Ten miód jest dostępny tylko w kilku miejscach na świecie, a jego najsłynniejsi łowcy pochodzą z Nepalu. Jego gigantyczne plastry wiszą na skarpach z granitu na wysokości kilkudziesięciu metrów nad ziemią,
a dostęp do niego jest utrudniony
i niebezpieczny
@grzechotek
tez sie nad tym zastanawialem. byc moze jest to jakas specjalna roslinka, nie wiem, byc moze uspokajajaca tamtejsze pszczoly? cholera wie, to chyba moze faktycznie do czegos sluzyc i pomaga bardzo. tam widac az 2 roje, to musi byc z co najmniej dziesiatki tysiecy pszczol, byc moze i nawet setki tysiecy. czlowiek ewidentnie nie przezyje ataku takich rojow. byc moze i nawet 100 ludzi. jednak nie wiem jak grozne sa te pszczoly, ale zakladam, ze sa tak grozne jak zwykle. ten czlowiek jest chyba bardziej zabezpieczony niz zwykly pszczelarz, a przynajmniej tak zakladam, z tego co widze.
Czekamy na koleje danie dla celebrytów, gdzie oprócz koniecznie tego miodu, będzie potrzeba wody lodowca z zachodniej Antarktydy i języczków kolibrów z górnego dorzecza Orinoko.
@Fragglesik Ten miodek z nepalu podobno faktycznie jest wyjątkowy, Wytwarzany jest przez pszczoły żywiące się nektarem kwiatów rododendrona, którego pyłek zawiera grajanotoksynę – to właśnie ten związek odpowiada za psychoaktywne działanie. Czyli szamasz miodek i masz odlot :)
@dirtracer Ależ ja nie mówię, że nie jest. Mówię tylko, że zaraz jakaś banda debili będzie uważała to za jedyną dobrą rzecz na ziemi, która połączona z inną, równie egzotyczną pozwoli do wyboru:" Przedłużyć życie / osiągnąć Nirwanę / Wyzwolić człowieka z okowów cywilizacji / odchudzić się w ciągu 15 dni / Osiągnąć szczęście / Być obowiązkowym dodatkiem na stołach "elyty" świata. Pozdrawiam
I w jaki sposób wysokość, oraz bliskość granitu wpływają na jego smak?
Identyczne plastry są zapewne w łatwiej dostępnych miejscach. Tworzenie takich historii ma jedynie sztucznie podnosić cenę.
@Yahu1983 hmm być może to tak jak z naszym sezonem na zbieranie grzybów. Te które są blisko drogi szybko znikają bo są łatwo dostępne i każdy może je bez większego wysiłku/przygotowania pozbierać. A jak chcesz znaleźć dorodne duże grzyby to trzeba iść głębiej w las, spędzić kilka godzin na szukaniu. Możliwe jest też to, że tylko w tym miejscu żyją pszczoły (a jest ich chyba tylko jeden gatunek) które robią ten miodek i same nie giną od trucizny?
A to nie czasem ten halucynogenny?
Na to mu te liście, udaje drzewo ?
@grzechotek
tez sie nad tym zastanawialem. byc moze jest to jakas specjalna roslinka, nie wiem, byc moze uspokajajaca tamtejsze pszczoly? cholera wie, to chyba moze faktycznie do czegos sluzyc i pomaga bardzo. tam widac az 2 roje, to musi byc z co najmniej dziesiatki tysiecy pszczol, byc moze i nawet setki tysiecy. czlowiek ewidentnie nie przezyje ataku takich rojow. byc moze i nawet 100 ludzi. jednak nie wiem jak grozne sa te pszczoly, ale zakladam, ze sa tak grozne jak zwykle. ten czlowiek jest chyba bardziej zabezpieczony niz zwykly pszczelarz, a przynajmniej tak zakladam, z tego co widze.
Czekamy na koleje danie dla celebrytów, gdzie oprócz koniecznie tego miodu, będzie potrzeba wody lodowca z zachodniej Antarktydy i języczków kolibrów z górnego dorzecza Orinoko.
@Fragglesik Ten miodek z nepalu podobno faktycznie jest wyjątkowy, Wytwarzany jest przez pszczoły żywiące się nektarem kwiatów rododendrona, którego pyłek zawiera grajanotoksynę – to właśnie ten związek odpowiada za psychoaktywne działanie. Czyli szamasz miodek i masz odlot :)
@dirtracer Ależ ja nie mówię, że nie jest. Mówię tylko, że zaraz jakaś banda debili będzie uważała to za jedyną dobrą rzecz na ziemi, która połączona z inną, równie egzotyczną pozwoli do wyboru:" Przedłużyć życie / osiągnąć Nirwanę / Wyzwolić człowieka z okowów cywilizacji / odchudzić się w ciągu 15 dni / Osiągnąć szczęście / Być obowiązkowym dodatkiem na stołach "elyty" świata. Pozdrawiam
I w jaki sposób wysokość, oraz bliskość granitu wpływają na jego smak?
Identyczne plastry są zapewne w łatwiej dostępnych miejscach. Tworzenie takich historii ma jedynie sztucznie podnosić cenę.
co do łatwiej dostępnych miejsc to fakt, bo ja te plastry w Biedronce widziałem
@Yahu1983 hmm być może to tak jak z naszym sezonem na zbieranie grzybów. Te które są blisko drogi szybko znikają bo są łatwo dostępne i każdy może je bez większego wysiłku/przygotowania pozbierać. A jak chcesz znaleźć dorodne duże grzyby to trzeba iść głębiej w las, spędzić kilka godzin na szukaniu. Możliwe jest też to, że tylko w tym miejscu żyją pszczoły (a jest ich chyba tylko jeden gatunek) które robią ten miodek i same nie giną od trucizny?