Nikt nie wspomniał jakie straty spowodowali. Ja pamiętam jak do kiosku taty się włamywali. Ukradli zazwyczaj towar za paręnaście, parędziesiąt złotych, zazwyczaj nie kradli pieniędzy, bo zostawały tylko drobniaki, a i tak nie potrafili ich znaleźć. Ale straty minimum na parę stów. Policja zawsze ich łapała, a i tak włamywali się do innych kiosków. Co ciekawe: zwykle policja sama trafiała na miejsce włamania i czasami łapała sprawców jeszcze przed jego zgłoszeniem.
Zgnite na pierwszym planie-pewnie dlatego za 6pln
Tak łagodzącą, że kara razy 10.
Nikt nie wspomniał jakie straty spowodowali. Ja pamiętam jak do kiosku taty się włamywali. Ukradli zazwyczaj towar za paręnaście, parędziesiąt złotych, zazwyczaj nie kradli pieniędzy, bo zostawały tylko drobniaki, a i tak nie potrafili ich znaleźć. Ale straty minimum na parę stów. Policja zawsze ich łapała, a i tak włamywali się do innych kiosków. Co ciekawe: zwykle policja sama trafiała na miejsce włamania i czasami łapała sprawców jeszcze przed jego zgłoszeniem.