Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
890 907
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Mlody1987bydg
+25 / 29

Jak stoisz na przystanku to się nie staraj nie palić, tylko nie pal...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skarpetoperz
0 / 6

@Mlody1987bydg dokładnie. Chce autor palić? Jasne. Od tego są palarnie jak i mieszkanie/dom autora. Tam wynocha smrodzić i pety rzucać (bo naprawdę nie uwierzę w zapewnienia palacza, że peta nie wyrzuca na ziemię, tylko do kosza. Banda brudasów i śmierdzieli :/ ).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-1 / 1

@Skarpetoperz Widzisz to, co chcesz widzieć. Mam w samochodzie pojemnik na pety, żebym wracając do samochodu z fajką mógł ją wyrzucić i nie zasmrodzić całego samochodu. Rozumiem, że mogę spokojnie wyrzucać na ziemię, skoro jaśniepan uważa, że to niewykonalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheBigShow
+11 / 17

Szanuję i dziękuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+4 / 8

Można powiedzieć że nigdy nie paliłem (dwie trzy paczki w młodości, z ciekawości chyba) i powiem ci że dym wyczuwam z daleka,, nawet na drugiej stronie zatoki mógłbyś stać i by mnie drażniło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+2 / 4

@bartoszewiczkrzysztof mniej więcej mam podobnie, nigdy nie skoczyłem powyżej 2 paczek na tydzień, z czego jedna jak chodziłem na piwo w czasie studiów, aktualnie jedna starcza mi na jeden koncert, czyli od jednego do drugiego, a tak to prawie nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2021 o 23:04

avatar ZONTAR
0 / 0

@bartoszewiczkrzysztof Wyczuć można też nieświeży oddech, spoconą koszulę, nieprzyjemne perfumy czy starego diesla. Takie uroki życia w społeczeństwie. Tu nie chodzi o bycie niewidzialnym, a zwyczajne unikanie uporczywych zapachów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+1 / 1

@ZONTAR Nie wszystko da się wyeliminować, to fakt, ale akurat palenie można ograniczyć. Pamiętasz hałas o zakaz palenia w miejscach publicznych? Wszystko się uspokoiło, a ja z przyjemnością mogę pójść do restauracji, czy klubu potańczyć. Kiedyś po takiej dyskotece, ubrania śmierdziały dymem, jakbyś przy wypale drewna pracował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@bartoszewiczkrzysztof No i co z tego? Teraz nie istnieją kameralne bary czy kluby dla palaczy, bo prawo ich zabrania. Są sale do palenia, ale tylko w dużych lokalach, małe bary ze swojskim klimatem zniknęły. To dobrze, że odebrano innym możliwość wyboru? Z tym jest tak, jak z weganami, którzy domagają się dań wegańskich we wszystkich restauracjach. Możesz otworzyć lokal wegański, ale już nie możesz serwować wyłącznie dań niewegańskich, bo oni nie będą mogli tam jeść. Tak samo z paleniem. Możesz robić lokale dla niepalących lub sekcję dla palących w dużym lokalu, ale zrobić lokalu dla palących nie można. Tak bardzo przeszkadza to, że palacze też mogliby mieć swoje miejsce? Przypomina mi to zakaz handlu i powoływanie się na to, że pracownicy sklepów tego chcieli. Takie uszczęśliwianie na siłę, bo ludzie sami z siebie nie potrafią dokonać wyboru i oczekują, że państwo wszystkim zakaże i nakaże aby robili tak, jak nam się podoba. Jakimś cudem bary i kluby dla niepalących nie cieszyły się dużym powodzeniem i było ich przez to niewiele. No ale jak zabroniono otwierać lokali tylko dla palących, to teraz ich zmuszamy do korzystania z lokali dla niepalących i dzięki temu stały się popularne. Super logika. Tak samo zakażmy samochodów spalinowych, bo elektryki nie są zbyt popularne. Jak ludzie nie będą mieli wyboru, to będziemy się cieszyć popularnością samochodów elektrycznych. Dokąd to zmierza?
Palenie można ograniczyć tak samo jak śmierdzenie potem, nieświeży oddech czy perfumy. Dlaczego od jednych mamy wymagać rzucenia swoich nawygów dla naszej wygody, a od innych nie? Może wymagajmy od ludzi noszenia ubrań na zmianę, jakby im się zdarzyło spocić? I niech noszą ze sobą perfumy, a nie perfumują się przed wyjściem. No i obowiązkowo szczoteczkę i pastę, żeby im z paszczy nie dawało. Dlaczego chcesz ograniczać tylko jednych? Bo akurat to ograniczenie nie dotyczy Ciebie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
0 / 0

@ZONTAR To Ty nie rozumiesz niepalących. Twoja ''wolność wyboru'' powodowała że ja stawałem się biernym palaczem i upomnienie kogoś żeby nie palił przy stoliku, kończyło się nawet awanturą. W podobny sposób zaczyna się podchodzić do palenia w piecach paliwem stałym domów jednorodzinnych, mogę narzekać że mnie nie stać, jednak będę zmuszony do przejścia na inny rodzaj ogrzewania. Co do samochodów elektrycznych, to chyba lobbyści z branży paliwowej wszystko hamują, zresztą jak narazie produkcja elektryków wcale nie jest taka ekologiczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@bartoszewiczkrzysztof I tu mieszasz dwie zupełnie inne rzeczy. Dym i zapach to nie to samo. Nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć, że czucie zapachu palacza w windzie czy tramwaju nie oznacza biernego palenia. Masa ludzi nie widzi różnicy i koniecznie chcą walczyć z samym zapachem podpierając się szkodliwością.
Palenie przy stoliku nijak się ma do przykładów, o których mówimy, czy do demota. Jak już chcesz to porównywać do reszty, to mowa tu o osobie wracającej z fajki, która usiadła przy sąsiednim stoliku i czuć od niej dymem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar peeq
+5 / 5

Tego zdania na pewno nie napisał żaden palacz, raczej autor "wcielil" się w palacza by wyrazić swój manifest

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
+5 / 5

@peeq Niekoniecznie. Ja jak paliłam to uważałam żeby innym nie przeszkadzać. A palenie na przystankach to już od lat jest nielegalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolty006
-3 / 3

@boomfloom Ja pale i znam wieku palaczy i jeszcze nigdy nie spotkałem żadnego z nich rzucającego niedopałek na ziemie, a i tak ludzie zakładają, że wszyscy palacze to śmierdziele i brudasy ( patrz komentarz wyżej )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 3

@zolty006 Bo dla nich palacz to synonim typowej patusiarni jarającej pod oknem i śmiecącej pod oknem. Jak dbasz o komfort innych, to nawet tego nie zauważą i nadal będąc palaczem będziesz należeć do tej samej patusiarni wedle tych intelektualistów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar damianix21037
+1 / 1

kto pytał

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
+8 / 10

Widać, że fake. Żadnego palacza nie obchodzi to, że ten smród może kogoś irytować.
Podobno istnieje zakaz palenie na przystankach i w miejscach publicznych. Ale czy ktoś to respektuje? Raczej nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2021 o 16:00

Z zolty006
-3 / 5

@Korona2020 Prawda i fałsz. Ja zawsze staram się odchodzić od ludzi, nigdy nie rzuciłem peta na ulice i zawsze gdy musiałem wypuścić dym robiłem to tak, aby nikomu nie dmuchać. Jeszcze skarg nie miałem. Racja jest w tym, że mam gdzieś czy kogoś ten smród irytuje, bo większość ludzi to takie Karyny, że beda zirytowani jak będę jadł kanapki w miejscu publicznym, bo oni nie tolerują glutenu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R roxi1roxi
+1 / 1

Robię dokładnie tak samo. Palacz.. P. S. Oby już nie długo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rational_male
0 / 4

nieźle. nie wspomniałeś o sikaniu w windzie i na przystanku. możesz to też przestać robić? mam również inne propozycje dzięki którym każdemu się będzie żyło lepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kozik0kr
0 / 0

do nieba Cie trzeba wziac za to

Odpowiedz Komentuj obrazkiem