorskie, za co może żądać odszkodowania ale o PRZEMOCY NIE MA MOWY! Przecież zrobiła to z własnej nieprzymuszonej woli
No dla kogoś kto nie ma wstydu to faktycznie nie jest wstyd... Podejrzewam że cała i wyłączna "krzywda" rzeczonej celebrytki polega na braku dochodów z rozpowszechnianych zdjęć i o to ból dupy. Hasło "przemoc" jest tu tylko frazesem.
Z opisu brzmi, że połączyła się z kimś na rozmowę, ale o nagrywaniu tego spotkania nie było mowy, a to faktycznie srogie nadużycie, niezależnie co było przedmiotem rozmowy.
Autor demota wychodzi z założenia, że jak komuś poda pin do karty to ten ktoś może jej użyć i nie będzie to kradzież.
To trochę jak myślenie niektórych dziewczyn - nie ma problemu jeśli się puszcza na prawo i lewo, daje komu popadnie, w klubach, czy na imprezach, ale "świnią" jest to, kto ostrzegł jej przyszłego męża, którzy czeka do ślubu, bo wierzy, że ona nadal jest dziewicą i zgrywa cnotkę.