Dlatego nie ufam politykowi - ŻADNEMU POLITYKOWI.
Mam znajomego, który przez jedną kadencję był posłem. Trochę mi opowiadał jak to wygląda od wewnątrz.
Zawsze jest tak samo, albo jesteś z nami i poprzemy największą głupotę jaką wymyślisz i będziemy Cię bronić, nawet jak przewalisz miliardy, albo jesteś przeciwko nam i uwalimy Twój nawet najlepszy plan naprawy kraju.
Nawet jeśli jesteś przeciwko nam, zawsze możemy się dogadać, przejdziesz na naszą stronę, a za głosy twoich ludzi, dostaniesz odpowiednie benefity.
Dlatego nie ufam politykowi - ŻADNEMU POLITYKOWI.
Mam znajomego, który przez jedną kadencję był posłem. Trochę mi opowiadał jak to wygląda od wewnątrz.
Zawsze jest tak samo, albo jesteś z nami i poprzemy największą głupotę jaką wymyślisz i będziemy Cię bronić, nawet jak przewalisz miliardy, albo jesteś przeciwko nam i uwalimy Twój nawet najlepszy plan naprawy kraju.
Nawet jeśli jesteś przeciwko nam, zawsze możemy się dogadać, przejdziesz na naszą stronę, a za głosy twoich ludzi, dostaniesz odpowiednie benefity.
Jako muzyk miał więcej pieniędzy, więc chyba dla władzy której nie ma.... Hej to po co wogule poszedł do polityki?