Istotne jest to, że jak sam stwierdził jest ateistą, co jakby publicznie wszem ogłasza. Ciekawe jestem jakie przedstawi argumenty przemawiające za tym, że uraziło to jego uczucia religijne, których sam stwierdził, że nie ma?;) Bo "niski walor artystyczny to trochę za mało".
@marcinn_ "Zgodnie z doktryną katolicką apostata wciąż pozostaje członkiem Kościoła oraz katolikiem, gdyż decydujący o tym chrzest jest nieusuwalny. Apostazja odnotowywana jest w księgach parafialnych, jednak informacja o chrzcie nie jest z nich usuwana."
Skoro jest ateistą, to powinien był zamiast bawić w apostazję, próbować powołać się na art. 17 RODO i zażądać usunięcia swoich danych. Niestety artykuł ten nie obowiązuje kościołów. Może za to zgłosić się do Kościelnego Inspektora Ochrony Danych z prośbą o niewykorzystywanie jego danych.
@marcinn_ jeżeli w księgach wieczystych stoi, że jesteś właścicielem gruntu, a od 20 lat przez ten grunt przebiega ścieżka przez którą chodzą sąsiedzi, to jak myślisz sąd przyzna rację tobie gdy zabronisz sąsiadom przychodzić, czy stwierdzi, że mogą tamtędy przechodzić? Taka mała zagwostka co sąd będzie rozumiał przez pojęcie stanu prawnego vs stan faktyczny.
@AIkanaro j.w. otóż nie wystarczy.
@Pasqdnik82 uważam, że ten artykuł/paragraf powinien zniknąć. Temat demota jednak dotyka jeszcze czegoś o czym napisałem wyżej.
Co do wspomnianego paragrafu.
Każdy kto czuje się obrażony powinien sądzić się w sądzie cywilnym. Niestety każde skrajności będzie dążyć do kneblowania w imię tolerancji, symetrycznie po drugie stronie są wszyscy, którzy zamykają usta przylepiając łatkę "transgenderhomofoba" i chcący również karać, czy wręcz uciekają się do przemocy za to, że ktoś uważa ich postępowaniem za nienormalne.
To wszytko powoduje, że jestem przeciwny temu paragrafowi odnoście obraz uczuć religijnych, aby też fanatycy z drugiej strony nie chcieli do prawa karnego wprowadzić jakiś innych paragrafów w istocie kneblujacych wolność słowa, która może być bolesna ale na tym polega wolność.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2021 o 14:36
@marcinn_ bo ty żeś powiedział. Dam ci przykład z życia facet był właścicielem gruntu, przez 20 lat nie grodził posesji, sąsiedzi przez 20 lat przychodziło przez jego grunt na swój. Facet zagrodził im przejście, ci go podali go do sądu (dodam nie było żadnego prawa użytkowania itp.) dla sądu istotne okazało się nie kto był właścicielem, a kto dysponował nieruchomościami i przyznał prawo sąsiadom do przechodzenia przez jego działkę.
I teraz ad rem demota gość jest aktywistką, zdeklarowanym ateistą, ergo nie wierzy w Boga, czy w świętość świętych. Jak więc jego uczucia religijne zostały urażone?
Nie wystarczy dać minusa by lub to, że nawet kilka osób myśli jak ty, że macie rację i wiecie o czym mówicie.
Tibr po 1. w Polsce nie ma prawa precedensu. Po 2. co ma użytkowanie działki do deklaracji wyznania? No ale tak, myślę, że sąd ew. rozpatrująć sprawę weźmie pod uwagę twój argument i może nawet wezwie tego sąsiada na świadka bo przecież to jest dokładnie taka sama sprawa xD I jeszcze powiedz, że jesteś studentem prawa i wiesz lepiej.
@AIkanaro a jak ja przepisałbym się np na Judaizm zrobił obrzezanie i tak dalej, to czy nadal byłbym uważany za wiernego? Pragnę zaznaczyć że wiele odłamów religijnych odprawia chrzest
@RomekC taki ciąg przyczynowo skutkowy z myślenia logicznego. Jestem ateistą, nie wierzę w Boga ergo nie mam uczuć religijnych, nawet jakby podciągnięć do empatii, to współczucie i zrozumienie wobec czyjeś krzywdy to nie to samo, a warunkiem, który musi spełnić aby pozew był zasadny to musi urażać moje nie czyjeś.
@marcinn_ czy gdzieś napisałem coś o precedensach???
Nie rozumiesz dalej sąd interesuje stan faktyczny czyli w tym wypadku jego osobista deklaracja, nie wierzysz to co najwyżej możesz wykazać zrozumienie wobec czyichś bolączek, a nie twierdzi, że nie wierzysz ale cię to obraża z powodu, że jednak wierzysz.
Tam dla sądu było istotne kto dysponował gruntem i postawił to wyżej prawa własności. Chodzi o to, że to że on jest ochrzczony sąd nie przedłoży wyżej ponad jego własne stwierdzenie/deklaracje, że jest osobą niewierzącą. Nie wierzysz, to możesz zostać obrażony w różny sposób, ale nie z powodu uczuć religijnych.
@Tibr Dla ateistów Bóg nie istnieje, natomiast religia jest czymś realnym. Wierzący twierdzą, że człowiek jest z natury religijny. Zatem nie widzę powodów dla których brak wiary w Boga równałby się brakowi uczuć religijnych.
Jeśli już to czepiłbym się tego, że skoro p. Gawron jest ateistą i apostatą to nie wyznaje kultu Matki Boskiej. Zatem cokolwiek jest związane z nią nie może obrażać jego uczuć.
Tibr no to ci mówię, że wyrok w sprawie działki nie ma niczego wspólnego z ew. wyrokiem w sprawie religii. A poza tym idąc twoim absurdalnym tokiem myślenia to policjantowi wlepiającemu mandat można powiedzieć, że jesteś konikiem polnym i nie podlegasz pod prawo. Przecież liczy się osobista deklaracja, a nie stan faktyczny...
@RomekC gdzieś wyżej napisałem "gość jest aktywistką, zdeklarowanym ateistą, ergo nie wierzy w Boga, czy w świętość świętych. Jak więc jego uczucia religijne zostały urażone?" czy to się pokrywa z twoją tezą o braku kultu Marii i wynikających z tego implikacjach?
@marcinn_ widzisz, jakby ci to powiedzieć problem wiary jest rzeczą umowną albo uważasz się za wierzącego albo nie. Póki co państwo nie żąda "paszportu wiary" od obywateli, ani tym bardziej ich nie wydaje. A propos konika polnego i policjanta, czy musisz jakiś udowadniać jeżeli twierdzisz, że wierzysz w świętego Mikołaja? Inaczej też w drugą stronę, czy w sądzie wystarczy twoja deklaracja, że jesteś osobą niewierzącą, czy sędzia będzie od ciebie wymagać jakiegoś testu na niewiarę? Więc nie pier...
Tibr jeżeli coś można udowodnić dokumentem to ma to większą wartość niż deklaracja. Ale tak jak pisałem wcześniej nie masz pojęcia jak funkcjonuje prawo. Uważnie śledź jak ta sprawa się zakończy i jakie będzie uzasadnienie. Wg ciebie powinna odmówić wszczęcia śledztwa i pewnie tak będzie ale nie z powodu "osobistej deklaracji" o byciu ateistą ale z powodów politycznych. Także jest to nie do zweryfikowania. Ale jak zajmie się sprawą to cała twoje rozprawka jest do kosza.
Te rzeźby to dopiero początek. Kler wyczuł, że mają duży smród koło tyłka, ludzie przestają chodzić i na tackę rzucać. Teraz zaczną go swoimi straszącymi metodami zmienić - i zmienią, bo Polacy tacy są.
Istotne jest to, że jak sam stwierdził jest ateistą, co jakby publicznie wszem ogłasza. Ciekawe jestem jakie przedstawi argumenty przemawiające za tym, że uraziło to jego uczucia religijne, których sam stwierdził, że nie ma?;) Bo "niski walor artystyczny to trochę za mało".
@Tibr nie wymagaj argumentów od hipokryty, bo się tylko bardziej pogrąży...
Tibr skoro widnieje w kościelnych dokumentach jako katolik to formalnie nie jest ateistą...
@marcinn_ "Zgodnie z doktryną katolicką apostata wciąż pozostaje członkiem Kościoła oraz katolikiem, gdyż decydujący o tym chrzest jest nieusuwalny. Apostazja odnotowywana jest w księgach parafialnych, jednak informacja o chrzcie nie jest z nich usuwana."
Skoro jest ateistą, to powinien był zamiast bawić w apostazję, próbować powołać się na art. 17 RODO i zażądać usunięcia swoich danych. Niestety artykuł ten nie obowiązuje kościołów. Może za to zgłosić się do Kościelnego Inspektora Ochrony Danych z prośbą o niewykorzystywanie jego danych.
@Tibr widnieje w statystykach kościelnych jako wierny więc wystarczy.
@Tibr takie same jak tęczowa matka boska, która ta uraziła niektórych
@marcinn_ jeżeli w księgach wieczystych stoi, że jesteś właścicielem gruntu, a od 20 lat przez ten grunt przebiega ścieżka przez którą chodzą sąsiedzi, to jak myślisz sąd przyzna rację tobie gdy zabronisz sąsiadom przychodzić, czy stwierdzi, że mogą tamtędy przechodzić? Taka mała zagwostka co sąd będzie rozumiał przez pojęcie stanu prawnego vs stan faktyczny.
@AIkanaro j.w. otóż nie wystarczy.
@Pasqdnik82 uważam, że ten artykuł/paragraf powinien zniknąć. Temat demota jednak dotyka jeszcze czegoś o czym napisałem wyżej.
Co do wspomnianego paragrafu.
Każdy kto czuje się obrażony powinien sądzić się w sądzie cywilnym. Niestety każde skrajności będzie dążyć do kneblowania w imię tolerancji, symetrycznie po drugie stronie są wszyscy, którzy zamykają usta przylepiając łatkę "transgenderhomofoba" i chcący również karać, czy wręcz uciekają się do przemocy za to, że ktoś uważa ich postępowaniem za nienormalne.
To wszytko powoduje, że jestem przeciwny temu paragrafowi odnoście obraz uczuć religijnych, aby też fanatycy z drugiej strony nie chcieli do prawa karnego wprowadzić jakiś innych paragrafów w istocie kneblujacych wolność słowa, która może być bolesna ale na tym polega wolność.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2021 o 14:36
Tibr widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz
@marcinn_ bo ty żeś powiedział. Dam ci przykład z życia facet był właścicielem gruntu, przez 20 lat nie grodził posesji, sąsiedzi przez 20 lat przychodziło przez jego grunt na swój. Facet zagrodził im przejście, ci go podali go do sądu (dodam nie było żadnego prawa użytkowania itp.) dla sądu istotne okazało się nie kto był właścicielem, a kto dysponował nieruchomościami i przyznał prawo sąsiadom do przechodzenia przez jego działkę.
I teraz ad rem demota gość jest aktywistką, zdeklarowanym ateistą, ergo nie wierzy w Boga, czy w świętość świętych. Jak więc jego uczucia religijne zostały urażone?
Nie wystarczy dać minusa by lub to, że nawet kilka osób myśli jak ty, że macie rację i wiecie o czym mówicie.
Tibr po 1. w Polsce nie ma prawa precedensu. Po 2. co ma użytkowanie działki do deklaracji wyznania? No ale tak, myślę, że sąd ew. rozpatrująć sprawę weźmie pod uwagę twój argument i może nawet wezwie tego sąsiada na świadka bo przecież to jest dokładnie taka sama sprawa xD I jeszcze powiedz, że jesteś studentem prawa i wiesz lepiej.
@AIkanaro a jak ja przepisałbym się np na Judaizm zrobił obrzezanie i tak dalej, to czy nadal byłbym uważany za wiernego? Pragnę zaznaczyć że wiele odłamów religijnych odprawia chrzest
@Tibr Prawo znasz ze słyszenia, więc może nie wypowiadaj się w tak skomplikowanej materii.
@Tibr "...uraziło to jego uczucia religijne, których sam stwierdził, że nie ma?"
W którym miejscu to stwierdza? Musiało mi umknąć.
@RomekC taki ciąg przyczynowo skutkowy z myślenia logicznego. Jestem ateistą, nie wierzę w Boga ergo nie mam uczuć religijnych, nawet jakby podciągnięć do empatii, to współczucie i zrozumienie wobec czyjeś krzywdy to nie to samo, a warunkiem, który musi spełnić aby pozew był zasadny to musi urażać moje nie czyjeś.
@marcinn_ czy gdzieś napisałem coś o precedensach???
Nie rozumiesz dalej sąd interesuje stan faktyczny czyli w tym wypadku jego osobista deklaracja, nie wierzysz to co najwyżej możesz wykazać zrozumienie wobec czyichś bolączek, a nie twierdzi, że nie wierzysz ale cię to obraża z powodu, że jednak wierzysz.
Tam dla sądu było istotne kto dysponował gruntem i postawił to wyżej prawa własności. Chodzi o to, że to że on jest ochrzczony sąd nie przedłoży wyżej ponad jego własne stwierdzenie/deklaracje, że jest osobą niewierzącą. Nie wierzysz, to możesz zostać obrażony w różny sposób, ale nie z powodu uczuć religijnych.
@Tibr Dla ateistów Bóg nie istnieje, natomiast religia jest czymś realnym. Wierzący twierdzą, że człowiek jest z natury religijny. Zatem nie widzę powodów dla których brak wiary w Boga równałby się brakowi uczuć religijnych.
Jeśli już to czepiłbym się tego, że skoro p. Gawron jest ateistą i apostatą to nie wyznaje kultu Matki Boskiej. Zatem cokolwiek jest związane z nią nie może obrażać jego uczuć.
Tibr no to ci mówię, że wyrok w sprawie działki nie ma niczego wspólnego z ew. wyrokiem w sprawie religii. A poza tym idąc twoim absurdalnym tokiem myślenia to policjantowi wlepiającemu mandat można powiedzieć, że jesteś konikiem polnym i nie podlegasz pod prawo. Przecież liczy się osobista deklaracja, a nie stan faktyczny...
@RomekC gdzieś wyżej napisałem "gość jest aktywistką, zdeklarowanym ateistą, ergo nie wierzy w Boga, czy w świętość świętych. Jak więc jego uczucia religijne zostały urażone?" czy to się pokrywa z twoją tezą o braku kultu Marii i wynikających z tego implikacjach?
@Tibr Tak.
@marcinn_ widzisz, jakby ci to powiedzieć problem wiary jest rzeczą umowną albo uważasz się za wierzącego albo nie. Póki co państwo nie żąda "paszportu wiary" od obywateli, ani tym bardziej ich nie wydaje. A propos konika polnego i policjanta, czy musisz jakiś udowadniać jeżeli twierdzisz, że wierzysz w świętego Mikołaja? Inaczej też w drugą stronę, czy w sądzie wystarczy twoja deklaracja, że jesteś osobą niewierzącą, czy sędzia będzie od ciebie wymagać jakiegoś testu na niewiarę? Więc nie pier...
Tibr jeżeli coś można udowodnić dokumentem to ma to większą wartość niż deklaracja. Ale tak jak pisałem wcześniej nie masz pojęcia jak funkcjonuje prawo. Uważnie śledź jak ta sprawa się zakończy i jakie będzie uzasadnienie. Wg ciebie powinna odmówić wszczęcia śledztwa i pewnie tak będzie ale nie z powodu "osobistej deklaracji" o byciu ateistą ale z powodów politycznych. Także jest to nie do zweryfikowania. Ale jak zajmie się sprawą to cała twoje rozprawka jest do kosza.
Ależ to życie 'aktywistów' musi być smutne...
@siditg iście skoro nie potrafią odróżnić niechęci do kościoła od absurdu ;)
Fajnie jest mieć czas na głupoty. Gorzej jak jest to pełen etat.
Te rzeźby to dopiero początek. Kler wyczuł, że mają duży smród koło tyłka, ludzie przestają chodzić i na tackę rzucać. Teraz zaczną go swoimi straszącymi metodami zmienić - i zmienią, bo Polacy tacy są.
no co za d3bil