Jeszcze nie tak dawno temu sprawdzanie smaku moczu było jedną z metod diagnozy np. cukrzycy. Nie mieli sprzętu medycznego, nie mieli naszej dzisiejszej wiedzy, ale jakoś sobie radzili.
@trusty piękne słowo "organoleptycznie". po raz pierwszy przeczytałem je gdzieś pod koniec lat siedemdziesiątych w miejscowej gazecie w raporcie z kontroli sanepidowskiej w sklepie GS S-Ch. raport dotyczył zepsutej kiełbasy - dokładnie zepsutej, aż zielonej. współczuję kontrolerowi, który sprawdzał kiełbasę organoleptycznie. wtedy musiałem się dowiedzieć co to słowo znaczy i do dzisiaj jak je słyszę, to mi się przypomina ten artykuł
Zawsze zastanawiał gość który pierwszy zażarł ser pleśniowy. Co on miał w głowie. Ser mu zgnił ,wyglądało nie ciekawe ,waliło że ja cię mogę , a on i tak to zjadł .
W warunkach gdy nie ma dostępu do jakiejkolwiek wody a najważniejsze dla człowieka to przetrwać to picie własnego moczu jest jedynym wyjściem, dodatkowo świeży mocz jest sterylny a jako że zanim został wydalony znajdował się w krwioobiegu toteż jego spożycie nie jest w żadnym stopniu niebezpieczne... z wyjątkiem sytuacji gdy ktoś ma zapalenie bakteryjne układu moczowego.
gdyby nie nauka nadal byś siedział na drzewie
Jeszcze nie tak dawno temu sprawdzanie smaku moczu było jedną z metod diagnozy np. cukrzycy. Nie mieli sprzętu medycznego, nie mieli naszej dzisiejszej wiedzy, ale jakoś sobie radzili.
@Gesser Aż mi się to przypomniało
https://demotywatory.pl/uploads/201807/1531450687_snffyp_fb_plus.jpg
@BlueAlien
Można zabrać człowieka z czasów średniowiecza, ale nie można zabrać czasów średniowiecza z mózgów niektórych ludzi.
Koprofilia. Dlaczego mnie to nie dziwi?
No tak, bo nie da się zbadać, czy coś jest słone/kwaśne/słodkie, za pomocą badań. Trzeba to zrobić organoleptycznie.
@trusty piękne słowo "organoleptycznie". po raz pierwszy przeczytałem je gdzieś pod koniec lat siedemdziesiątych w miejscowej gazecie w raporcie z kontroli sanepidowskiej w sklepie GS S-Ch. raport dotyczył zepsutej kiełbasy - dokładnie zepsutej, aż zielonej. współczuję kontrolerowi, który sprawdzał kiełbasę organoleptycznie. wtedy musiałem się dowiedzieć co to słowo znaczy i do dzisiaj jak je słyszę, to mi się przypomina ten artykuł
Zawsze zastanawiał gość który pierwszy zażarł ser pleśniowy. Co on miał w głowie. Ser mu zgnił ,wyglądało nie ciekawe ,waliło że ja cię mogę , a on i tak to zjadł .
@sancz79 albo surströmming ;D
@BlueAlien Może to ten sam :)
@BlueAlien śledzik jak najbardziej. ale nie taki śledzik
@jurand1967
https://image.ceneostatic.pl/data/products/41205332/i-lisner-sledzik-na-raz-z-cebulka-100-g.jpg
W warunkach gdy nie ma dostępu do jakiejkolwiek wody a najważniejsze dla człowieka to przetrwać to picie własnego moczu jest jedynym wyjściem, dodatkowo świeży mocz jest sterylny a jako że zanim został wydalony znajdował się w krwioobiegu toteż jego spożycie nie jest w żadnym stopniu niebezpieczne... z wyjątkiem sytuacji gdy ktoś ma zapalenie bakteryjne układu moczowego.