Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
432 440
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ludek_z_lasu
+5 / 5

Skąd wziąłeś takie pielęgniarki skoro średnia wieku w tym zawodzie to 52 lata ?
Chyba, że to te co wyjechały wg posełki Hryniewicz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
+1 / 1

@ludek_z_lasu To wyglada na jakies rozdanie dyplomow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+3 / 3

Właśnie często przez nie pobyt w szpitalu jest nie do zniesienia.
Jestem wolontariuszem na oddziale wewnętrznym w miejskim szpitalu.
Na 15 z nich, 11 jest podła, ma wywalone na pacjentów i pracę, byle tylko usiąść w dyżurce przy kawusi, bo przecież "bardzo mało zarabia, to po co się starać." Pozostałe są z powołania.
Wiem, zarabiają bardzo mało jak na charakter swojej roboty, ale nie może się to odbijać na pacjentach. Albo walka o podwyżkę, albo zmiana branży. Niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qerc
0 / 0

@Albert_Einstein Naprawdę jedenasta jest podła? Nie przesadzaj znam to środowisko chyba lepiej niż ty bo znam je naprawdę a nie tak jak ty by coś napisać. MAX 25% jest wrednych leniwych i głupich, 50% pracuje jak należy a 25% więcej niż należy. Czy zarabiają mało, to zależy w porównaniu do czego, na pewno za mało się szanuje ich pracę a zarobki też mogą być leprze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
-1 / 1

@Albert_Einstein

A jak się ma nie odbijać, skoro w przeliczeniu na liczbę pacjentów pielęgniarek jest kilkanaście razy mniej niż średnio w UE? A pacjenic tego nie rozumieją i ciągle narzekają?

Przy takich warunkach pracy, większość musi mieć wywalone, żeby stamtąd nie uciec.
Jesteś wolontariuszem piszesz. A ile godzin dziennie pracujesz? Maszy tak długie dyżury jak często mają pielęgniarki? Ogarniasz w ogóle jak się czuje człowiek kiedy nie śpi drugą dobę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Prally w swojej pracy zawodowej norme i raz w tygodniu na oddziale 4 h. Robię to za darmo, bo chce. Robię to dobrze.
Jak nie chce pracować, albo ma pracować na odpierlol, niech się zwolni lepiej.
Jak nie będzie pielęgniarek to ktoś się może kapnie, że trzeba zwiększyć etaty i wypłaty.
Wybacz, ale przez takie myślenie jak Twoje, tkwimy mentalnie w komunie i bylejakości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
-1 / 1

@Albert_Einstein Sam jesteś komuna, robisz za frajer i psujesz rynek.

Przeciętny pracownik będzie bylejaki, i rola kazdego kto planuje, mieć to na uwadze i mieć tyle pracowników żeby nastarczyć+ rezerwa. Zwłaszcza że tu chodzi o życie ludzkie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Prally Komuna bo jestem wolontariuszem w szpitalu? Nie wyręczam pielęgniarek, nasze zadania są inne.
Szkoda słów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamilioza85
0 / 4

nie ma nic seksowniejszego od pielegniarki w fartuchu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Nie zgadzam się z podpisem. Mam styczność z wieloma pielęgniarkami i doskonale wiem, że są tam naprawdę fajne kobietki, jak i podłe baby. Moja babcia na ortopedii w Kutnie nie miała ŻADNEJ OPIEKI i gdybyśmy my jej nie przebrali, to nikt by tego nie zrobił. Leków od internisty też nikt jej nie podał, więc jeździliśmy rano i wieczorem do niej. W ogóle szpital w Kutnie to tylko spalić i zaorać. Neurologię mają tylko porządną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2021 o 21:47

Q qerc
-1 / 3

@maggdalena18 A leki od internisty wcześniej babcia brała sama tylko w szpitalu się zjaśniepaniczowała ??
Znam przypadek gdy rodzina odwiedzając chorego każe przechodzącej pielęgniarce poprawić jaśniepanu poduszkę.
Tak masz rację są też wredne i podłe dlaczego nie miałyby być skoro wszędzie spotyka się wredne i podłe baby np. dużo częściej trafiam na takie w urzędzie, w policji, w sklepie. Tam mogą być tylko zdziwienie jak trafisz na taką w szpitalu. Może opiszemy pazerność i wredność innych a w dniu ich święta damy dzisiaj im spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
-1 / 1

@qerc No tak, choroba to jaśniepaniczowanie, panie wszechwiedzący? Bez powodu w szpitalu nie leżała - przeszła ciężki zabieg. Do tego babcia była w paskudnym stanie, gdzie nie wstawała z łóżka, robiła w pampers i załamała nam się psychicznie, gdzie kontakt był z nią utrudniony. Serio uważasz, panie mądraliński, że taka osoba jest w stanie sama ogarniać sobie leki? Gratuluję oceniania bez poznania sytuacji. A gdyby nie to, że my jej pampersa zmienialiśmy, to by zgniła we własnym gównie.

I wiesz co, od babska z urzędu nie zależy niczyje życie i zdrowie. Miałam od cholery przypadków, gdzie wysyłaliśmy do szpitala pacjenta bez żadnych ran, a wracał do nas z odleżynami na pół tyłka. Bo leżał w gównie, bo nikt go nie przekręcił i leżał ciągle na plecach. "Niemiłość" urzędasa nie zrobi mi takiej krzywdy. Wiesz ile kosztuje wyleczenie rozległej, ropnej odleżyny? Nie? To się doucz i nie pieprz głupot. Pielęgniarka w szpitalu nie musi nad pacjentem ćwierkać, ale niech do cholery się tym pacjentem zajmuje. Teraz opiekunek jest sporo na oddziałach, to jest ździebko lepiej. Jak można było chodzić na oddziały, to ja latałam golić moich podopiecznych, bo nie miał kto. Teraz wracają zarośnięci.

Albo dalej: siostra babci leżała na wewnętrznym. Mama poszła do niej, a tam obiad na szafce - nikt nie raczył jej nakarmić. Do tego same ziemniaki i surówka. Mama zapytała, gdzie mięso. Pani nie chciała. A gówno! Jak ciocia już nie mówiła prawie! Mama kazała wydać pełną porcję cioci, po czym ją nakarmiła i ciocia WSZYSTKO zjadła.

Dalej: moja podopieczna trafiła w nocy do szpitala. Tak się złożyło, że ok 9 byłam w tym szpitalu, więc poszłam zobaczyć, jak ona na tym SORze. I co? Kobieta leżąca, zesztywniała, żyjąca w swoim świecie, leżała na poczekalni, a na szafce przyłóżkowej stała ZIMNA manna, bo nie miał kto jej nakarmić! Kobieta leżała kilka godzin głodna. Więc wzięłam i ją nakarmiłam.

Sama pracuję w domu opieki i wiem, jak wygląda opieka nad takimi osobami. Jak to mogą coś zrobić, ale lepiej wołać o pomoc. Nie mówię jednak o takich głupotach. Mam aż za dużo przykładów zaniedbania ze strony personelu w szpitalu. Teraz, bez odwiedzin, to istna masakra i strach kogoś bliskiego tam posłać.
A Tobie radzę najpierw pytać, a potem wyskakiwać z jaśniepaniczowaniem. Oby ci życie nie pokazało prywatnie takiego przykładu, jak wyżej opisałam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+2 / 2

@maggdalena18
A może przyczyny by należało puszkać w tym że w Polsce średnia ilość pielęgniarek na 1000 osób to 5, a w większości krajów Europejskich są to liczby między 7, a 13, w Norwegii nawet 18?

W szpitalach bywa że na 100 chorych są trzy pielęgniarki. Powiedz mi, jak pielęgniarka ma się opiekować trzydziestoma pancjentami, kiedy trzeba ratować trzech którzy akurat dostali zapaści i mogą się przekręcić w każdej chwili?
Dopiero co ludzize umierali w szpitalach bo nie miał kto zrobić najważniejszych rzeczy, jak podanie leków, wymiana butli z tlenem itp., a ty narzekasz że pielęgniarki nie siedzą przy każdym pół godziny 3 razy dziennie żeby go nakarmić, i drugie pół na mycie, przebieranie i przekładanie. Gdyby w Polsce pielęgniarek na 1000 było 18, 14 albo chociaż 10, to bym zrozumiał twoje rozżalenie, że nie wykonując prac które może i powinna wykonać rodzina chorego.
Ale kiedy jest ich 5 na tysiąc, to wymaganie żeby ludzie byli zawsze przebrani, umyci i nakarmieni, kiedy rodzina chorych ma ich w d****, to po prostu podwójne standardy i skazywanie ludzi na śmierć- bo jak pielęgniarka będzie się zajmowała bzdurami to już nie poda leków, nie zrobi badań, nie podłączy sprzętu. Jeżeli pielęgniarka ma kogoś w Polsce nakarmić albo przebrać, to kogoś kto nie ma rodziny.
Jakoś jak ja pracowałem 60 godzin w tygodniu, to miałem czas pojechać do dziadka do szpitala.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2021 o 1:27

avatar maggdalena18
0 / 0

@Prally Problem nie leży nawet w ilości pielęgniarek, ale w tym, że zamiast zajmować się pacjentami, muszą ślęczeć nad idiotycznymi papierami.
No i taka sprawa... Normalnie nie mają czasu ogolić pacjenta, tak? Ale znalazły go, jak koleżanka dała w łapę, żeby ogarnęły jej męża, bo ona przecież nie może wejść. Czas tu jest problemem? No nie wiem.

U mnie najgorszy jest oddział wewnętrzny, gdzie są 33 miejsca, a pacjentów często leży i o 10 więcej. Jeszcze się nie spotkałam, żeby na dyżurze było 1,5 pielęgniarki. Do tego są opiekunki medyczne, a pacjenci wracają w gorszym stanie niż poszli,
Teraz jest pandemia i mówisz o lekach. A jak moja babcia leżała na ortopedii, to o pandemii nikt nawet nie słyszał. Także nie ma usprawiedliwienia, jeśli personelu jest wystarczająco, a pacjent mimo to jest zaniedbany.

Ciekawe, jakbyś się mądrował, jakby to Twoja matka leżała cały dzień głodna i we własnych odchodach, a potem wróciła do domu bez połowy tyłka.
JAK MA TE PRACE WYKONAĆ RODZINA CHOREGO, SKORO NIE MA WSTĘPU NA ODDZIAŁ?! A i uświadomię Cię, skoro nie wiesz, że osoby, które nie mają rodziny, też nie są nakarmione. Najlepiej walnąć kroplówkę, która osłabia serce. A nawet jak ktoś ma rodzinę, która o niego dba, to nie każdy ma możliwość, żeby wyjść z pracy 3 razy dziennie i nakarmić bliskiego.

Znajomej matka poszła do szpitala w tamtym roku. Osoba chodząca, ale miała spore problemy z ciśnieniem. W szpitalu miała czelność zawołać w nocy córkę, więc zaczęli jej podawać Ketrel. Do domu wróciła leżąca, straciła odruch przełykania (jak się nie je, tylko dostaje kroplówkę...), a na zadku miała taką odleżynę, jakiej nawet nie umiesz sobie wyobrazić. To ci pomoc szpitalna... W domu się nią zajęli porządnie, moja mama, TEŻ PIELĘGNIARKA (środowiskowa), robiła opatrunki i rana się zagoiła, a babka w miarę do siebie wróciła. Gdyby dłużej poleżała w szpitalu, to pewnie rodzina odwiedzałaby ją na cmentarzu.

Żeby nie było - znam masę fantastycznych pielęgniarek. Ale jak słyszę o sytuacjach, gdzie kobieta, która nie chodzi, wzywa pielęgniarkę dzwonkiem, bo bardzo chce jej się pić, a ta jej zabiera dzwonek, żeby potem na wołanie o picie odpowiedzieć "czego się drzesz?", no to o takich osobach nie mogę mieć dobrego zdania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2021 o 20:22

P Prally
0 / 0

@maggdalena18
\
Nie wiem jakie są warunki w innych regionach Polski. Znam natomiast pewne uśrednione fakty które są takie, że pielęgniarek jest za mało, są fatalnie opłacane. Z mojego doświadczenia, również często wyzywane nawet gdy niczym, nie zawiniły.

Natomiast wiem coś o opiece nad obłożnie chorymi. W ostatnich latach ciągle jeździliśmy do szpitali, bo dziadkowie powyżej 90tki dostawali jakiejś zapaści, jedna z tych osób była chora na raka. Wcześniej były krwotoki wewnętrzne itp. Pomijając już, że nigdy nie miałem problemu z wejściem na oddział, zawsze dało się choremu zorganizować opiekę kogoś z rodziny. Rano przychodziła jedna osoba, po południu druga, wieczorem trzecia. Nawet jak pacjent był zadbany, to to był członek naszej rodziny i tak zawsze ktoś znalazł czas i możliwość, tak że był odwiedzany minimum dwa razy dziennie, żeby się upewnić że ma przyniesione i zrobione wszystko co potrzeba, i żeby mu po prostu potoważyszyć.
Jak dziadek leżał na neurologii, to obok był facet po udarze, połowa ciała sparaliżowana i odwiedział go i pomagał mu kolega z pracy!

Wiem natomiast jedno; jak praca jest źle opłacana, "klienci" są niewdzięczni, i do wykonania pracy jest zbyt mało ludzi to masz dwa czynniki powodujące u personelu znieczulicę, i jeden powodujący selekcję negatywną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@Prally Słabo opłacane? Matko, jak ja bym chciała być tak słabo opłacana!

Wiesz co, ludzie mają różne sytuacje życiowe i czasem ktoś jest sam z tym rodzicem czy dziadkiem i nie ma możliwości byc u niego kilka razy dziennie. A już zwłaszcza, jak szpital daleko, a prawa jazdy brak.
Co nie zmienia faktu, że jak można nie podać choremu wody i jeszcze być tak bezczelnym?

Źle? To się zmienia zawód, a nie wyżywa na niewinnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@maggdalena18

Mówisz o przypadkach skrajnie rzadkich, czyli w sumie nieistotnych, bo skrajnie rzadkich i nie dających się uniknąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2021 o 0:01

Q qerc
0 / 0

@maggdalena18 Wiesz masz rację ale uogólniasz. Znam przypadki gdy pielęgniarka (moja siostra) postanowiła zmienić pracę, potrzebowali pielęgniarki w domu opieki. Uciekła po jednym dniu bo nie mogła godzić się na to jak tam traktuje się pensjonariuszy. Chcesz przykład proszę bardzo mycie chorych- jedne rękawiczki i wio wszystkich po kolei tymi samymi bez zmiany. Tam to się oszczędza na wszystkim. Płacisz za pobyt bliskiej osoby za każdy miesiąc z góry, kasy nie zwracają szybciej odejdzie większy zysk.
Drugi przykład ze szpitala OITiA dwie pielęgniarki na 4 chorych+ 1 anestezjolog, zwiększają do 8 łóżek bo COVID itp teraz jest 2 anestezjologów i 2 pielęgniarki I nie pisz mi że wcześniej się opier.... a teraz pracują uczciwie. Co do odpowiedzialności urzędników to zdziwiłabyś się ile żyć zależy od nich, ale co ja będę tobie tłumaczył Ty masz swoje zdanie ja swoje, napisałem tylko by nie uogólniać a jak tak bardzo czepiasz się że od tego zależy życie to czep się np lekarzy. Tam to jest znieczulica oczywiście nie wszyscy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qerc
0 / 0

@maggdalena18 a te kroplówki to nie lekarz ordynuje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qerc
0 / 0

@maggdalena18 @Prally Słabo opłacane? Matko, jak ja bym chciała być tak słabo opłacana!
To co stoi na przeszkodzie zmienić zawód ? jak tak dobrze płacą może brak wykształcenia np
albo uczyć się nie chce albo leniwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@qerc Właśnie na tym polega problem, że od wielu lat rośnie grupa pielęgniarek odchodzących z zawodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qerc
0 / 0

@Prally Wiem tylko dlaczego nic nie robią piją kawę mogą być wredne i jeszcze te zarobki co wszyscy zazdroszczą im ;-D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@qerc Bzdura! Pracuję w DPSie i nigdy w życiu nie używałyśmy tych samych rękawiczek do mycia wszystkich ludzi. Tak, do ubierania ludzi, gdzie te rękawiczki są czyste, to owszem, nie wyrzuca się ich po 1 mieszkańcu. Ale po zmianie pampersa, gdzie trzeba tyłek umyć, czy po kąpieli? Rękawiczki są brudne, więc są do zmiany.
Co do kasy, to też bzdura, bo zwracane są koszty pobytu, jak pacjent jest w szpitalu lub umrze "przed czasem", że tak powiem.
A ja napisałam wcześniej, jeśli czytałeś, to powinieneś wiedzieć, że nam super pielęgniarki, ale niestety, tych podłych też jest dużo.
"nie pisz mi że wcześniej się opier.... a teraz pracują uczciwie." Nigdzie nie napisałam, że mają mało pracy. Ale akurat na OIT jest sielanka w porównaniu z np. wewnętrznym. Pilnowanie maszyn, toaleta (najczęściej) 5 pacjentów i od cholery papierów.
O lekarzach mogę napisać kolejny epos, ale tu była mowa o pielęgniarkach.
Wiesz, z racji swojej pracy, w szpitalach bywam tak często, jakbym robiła tam na pół etatu. Dlatego doskonale wiem, jak to jest. Także teoretycy, którzy tylko raz czy dwa mieli tam kogoś z rodziny, guzik wiedzą w porównaniu np. ze mną i taka jest prawda.

Co do urzędasów, to tak, fakt, od nich zależy życie ludzi, ale trochę w innym stopniu.

Tak, lekarz. Po prostu opisałam trochę więcej. Ale np. część leków, np. na uspokojenie, dziewczyny podają same.

Pracy nie zmienię, bo ją lubię. A zarabiam najniższą krajową, więc wkur... mnie ktoś, kto wykonuje podobną pracę, zarabia parę razy więcej i gada, że jest słabo opłacany. Dlatego mówię, że jakbym dostawała za swoją pracę pensję pielęgniarki, to bym w ogóle nie narzekała.

Btw wiem, że są też złe DPSy. Np. słynny już zgierski, gdzie ludzie trafiali na wykończenie. Straszna historia. A o moim dpsie może najlepiej świadczyć to, że niektórzy mieszkańcy mieszkają u nas od 20 lat, albo że mieliśmy panią, która była u nas prawie 7 lat i dożyła do 101,5. Niestety, covid ją osłabił i miesiąc po przechorowaniu zmarła. O, właśnie - covid. Zachorowało u nas 12 osób, a zmarły 3, z czego 2 bardzo schorowane (1 leżąca, a druga z problemami płucnymi). Tak jak są dobre i złe pielęgniarki, tak są dobre i złe DPSy. Jak wszędzie i w każdym zawodzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2021 o 20:16

Q qerc
0 / 0

@maggdalena18 Zgadzam się z Tobą w ostatnim zdaniu w 100% Myślę że każdy kto może zarabiać więcej i może zmienić pracę to zmienia, piszesz o wielkich zarobkach pielęgniarek piszesz że jesteś pielęgniarką i nie zmienisz bo lubisz swoją pracę. Wiesz co ale to jest bardzo naciągane, może nie możesz, może nie masz dyplomu i dlatego taka zawiść co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@qerc Ale ja nigdzie nie napisałam, że jestem pielęgniarką. Trzeba czytać ze zrozumieniem. ;) Jakbym nie miała dyplomu, to jak mogłabym być pielęgniarką? XD Strasznie sprzeczne rzeczy wypisujesz.
Zobacz w słowniku, czym jest zawiść, bo chyba też nie wiesz.
Btw dla mnie najważniejsze jest, żeby lubić to, co się robi. Jak mam do wyboru: lubić za mniejsza kasę, czy nienawidzić za większą, to wybieram 1 opcję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2021 o 19:21

P Prally
-1 / 1

@mam2koty Biorąc pod uwagę że zarabiają mniej niż kasjerki w niektórych marketach, a w Europie jest w nich prawie najmniej na 1000 pacjentów, to się nie dziwię że nie dają rady.

W Polsce na tysiąc mieszkańców jest 5 pielęgniarek. W Czechach nieco ponad 7. W Niemczech prawie 13. W Norwegii 18!

Jak masz niedobór personelu, to siłą rzeczy sprawy drugorzędne i takie które może zrobić ktoś bez kwalifikacji, są zaniedbywane.
Dopiero co pisali, że ludzie pod respiratorami umierali bo nie było wolnego personelu który by kontrolował czy w butli jest jeszcze tlen, czy już go nie ma, a na niektórych oddziałach nawet nie wzywano lekarzy do umierających, bo wiedzieli że zanim lekarz i pielęgniarki zdążą dotrzeć z drugiego końca szpitala to i tak pacjent już zdąży umrzeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Prally Ja nie rozumiem z czym ty masz problem. To niech rzucą robotę i idą na kawę pracować. Ktoś broni?
Nie ma przyzwolenia na "nie chce mi się, ale muszę" I na bylejakość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+1 / 1

@Albert_Einstein Oczywiście że jest. Jak masz do obrobienia trzydziestu pacjentów albo więcej, i co chwila któregoś trzeba ratować żeby się nie przekręcił, to nie ma czasu na robienie rzeczy które równie dobrze mogłaby zrobić rodzina chorego.

Już były takie dzbany w Sejmie które mówiły "niech jadą!"
Efekt jest taki że sytuacja już jest bardzo zła, a będzie tylko gorzej i jak ty dobrniesz do wieku emerytalnego i ci się coś stanie, to będziesz miał dużą szansę że umrzesz bo nie będzie nikogo kto by ci podał nawet podstawowe leki.

Na razie może nie byłoby tak źle, gdyby jedynym obowiązkiem pielęgniarek była opieka nad pacjentami, ale postępowanie dyscyplinarne i prokurator są za niepodanie leków i niewypełnienie papierów, a nie za nienakarmienie pacjenta. Nikt nie będzie się zajmował obcą osobą jeżeli to niesie ryzyko utraty pracy i więzienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2021 o 22:22