Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Lambdrone
+6 / 6

Co najlepsze, takie rozwiązanie pomoże sciemiężonym nieustającymi podwyżkami cen Polakom zaoszczędzić pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nexpron
0 / 0

@Lambdrone No właśnie nie pomoże. Zaraz sklep będzie sprzedawał to, co chce sprzedać, a Ty nie kupisz tego, co chcesz kupić. Będziesz jak świnia, której gospodarz wylewa do koryta i jeszcze z wdzięcznością będziesz za to płacił. Lubisz masełko, gdzie połowa to tłuszcze z oleju palmowego? Nie? To polubisz.
Nie ganię Cię za to, że tego nie spostrzegłeś, bo w mikroskali tego nie widać, ale jak inne firmy spożywcze to wdrożą i stanie się to makroskalą, to reguły rynku się zmienią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slayed
-1 / 1

@nexpron Nie rozumiem. Co masz na myśli?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nexpron
+1 / 1

@Slayed Teraz sklep zamawia towar na podstawie tego, co się sprzedaje, ale ... sieciówki sprzedają to, co wyda im centralna hurtownia. Analizy Big Data już są, co się kupuje i kiedy się kupuje. Problemem pozostają ceny, które nie są elektroniczne, a zazwyczaj są wydrukowane na dany dzień. Cennik elektroniczny sprawi, że cena będzie się wyświetlać dynamicznie w ciągu dnia. I tak rano zazwyczaj schodzi szybko chleb, ale ten wybrany przez klienta. Jeżeli chleb jest dostarczany z firmy zewnętrznej, a oprócz tego mamy swój własny (trzeba klienta przyciągnąć, dlatego ten z zewnątrz), to mamy jako sklep / firma konkurencję. Co robimy? Ano w okręślonym czasie podwyższamy nieco cenę tego chleba z zewnątrz, żeby był mniej konkurencyjny w stosunku do naszego, firmowego. Klient ma do wyboru albo kupić tę droższą wersję (jego portfel z gumy nie jest), albo kupić nasz chleb, po którym nawet koza wymiotuje. W końcu musi kupić raz czy drugi, bo na zewnętrzny stać go nie będzie. Budżet to budżet. Pomału klient został przyzwyczajony do Naszego chleba nafaszerowanego g..., chemią i trocinami. Ponieważ część chleba z zewnątrz nie zeszła, to co robimy? Lekko podwyższamy ceny obu chlebów, a tego zewnętrznego zamawiamy już mniej. I w taki sposób przechodzimy do sytuacji, gdzie zwykły, dobry chleb staje się towarem luksusowym, a ta glina, którą sprzedajemy, staje się chlebem "normalnym". Kreujemy własne marki produktów.
Jeżeli masz do czynienia z jednym sklepem, to on szybko przy takiej praktyce padnie, bo ludzie pójdą do konkurencji. Ale jak jesteś otoczony siecią sklepów, które stosują ten mechanizm, to nagle znajdujesz się w czarnej d... I tak dochodzimy do kolejnej rzeczy: likwidacji bazarów i targowisk. W centrum Warszawy nie masz targowiska czy bazaru, gdzie mógłbyś kupić produkt od niezależnego sprzedawcy. Efekt? Starsi ludzie nie są na tyle głupi, tylko wsiadają w tramwaj i jadą albo na Banacha, albo na Wiatraczną, żeby kupić normalne mieso bez chemii, normalny chleb, normalne jajka. W centrum ceny są dodatkowo o jakieś 20% wyższe. Jeżeli teraz zlikwidowaliby te bazary (a były potężne zakusy władz na to i tylko społeczeństwo nie tylko powiedziało nie, ale i paru urzędników odczuło na swojej skórze, że to nie przelewki), to się chwilowo z tego wycofali. Niemniej ludzie z centrum dość często narzekają na jedzenie, na bóle brzucha, bo już są traktowani jak świnie, którym się sprzeda byle g... za tę samą cenę. Jeżeli te bazary znikną, to centrum będzie na łasce i niełasce olbrzymich konglomeratów branży spożywczej.
Mam nadzieję, że nieco rozjaśniłem sytuację. Gdy ustalasz cenę raz na dzień, to jesteś zależny jeszcze jako tako od swoich klientów i ich wyborów; jeżeli ustawisz cenę dynamicznie, to zaczynasz dyktować warunki kupującym, bo oni nie będą mogli spamiętać cen dynamicznych i nie pójdą do konkurencji.
A teraz najlepsze. Przyjeżdżają tiry, które prawie wprost ze śmietników EU Zachodniej przywiozły towary do Polski i rzucają na rynek po dużo niższych cenach. Co się stanie? Zostaniemy świniami Europy, które żrą odpadki po "panach".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zelalem
+9 / 9

Elektroniczna cenówka pokaże zmiany.
A w kasie będzie po staremu...bo system nie zmienił i nic nie da się zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotek_psotek
+1 / 3

Pomysł spoko. Nie nowy zresztą. Tylko jedno zastrzeżenie. Nie nazywajmy prostych programów bazodanowych sztuczną inteligiencją.
To po prostu rejestr: produkt, partia, data przydatności, miejsce na sklepie lub magazynie i zegarek.
Zegarek porównuje date przydatności i aktualną datę. Jeśli wynim mniejszy niż x dni to obniża cenę o y procent i drukuje etykiete + wystawia zadanie dla pracownika żeby poszedł ją przykleić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel89def
+2 / 2

@Kotek_psotek W artykule piszą o "AI-powered system" i "machine learning", więc podejrzewam, że coś tam jest na rzeczy tylko dziennikarz szczegółowo tego nie opisał.

Przykładowo kwestia optymalnego wyboru x (dni do przeterminowania) i y (procent obniżki) dla różnych produktów nie jest taka oczywista. Na podstawie informacji o historycznych zakupach pewnie da się to zrobić lepiej niż na sztywno wpisać dla wszystkich produktów "obniżka 50% na tydzień przed datą ważności". Nawet jeśli różnica utargu będzie kilka procent, to w skali całej sieci handlowej może się przełożyć na miliony zysku. A duża ilość danych o sprzedaży różnych produktów w zależności od ceny i daty to idealna pożywka dla uczenia maszynowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2021 o 19:10

P pawel89def
+1 / 1

@Kotek_psotek W artykule piszą o "AI-powered system" i "machine learning", więc podejrzewam, że coś tam jest na rzeczy tylko dziennikarz szczegółowo tego nie opisał.

Przykładowo kwestia optymalnego wyboru x (dni do przeterminowania) i y (procent obniżki) dla różnych produktów nie jest taka oczywista. Na podstawie informacji o historycznych zakupach pewnie da się to zrobić lepiej niż na sztywno wpisać dla wszystkich produktów "obniżka 50% na tydzień przed datą ważności". Nawet jeśli różnica utargu będzie kilka procent, to w skali całej sieci handlowej może się przełożyć na miliony zysku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2021 o 9:41

N nexpron
0 / 0

@Kotek_psotek Masz bardzo słabe pojęcie o prognozowaniu, to i piszesz o "prostych programach bazodanowych". Ja z tym mam styczność i od paru lat wykorzystujemy sieci neuronowe do prognostyki, a serwery przetwarzają dane 24/7/365.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotek_psotek
0 / 0

Nie zajmowałem się prognostyka. Za to zajmowałem się samouczącymi maszynami przemysłowymi.
Takimi które podpatrują człowieka i uczą się od niego a potem same się optymalizują.

Z mojej perspektywy nie ma potrzeby stosować czegoś tak skomplikowanego w programie który ma tylko obniżać ceny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tip71
0 / 0

Już widzę te kolejki. 3....2.....1..
.... Start! Cena spada. Kto kupi. Jak na giełdzie.
Ludzie żebrzący za jedzeniem, tylko trochę inaczej. Żebrzący mając trochę kasy. Żenada:(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polm84
0 / 0

lol fajna nowosc tylko chyba z przed 2 lat. Tylko jeszcze chyba zapomnieli dodac, ze "w godzich szczytu" ta Sama inteligecja podniesie cent produktow najbardziej rozchwytywanych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nexpron
0 / 0

Czyli promocja tego, co za shit chce sprzedać sklep, a nie to, co chcę kupić ja. Przy wzroście tego rozwiązania po prostu dana firma spożywcza potraktuje Nas jak bydło i będzie karmić, czym jej się podoba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krickin
-1 / 1

Jaka sztuczna inteligencja kiedy to jest prosta funkcja:
if( terminSpozycia - obecnaData < jakisOkresCzasu)cena *= promocja;

Odpowiedz Komentuj obrazkiem