rzeczony "Sruw" czyli peziot ze zdjęcia nie ma nawet w ofercie napędu 4x4. Teraz każdy chce jeździć dużym i szybkim atutem a większość nie wyjeżdża za miasto więc cały czas jeździ do 60km/h.
W życiu miałem głównie sedany, po założeniu rodziny dwa kombiaki i przesiadłem się w 2015 do Tucsona, a w tym tym roku zmieniłem na nowy model. Pokonywanie naszych dróg z dziurami to w suvie/crossoverze przyjemność w porównaniu do niższych samochodów. Na krawężniki wjeżdżam i zjeżdżam bez potu na czole, że czymś zaryję. Do takich samochodów wygodnie się wsiada, i komfortowo jedzie. Co ciekawe nowy Tucson ma szerokość astry IV ale zdecydowanie w nim więcej miejsca.
Mam domek na wsi na dużej działce i żeby do niego dojechać z drogi głównej zjeżdżam na polną(nie jest jeszcze utwardzona). W niskich samochodach szuram o trawy itd a taki Tucson jest podniesiony na tyle, że przyjemnie się taką drogą jedzie. W zimie Tucsonem z 2015r. wyjechałem wszędzie w dużych śniegach w naszych górach, Dolomitach i Szwajcarskich Alpach. W mojej astrze IV straciłem rurę wydechową jadąc w koleinach śniegu. Wkładać małe dziecko do fotelika w suvie to zwykła czynność a nie wygibasy.
Każdy ma inną sytuację, ale dla mnie z rodziną samochód typu Hyundai Tucson 2021 to bajka(nie chodzi o stylistykę itd, tylko o wygodę).
Jeszcze jak by autor zagłębił się w to, co to znaczy SUV, albo crossover to moglibyśmy rozmawiać. Nie ma samochodu idealnego. SUV nie będzie samochodem sportowym, a coupe nie będzie SUVem. Jest wiele rodzajów nadwozi. SUV jest samochodem podwyższonym i tyle. Część ma zdolności terenowe bardziej, a część nie ma ich wcalem. SUV nie znaczy samochód terenowy. Bardziej chodzi o funkcjonalność takiego pojazdu. Lepiej coś włożyć do niego, wygodniej się jeździ no i krawężniki zbiera lepiej. Jeśli jeszcze ma napęd 4x4 to już wgl część SUVów bajka. Po co umartwiać się nad tym, czym kto jeździ? Land Rover z właściwościami terenowymi to też SUV, a jakie ma możliwości... Na zdjęciu to raczej też nie SUV tylko crossover. Crossover to jeszcze coś innego, choć od SUVa pochodzi. Crossover to np. Toyota RAV4, a temu samochodowi właściwości lekko terenowych odmówić chyba nie można
Auta te przypominają mi zestaw narzędzi multitool.Jak ktoś kiedyś powiedział "jak coś jest do wszystkiego,to jest do niczego". Pewnie stanę się wrogiem nr jeden,dla właścicieli SUVów :) Zastanawiam się skąd tak wielka popularność tych pojazów?Jeździłem takimi w pracy i dupy mi nie urwało;)
Przyjemna jazda z powodu większej masy i przyczepności, nie kładziemy się na nim w pozycji pół leżącej za kierownicą jak w przypadku niskich aut. Duża dostępność "powietrza" dla osób z chorobami lokomocyjnymi (u mnie jak ręką odjął).
Ponadto wyższy horyzont dostępu do świecących lamp przez co nie martwimy się że jakieś niskie auto ma źle ustawione światła mijania/drogowe (a takich jest masa) i nas razi.
Dużo większa pojemność, do poprzedniego samochodu nie zmieściłem fotela biurowego, do mojego Sub XV wszedł bez problemu.
Jak dla mnie SUV to nadwozie które do niczego nie nadaje się dobrze.
Bo jak chcesz auto pakowne, to kupujesz kombi.
Jak chcesz auto ładne, kupujesz coupe.
Jak chcesz miejski wózeczek, kupujesz hatchbacka.
Jak chcesz pojechać w teren, kupujesz po prostu terenówkę.
Jak chcesz mix możliwości - kupujesz liftbacka.
Jak chcesz wygodnie, kupujesz sedana.
A SUV? Jest stanowczo zbyt duży na miejskie auto. Pojemność wewnątrz nie jest większa od zwykłych osobówek. Bezpieczeństwo też nie jest wyższe. W teren nie wjedzie, bo SUV to podwyższona osobówka.
Nie rozumiem fenomenu tych aut :/ .
Jak dla mnie, najlepszy jest liftback. Przestronny jak sedan, ładny jak coupe, pakowny prawie jak kombi, praktyczny jak hatchback. Czego chcieć więcej? Jeszcze jak fajny silnik pod maska to już wgl bajka.
Miałem okazję jeździć SUVem, a może raczej miniSUVem (juke). I powiem że słabo :/ .Nie przypadł mi do gustu pomimo że to była wersja nizmo.
Ciasne to jak cholera. Bagażnik tak mały że worek ziemniaków by się tam nie zmieścił. Taki w sumie nadmuchane cinquecento. XD
Moja sportage mk3 więcej potrafi i nie jeden parking w polu zaliczyła na zlotach kolorowych jeziorkach i pseudo jeziorach
rzeczony "Sruw" czyli peziot ze zdjęcia nie ma nawet w ofercie napędu 4x4. Teraz każdy chce jeździć dużym i szybkim atutem a większość nie wyjeżdża za miasto więc cały czas jeździ do 60km/h.
ale o co chodzi? ból tyła, że cię nie stać?
Chyba Twój ;-)
W życiu miałem głównie sedany, po założeniu rodziny dwa kombiaki i przesiadłem się w 2015 do Tucsona, a w tym tym roku zmieniłem na nowy model. Pokonywanie naszych dróg z dziurami to w suvie/crossoverze przyjemność w porównaniu do niższych samochodów. Na krawężniki wjeżdżam i zjeżdżam bez potu na czole, że czymś zaryję. Do takich samochodów wygodnie się wsiada, i komfortowo jedzie. Co ciekawe nowy Tucson ma szerokość astry IV ale zdecydowanie w nim więcej miejsca.
Mam domek na wsi na dużej działce i żeby do niego dojechać z drogi głównej zjeżdżam na polną(nie jest jeszcze utwardzona). W niskich samochodach szuram o trawy itd a taki Tucson jest podniesiony na tyle, że przyjemnie się taką drogą jedzie. W zimie Tucsonem z 2015r. wyjechałem wszędzie w dużych śniegach w naszych górach, Dolomitach i Szwajcarskich Alpach. W mojej astrze IV straciłem rurę wydechową jadąc w koleinach śniegu. Wkładać małe dziecko do fotelika w suvie to zwykła czynność a nie wygibasy.
Każdy ma inną sytuację, ale dla mnie z rodziną samochód typu Hyundai Tucson 2021 to bajka(nie chodzi o stylistykę itd, tylko o wygodę).
Jeszcze jak by autor zagłębił się w to, co to znaczy SUV, albo crossover to moglibyśmy rozmawiać. Nie ma samochodu idealnego. SUV nie będzie samochodem sportowym, a coupe nie będzie SUVem. Jest wiele rodzajów nadwozi. SUV jest samochodem podwyższonym i tyle. Część ma zdolności terenowe bardziej, a część nie ma ich wcalem. SUV nie znaczy samochód terenowy. Bardziej chodzi o funkcjonalność takiego pojazdu. Lepiej coś włożyć do niego, wygodniej się jeździ no i krawężniki zbiera lepiej. Jeśli jeszcze ma napęd 4x4 to już wgl część SUVów bajka. Po co umartwiać się nad tym, czym kto jeździ? Land Rover z właściwościami terenowymi to też SUV, a jakie ma możliwości... Na zdjęciu to raczej też nie SUV tylko crossover. Crossover to jeszcze coś innego, choć od SUVa pochodzi. Crossover to np. Toyota RAV4, a temu samochodowi właściwości lekko terenowych odmówić chyba nie można
Auta te przypominają mi zestaw narzędzi multitool.Jak ktoś kiedyś powiedział "jak coś jest do wszystkiego,to jest do niczego". Pewnie stanę się wrogiem nr jeden,dla właścicieli SUVów :) Zastanawiam się skąd tak wielka popularność tych pojazów?Jeździłem takimi w pracy i dupy mi nie urwało;)
@Tmaniek Są podwyższone. Niektórzy lubią być "ponad" ludźmi wokół.
Przyjemna jazda z powodu większej masy i przyczepności, nie kładziemy się na nim w pozycji pół leżącej za kierownicą jak w przypadku niskich aut. Duża dostępność "powietrza" dla osób z chorobami lokomocyjnymi (u mnie jak ręką odjął).
Ponadto wyższy horyzont dostępu do świecących lamp przez co nie martwimy się że jakieś niskie auto ma źle ustawione światła mijania/drogowe (a takich jest masa) i nas razi.
Dużo większa pojemność, do poprzedniego samochodu nie zmieściłem fotela biurowego, do mojego Sub XV wszedł bez problemu.
Jak dla mnie SUV to nadwozie które do niczego nie nadaje się dobrze.
Bo jak chcesz auto pakowne, to kupujesz kombi.
Jak chcesz auto ładne, kupujesz coupe.
Jak chcesz miejski wózeczek, kupujesz hatchbacka.
Jak chcesz pojechać w teren, kupujesz po prostu terenówkę.
Jak chcesz mix możliwości - kupujesz liftbacka.
Jak chcesz wygodnie, kupujesz sedana.
A SUV? Jest stanowczo zbyt duży na miejskie auto. Pojemność wewnątrz nie jest większa od zwykłych osobówek. Bezpieczeństwo też nie jest wyższe. W teren nie wjedzie, bo SUV to podwyższona osobówka.
Nie rozumiem fenomenu tych aut :/ .
Jak dla mnie, najlepszy jest liftback. Przestronny jak sedan, ładny jak coupe, pakowny prawie jak kombi, praktyczny jak hatchback. Czego chcieć więcej? Jeszcze jak fajny silnik pod maska to już wgl bajka.
Miałem okazję jeździć SUVem, a może raczej miniSUVem (juke). I powiem że słabo :/ .Nie przypadł mi do gustu pomimo że to była wersja nizmo.
Ciasne to jak cholera. Bagażnik tak mały że worek ziemniaków by się tam nie zmieścił. Taki w sumie nadmuchane cinquecento. XD
Ale jak ktoś tam lubi to niech sobie jeździ :P .