Głowny Inspektor Sanitarny - Pinkas - maseczka świadczy o tym, że jest pandemia
Również pan Pinkas - Głowny Inspektor Sanitarny - Wygenerujemy emocjonalne zapotrzebowanie na szczepionki.
Widać udało się....
No i teraz zaczynam się zastanawiać, kto jest szurem? Czy osoba, która rozważa za i przeciw, zastanawia się, czy nie do końca zbadany produkt medyczny jest dla niego dobry, czy ten, kto uległ "wygenerowaniu emocjonalnego zapotrzebowania" i bezkrytycznie łyka wszystko co usłyszy w telewizji?
Mnie bardzo zastanawia fakt, dlaczego wszelkie próby leczenia COVID we wczesnej fazie są zakazywane?
Procedura zazwyczaj jest taka:
- test
- wynik pozytywny
- siedź w domu i czekaj
- jeśli ci się pogorszy to weźmiemy do szpitala
- jeśli masz fart i silny organizm to sam zwalczysz chorobę bez lekarza.
Czemu leczenie rozpoczyna się dopiero wtedy, kiedy człowiek jest już jedną nogą na tamtym świecie?
Ja miałem szczęście - książkowe objawy - upośledzenie smaku i zapachu, suchy napadowy kaszel, wysoka gorączka. Obyło się bez szpitala, a ponieważ pracuję zdalnie nawet zwolnienia nie brałem.
Ale ja to jakiś dziwny jestem - grypa się mnie też nie ima (nie pamietam kiedy ostatni raz chorowałem)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 maja 2021 o 12:48
1. Skąd wiesz że "produkt jest nie do końca zbadany"? Jedyny argument za tym poglądem, to typowy czas prowadzenia badań. Tylko że typowe badania trwają w normalnych czasach, kiedy finansowanie jest słabe, a grupę porównawczą jest zebrać bardzo trudno, bo mało kto choruje.
W przypadku szczepionek na Covid, są na to ogromne pieniądze i masa pacjentów do zbadania, więc orzec czy produkt został dobrze przebadany czy nie, może tylko ktoś kto dokładnie zna metodę i przy tym pracował, a nie statystyczny Janusz który zajmuje się na codzień czymś zupełnie innym.
2. "Mnie bardzo zastanawia fakt, dlaczego wszelkie próby leczenia COVID we wczesnej fazie są zakazywane?" - Nie są zakazywane. Po prostu byłaby to zła praktyka. Jeżeli organizm dobrze znosi zakażenie, to leczenie nie ma sensu, zaś leki stosowane w leczeniu mają skutki uboczne i do niedawna nie wiedziano nawet które są pomocne. Opracowanie szczepionki jest łatwiejsze, bo mechanizm działania jest ten sam dla wszystkich drobnoustrojów i znany od dziesięcioleci.
3. "Czemu leczenie rozpoczyna się dopiero wtedy, kiedy człowiek jest już jedną nogą na tamtym świecie?" -
Proste, żeby nie zajmować łóżek w szpitalu. Dopiero kiedy stan pacjenta się pogorszy, spada saturacja, wiadomo że organizm pacjenta nie daje sobie rady z infekcją. Hospitalizowanie każdego z pozytywnym wynikiem testu, momentalnie zapchałoby służbę zdrowia, i odebrało możliwość leczenia tym którzy tego leczenia potrzebują.
Mimo że polscy politycy są głupi, to okazuje się że jednak nie aż tak głupi jak niektórzy ich wyborcy.
4. "Ale ja to jakiś dziwny jestem - grypa się mnie też nie ima (nie pamietam kiedy ostatni raz chorowałem)" - Nie jesteś dziwny. Grypa się generalnie nie ima ludzi których układ odpornościowy nie jest osłabiony w momencie kontaktu z większą dawką. Problem się zaczyna kiedy się przeziębisz, masz inną chorobę, albo spotkałeś się w krótkim czasie z bardzo wieloma osobami które cię zaraziły. Było uważać na lekcjach biologii w szkole średniej, to byś teraz nie wypisywał głupot.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 maja 2021 o 0:41
A gdzie piosenka o teleporadzie? Danymi jest łatwo manipulować, po jakimś czasie wyjdą na jaw przekręty cowidowe. Teraz wszyscy się boją, zobaczymy co będzie później.
Nie mówię, że wirusa ni ma, lecz to, że wielu ludzi na tym zarabia i nie opłaca im się mówić pełnej prawdy. Lekarze nie przyjmują na nfz, ale prywatnie tak i nie boją się wirusa.
Maski działają bardziej jak „magnesy” na wirusa niż „siatki”. Utkanie maski działa jak bariera elektrostatyczna. Kiedy bardzo mała cząstka, taka jak SARS-CoV-2, natrafi na włókno, „przykleja się do niego na stałe.” Co więcej, ,,maski tracą swój ładunek elektrostatyczny, gdy się zamoczą i dlatego stają się mniej skuteczne” – tłumaczy lekarz Philippe Carenco.
Jeśli maska jest wilgotna nie spełnia swojej roli. Dlatego trzeba ją często zmieniać? Czyli ile razy? A jak mży? Ludzie chodzili w maseczkach w czasie deszczu. Wydychając również "nawilżasz" maseczkę, jak i mówiąc. Dla mnie to jest ściema. Po jakimś czasie wszystko wyjdzie na jaw i ktoś będzie musiał odpowiedzieć za te śmierci, które z tego powodu nastąpiły.
Jeżelichodzi o nowotórto trzeba trochęposzperać i zobaczyć o ile zmalała ilość zdiagnozowanych nowotworów. Czy ludzie mniej chorują? Nie. Lekarze mniej diagnozują. Ile osób umiera na nowotwory? Na pewno nie tak mało jak zostało tutaj przedstawione. Zakładając, że w przyszłości zmiany w zakresie liczby zachorowań na raka będą wynikały wyłącznie ze zmian demograficznych, a pozostałe czynniki pozostaną niezmienne, to w 2030 roku można spodziewać się w Polsce ok. 200 000 zachorowań na raka rocznie (obecnie około 165 000 przypadków).
@ALEJAJAJAKBERETY Prawda jest jak zwykle po środku w sprawie wirusa.
Maseczki chronią przed pluciem ale zwiększają ilość bakterii na niej (zewnętrznie i wewnętrznie). Jak lekarze mówili maseczkę się powinno wymienią od zawilgocenia nawet co 15 minut jeśli jest to wymagane (ruch, dużo mówimy). I dzięki maseczkom wirus nie leci do przodu tylko na boki (za małe cząstki). W skrócie maseczka pomaga, ale nie tak jak wszyscy chcą, ale wszyscy używają błędnie.
Wystarczy posłuchać filmu mówią o jakieś 3 fali ale jak popatrzysz na wykresy to w Polsce nie było 3 fal tylko 2. Tak jak omawiają te mistyczną 1 fale to równie dobrze co sezon chorobowy mogła by być fala przeziębień czy gry bo takie statystyki były niskie.
Szczepionki czy pomagają to nie wiem podobno tak. Ale mówienie w krajach gdzie wszczepili masę (ponad połowę populacji) ludzi że to dzięki szczepionce, a potem zobaczysz Polskę, która miała lepszy spadek(bo mieliśmy z czego spadać) po zaszczepieniu 10% to już ewidentnie widać, że manipulują.
Zostaje czekać i na efekt przechorowania + szczepionek jak wpłynie na kolejne fale.
@ALEJAJAJAKBERETY Jakie to zabawne, że po tylu miesiącach ludzie dalej nie rozumieją na czym ma polegać ochrona maskami.
To ma być tylko hamulec dla strumienia wydychanego powietrza! Żebyś nie zarażała innych!
I jeżeli w porównaniu z rokiem poprzednim spadła liczba zachorowań na grypę, i ta liczba jest większa niż liczba zachorowań na Covid, to znaczy że pomysł się sprawdził.
@pawcio1212 Dla mnie najlepszym przykładem jest zabawa w testy i kwarantanny osób zaszczepionych. Skoro szczepienie jest skuteczne to po co to robić? Czyżby "system" nie wierzy we własne rozwiązania?
@Prally tak samo jak przyłbicę, tyle te drugie nie można już nosić. Tak samo bandam i chust. Co z tego jeśli ludzie noszą maski, skoro kinole mają na wierzchu
Jestem szurem bo znałem człowieka, który zmarł tydzień po szczepionce. To było 3 miesiące temu. Kolejny jest wrakiem, już prawie leży w grobie. Nie ma nadziei, to kwestia dni. Też tydzień po szczepionce. Obu wysiadły płuca.
Dlaczego w tv mówi się tylko o szczepieniu, a nic o metodach leczenia? I nie mówcie, że nie ma lekarstwa na srovid, bo są sposoby by lekko go przejść. Mówił o tym mec. Piotr Schramm na youtube zanim cenzura usunęła film.
Wolę być szurem niż szczurem, czy hieną lekarską.
Taki doktorek z juhowym uśmieszkiem nie jest żadnym autorytetem. Wiem co widziałem, nie muszę słuchać śpiewających the Billi
@Dolcannz "Szczepionka zabija, bo mój sąsiad zmarł po szczepieniu! Wpadł pod samoichód i umarł!" - równie dobrze to mogłeś napisać.
Jeżeli Twój sąsiad zmarł na Covid kilka dni, albo nawet tydzień po szczepieniu, to znaczy że zaraził się jeszcze przed szczepieniem. Wiesz ile trwa nabywanie odporności po szczepionce? Wiesz? Chciało ci się sprawdzić?
Oczywiście że ci się nie chciało, bo łatwiej pokazywać całej Polsce jakim ciemniakiem się jest, niż coś sprawdzić.
Miesiąc!!! Miesiąc po szczepionce trzeba czekać żeby się uodpornić. A żeby mieć takie szanse że się nie zachoruje, jak że w dzień zapowiadany na słoneczny nie będzie padać, trzeba czekać miesiąc PO DRUGIEJ dawce.
W którym miejscu napisałem, że sąsiad zmarł na covida? Napisałem, że zmarł z powodu NOP. Rozwaliło im płuca! Serce przestało działać jak należy. W płucach pojawił się płyn. I ty, który nie potrafi wyciągać wniosku z kilku prostych zdań masz czelność pouczać mnie o zasadności szczepienia się? Znaj proporcjum mocium panie.
W ulotce, którą dostałem wraz ze skierowaniem na szczepienie jest napisane, że osoby po szoku anafilaktycznym i uczulone na składniki szczepionki nie powinny się szczepić. To jest hit! Przecież do dziś nie wiemy jakie są składniki szczepionki. Zostało to utajnione patentem.
Ja dziękuję za takie szczepienie. Miałem szok anafilaktyczny w przeszłości i nie zamierzam popełniać samobójstwa
@Dolcannz Z tym szczepieniem to tez ciekawa historia. U mojej mamy w pracy na 15 osób zaszczepionych Astrą 10 zachorowało na COVID po pierwszej dawce. Co najbardziej zabawne, ta "fala covid" w zakładzie dotyczy tylko zaszczepionych. Poza tym ten wirus tak szybko mutuje, że obecne szczepionki będą wielkie G warte.
Po pierwsze skąd wiesz że zachorowali na Covid? Z jakiego testu, bo to bardzo istotne.
Po drugie, skąd wiesz że twoi durni koledzy, zaraz po szczepieniu nie poszli balować i nie złapali Covidu, bo głupki nie wiedzieli ile trwa nabywanie odporności po szczepieniu?
Nie pisałeś nic o NOPie, tylko o wysiądnięciu płuc. Nie jestem Duchem Świętym, żeby wiedzieć co sobie myślisz kiedy piszesz coś innego niż myślisz.
Co do odczynu poszczepiennego, oczywiście, zdaża się, ale jest to na tyle rzadki przypadek, że dla społeczeństwa lepiej zabić kilka osób odczynem poszczepiennym, niż nie szczepić, bo jeżeli zaszczepimy, to zginie zupełnie nieistotna ilość ludzi, a jeżeli nie zaszczepimy to problem będzie poważny w skali społeczeństwa i kraju.
Pomysł fajny, ale fatalnie zrealizowany. W tekście prawie nic się nie rymuje, w wielu wersach różna liczba sylab. Muzyka monotonna, brzmiąca jak zapętlona. Wszystko to prowadzi do takiego efektu, że słuchanie tego utworu jest po prostu męczące.
Całe przesłanie piosenki burzy ostatnia kolumna w tabelkach (min 2:30-2:37) "zgony na 1 mln mieszkańców". Przodują stany o największych restrykcjach. Przypadek?
Nie wiem i nie chcę wiedzieć kto to jest szur, domyślam się że związane jest to z krytyką szczepień czy zjawisk zachodzących w pandemii. Człowiek racjonalny krytykuje wszystko. 99% ludzi kieruje się wiarą w sprawie sars, naukową wiedzę by to ocenić ma może jakiś niecały procent (w tym niewielu lekarzy!), a dostęp do narzędzi badawczych jakiś ułamek procenta - reszta musi wybrać komu wierzyć. Ale takie święte przekonanie, że ta osoba, której ja zdecydowałem się wierzyć na pewno się nie myli, bo jest lekarzem/naukowcem/występuje w TVN jest fanatyzmem religijnym. Racjonalny człowiek zbiera fakty i nawet jeśli większość wskazuje na pewną prawdę, to pokora nie pozwala mu wyzywać innych ludzi, bo KAŻDY może się mylić, a nauka myliła się fatalnie już ogromną ilość razy - "szurami" byli już ludzie przeciwni lobotomii, zimnemu wychowowi dzieci, eksterminacji ludzi z ras innych niż aryjska, wiązaniu chorych psychicznie łańcuchami, czy nawet ludzie twierdzący że ziemia jest okrągła. Możemy tylko powiedzieć "wszystkie fakty wskazują na..." ale nie możemy nigdy być niczego pewnym na gruncie nauki - DLATEGO nauka jest piękna. A wyzywanie ludzi, wyśmiewanie i pogardzanie nimi podpierając się "nauką" (a raczej autorytetem wybranych naukowców) jest obrzydliwe i... nienaukowe. Ale za to takie przyjemne, można się poczuć lepszym, dołączyć do nagonki, do linczu, zniszczyć kogoś. A potem dalej być dumnym, że się jest "naukowym" liberałem.
Głowny Inspektor Sanitarny - Pinkas - maseczka świadczy o tym, że jest pandemia
Również pan Pinkas - Głowny Inspektor Sanitarny - Wygenerujemy emocjonalne zapotrzebowanie na szczepionki.
Widać udało się....
No i teraz zaczynam się zastanawiać, kto jest szurem? Czy osoba, która rozważa za i przeciw, zastanawia się, czy nie do końca zbadany produkt medyczny jest dla niego dobry, czy ten, kto uległ "wygenerowaniu emocjonalnego zapotrzebowania" i bezkrytycznie łyka wszystko co usłyszy w telewizji?
Mnie bardzo zastanawia fakt, dlaczego wszelkie próby leczenia COVID we wczesnej fazie są zakazywane?
Procedura zazwyczaj jest taka:
- test
- wynik pozytywny
- siedź w domu i czekaj
- jeśli ci się pogorszy to weźmiemy do szpitala
- jeśli masz fart i silny organizm to sam zwalczysz chorobę bez lekarza.
Czemu leczenie rozpoczyna się dopiero wtedy, kiedy człowiek jest już jedną nogą na tamtym świecie?
Ja miałem szczęście - książkowe objawy - upośledzenie smaku i zapachu, suchy napadowy kaszel, wysoka gorączka. Obyło się bez szpitala, a ponieważ pracuję zdalnie nawet zwolnienia nie brałem.
Ale ja to jakiś dziwny jestem - grypa się mnie też nie ima (nie pamietam kiedy ostatni raz chorowałem)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2021 o 12:48
@wwer
1. Skąd wiesz że "produkt jest nie do końca zbadany"? Jedyny argument za tym poglądem, to typowy czas prowadzenia badań. Tylko że typowe badania trwają w normalnych czasach, kiedy finansowanie jest słabe, a grupę porównawczą jest zebrać bardzo trudno, bo mało kto choruje.
W przypadku szczepionek na Covid, są na to ogromne pieniądze i masa pacjentów do zbadania, więc orzec czy produkt został dobrze przebadany czy nie, może tylko ktoś kto dokładnie zna metodę i przy tym pracował, a nie statystyczny Janusz który zajmuje się na codzień czymś zupełnie innym.
2. "Mnie bardzo zastanawia fakt, dlaczego wszelkie próby leczenia COVID we wczesnej fazie są zakazywane?" - Nie są zakazywane. Po prostu byłaby to zła praktyka. Jeżeli organizm dobrze znosi zakażenie, to leczenie nie ma sensu, zaś leki stosowane w leczeniu mają skutki uboczne i do niedawna nie wiedziano nawet które są pomocne. Opracowanie szczepionki jest łatwiejsze, bo mechanizm działania jest ten sam dla wszystkich drobnoustrojów i znany od dziesięcioleci.
3. "Czemu leczenie rozpoczyna się dopiero wtedy, kiedy człowiek jest już jedną nogą na tamtym świecie?" -
Proste, żeby nie zajmować łóżek w szpitalu. Dopiero kiedy stan pacjenta się pogorszy, spada saturacja, wiadomo że organizm pacjenta nie daje sobie rady z infekcją. Hospitalizowanie każdego z pozytywnym wynikiem testu, momentalnie zapchałoby służbę zdrowia, i odebrało możliwość leczenia tym którzy tego leczenia potrzebują.
Mimo że polscy politycy są głupi, to okazuje się że jednak nie aż tak głupi jak niektórzy ich wyborcy.
4. "Ale ja to jakiś dziwny jestem - grypa się mnie też nie ima (nie pamietam kiedy ostatni raz chorowałem)" - Nie jesteś dziwny. Grypa się generalnie nie ima ludzi których układ odpornościowy nie jest osłabiony w momencie kontaktu z większą dawką. Problem się zaczyna kiedy się przeziębisz, masz inną chorobę, albo spotkałeś się w krótkim czasie z bardzo wieloma osobami które cię zaraziły. Było uważać na lekcjach biologii w szkole średniej, to byś teraz nie wypisywał głupot.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2021 o 0:41
DNO. Nie mylić z DNA!
Do szurów i antyszczepów nie dotrze bo napisy nie są na żółto xD
A gdzie piosenka o teleporadzie? Danymi jest łatwo manipulować, po jakimś czasie wyjdą na jaw przekręty cowidowe. Teraz wszyscy się boją, zobaczymy co będzie później.
Nie mówię, że wirusa ni ma, lecz to, że wielu ludzi na tym zarabia i nie opłaca im się mówić pełnej prawdy. Lekarze nie przyjmują na nfz, ale prywatnie tak i nie boją się wirusa.
Maski działają bardziej jak „magnesy” na wirusa niż „siatki”. Utkanie maski działa jak bariera elektrostatyczna. Kiedy bardzo mała cząstka, taka jak SARS-CoV-2, natrafi na włókno, „przykleja się do niego na stałe.” Co więcej, ,,maski tracą swój ładunek elektrostatyczny, gdy się zamoczą i dlatego stają się mniej skuteczne” – tłumaczy lekarz Philippe Carenco.
Jeśli maska jest wilgotna nie spełnia swojej roli. Dlatego trzeba ją często zmieniać? Czyli ile razy? A jak mży? Ludzie chodzili w maseczkach w czasie deszczu. Wydychając również "nawilżasz" maseczkę, jak i mówiąc. Dla mnie to jest ściema. Po jakimś czasie wszystko wyjdzie na jaw i ktoś będzie musiał odpowiedzieć za te śmierci, które z tego powodu nastąpiły.
Jeżelichodzi o nowotórto trzeba trochęposzperać i zobaczyć o ile zmalała ilość zdiagnozowanych nowotworów. Czy ludzie mniej chorują? Nie. Lekarze mniej diagnozują. Ile osób umiera na nowotwory? Na pewno nie tak mało jak zostało tutaj przedstawione. Zakładając, że w przyszłości zmiany w zakresie liczby zachorowań na raka będą wynikały wyłącznie ze zmian demograficznych, a pozostałe czynniki pozostaną niezmienne, to w 2030 roku można spodziewać się w Polsce ok. 200 000 zachorowań na raka rocznie (obecnie około 165 000 przypadków).
ZOBACZ: Epidemiologia nowotworów w Polsce. Rak w liczbach https://www.zwrotnikraka.pl/epidemiologia-nowotworow-w-polsce/
@ALEJAJAJAKBERETY Prawda jest jak zwykle po środku w sprawie wirusa.
Maseczki chronią przed pluciem ale zwiększają ilość bakterii na niej (zewnętrznie i wewnętrznie). Jak lekarze mówili maseczkę się powinno wymienią od zawilgocenia nawet co 15 minut jeśli jest to wymagane (ruch, dużo mówimy). I dzięki maseczkom wirus nie leci do przodu tylko na boki (za małe cząstki). W skrócie maseczka pomaga, ale nie tak jak wszyscy chcą, ale wszyscy używają błędnie.
Wystarczy posłuchać filmu mówią o jakieś 3 fali ale jak popatrzysz na wykresy to w Polsce nie było 3 fal tylko 2. Tak jak omawiają te mistyczną 1 fale to równie dobrze co sezon chorobowy mogła by być fala przeziębień czy gry bo takie statystyki były niskie.
Szczepionki czy pomagają to nie wiem podobno tak. Ale mówienie w krajach gdzie wszczepili masę (ponad połowę populacji) ludzi że to dzięki szczepionce, a potem zobaczysz Polskę, która miała lepszy spadek(bo mieliśmy z czego spadać) po zaszczepieniu 10% to już ewidentnie widać, że manipulują.
Zostaje czekać i na efekt przechorowania + szczepionek jak wpłynie na kolejne fale.
@ALEJAJAJAKBERETY Jakie to zabawne, że po tylu miesiącach ludzie dalej nie rozumieją na czym ma polegać ochrona maskami.
To ma być tylko hamulec dla strumienia wydychanego powietrza! Żebyś nie zarażała innych!
I jeżeli w porównaniu z rokiem poprzednim spadła liczba zachorowań na grypę, i ta liczba jest większa niż liczba zachorowań na Covid, to znaczy że pomysł się sprawdził.
@pawcio1212 Dla mnie najlepszym przykładem jest zabawa w testy i kwarantanny osób zaszczepionych. Skoro szczepienie jest skuteczne to po co to robić? Czyżby "system" nie wierzy we własne rozwiązania?
@Prally tak samo jak przyłbicę, tyle te drugie nie można już nosić. Tak samo bandam i chust. Co z tego jeśli ludzie noszą maski, skoro kinole mają na wierzchu
Tu już trzeba winić ludzi tak noszących te maski, a za prawo pewno to, że jakiś Pisior nakupił masek na handel i nie mógł sprzedać.
Jestem szurem bo znałem człowieka, który zmarł tydzień po szczepionce. To było 3 miesiące temu. Kolejny jest wrakiem, już prawie leży w grobie. Nie ma nadziei, to kwestia dni. Też tydzień po szczepionce. Obu wysiadły płuca.
Dlaczego w tv mówi się tylko o szczepieniu, a nic o metodach leczenia? I nie mówcie, że nie ma lekarstwa na srovid, bo są sposoby by lekko go przejść. Mówił o tym mec. Piotr Schramm na youtube zanim cenzura usunęła film.
Wolę być szurem niż szczurem, czy hieną lekarską.
Taki doktorek z juhowym uśmieszkiem nie jest żadnym autorytetem. Wiem co widziałem, nie muszę słuchać śpiewających the Billi
@Dolcannz "Szczepionka zabija, bo mój sąsiad zmarł po szczepieniu! Wpadł pod samoichód i umarł!" - równie dobrze to mogłeś napisać.
Jeżeli Twój sąsiad zmarł na Covid kilka dni, albo nawet tydzień po szczepieniu, to znaczy że zaraził się jeszcze przed szczepieniem. Wiesz ile trwa nabywanie odporności po szczepionce? Wiesz? Chciało ci się sprawdzić?
Oczywiście że ci się nie chciało, bo łatwiej pokazywać całej Polsce jakim ciemniakiem się jest, niż coś sprawdzić.
Miesiąc!!! Miesiąc po szczepionce trzeba czekać żeby się uodpornić. A żeby mieć takie szanse że się nie zachoruje, jak że w dzień zapowiadany na słoneczny nie będzie padać, trzeba czekać miesiąc PO DRUGIEJ dawce.
W którym miejscu napisałem, że sąsiad zmarł na covida? Napisałem, że zmarł z powodu NOP. Rozwaliło im płuca! Serce przestało działać jak należy. W płucach pojawił się płyn. I ty, który nie potrafi wyciągać wniosku z kilku prostych zdań masz czelność pouczać mnie o zasadności szczepienia się? Znaj proporcjum mocium panie.
W ulotce, którą dostałem wraz ze skierowaniem na szczepienie jest napisane, że osoby po szoku anafilaktycznym i uczulone na składniki szczepionki nie powinny się szczepić. To jest hit! Przecież do dziś nie wiemy jakie są składniki szczepionki. Zostało to utajnione patentem.
Ja dziękuję za takie szczepienie. Miałem szok anafilaktyczny w przeszłości i nie zamierzam popełniać samobójstwa
@Dolcannz Z tym szczepieniem to tez ciekawa historia. U mojej mamy w pracy na 15 osób zaszczepionych Astrą 10 zachorowało na COVID po pierwszej dawce. Co najbardziej zabawne, ta "fala covid" w zakładzie dotyczy tylko zaszczepionych. Poza tym ten wirus tak szybko mutuje, że obecne szczepionki będą wielkie G warte.
Po pierwsze skąd wiesz że zachorowali na Covid? Z jakiego testu, bo to bardzo istotne.
Po drugie, skąd wiesz że twoi durni koledzy, zaraz po szczepieniu nie poszli balować i nie złapali Covidu, bo głupki nie wiedzieli ile trwa nabywanie odporności po szczepieniu?
Nie pisałeś nic o NOPie, tylko o wysiądnięciu płuc. Nie jestem Duchem Świętym, żeby wiedzieć co sobie myślisz kiedy piszesz coś innego niż myślisz.
Co do odczynu poszczepiennego, oczywiście, zdaża się, ale jest to na tyle rzadki przypadek, że dla społeczeństwa lepiej zabić kilka osób odczynem poszczepiennym, niż nie szczepić, bo jeżeli zaszczepimy, to zginie zupełnie nieistotna ilość ludzi, a jeżeli nie zaszczepimy to problem będzie poważny w skali społeczeństwa i kraju.
od szurów dla szurów :)
Pomysł fajny, ale fatalnie zrealizowany. W tekście prawie nic się nie rymuje, w wielu wersach różna liczba sylab. Muzyka monotonna, brzmiąca jak zapętlona. Wszystko to prowadzi do takiego efektu, że słuchanie tego utworu jest po prostu męczące.
Całe przesłanie piosenki burzy ostatnia kolumna w tabelkach (min 2:30-2:37) "zgony na 1 mln mieszkańców". Przodują stany o największych restrykcjach. Przypadek?
I wyłączyli komentarze
Nie wiem i nie chcę wiedzieć kto to jest szur, domyślam się że związane jest to z krytyką szczepień czy zjawisk zachodzących w pandemii. Człowiek racjonalny krytykuje wszystko. 99% ludzi kieruje się wiarą w sprawie sars, naukową wiedzę by to ocenić ma może jakiś niecały procent (w tym niewielu lekarzy!), a dostęp do narzędzi badawczych jakiś ułamek procenta - reszta musi wybrać komu wierzyć. Ale takie święte przekonanie, że ta osoba, której ja zdecydowałem się wierzyć na pewno się nie myli, bo jest lekarzem/naukowcem/występuje w TVN jest fanatyzmem religijnym. Racjonalny człowiek zbiera fakty i nawet jeśli większość wskazuje na pewną prawdę, to pokora nie pozwala mu wyzywać innych ludzi, bo KAŻDY może się mylić, a nauka myliła się fatalnie już ogromną ilość razy - "szurami" byli już ludzie przeciwni lobotomii, zimnemu wychowowi dzieci, eksterminacji ludzi z ras innych niż aryjska, wiązaniu chorych psychicznie łańcuchami, czy nawet ludzie twierdzący że ziemia jest okrągła. Możemy tylko powiedzieć "wszystkie fakty wskazują na..." ale nie możemy nigdy być niczego pewnym na gruncie nauki - DLATEGO nauka jest piękna. A wyzywanie ludzi, wyśmiewanie i pogardzanie nimi podpierając się "nauką" (a raczej autorytetem wybranych naukowców) jest obrzydliwe i... nienaukowe. Ale za to takie przyjemne, można się poczuć lepszym, dołączyć do nagonki, do linczu, zniszczyć kogoś. A potem dalej być dumnym, że się jest "naukowym" liberałem.