bo najniższa krajowa poszła do góry- jeżeli myślicie że wypłaty biorą się z czarnej dziury to mylicie się- zawsze płaci na końcu klient , gdybyście uczyli się w szkołach ekonomii zamiast religii , mielibyście jakieś pojęcie
@maat_ to nie jest istotne- ekonomii nie da się oszukać- klient musi zapłacić za podwyżki płac i podatków , zbierający będą pić napoje słodzone bo .np lubią, a podrożały- kto to opłaci ? zgadnij
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 czerwca 2021 o 11:46
Zerwij sam jedną kobiałkę truskawek. Zastanów się ile to trwało i jak tam plecy. Pomyśl, że trzeba mieć kawałek gruntu, posadzić krzaczki (w pierwszym roku nie owocują jak w drugim, trzecim, potem coraz gorzej), odchwaszczać, nawozić, wycinać stare liście, chronić przed chorobami i złodziejami. No i przydałoby się jeszcze na tym wszystkim troszkę zarobić.
@koszmarek66 Wiem ile to pracy i jak trudno się je uprawia i zbiera. Sezon też jest krótki i często kapryśny ale ceny są prawie zawsze takie same. Ja tam osobiście nie jestem zbulwersowany cenami owoców, nie jestem tylko pewien czy nie jest to jakaś zmowa cenowa, z resztą mam trochę swoich ale akurat nie truskawek :)
@wichniak2 Obecnie mam w ogródku ponad 20 krzaczków i za parę dni zacznę skubać. I będę je żarł ze 2-3 tygodnie aż mi obrzydną na rok, kiedy znowu za nimi zatęsknię. I smak moich jest o niebo lepszy niż tych kupionych i pędzonych. Jak zresztą wszystkiego z własnej uprawy.
Nie ma sensu żreć truskawki w grudniu, arbuzy w lutym, itd. To jest fajne zajadać się owocami w ich naturalnych sezonach. Teraz mam jagodę kamczacką, zaraz truskawki, poziomki świdośliwy, borówki amerykańskie, wiśnie, jabłka, brzoskwinie, gruszki, śliwki, znowu jabłka. Przez zimę przetwory. I znowu od początku.
@koszmarek66 Ja ma trochę jabłek, gruszek, czereśni, śliwek węgierek, jakaś porzeczka ale odkąd "mam swoje" to już tak owoców nie pragnę, taki paradoks.
@wichniak2 To tak niestety działa :) Jeśli masz kilka, kilkadziesiąt kg owoców to jakoś ochota na nie nie jest taka jak w sklepie, gdzie leży kilkadziesiąt dag w opakowaniu i nic tylko do ust włożyć.
@koszmarek66
Dlatego szadzisz je w rurach w szklarni z auto nawilżaniem . Nie mają kontaktu z ziemią mniejsza szansa na grzyby i pasożyty. Nie ma problemu z chwastami . Poza gradobiciem pogoda nie straszna . Zbieranie w pozycji pionowej, można częściowo zautomatyzować.
Widziałem wiśnie zostawione na ogromnym sadzie na zmarnowanie bo nie opłacało się ich zbierać .. Cena w skupie była za niska w stosunku do kosztu pracowników.
Po raz kolejny wywody kogoś kto nie ma bladego pojęcia o temacie. A może dlatego drogo bo dopiero zaczyna się sezon i utrzymanie qntacjintez kosztuje? Nawodnienie, opryski, pozwolenia na nawet sadzonki. Co więcej może ktoś nie uwierzy ale ludziom za zrywanie też się płaci. Dlatego jak cena jest poniżej kosztów bardziej opłaca się zaorać raz niż ganiać jeszcze ludzi po polu do zbierania.
Dokładnie taką dyskusję odbyliśmy w pracy:) są drogie bo: jest za ciepło, jest za zimno, za mało deszczu, za dużo deszczu, za mało słońca, za dużo słońca itd. Każdy powód jest dobry, żeby uzasadnić absurdalnie wysoką cenę. Konsensus był taki, że nie musimy kupować świeżych truskawek - w zupełności wystarczą nam tanie jak barszcz mrożonki (nie tylko truskawek). Dzieci i tak wolą jeść cytrusy, których cena jest śmiesznie niska w porównaniu z truskawkami:) Truskawkami, które nie są ani w połowie tak smaczne jak kiedyś - są twarde i kwaśne, nawet te podpisane jako polskie.
Obecnie 8 zł za kg to wydaje mi się rozsądna cena zarówno dla kupującego, jak i rolnika. Po tyle wczoraj kupowałem i naprawdę pyszne - te z marketu mogą się schować.
bo najniższa krajowa poszła do góry- jeżeli myślicie że wypłaty biorą się z czarnej dziury to mylicie się- zawsze płaci na końcu klient , gdybyście uczyli się w szkołach ekonomii zamiast religii , mielibyście jakieś pojęcie
@maat_ to nie jest istotne- ekonomii nie da się oszukać- klient musi zapłacić za podwyżki płac i podatków , zbierający będą pić napoje słodzone bo .np lubią, a podrożały- kto to opłaci ? zgadnij
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2021 o 11:46
Zerwij sam jedną kobiałkę truskawek. Zastanów się ile to trwało i jak tam plecy. Pomyśl, że trzeba mieć kawałek gruntu, posadzić krzaczki (w pierwszym roku nie owocują jak w drugim, trzecim, potem coraz gorzej), odchwaszczać, nawozić, wycinać stare liście, chronić przed chorobami i złodziejami. No i przydałoby się jeszcze na tym wszystkim troszkę zarobić.
@koszmarek66 Wiem ile to pracy i jak trudno się je uprawia i zbiera. Sezon też jest krótki i często kapryśny ale ceny są prawie zawsze takie same. Ja tam osobiście nie jestem zbulwersowany cenami owoców, nie jestem tylko pewien czy nie jest to jakaś zmowa cenowa, z resztą mam trochę swoich ale akurat nie truskawek :)
@wichniak2 Obecnie mam w ogródku ponad 20 krzaczków i za parę dni zacznę skubać. I będę je żarł ze 2-3 tygodnie aż mi obrzydną na rok, kiedy znowu za nimi zatęsknię. I smak moich jest o niebo lepszy niż tych kupionych i pędzonych. Jak zresztą wszystkiego z własnej uprawy.
Nie ma sensu żreć truskawki w grudniu, arbuzy w lutym, itd. To jest fajne zajadać się owocami w ich naturalnych sezonach. Teraz mam jagodę kamczacką, zaraz truskawki, poziomki świdośliwy, borówki amerykańskie, wiśnie, jabłka, brzoskwinie, gruszki, śliwki, znowu jabłka. Przez zimę przetwory. I znowu od początku.
@koszmarek66 Ja ma trochę jabłek, gruszek, czereśni, śliwek węgierek, jakaś porzeczka ale odkąd "mam swoje" to już tak owoców nie pragnę, taki paradoks.
@wichniak2 To tak niestety działa :) Jeśli masz kilka, kilkadziesiąt kg owoców to jakoś ochota na nie nie jest taka jak w sklepie, gdzie leży kilkadziesiąt dag w opakowaniu i nic tylko do ust włożyć.
@koszmarek66
Dlatego szadzisz je w rurach w szklarni z auto nawilżaniem . Nie mają kontaktu z ziemią mniejsza szansa na grzyby i pasożyty. Nie ma problemu z chwastami . Poza gradobiciem pogoda nie straszna . Zbieranie w pozycji pionowej, można częściowo zautomatyzować.
Czasami tak..
Widziałem wiśnie zostawione na ogromnym sadzie na zmarnowanie bo nie opłacało się ich zbierać .. Cena w skupie była za niska w stosunku do kosztu pracowników.
A nie dlatego przypadkiem, że:
http://paczaizm.pl/content/wp-content/uploads/morawiecki-drukuje-pieniadze-drukarka-robi-brrr-animacja-gif-nbp.gif
Po raz kolejny wywody kogoś kto nie ma bladego pojęcia o temacie. A może dlatego drogo bo dopiero zaczyna się sezon i utrzymanie qntacjintez kosztuje? Nawodnienie, opryski, pozwolenia na nawet sadzonki. Co więcej może ktoś nie uwierzy ale ludziom za zrywanie też się płaci. Dlatego jak cena jest poniżej kosztów bardziej opłaca się zaorać raz niż ganiać jeszcze ludzi po polu do zbierania.
Dokładnie taką dyskusję odbyliśmy w pracy:) są drogie bo: jest za ciepło, jest za zimno, za mało deszczu, za dużo deszczu, za mało słońca, za dużo słońca itd. Każdy powód jest dobry, żeby uzasadnić absurdalnie wysoką cenę. Konsensus był taki, że nie musimy kupować świeżych truskawek - w zupełności wystarczą nam tanie jak barszcz mrożonki (nie tylko truskawek). Dzieci i tak wolą jeść cytrusy, których cena jest śmiesznie niska w porównaniu z truskawkami:) Truskawkami, które nie są ani w połowie tak smaczne jak kiedyś - są twarde i kwaśne, nawet te podpisane jako polskie.
Obecnie 8 zł za kg to wydaje mi się rozsądna cena zarówno dla kupującego, jak i rolnika. Po tyle wczoraj kupowałem i naprawdę pyszne - te z marketu mogą się schować.