"To był odruch. Tak zostałem wychowany" - mówi o swojej reakcji Piotr - kierowca autobusu, który widząc, że kobieta spadła z wózka inwalidzkiego tuż przy przejściu dla pieszych, pospieszył jej z pomocą
Czy jak pomogę staruszce przejść na przejściu dla pieszych też mam to nagrać i umieścić w necie? Czy po prostu pomóc (jeśli tej pomocy chce i potrzebuje) bez chwalenia się tym?
Lepiej pochwalić się pomocą innemu człowiekowi, ni własną głupotą w postaci filmiku np. z bekaniem lub pierdzeniem, bo, niestety, takie filmiki na YT i FB spotkać można.
Trzaskowski nagrodzi zapewne taki odruch jakąś karą, bo autobus miał opóźnienie. Głupie pomysły to dla Rafałka jakby to powiedzieć odruch bezwarunkowy.
wysiadłam z autobusu i zamknęły sie drzwi tuz za moimi plecami obróciłam się w moim kierunku, i widzę, że starsza pani biegnąca do tego autobusu pada jak dluga, głową rekami całym ciałem na chodnik. podbiegam. podnoszę, pytam czy jakos pomoc, prosze żeby pokazała mi głowę, mówię że krwawi, ma rane na głowie, wyciaga chusteczke, proponuje, żeby gdzieś usiadła, odpoczeła. ok 75 lat, nie mam odwogi by proponować żeby poszła do domu, przemyć ranę, by ktoś ją opatrzył. biegła w stronę jazdy.kierowca ją widział. widział. z takim piskiem opon odjechał. znieczulica.
Ręczny albo zepsuty albo słabo zaciągnięty - autobus ewidentnie pomalutku toczy się do tyłu - zerknijcie na linię przerywaną oddzielająca zatoczkę od jezdni.
Kazdy kierowca zawodowy (kierowca cieżarówki lub autobusu) ma OBOWIĄZEK udzielenia pomocy.
a tak wogóle to jest normalna ludzka reakcja,tylko żyjemy w takich po jeb an ych czasach że większość z was nazywa to szacunkiem lub bohaterstwem.Smutne :(
Pracowałam kiedyś w szpitalu dziecięcym. W nocy dyżurował jeden lekarz na dwa oddziały. Pewnego razu po podaniu dziecku leku (kolejny raz tego samego) doszło do wstrząsu anafilaktycznego, skurcz dróg oddechowych na tyle silny, że nie szło "przepchnąć" powietrza workiem ambu. Lekarza nie było. Jedna z pielęgniarek chwyciła dziecko na ręce i pobiegła z nim na oiom (oddział tuż obok). Dzieciaka odratowali, ale kobieta dostała naganę za samowolne opuszczenie stanowiska pracy i zabranie dziecka poza oddział.
Reakcja kierowcy niby oczywista i naturalna, ale jak się o takich sytuacjach słyszy to nie ma się co dziwić, że niejeden przejdzie obojętnie.
Czy jak pomogę staruszce przejść na przejściu dla pieszych też mam to nagrać i umieścić w necie? Czy po prostu pomóc (jeśli tej pomocy chce i potrzebuje) bez chwalenia się tym?
@tyswidziol tak, masz rację pobieżnie odpisałem nie zaglądając do źródła, nawet nie zwróciłem uwagi że jest podane, mea culpa.
@Pasqdnik82 Miłego dnia
Lepiej pochwalić się pomocą innemu człowiekowi, ni własną głupotą w postaci filmiku np. z bekaniem lub pierdzeniem, bo, niestety, takie filmiki na YT i FB spotkać można.
Trzaskowski nagrodzi zapewne taki odruch jakąś karą, bo autobus miał opóźnienie. Głupie pomysły to dla Rafałka jakby to powiedzieć odruch bezwarunkowy.
Widzę obrońcy gównianego Rafałka się zebrali czy może ameby umysłowe?
poziom twojej wypowiedzi nie klasyfikuje się do dyskusji.
A MZK w nagrodę zwolni kierowcę z pracy, że opuścił miejsce pracy i spowodował opóźnienie…
Męża szukam, takiego dobrego bym brała :D
Kiedyś coś co było zwykłe, normalne....dziś jest wydarzeniem.
wysiadłam z autobusu i zamknęły sie drzwi tuz za moimi plecami obróciłam się w moim kierunku, i widzę, że starsza pani biegnąca do tego autobusu pada jak dluga, głową rekami całym ciałem na chodnik. podbiegam. podnoszę, pytam czy jakos pomoc, prosze żeby pokazała mi głowę, mówię że krwawi, ma rane na głowie, wyciaga chusteczke, proponuje, żeby gdzieś usiadła, odpoczeła. ok 75 lat, nie mam odwogi by proponować żeby poszła do domu, przemyć ranę, by ktoś ją opatrzył. biegła w stronę jazdy.kierowca ją widział. widział. z takim piskiem opon odjechał. znieczulica.
Ręczny albo zepsuty albo słabo zaciągnięty - autobus ewidentnie pomalutku toczy się do tyłu - zerknijcie na linię przerywaną oddzielająca zatoczkę od jezdni.
Kazdy kierowca zawodowy (kierowca cieżarówki lub autobusu) ma OBOWIĄZEK udzielenia pomocy.
a tak wogóle to jest normalna ludzka reakcja,tylko żyjemy w takich po jeb an ych czasach że większość z was nazywa to szacunkiem lub bohaterstwem.Smutne :(
Pracowałam kiedyś w szpitalu dziecięcym. W nocy dyżurował jeden lekarz na dwa oddziały. Pewnego razu po podaniu dziecku leku (kolejny raz tego samego) doszło do wstrząsu anafilaktycznego, skurcz dróg oddechowych na tyle silny, że nie szło "przepchnąć" powietrza workiem ambu. Lekarza nie było. Jedna z pielęgniarek chwyciła dziecko na ręce i pobiegła z nim na oiom (oddział tuż obok). Dzieciaka odratowali, ale kobieta dostała naganę za samowolne opuszczenie stanowiska pracy i zabranie dziecka poza oddział.
Reakcja kierowcy niby oczywista i naturalna, ale jak się o takich sytuacjach słyszy to nie ma się co dziwić, że niejeden przejdzie obojętnie.