Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
424 436
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kondon
+10 / 10

Jak ktoś daje takie rady, to wystarczy nie słuchać.
Gorzej, kiedy to rząd mówi innym jak mają żyć i tworzy takie prawo dla czyjegoś "dobra".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Herr_Otto_Flick
+6 / 8

@kondon Jak ktoś wie że tej rady nie należy słuchać, to żadna rada mu nie jest potrzebna. Jak ktoś się nie zna, nie ma pojęcia o temacie to nie będzie potrafił tej rady ocenić.

ps:
Swoją drogą, jeden z lepszych demotywatorów jakie tu się ostatnio pojawiły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 2

@Herr_Otto_Flick Jeśli boli Cię głowa i ktoś Ci powie, żebyś walnął się młotkiem a Ty go nie posłuchasz, to nie znaczy, że nie potrzebujesz porady.
Nie to jest istotne w moim komentarzu.
Porady możesz odrzucić lub zweryfikować. Rządowe "porady" często są prawem. Ktoś w rządzie sobie myśli, że ci pomoże, a nawet Cię na oczy nie widział. Pomijam teraz wymówki do wprowadzania nowych podatków i urzędów...

„Pytaniem jest co tak naprawdę uzależnia. Uzależniać może myślenie „jestem dobrą osobą”. Może i tak. Jednak ktoś o umyśle psychoanalitycznym mógłby powiedzieć, że to nie to jest narkotykiem. Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów. Maska dobroci jedynie to przykrywa.”

Ludzie chcą ustawiać życie innych ludzi i nie ma w tym nic złego, jeśli tylko doradzają. Natomiast jest dużo złego, jeśli swoje rozwiązania wymuszają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Herr_Otto_Flick
0 / 2

@kondon "Jeśli boli Cię głowa i ktoś Ci powie, żebyś walnął się młotkiem " Sprowadzenie argumentu do absurdu powoduje że dalsza dyskusja raczej nie ma sensu...
ps:
Naprawdę nie wiem gdzie na powyższym obrazku Ty tam znalazłeś rząd i "porady" które są prawem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+1 / 1

@Herr_Otto_Flick Nie chciałem sprowadzać do absurdu, tylko pokazać, że różnie z tym bywa. Dla mnie ten aspekt jest mniej istotny, dlatego nie przykładałem się do lepszych wyjaśnień.

Nigdzie. Dodałem od siebie.
Dla mnie to ważniejsza sprawa, niż głupie porady innych ludzi, które mogę sobie olać.
Sama istota problemu jest podobna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Herr_Otto_Flick
+1 / 1

@kondon Aha, czyli rzeczywista treść demotywatora jest "mniej istotna" a ważniejsze jest coś co sam sobie wymyśliłeś i dopowiedzieś. Ok, niech i tak będzie :)
Ale wiesz... rządy zazwyczaj mówią innym jak mają żyć. Od tego są. Stanowią prawo.
I zawsze będą malkonenci którym się ono nie podoba. (jakiekolwiek by to prawo nie było)
Alternatywą jest anarchia. Nie ma nic pośrodku.
Albo jest prawo (które ktoś musi stanowić i egzekwować), albo jest anarchia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@Herr_Otto_Flick Jeden z aspektów danego problemu jest dla mnie istotniejszy, niż inny. Patrzę na problem szerzej, niż sam demotywator.
Ktoś inny może rozwinie kwestię ściśle z demota.

Rządy nie są od tego, aby mówić swoim obywatelom jak mają żyć.
Mają im przede wszystkim zapewnić wolność zewnętrzną i wewnętrzną.
Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna twoja. Jakieś drobne regulacje porządkowe być powinny, bo tak będzie po prostu łatwiej żyć. Ale czy państwo musi się interesować każdą sprawą w życiu?

Niestety anarchia nie będzie działać i nie da nam tej wolności, dlatego musimy się zgodzić na jakieś minimalne ograniczenia. Tylko nie da się obecnego systemu nazwać w jakiejkolwiek kwestii "minimalnym". No chyba, że mówimy o jego skuteczności...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
0 / 2

@Herr_Otto_Flick w życiu bardzo ważne jest, aby nauczyć się oceniać źródło informacji. Nie jest to łatwe, ale możliwe.

SciFun nakręcił o tym znakomity materiał filmowy. Polecam "Krótki film o prawdzie i fałszu" na YouTube.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pomylilem_Strony
0 / 0

@Herr_Otto_Flick a co jest wtedy kiedy "rząd"(właściwie sejm) uchwala prawo niezgodne z prawem? I nie mówię tylko o tym (nie)rządzie, ponieważ jest w (bez)prawie sporo rzeczy niezgodnych z ustawą zasadniczą. "Malkontenci" pojawiają ze względu na to, że władza wywrócona jest do góry nogami. Prawidłowy ład (negatywnie się te słowo teraz kojarzy) polega na tym, że obywatele mają "pełnię praw" i część z nich cedują je na swoich przedstawicieli w celach optymalizacyjnych/wygody. Przykładowo jeżeli mam prawo do ochrony własnego mienia to mogę sam siedzieć w oknie 24h/7 dni i pilnować, żeby nikt się nie włamał, ale mogę też to scedować to na władze, która np. powoła do tego policję. Natomiast "ład", który teraz mamy polega na tym, że jak ktoś się włamie i zbyt skutecznie się obronię (załóżmy, że włamywacz niefortunnie upadł) to mogę oberwać za przekroczenie obrony konieczniej, jeżeli zagrożone było tylko mienie, a nie życie to też mogę mieć problem, jak osoba wynajmująca nie płaci za wynajem to ma szereg narzędzi do tego, żeby podtrzymać ten stan. Czyli mam bardzo ograniczone prawo do obrony swojego mienia, czyli nie mogę tej władzy scedować na reprezentantów i tak naprawdę to reprezentacji są źródłem władzy. I tworzy to sytuację, które sprawiają, że porządek prawny wielu ludziom się nie podoba. Doszło nawet do tego, że podatki zamiast być "zrzutką" na usługi publiczne stają się próbą wychowania obywateli (np. podatek cukrowy), a poziom podatków jest już od dawna nieproporcjonalny do jakości oferowanych usług. Nie w tym "narzekań" jest tylko walka o swoje prawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Herr_Otto_Flick
0 / 0

@Pomylilem_Strony
"a co jest wtedy kiedy "rząd"(właściwie sejm) uchwala prawo niezgodne z prawem?"

Nie, sejm tylko przyklepuje to co mu karze "rząd". Albo "nadrząd" czyli pewien mały karakan w tym konkretnym przypadku. Równie dobrze możesz zrzucić odpowiedzialność na informatyka który zamieszcza to na stronach URM czy na drukarnię która drukuje DU. Tak naprawdę odpowiada ten kto kieruje partią mającą większość i osoby przez niego wyznaczone. Czyli rząd.

A o niezgodności z prawem zadecydowałeś Ty. albo któryś z twoich kolegów. Tak nie ma niestety, tutaj działa najstarsze prawo świata, prawo silniejszego. więc skoro to "rząd" ma mandat społeczny i w dodatku aparat przymusu to on zadecyduje o zgodności z konstytucją. (rękami swoich ludzi w różnych instytucjach) i ma w głębokim poważaniu twoje zdanie na ten temat. Dopóki ma większość i aparat państwa to on jest prawem.

"Nie w tym "narzekań" jest tylko walka o swoje prawa."

To są same narzekania. I tylko i wyłącznie narzekania. Walczyć o swoje prawa mogłeś przy urnie. A skoro większość z was zagłosowała tak jak zagłosowała, albo została w domu, i to już kilka razy pod rząd - to macie co chcieliście. Teraz to możecie sobie tylko poszczekać anonimowo w internecie.
A "rząd" na to odpowie przysłowiem: Psy szczekają a karawana jedzie dalej.
I dalej będzie robić swoje - czyli reprezentować swoich wyborców: głównie mochery, patusów i darmozjadów.
A jak za mocno będziesz wystawał ponad tłum to cię milicja pałeczkami wyrówna z tym tłumem.
I do 2023 nic się nie zmieni. chyba że nieszczęśliwie się np. nam pan prezes przekręci (a swoje lata już ma), albo chociaż na emeryturę przejdzie.
I rozpadnie się ta "prawica" jak domek z kart,
czego sobie i wam życzę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2021 o 21:36

P Pomylilem_Strony
0 / 0

@Herr_Otto_Flick ale pomieszanie pojęć. Sejm jest władzą ustawodawczą, a rząd władzą wykonawczą i dlatego obecny układ należy uznać za "wypadek przy pracy", a nie zasadę. O niezgodności z prawem działań obecnej władzy wielokrotnie orzekały sądy, jest to szczególnie widoczne przy orzecznictwie związanym z obostrzeniami. O złamaniu prawa mówią obiektywne przesłanki, a nie "siła". Po rozbiciu mafii jakoś nikt nie mówi "oni mieli silę w regionie ich było prawo", podobnie niektóre podboje i zbrodnie wojenne są rozliczanie, pomimo tego, że momencie ich popełnienia siła była po stronie oprawcy. A więc mylisz "prawo" z "sposobnością do narzucenia innym swojej woli". Dlaczego "większość z was zagłosowała tak jak zagłosowała"? Po pierwsze nigdy na *** nie głosowałem, a po drugie Ty nie głosowałeś w wyborach? Zupełnie niezrozumiałe jest te "wy" tak jakbyś nie utożsamiał się z wyborem większości, ale jednocześnie był pasywny bo "oni mają siłę" i "nic nie można zrobić". Można, a wręcz trzeba stawiać opór, ponieważ ma to sens i przynosi efekty. Władza wielokrotnie się cofała pod naporem oddolnych działań ludzi i miałem swój skromny udział w kilku z nich. Oczywiście bardzo często ten opór nie jest wystarczający, niemniej nie można argumentować braku działań tym, że banda debili wybrała. Kim jesteś, że pozwalasz podporządkować swoją wolę "patolom"? Należy zawsze pomimo wszystko próbować coś "wydrzeć" i uzyskać przestrzeń do działań, ponieważ jest to możliwe. A pisanie w necie to nie narzekanie, tylko pokazywanie innym "nie jesteście sami z swoimi opiniami, wiele ludzie ją powiela", żeby nie wygrały głosy typu "a nic nie można zrobić, wygrali, ciemny lud wybrał, następna szansa w 2023". Nie, nie będzie szansy w 2023 jak wszyscy tak zaczną myśleć. Tylko oddolną, mozolną pracą można zmienić wybory ludzi wynikające z socjotechniki. Jak nikt nie będzie pracował w tej materii znowu wygra socjotechnika i opcja, która lepiej będzie się nią posługiwać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Herr_Otto_Flick
0 / 0

@Pomylilem_Strony uff... A ironia i sarkazm to dla Ciebie gatunki owoców? :D
No dobrze, skoro chcesz poważnie...
To co napisałem nie jest całkowicie nieprawdziwe. Zdaje sobie sprawę że teoretycznie sejm jest władzą ustawodawczą a rząd wykonawczą, i z różnicy między nimi. Tylko że to tylko teoria, która jak wiele innych teorii zazwyczaj rozmija się z prawdziwym życiem w którym po prostu jest zupełnie inaczej. I to nie tylko o TYM konkretnym rządzie piszę, nawet nie o Polsce, mam na myśli ogólnie system w którym głosuje się na partię a nie na ludzi.

Obywatele wybierają partię, dają jej większość parlamentarną, mandat do rządzenia. Na premiera wybierany jest zazwyczaj prezes tej partii (jak widać ta reguła ma wyjątki, ale one nic nie zmieniają) Prezes/premier wybiera sobie ministrów, Oczywiście z zasady to są ludzie którym ufa i którzy są mu posłuszni. Wręcz często (zazwyczaj?) po prostu wykonują jego polecenia. Podobnie jak parlamentarzyści jego partii, w końcu to on prezes/premier->rząd decyduje o obsadzeniu różnych stanowisk (zazwyczaj lukratywnych), to on decyduje czy taki parlamentarzysta znajdzie się za 4 lata ponownie na listach wyborczych. A więc taki szeregowy parlamentarzysta będzie posłuszny i też w praktyce będzie wykonywał polecenia prezesa/premiera->rządu.
A jak nie, to się wprowadzi dyscyplinę głosowania i takiego krnąbrnego posła można ukarać...

A więc mamy taką sytuację: Parlamentarzyści opozycyjni sami żadnej ustawy nie uchwalą, parlamentarzyści partii rządzącej wbrew woli prezesa/premiera->rządu też nie będą nic robić. Czyli za propozycjami wszystkich ustaw, tych teoretycznie parlamentarnych i tych oficjalnie rządowych i tak stoi prezes/premier->rząd. O prezydenckich czy "obywatelskich" nawet nie wspominam bo one też jak nie mają poparcia prezesa/premiera->rządu to nie przejdą.
W takim razie praktycznie to wyłącznie prezes/premier->rząd jest zarówno władzą ustawodawczą jak i wykonawczą a posłowie mają to tylko "przyklepać" co najwyżej wprowadzając jakieś kosmetyczne zmiany (a często i na to muszą mieć akceptację prezesa/premiera->rządu) Praktycznie nie są żadną władzą, są tylko "przyklepywaczem" ustaw, są równo na szczebelku urzędnika stawiającego pieczątki pod decyzjami swojego zwierzchnika. I dopóki ktoś nie popełni błędu, nie stawi się na głosowanie albo się nie zbuntuje przeciwko decyzji prezesa/premiera->rządu, nie mają znaczenia.
I tak jest wszędzie i zawsze tam gdzie głosuje się na partię. Oczywiście może być prezes/premier na tyle słaby a frakcje w jego partii silne, że to tak nie działa, ale to właśnie wtedy jest "wypadek przy pracy", a nie zasada.

To tyle na dwa pierwsze zdania, dzisiaj więcej nie będzie, późno już :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Herr_Otto_Flick
0 / 0

@Pomylilem_Strony ..."Po rozbiciu mafii jakoś nikt nie mówi "oni mieli silę w regionie ich było prawo", podobnie niektóre podboje i zbrodnie wojenne są rozliczanie, pomimo tego, że momencie ich popełnienia siła była po stronie oprawcy. A więc mylisz "prawo" z "sposobnością do narzucenia innym swojej woli"...

I znowu sprowadzasz problem do absurdu. Mafii nikt nie wybierał w wyborach dając mandat do tworzenia i zmieniania prawa, w dodatku wielokrotnie powtarzając swój wybór, o "podbojach i zbrodniach" nawet nie wspominam zatem ten fragment dyskusji sobie daruję.

..."Po pierwsze nigdy na *** nie głosowałem"...

Hmm jeżeli zabrzmiało to tak jak bym Cię oskarżył o głosowanie na pis to nie to było moim zamiarem, tak mi się napisało :) to "wy" miało być ogólnie do czytelników-wyborców.

..."a po drugie Ty nie głosowałeś w wyborach? Zupełnie niezrozumiałe jest te "wy" tak jakbyś nie utożsamiał się z wyborem większości, ale jednocześnie był pasywny bo "oni mają siłę" i "nic nie można zrobić""...

Głosowałem, i tak jest masz rację, nie utożsamiam się z wyborem, uważam że to był wybór zły, ALE został dokonany. Naród wybrał i tak jest że, "nie można nic zrobić", na tym polega demokracja. Do następnych wyborów nie można nic zrobić. Inaczej się to nazywa powstanie, przewrót, pucz itp. Tak się te sprawy załatwia w bananowych krajach. Chciałbyś wprowadzić taką tradycję w Polsce? Oczywiście są sposoby legalne odwołania władzy można z nich skorzystać prawda? tylko że wtedy trzeba mieć większość, tymczasem "lud" mówi że pis dobrze rządzi i daje temu wyraz w kolejnych wyborach.


...A pisanie w necie to nie narzekanie, tylko pokazywanie innym "nie jesteście sami z swoimi opiniami, wiele ludzie ją powiela", żeby nie wygrały głosy typu...

Tak, anonimowe uprawianie demagogii w internecie to pokazywanie innym... Nie to nie w ten sposób nikogo nie przekonasz, siła opiniotwórcza takich wpisów jest podoba do tej z komentarzy pod artykułami onetu.
Chcesz wpłynąć na wynik wyborów? zajmij się polityką w realnym świecie a nie na demotywatorach :)
Pisz artykuły do prasy, do poważnych portali, walcz z tą socjotechniką merytorycznie, zrób coś innego niż
demagogia na demotywatorach, a może to coś da.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kanapekr
-1 / 1

czy ten demot to tego rodzaju rada?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem