Lat temu ze 20 z plusem. Mój siostrzeniec (wówczas lat coś ok 3-5) ogląda TV. Siostra go woła z kuchni kilka razy. Zero reakcji, ważne są tylko teletubisie czy jakaś tam inna bajka z telewizora. W końcu siostra staje w drzwiach pokoju i woła: "Krzysiu! wstań!". A Krzyś nie odrywając wzroku od ekranu, nie ruszając się z miejsca, od razu kończy na odpowiednią melodię: "... powiedz nie jesteś sam i nigdy więcej już nikt nie powie sępie miłości ... : :)
Lat temu ze 20 z plusem. Mój siostrzeniec (wówczas lat coś ok 3-5) ogląda TV. Siostra go woła z kuchni kilka razy. Zero reakcji, ważne są tylko teletubisie czy jakaś tam inna bajka z telewizora. W końcu siostra staje w drzwiach pokoju i woła: "Krzysiu! wstań!". A Krzyś nie odrywając wzroku od ekranu, nie ruszając się z miejsca, od razu kończy na odpowiednią melodię: "... powiedz nie jesteś sam i nigdy więcej już nikt nie powie sępie miłości ... : :)