i co jeszcze może może wychowawca powinien wychowywać nauczyciel historii pamiętać historie z czasów starożytności jak było naprawdę na chemi i fizyce powinny być ciekawe doświadczenia. Dupie się przewraca tym ludzią
I to mi przypomniało znienawidzonego dziada-wuefistę z technikum, który potrafił tylko jeździć rowerem. Pierwsze zajęcia nowego rocznika z nim, zawsze wyglądały tak samo - dziad pytał podstępnie trzymając w ręku futbolówkę: "To jak panowie, chcecie pobiegać za piłeczką?" A słysząc chóralne "Taaaaak!" mówił: "No to zapraszam", Następnie wkładał piłkę do bagażnika swojego pordzewiałego roweru Wigry 3 i wszyscy biegli za nim (i piłeczką) dobre pięć kilometrów przez las...
Pamiętam, że w liceum przyszedł do nas na zastępstwo (i chodził przez jakiś czas) nauczyciel od wf, który był. co tu dużo nie mówić, grubasem. Szybko pojawiła się dla niego ksywa "Kruszynka" i powiedzenie "kiedy nie ufasz swojemu nauczycielowi" xd
Nauczyciel nie musi umieć robić salta, o ile nikogo z niego nie rozlicza. A jak stawia oceny z dwutaktu, to niech już lepiej sam umie i pokaże a nie tylko opisuje. Niech skoczy w dal, pokaże wyjście z bloku. A nie stoi i gada o tym. Jeśli nauczyciel z nadwagą umie pokazać ćwiczenie i skakanie przez kozła nie zabije go, to ja nie mam uwag - niech uczy w-fu jak lubi.
Salto to może odrobinę za dużo na zwykły wf, chyba,że mówimy o trenerze jakiejś dziedziny,która tego wymaga, ale dla mnie zawsze było oczywiste,że nauczyciel wf powinien sam zaprezentować KAŻDĄ rzecz z jakiej rozlicza uczniów. Dwutakty, aerobiki, biegi, stanie na rękach, skoki przez kozła itd. Po pierwsze to śmiech na sali by nauczyciel nie umiał czegoś czego uczy (tak jakby matematyk nie znał tabliczki mnożenia), po drugie jest to podstawa nauczania by dawać przykład i tym samym motywować swoich uczniów, po trzecie to nauczyciel powinien stanowić wzorzec jak dane ćwiczenie poprawnie wykonać a nie tylko opisy słowne i pretensje jak nie wyjdzie. Niestety przeciętny nauczyciel wf swoją aktywnośc ruchową zakończył na AWF, a potem tylko brzuch rósł.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2021 o 11:12
Czyli nauczyciel polskiego musiałby się wylegitymować przynajmniej jedną powieścią, tomikiem poezji i jednym wystawionym na scenie dramatem? Chyba nie o to jednak chodzi.
Nie wydaje mi się, aby taki np. Apoloniusz Tajner potrafił skakać na nartach na równi z Małyszem gdy trenował kadrę skoczków.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2021 o 21:57
Miałam w liceum gościa lvl 57, co nam przewroty przez skrzynię i tygryski pokazywał. Nie mówiąc o tym, że robił więcej pompek niż większość chłopaków z klasy :v
i co jeszcze może może wychowawca powinien wychowywać nauczyciel historii pamiętać historie z czasów starożytności jak było naprawdę na chemi i fizyce powinny być ciekawe doświadczenia. Dupie się przewraca tym ludzią
Czyli rozumiem, że jak się zestarzeje i już sam salta nie zrobi to powinien zostać zwolniony z pracy?
wtedy powinien pokazać filmik a którym robił za czasów młodości :) świadczący o tym że zna teorie.
@szymekwollf Niestety 20 lat temu nie było kamer w telefonach XD
I to mi przypomniało znienawidzonego dziada-wuefistę z technikum, który potrafił tylko jeździć rowerem. Pierwsze zajęcia nowego rocznika z nim, zawsze wyglądały tak samo - dziad pytał podstępnie trzymając w ręku futbolówkę: "To jak panowie, chcecie pobiegać za piłeczką?" A słysząc chóralne "Taaaaak!" mówił: "No to zapraszam", Następnie wkładał piłkę do bagażnika swojego pordzewiałego roweru Wigry 3 i wszyscy biegli za nim (i piłeczką) dobre pięć kilometrów przez las...
czyli 90% nauczycieli wfu do zwolnienia bo lepiej zeby umial zrobic salto niz go dobrze nauczyc ?
Pamiętam, że w liceum przyszedł do nas na zastępstwo (i chodził przez jakiś czas) nauczyciel od wf, który był. co tu dużo nie mówić, grubasem. Szybko pojawiła się dla niego ksywa "Kruszynka" i powiedzenie "kiedy nie ufasz swojemu nauczycielowi" xd
Nauczyciel nie musi umieć robić salta, o ile nikogo z niego nie rozlicza. A jak stawia oceny z dwutaktu, to niech już lepiej sam umie i pokaże a nie tylko opisuje. Niech skoczy w dal, pokaże wyjście z bloku. A nie stoi i gada o tym. Jeśli nauczyciel z nadwagą umie pokazać ćwiczenie i skakanie przez kozła nie zabije go, to ja nie mam uwag - niech uczy w-fu jak lubi.
Salto to może odrobinę za dużo na zwykły wf, chyba,że mówimy o trenerze jakiejś dziedziny,która tego wymaga, ale dla mnie zawsze było oczywiste,że nauczyciel wf powinien sam zaprezentować KAŻDĄ rzecz z jakiej rozlicza uczniów. Dwutakty, aerobiki, biegi, stanie na rękach, skoki przez kozła itd. Po pierwsze to śmiech na sali by nauczyciel nie umiał czegoś czego uczy (tak jakby matematyk nie znał tabliczki mnożenia), po drugie jest to podstawa nauczania by dawać przykład i tym samym motywować swoich uczniów, po trzecie to nauczyciel powinien stanowić wzorzec jak dane ćwiczenie poprawnie wykonać a nie tylko opisy słowne i pretensje jak nie wyjdzie. Niestety przeciętny nauczyciel wf swoją aktywnośc ruchową zakończył na AWF, a potem tylko brzuch rósł.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2021 o 11:12
Ale to się przekłada na większość aspektów rozwoju. Chcesz kogoś czegoś nauczyć? Świeć przykładem.
U nas na WF aby mieć 6 trzeba było dalej/wyżej/szybciej.... niż WFista.
Czyli nauczyciel polskiego musiałby się wylegitymować przynajmniej jedną powieścią, tomikiem poezji i jednym wystawionym na scenie dramatem? Chyba nie o to jednak chodzi.
Nie wydaje mi się, aby taki np. Apoloniusz Tajner potrafił skakać na nartach na równi z Małyszem gdy trenował kadrę skoczków.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2021 o 21:57
Miałam w liceum gościa lvl 57, co nam przewroty przez skrzynię i tygryski pokazywał. Nie mówiąc o tym, że robił więcej pompek niż większość chłopaków z klasy :v
U mnie w podstawówce to był dobry wuefista. Każdy potrafił zrobić to co on. Rzucić piłkę na boisko i pójść się napić do kantorka.