O nie, nie, nie, zdecydowanie nie. Tą chamską babę, która nie zna granicy pomiędzy czymś śmiesznym a molestowaniem, potępiam tak samo, jak każdą inną osobę (mężczyznę czy kobietę), która się tego dopuści. Nie cierpię podwójnych standardów i robię wszystko co mogę, żeby uświadamiać, że takie zachowania są nie w porządku, a także ciągle sama się uczę, bo też nie jestem idealna, i nie zawsze poprawnie identyfikuję swoje złe zachowania. Tak samo nie chcę też żadnych przywilejów z racji bycia kobietą. Chcę po prostu, żeby nikt się mnie (ani innych kobiet; staram się reagować, kiedy widzę, że komuś się dzieje krzywda) nie czepiał i pozwolił nam żyć swoim życiem. Proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka.
Nie pochwalam podwójnych standardów ani naruszania cielesnych granic żadnej osoby, żeby było jasne. Ale bądźmy szczerzy, pomiędzy mężczyznami i kobietami są jednak pewne różnice. W sytuacji takiej jsk na zdjęciu wiekszosc facetów się po prostu usmieje i tyle. Natomiast w sytuacji odwrotnej wiekszosc kobiet poczuje się co najmniej nieswojo. Gdyby ta sytuacja rozgrywala sie nie na boisku pelnym ludzi, a na pustej ulicy, w nocy, między dwiema osobami, to facet sie bez problemu wybroni przed niechcianymi "macankami", a dla kobiety bedzie to śmiertelne zagrożenie. Wynika to po prostu z roznic między możliwościami fizycxnej obrony własnej nietykalności, które niestety z oczywistych wzgledow natury biologicznrj są niestety o wiele wieksze u mężczyzn. Dlatego nadal patrzymy nieco inaczej ns takie sytuacje w zależności od płci i jest to zupełnie naturalne.
@daclaw nie jest tak, przeciętne kobiety, wliczając w to "szare myszki" mają wzięcie. Dzieje się tak, bo po prostu faceci mają mniejsze wymagania: nie bądź gruba, nie bądź suką lub ziebem, bądź dobrą matką/żoną (jeśli się patrzy długoterminowo). Tyle.
@kanapekr Nie mówię o prozie życia, tylko o wyobrażeniach, odniesieniu. Ciekawym przykładem są choćby transwestyci. Nie ma starych transwestytów, którzy przebierają się za stare baby czy szare myszki. Zawsze chcą być podlotkami, seksbombami, "królowymi balu".
O nie, nie, nie, zdecydowanie nie. Tą chamską babę, która nie zna granicy pomiędzy czymś śmiesznym a molestowaniem, potępiam tak samo, jak każdą inną osobę (mężczyznę czy kobietę), która się tego dopuści. Nie cierpię podwójnych standardów i robię wszystko co mogę, żeby uświadamiać, że takie zachowania są nie w porządku, a także ciągle sama się uczę, bo też nie jestem idealna, i nie zawsze poprawnie identyfikuję swoje złe zachowania. Tak samo nie chcę też żadnych przywilejów z racji bycia kobietą. Chcę po prostu, żeby nikt się mnie (ani innych kobiet; staram się reagować, kiedy widzę, że komuś się dzieje krzywda) nie czepiał i pozwolił nam żyć swoim życiem. Proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka.
Istotne tu jest nie to, co się odwaliło, tylko to, czy "ofiary" czują się pokrzywdzone. Gdyby wbiegł i łapał Brad Pitt, mogłoby nie być sprawy.
Sprawa by była. Niejedna i na wielkie odszkodowanie.
@daclaw Przeciwnie. Gdyby łapaczem był ktoś znany i bogaty to sprawa byłaby największa.
Hm, chyba wiekszosc facetów wolałaby jednak byc zlapana za tylek przez jakąś dziewczynę, a nie przez Brada Pitta
Nie pochwalam podwójnych standardów ani naruszania cielesnych granic żadnej osoby, żeby było jasne. Ale bądźmy szczerzy, pomiędzy mężczyznami i kobietami są jednak pewne różnice. W sytuacji takiej jsk na zdjęciu wiekszosc facetów się po prostu usmieje i tyle. Natomiast w sytuacji odwrotnej wiekszosc kobiet poczuje się co najmniej nieswojo. Gdyby ta sytuacja rozgrywala sie nie na boisku pelnym ludzi, a na pustej ulicy, w nocy, między dwiema osobami, to facet sie bez problemu wybroni przed niechcianymi "macankami", a dla kobiety bedzie to śmiertelne zagrożenie. Wynika to po prostu z roznic między możliwościami fizycxnej obrony własnej nietykalności, które niestety z oczywistych wzgledow natury biologicznrj są niestety o wiele wieksze u mężczyzn. Dlatego nadal patrzymy nieco inaczej ns takie sytuacje w zależności od płci i jest to zupełnie naturalne.
Jeżeli kobiety mówią o równości to tylko w porównaniu do 10% najlepszych mężczyzn, bo pozostałych 90% nie uważają nawet za ludzi.
@Master_Yi Ale to działa w dwie strony - jesli jakiś mężczyzna twierdzi, że kobiety mają lepiej, to ma przed oczami te 10% pięknych i przebojowych.
Szpetne albo przeciętne w ogóle się nie liczą.
@daclaw nie jest tak, przeciętne kobiety, wliczając w to "szare myszki" mają wzięcie. Dzieje się tak, bo po prostu faceci mają mniejsze wymagania: nie bądź gruba, nie bądź suką lub ziebem, bądź dobrą matką/żoną (jeśli się patrzy długoterminowo). Tyle.
@kanapekr Nie mówię o prozie życia, tylko o wyobrażeniach, odniesieniu. Ciekawym przykładem są choćby transwestyci. Nie ma starych transwestytów, którzy przebierają się za stare baby czy szare myszki. Zawsze chcą być podlotkami, seksbombami, "królowymi balu".