Zapraszanie owadów w pobliże dróg niekoniecznie ma na nie pozytywny wpływ...
Owady niestety nie są odporne na zderzenia z samochodami. https://www.youtube.com/watch?v=rdxdBrXoOCU
pic na wode. raczej zadne pszczoly sie tam nie zjawia bo gdzie jest najblizszy ul badz duze laki kwietne? 3m2 trawy na dachu przystanku to chyba troche za malo by dac jakikolwiek efekt...
A w moim mieście są teraz "łąki miejskie", czyli perzowiska z mleczami zapsane przez sry. Też mają, podobno, zwiększyć coś tam. A w rzeczywistości, chodzi o zaoszczędzenie kasy, oczywiście. No i nostalgicy mogą w końcu poczuć, że komuna wróciła na dobre, bo, wraz z krzywymi (ciągle) chodnikami, to wygląda jak w latach 80-tych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 czerwca 2021 o 9:17
Co za geniusz na to wpadł. Też jestem za tym żeby zwiększać populację pszczół ale nie można tego robić w inny sposób niż na przystankach gdzie są ludzie z dziećmi np. Ludzie dość często mają uczulenia. Ktoś będzie mieć otwarty słodki napój w puszce +chwila nieuwagi i tragedia gotowa.
@farfadea najpierw tryba nauczyć ludzi,k żeby nie machali rękoma jak idioci bo zobaczą owada. Mam za domem ogród psczeli. Rok temu była u mnie znajoma z rodziną, no nie szło wytłumaczyc młodzieży, że taka pszczóła czy trzmiel przyleci do słodkiego napoju i poleci, bo kwiaty ssą dla niej metr dalej. Wariowali, biegali, machali rękoma jak poparzeni - no normalnie bezmózgi. Ja mogę cały dzień chodzić między tymi roślinami, podlewać, zdejmować kosze z płotu do podlewania i podwieszać ponownie, siedzieć z obiadem czy piwkiem w ogrodzie i nic - pszczoła ma w nosie czy ja tam jestem czy nie Ale jak ktoś macha rękoma i straszy owady, to niech się nie dziwi że potem go coś użądli. Żadne zwierze nie żyje tylko po to, by robić człowiekowi na złość. Człowiek za to żyje wszystkiemu na złosć.
Zapraszanie owadów w pobliże dróg niekoniecznie ma na nie pozytywny wpływ...
Owady niestety nie są odporne na zderzenia z samochodami.
https://www.youtube.com/watch?v=rdxdBrXoOCU
W moim przypadku taki przystanek bede omijal z daleka bo niestety mam uczulenie. I mysle ze nie jestem Sam. Pozdrawiam
Za tydzień artykuł; "Użądlone dziecko umiera na przystanku".
Wybetonowali teren a potem ustawili skrzyneczkę z odrobiną trawki. Tanio potrafią oszukać swoje sumienie.
pic na wode. raczej zadne pszczoly sie tam nie zjawia bo gdzie jest najblizszy ul badz duze laki kwietne? 3m2 trawy na dachu przystanku to chyba troche za malo by dac jakikolwiek efekt...
To przy każdym przystanku jeszcze karetka dla uczulonych...
A w moim mieście są teraz "łąki miejskie", czyli perzowiska z mleczami zapsane przez sry. Też mają, podobno, zwiększyć coś tam. A w rzeczywistości, chodzi o zaoszczędzenie kasy, oczywiście. No i nostalgicy mogą w końcu poczuć, że komuna wróciła na dobre, bo, wraz z krzywymi (ciągle) chodnikami, to wygląda jak w latach 80-tych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 czerwca 2021 o 9:17
W mieście?> Poważnie? Nie wiem czy się śmiać, czy płakać,....
Co za geniusz na to wpadł. Też jestem za tym żeby zwiększać populację pszczół ale nie można tego robić w inny sposób niż na przystankach gdzie są ludzie z dziećmi np. Ludzie dość często mają uczulenia. Ktoś będzie mieć otwarty słodki napój w puszce +chwila nieuwagi i tragedia gotowa.
@farfadea najpierw tryba nauczyć ludzi,k żeby nie machali rękoma jak idioci bo zobaczą owada. Mam za domem ogród psczeli. Rok temu była u mnie znajoma z rodziną, no nie szło wytłumaczyc młodzieży, że taka pszczóła czy trzmiel przyleci do słodkiego napoju i poleci, bo kwiaty ssą dla niej metr dalej. Wariowali, biegali, machali rękoma jak poparzeni - no normalnie bezmózgi. Ja mogę cały dzień chodzić między tymi roślinami, podlewać, zdejmować kosze z płotu do podlewania i podwieszać ponownie, siedzieć z obiadem czy piwkiem w ogrodzie i nic - pszczoła ma w nosie czy ja tam jestem czy nie Ale jak ktoś macha rękoma i straszy owady, to niech się nie dziwi że potem go coś użądli. Żadne zwierze nie żyje tylko po to, by robić człowiekowi na złość. Człowiek za to żyje wszystkiemu na złosć.