Ciekawe, czy o podobnym pokoju Tonsilu ktoś jeszcze pamięta? Była taka komora, ale po co w Polsce komu? Spłonęła chyba w 2012 roku. Nie wiem jakie są jej dalsze losy.
W każdym większym mieście jest przynajmniej kilka komór bezechowych. Używa się ich między innymi do badania parametrów głośników i mikrofonów i badania hałasu wytwarzanego przez urządzenia.
Kilkanaście minut wytrzymują? Bzdura totalna. Już nieraz widziałem reportaż jak sadzają np: marynarza z lotniskowca i chłop sobie siedzie przez dwie godziny. Nawet w polse w podobnej komorze ludzie wytrzymują co najmniej godzinę...
Jak wchodziłem do kościoła i słyszałem brednie jakie ksiądz wypowiadał z ambony robiło mi się równie niedobrze co w takiej komorze ciszy.
Przerażające było to jak ogłupieni nakazem posłuszeństwa ludzie siedzieli / stali w milczeniu z głową spuszczoną na znak pokory ..... wysłuchując bredni księdza.
Cisza w której nikt bez refleksji się nie sprzeciwiał była wręcz przerażająca, może zmysły dostawały szału ......
.... Dziś pozbawiony jestem tego "otumianiajacego głosu z ambony" i jestem człowiekiem nad wyraz szczęśliwy i radosny.
Nie sądziłem że pozbycie się "fałszywego Boga" - Jezuska będzie dla mnie takim wielkim darem opaczności.
Ciekawe, czy o podobnym pokoju Tonsilu ktoś jeszcze pamięta? Była taka komora, ale po co w Polsce komu? Spłonęła chyba w 2012 roku. Nie wiem jakie są jej dalsze losy.
W każdym większym mieście jest przynajmniej kilka komór bezechowych. Używa się ich między innymi do badania parametrów głośników i mikrofonów i badania hałasu wytwarzanego przez urządzenia.
Kilkanaście minut wytrzymują? Bzdura totalna. Już nieraz widziałem reportaż jak sadzają np: marynarza z lotniskowca i chłop sobie siedzie przez dwie godziny. Nawet w polse w podobnej komorze ludzie wytrzymują co najmniej godzinę...
A powiadają, że słyszenie głosów jest objawem pewnej choroby psychicznej.
To żart.
Legendy. Poczytaj trochę na temat "deprywacja sensoryczna". Samo odcięcie słuchu nie powoduje tak spektakularnych efektów.
Owszem - w komorze bezechowej można dostać świra. Cisza jest tak nienaturalna, że aż przytłaczająca
Jak wchodziłem do kościoła i słyszałem brednie jakie ksiądz wypowiadał z ambony robiło mi się równie niedobrze co w takiej komorze ciszy.
Przerażające było to jak ogłupieni nakazem posłuszeństwa ludzie siedzieli / stali w milczeniu z głową spuszczoną na znak pokory ..... wysłuchując bredni księdza.
Cisza w której nikt bez refleksji się nie sprzeciwiał była wręcz przerażająca, może zmysły dostawały szału ......
.... Dziś pozbawiony jestem tego "otumianiajacego głosu z ambony" i jestem człowiekiem nad wyraz szczęśliwy i radosny.
Nie sądziłem że pozbycie się "fałszywego Boga" - Jezuska będzie dla mnie takim wielkim darem opaczności.
Polecam. Życie bez Boga jest cudowne.
Byłem w podobnej. Pewnie nie ta liga ale nie słyszałem różnicy :)
A na serio. Nieprzyjemne ale bez przesady. Z dobrą książką można wysiedzieć
Takie "unikalne" komory każde porządne studio nagrań. Od wielu lat. Nawet panowie z Sondy w latach 80-tych takie odwiedzili. Także ten...
Wreszcie bym się wyspał ;D
Na AGH w krakowie jest podobna. http://www.lat.agh.edu.pl/pomieszczenia/komora-bezechowa/