"Państwo jest organizacją przymusu i czasem musi z tego skorzystać"- J. Kaczyński.
A wiceminister Waldemar Buda przytakuje.
Z przymuszania idziemy w kierunku zmuszania, a miała być dobrowolność panie DUDA, tak było w kampanii wyborczej.
Większość nie chce się szczepić 58% i to oni są w większość, a nie jak nam pokazują w TV, 42% się zaszczepiło.
Nieujawnieni ozdrowieńcy, którzy zrobili sobie test na przewidziała dalej nie mogą dostać paszportu, bo według Morawieckiego najważniejsze są szczepienia i urzędnicze przechorowanie Covida, żeby dostać ten certyfikat, to jest czysty przymus.
"Większość nie chce cię szczepić 58% i to oni są w większości, a nie jak nam pokazują w TV, 42% się zaszczepiło" - ciekawa bzdura.
1) Zaszczepiło się oficjalnie 42,88%, oczywiście zaokrąglamy w dół do 42%
2) Wiele osób ze względów zdrowotnych nie może się zaszczepić, chociaż chce. Zaliczeni oczywiście do przeciwnych
3) Wiele osób chce się zaszczepić, już się zapisało, ale jeszcze czeka na swoją kolej. Zaliczeni oczywiście do przeciwnych
4) Dopiero od 4 maja mogły się zapisywać osoby w wieku 18-29 lat
5) Dopiero od 17 maja mogły się zapisać osoby 16-18 (i to tylko Pfizerem)
6) Dla osób młodszych szczepionka jest jeszcze niezalecana z powodu braku wystarczających badań dot. bezpieczeństwa. Ty te WSZYSTKIE osoby zaliczyłeś jako przeciwnych...
Naprawdę, jeśli chodzi o manipulacje i kłamstwa dot. danych, to tvpis mogłoby ci buty czyścić... Wspiąłeś się na wyższy poziom manipulacji i robienia kurtyzany z logiki.
Ah, zapomniałbym..
"Nieujawnieni ozdrowieńcy, którzy zrobili sobie test na przeciwciała dalej nie mogą dostać paszportu: - kolejne kłamstwo. Paszport może dostać KAŻDY, zaszczepieni, ozdrowieńcy "oficjalni", cała reszta.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2021 o 20:11
@LowcaKomedii Jakieś oficjalne pismo co do osób, które są ozdrowieńcami, a nie mieli pozytywnego testu?
Według przepisów ozdrowieńcem jest ten, kto ma w dokumentacji medycznej informację o tym. A taką informację wprowadza się tylko w wypadku hospitalizacji lub chorowania w warunkach izolacji domowej po stwierdzeniu zakażenia (§ 5 ust. 1).
@HelloItsMe Tak, ale to dotyczy kto się oficjalnie zalicza do ozdrowieńców w tym paszporcie, a nie czy ktoś dostaje ten paszport, czy też nie.
Z idiotycznej treści tego demota wynika, że ktoś taki NIE dostaje paszportu i osoba niezorientowana może pomyśleć, że tym samym NIE MOŻE wyjechać, co jest oczywistą bzdurą.
Pomijając oczywiście totalnie idiotyczne zaliczanie wszystkich, którzy się jeszcze nie zaszczepili (w tym wszystkich, którzy są zbyt młodzi, aby to zrobić) do PRZECIWNIKÓW szczepień.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2021 o 23:17
@koszmarek66 Tak tylko nieśmiało przypomnę, że zaszczepiło się już w zasadzie 43% (42,88%).
Osoby w wieku przedprodukcyjnym, czyli do 17 r.ż. stanowią 18% społeczeństwa, a autor, w przypływie geniuszu, całą tę grupę zaliczył jako przeciwników szczepień z uwagi na fakt, że się nie zaszczepili, bo NIE MOGĄ.
Jestem absolutnie przekonany, że zdecydowanie ponad 50% jest za szczepieniami, pomimo tego bełkotu z treści demota.
Pozwolę sobie ciebie jednak pingnąć, gdy przekroczymy 50%, czyli niedługo :)
PS ciekawa ta linia trendu, która z linią trendu nie ma nic wspólnego :)
Pragnę też przypomnieć, że mamy lato i okres wakacyjny.
A czym jest linia trendu i dlaczego w najmniejszym stopniu nie przypomina tego, co narysowałeś:
https://www.google.pl/search?q=linia+trendu&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwjNgrSX8bTxAhXisosKHdB1AmwQ_AUoAXoECAEQAw&biw=1536&bih=694&dpr=1.25
I tak, wzrasta :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 czerwca 2021 o 10:32
@LowcaKomedii Masz rację. To nie do końca linia trendu. To średnia pi razy oko pokazująca trend tego co się dzieje lepiej niż brzeszczot wykresu. Jeśli pokazać na wykresie ile szczepi się po raz pierwszy a ile po raz drugi to lepiej widać https://oko.press/images/2021/06/Zrzut-ekranu-2021-06-4-o-10.40.49-1024x432.png
Namawianie do szczepień przez wszystkie media jest większe niż kampania wyborcza rok temu. Choć wtedy jedne media wychwalały jednego kandydata, inne drugiego. Teraz jednak wychwala się tylko jedną opcję. Drugą się pomija, depcze lub ośmiesza. Czuję pewnego rodzaju dysonans bo o ile w kwestiach politycznych bliższy jest mi tvn, to w związku z pandemią wolę słuchać TVP. Chyba tylko Niedzielski odważył się w ramach odporności grupowej na dodanie ozdrowieńców do zaszczepionych. A wypranie mózgów przez tvn widać świetnie na powiatowej mapie szczepień, która pokrywa się z upodobaniami politycznymi elektoratu.
@Jacek83218 Długofalowe NOPy tak nie wychodzą. Jeśli mija kilka miesięcy od szczepienia ludzie mogą nie wiązać dziwnych objawów zdrowotnych ze szczepieniem. Np. ktoś wykazuje senność. Potrafi zasnąć w przypadkowych momentach. Jeśli ktoś pójdzie z tym do lekarza, diagnoza może powiedzieć: narkolepsja. Nie wszyscy to zgłoszą, nie wszystkim dobrze zdiagnozują i nie u wszystkich skojarzą to z dawnym szczepieniem. To nie fikcja. To Pandemrix szczepionka na świńską grypę 12 lat temu https://biotechnologia.pl/farmacja/tajemnica-poszczepiennej-narkolepsji-wyjasniona,15407
Właściwie powinien takie rzeczy robić statystyk analizujący wzrost pewnych objawów i schorzeń pojawiających się nadmiernie od czasu szczepienia. A potem próbować to powiązać ze szczepieniem lub wykluczyć taką możliwość.
Obecnie zakontraktowano miliardy szczepionek na SARS-CoV-2. To ogromne pieniądze i ogromna pokusa by NOPy zamiatać pod dywan. Np. w Polsce trzeba wypełnić zniechęcający formularz. W Norwegii z podobnym zakresem stosowanych szczepionek NOPów już zgłoszono kilkanaście razy więcej.
BTW. Będę się cieszył jak dziecko jeśli te szczepionki nie spowodują więcej strat niż pożytku.
I życzę gorąco każdemu zaszczepionemu aby nie musiał żałować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 czerwca 2021 o 20:25
@koszmarek66 Cytat ze źródła jakie tu podałeś "Do organów regulacyjnych zaczęło napływać wiele zgłoszeń donoszących o wystąpieniu objawów u dzieci i młodzieży w przeciągu kilku tygodni od szczepienia." Tak więc jak chciałeś udowodnić, że NOPy mogą wystąpić po kilku miesiącach to Ci się to nie udało.
"Obecnie zakontraktowano miliardy szczepionek na SARS-CoV-2. To ogromne pieniądze i ogromna pokusa by NOPy zamiatać pod dywan." Tutaj to popłynąłeś. Szczepi się ludzi na całym świecie i jeśli istniałby jakiś spisek to musiałoby być w tym spisku ogromna ilość osób z całego świata, raczej mało prawdopodobne, że dałoby się ukryć tutaj jakiś grubszy szwindel.
@JohnLilly Zrozumiałeś co chciałeś. Nie są problemem przemijające kilkudniowe zaczerwienienia, ból i gorączka. Napisałem o problemach, które mogą wystąpić później i nie być kojarzone ze szczepieniem. Dlatego nie są zgłaszane, system zgłaszania zniechęca do zgłaszania, nie ma zainteresowanych do ujawnienia zjawiska ze względu na ogromne koszty - kto się tego podejmie? firmy farmaceutyczne? rządy? Ile razy w ciągu ostatnich dziesięcioleci wychodziły sprawy problemów z lekami, artykułami spożywczymi, chemią użytkową? Ile razy ukarany był już sam Pfizer?
Jeśli my sami nie zadbamy o nasze bezpieczeństwo, nikt za nas tego nie zrobi. Słuchanie tylko jednych specjalistów z jednego źródła medialnego to prosty sposób na kłopoty.
Chciałbym aby moje obawy się nie sprawdziły ale przy szczepieniu miliardów ludzi: https://demotywatory.pl/5044708/Wybor-jest-prosty-Szczepionka-na-koronawirusa-moze-byc
@koszmarek66 A co miałem zrozumieć? Piszesz o jakichś długofalowych NOPach, ale nie potrafisz wykazać dlaczego miałyby wystąpić, ani czy już może teraz występują. Naprawdę myślisz, że gdyby jakieś niepożądane efekty po szczepionkach by występowały na dużą skalę to dałoby się to tak łatwo ukryć? Piszesz o jakimś interesie, zwrócę Ci uwagę, że szczepionek jest obecnie kilka na rynku i w sumie to niektóre firmy mogą mieć interes w tym aby zdyskredytować konkurenta i aby to ich szczepionka była tą główną, dlatego Twoje tłumaczenia a tym domniemanych powodach ukrywania NOPów są słabe.
@Jacek83218 Masz rację. Badania jednej z wcześniejszych szczepionek mRNA zostały przerwane ze względu na problemy prokreacyjne badanych myszy. Jeśli, załóżmy, miało by się to powtórzyć obecnie to nikt normalny nie będzie zgłaszał problemów w zajściu w ciążę po pierwszym zbliżeniu. Poza tym tego typu problemy zawsze się zdarzały i nikt nie będzie po miesiącach tego kojarzył ze szczepionką, ale dopiero za rok, dwa. Tu jest zadanie dla analityków rozpatrujących dane statystyczne - o ile ktoś się nad tym pochyli. Możesz sobie wyobrazić skalę problemu po zaszczepieniu miliardów ludzi i niech ten problem dotknie tylko 1%.
Ty też powielasz przekaz mainstreamowy: przecież lekarze by się nie szczepili. Znam osobiście kilkudziesięciu lekarzy i wiem dlaczego jedni się zaszczepili a inni nie. Uważa się, że zaszczepili się wszyscy bo wiedzą, że szczepionki są bezpieczne. :) Spróbuj znaleźć dane jaki procent lekarzy się zaszczepił :) Ostatnie dane z początku marca wg Niedzielskiego 90%, wg NIL - 46% a potem cisza. Nie masz pojęcia o naciskach na niezaszczepionych.
Było w mediach od kilku miesięcy o problemach zakrzepowych po szczepionkach wektorowych. Naukowcy stwierdzili, że to bardzo rzadkie przypadki 1:100 000. Patrz, jaki przypadek: moja ciotka z problemami zakrzepowymi po pierwszej dawce doświadczyła pełnych objawów choroby. To ci "szczęściara"! Chciała przyjąć drugą dawkę Moderny lub Pfizera... nie da rady, nie ma w Polsce takich procedur.
@ellaella87
Przekręty są na cenach, np. z poczty Dworczyka - "jest możliwość zakupu szczepionek Astra Zeneca od syna emira po $29" - premier "kupujemy". Oficjalna unijna cena szczepionki to 4,89 euro. Natomiast sam proces wsparcia odporności zbiorowej jest jak najbardziej potrzebny.
Ozdrowieńcy mają przeciętnie znacznie niższy poziom przeciwciał niż osoby zaszczepione - nie troszkę, tylko o rząd wielkości. Odporność ozdrowieńca utrzymuje się krótko, około pół roku. Dlatego nie można tych dwóch grup zrównać.
@HelloItsMe "A co powiesz na to? Tego przecież nikt nie sprawdza, ważne że preparat przyjęty" - wow, odkryłeś Ameryką... Nawet w tym artykule masz fragment:
"Zjawisko braku odporności po zaszczepieniu na koronawirusa dotyczyć może od 5 do 10 proc. populacji, ponieważ nie ma szczepionki, która miałaby 100 proc. skuteczności".
@LowcaKomedii Mi nie chodzi o skuteczność szczepionki, tylko o to, że przechorowując bezobjawowo lub skąpo objawowo masz przeciwciała. Zaszczepisz się i padnie na ciebie, że ich nie masz. I tego nikt nie sprawdza. Wystarczy się zaszczepić i już masz ''paszport'', jesteś zwolniony z kwarantanny, a to powinno się odnosić do tych co mają przeciwciała i chorowali niezależnie od wyniku testu. A tak nie jest niestety. Biorąc pod uwagę czas epidemii, większość kontakt z wirusem już dawno zaliczyła.
@HelloItsMe
Zobacz na medline, jest już sporo artykułów ze statystykami. Przykładowy artykuł: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7423510/
Wiadomo, że to sprawa indywidualna, ale statystycznie odporność nabyta w drodze szczepienia daje wielokrotnie wyższe miano przeciwciał, co potwierdza się też w obserwacjach u znajomych po szczepieniu w porównaniu do miana przeciwciał pacjentów po przebytym COVID-19. Skuteczność szczepienia określa się dla Pfizera na 95%, więc oczywiste jest, że 5% pacjentów wygeneruje małą lub zerową objętość przeciwciał.
Tak naprawdę to wszystko statystyka i po to są badania kliniczne, bo porównywanie jednostkowych pomiarów jest bez sensu przy takiej zmienności obiektów badanych.
@HelloItsMe "tylko o to, że przechorowując bezobjawowo lub skąpo objawowo masz przeciwciała. Zaszczepisz się i padnie na ciebie, że ich nie masz" - a przechorowując padnie na ciebie i dołączysz do tych 2,6%, to już nie bierzesz pod uwagę. W przypadku szczepionki nie dość, że musi "paść" na ciebie, że nie zadziałała, to dodatkowo musi jeszcze paść na ciebie, że sobie później umrzesz.
W przypadku przechorowania musisz: zachorować, na co jest bardzo duża szansa, a później musisz wylosować bycie w 2,6%.
"Wystarczy się zaszczepić i już masz ''paszport''" - nie, wystarczy być obywatelem PL i masz paszport. Do zwolnienia z kwarantanny wystarczy oficjalnie przechorować lub się zaszczepić.
"a to powinno się odnosić do tych co mają przeciwciała i chorowali niezależnie od wyniku testu" - nie zgodziłbym się do końca. Po pierwsze, załóżmy, że ktoś zachorował ale chce się migać od kwarantanny, więc nigdzie tego nie zgłasza. Chodzi sobie wśród innych, zaraża, ale tym, że ma przeciwciała, to już chce się pochwalić, bo to go zwolni z odbywania kwarantanny. Czy należy się komuś takiemu taka "nagroda"? Oficjalne zgłoszenie zachorowania i kwarantanna troszeczkę powstrzymuje ludzi od np. urządzania sobie koronaparty, bo taki trochę średni deal, bo dojdzie ci kwarantanna. Gdyby nie trzeba było nigdzie zgłaszać zachorowania, to dam się ciachnąć, że antywacki robiłyby sobie koronaparty. Nie dość, że wymigaliby się od tych "śmiercionośnych" szczepionek, nie zgłaszając tego nigdzie wymigaliby się od kwarantanny, to jeszcze dostaliby status ozdrowieńca w tych paszportach. Same plusy.
@meidej2215 "Większość nie chce się szczepić 58%" Zwrócę Ci tu tylko uwagę, że te 58% to osoby które się jeszcze nie zaszczepiły, ta liczba nie mówi nam o ich nastawieniu do szczepień. Z racji tego, że szczepienia nadal trwają, to finalny wynik osób niezaszczepionych będzie mniejszy. Tak więc na chwilę obecną to nie wiadomo ile osób tak naprawdę nie chce się szczepić i czy faktycznie jest to większość.
Przymusowo to powinno się już Jarka odstawić na boczny tor. Czas na odpoczynek.
"Większość nie chce cię szczepić 58% i to oni są w większości, a nie jak nam pokazują w TV, 42% się zaszczepiło" - ciekawa bzdura.
1) Zaszczepiło się oficjalnie 42,88%, oczywiście zaokrąglamy w dół do 42%
2) Wiele osób ze względów zdrowotnych nie może się zaszczepić, chociaż chce. Zaliczeni oczywiście do przeciwnych
3) Wiele osób chce się zaszczepić, już się zapisało, ale jeszcze czeka na swoją kolej. Zaliczeni oczywiście do przeciwnych
4) Dopiero od 4 maja mogły się zapisywać osoby w wieku 18-29 lat
5) Dopiero od 17 maja mogły się zapisać osoby 16-18 (i to tylko Pfizerem)
6) Dla osób młodszych szczepionka jest jeszcze niezalecana z powodu braku wystarczających badań dot. bezpieczeństwa. Ty te WSZYSTKIE osoby zaliczyłeś jako przeciwnych...
Naprawdę, jeśli chodzi o manipulacje i kłamstwa dot. danych, to tvpis mogłoby ci buty czyścić... Wspiąłeś się na wyższy poziom manipulacji i robienia kurtyzany z logiki.
Ah, zapomniałbym..
"Nieujawnieni ozdrowieńcy, którzy zrobili sobie test na przeciwciała dalej nie mogą dostać paszportu: - kolejne kłamstwo. Paszport może dostać KAŻDY, zaszczepieni, ozdrowieńcy "oficjalni", cała reszta.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2021 o 20:11
@LowcaKomedii z tym ozdrowieńcem to tak średnio, nadal czekam na mój paszport zdrowia (chyba że piszesz o zwykłym paszporcie)
@LowcaKomedii Jakieś oficjalne pismo co do osób, które są ozdrowieńcami, a nie mieli pozytywnego testu?
Według przepisów ozdrowieńcem jest ten, kto ma w dokumentacji medycznej informację o tym. A taką informację wprowadza się tylko w wypadku hospitalizacji lub chorowania w warunkach izolacji domowej po stwierdzeniu zakażenia (§ 5 ust. 1).
Według Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej testy, które wykrywają przeciwciała (testy serologiczne), nie są jednak wiarygodnym potwierdzeniem przebycia zakażenia/zachorowania.
https://www.medicover.pl/koronawirus/paszport-covidowy/
A czy to ktokolwiek sprawdza? Pewnie nikt. Liczy się że przyjął preparat i jest zaliczone.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronawirus-brak-przeciwcial-po-szczepieniu-non-responders-to-10-proc/0mcc1mv
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2021 o 21:01
@HelloItsMe Tak, ale to dotyczy kto się oficjalnie zalicza do ozdrowieńców w tym paszporcie, a nie czy ktoś dostaje ten paszport, czy też nie.
Z idiotycznej treści tego demota wynika, że ktoś taki NIE dostaje paszportu i osoba niezorientowana może pomyśleć, że tym samym NIE MOŻE wyjechać, co jest oczywistą bzdurą.
Pomijając oczywiście totalnie idiotyczne zaliczanie wszystkich, którzy się jeszcze nie zaszczepili (w tym wszystkich, którzy są zbyt młodzi, aby to zrobić) do PRZECIWNIKÓW szczepień.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2021 o 23:17
Pozwoliłem sobie dorysować linię trendu. Szczepi się już coraz częściej drugą dawką.
Pomimo nagonki w tvn większej niż w TVP.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2021 o 0:28
@koszmarek66 Tak tylko nieśmiało przypomnę, że zaszczepiło się już w zasadzie 43% (42,88%).
Osoby w wieku przedprodukcyjnym, czyli do 17 r.ż. stanowią 18% społeczeństwa, a autor, w przypływie geniuszu, całą tę grupę zaliczył jako przeciwników szczepień z uwagi na fakt, że się nie zaszczepili, bo NIE MOGĄ.
Jestem absolutnie przekonany, że zdecydowanie ponad 50% jest za szczepieniami, pomimo tego bełkotu z treści demota.
Pozwolę sobie ciebie jednak pingnąć, gdy przekroczymy 50%, czyli niedługo :)
PS ciekawa ta linia trendu, która z linią trendu nie ma nic wspólnego :)
Pragnę też przypomnieć, że mamy lato i okres wakacyjny.
A czym jest linia trendu i dlaczego w najmniejszym stopniu nie przypomina tego, co narysowałeś:
https://www.google.pl/search?q=linia+trendu&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwjNgrSX8bTxAhXisosKHdB1AmwQ_AUoAXoECAEQAw&biw=1536&bih=694&dpr=1.25
I tak, wzrasta :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2021 o 10:32
@LowcaKomedii Masz rację. To nie do końca linia trendu. To średnia pi razy oko pokazująca trend tego co się dzieje lepiej niż brzeszczot wykresu. Jeśli pokazać na wykresie ile szczepi się po raz pierwszy a ile po raz drugi to lepiej widać https://oko.press/images/2021/06/Zrzut-ekranu-2021-06-4-o-10.40.49-1024x432.png
Namawianie do szczepień przez wszystkie media jest większe niż kampania wyborcza rok temu. Choć wtedy jedne media wychwalały jednego kandydata, inne drugiego. Teraz jednak wychwala się tylko jedną opcję. Drugą się pomija, depcze lub ośmiesza. Czuję pewnego rodzaju dysonans bo o ile w kwestiach politycznych bliższy jest mi tvn, to w związku z pandemią wolę słuchać TVP. Chyba tylko Niedzielski odważył się w ramach odporności grupowej na dodanie ozdrowieńców do zaszczepionych. A wypranie mózgów przez tvn widać świetnie na powiatowej mapie szczepień, która pokrywa się z upodobaniami politycznymi elektoratu.
@koszmarek66 "Drugą się pomija, depcze lub ośmiesza" - ja się nie dziwię, bo racjonalna jest tylko jedna opcja.
@LowcaKomedii :)
@Jacek83218 Wszyscy, którzy chcieli zagrać w ruletkę już zagrali. Teraz nowi już tylko przymuszeni w ten czy inny sposób
@Jacek83218 Długofalowe NOPy tak nie wychodzą. Jeśli mija kilka miesięcy od szczepienia ludzie mogą nie wiązać dziwnych objawów zdrowotnych ze szczepieniem. Np. ktoś wykazuje senność. Potrafi zasnąć w przypadkowych momentach. Jeśli ktoś pójdzie z tym do lekarza, diagnoza może powiedzieć: narkolepsja. Nie wszyscy to zgłoszą, nie wszystkim dobrze zdiagnozują i nie u wszystkich skojarzą to z dawnym szczepieniem. To nie fikcja. To Pandemrix szczepionka na świńską grypę 12 lat temu https://biotechnologia.pl/farmacja/tajemnica-poszczepiennej-narkolepsji-wyjasniona,15407
Właściwie powinien takie rzeczy robić statystyk analizujący wzrost pewnych objawów i schorzeń pojawiających się nadmiernie od czasu szczepienia. A potem próbować to powiązać ze szczepieniem lub wykluczyć taką możliwość.
Obecnie zakontraktowano miliardy szczepionek na SARS-CoV-2. To ogromne pieniądze i ogromna pokusa by NOPy zamiatać pod dywan. Np. w Polsce trzeba wypełnić zniechęcający formularz. W Norwegii z podobnym zakresem stosowanych szczepionek NOPów już zgłoszono kilkanaście razy więcej.
BTW. Będę się cieszył jak dziecko jeśli te szczepionki nie spowodują więcej strat niż pożytku.
I życzę gorąco każdemu zaszczepionemu aby nie musiał żałować.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2021 o 20:25
@koszmarek66 Cytat ze źródła jakie tu podałeś "Do organów regulacyjnych zaczęło napływać wiele zgłoszeń donoszących o wystąpieniu objawów u dzieci i młodzieży w przeciągu kilku tygodni od szczepienia." Tak więc jak chciałeś udowodnić, że NOPy mogą wystąpić po kilku miesiącach to Ci się to nie udało.
"Obecnie zakontraktowano miliardy szczepionek na SARS-CoV-2. To ogromne pieniądze i ogromna pokusa by NOPy zamiatać pod dywan." Tutaj to popłynąłeś. Szczepi się ludzi na całym świecie i jeśli istniałby jakiś spisek to musiałoby być w tym spisku ogromna ilość osób z całego świata, raczej mało prawdopodobne, że dałoby się ukryć tutaj jakiś grubszy szwindel.
@JohnLilly Zrozumiałeś co chciałeś. Nie są problemem przemijające kilkudniowe zaczerwienienia, ból i gorączka. Napisałem o problemach, które mogą wystąpić później i nie być kojarzone ze szczepieniem. Dlatego nie są zgłaszane, system zgłaszania zniechęca do zgłaszania, nie ma zainteresowanych do ujawnienia zjawiska ze względu na ogromne koszty - kto się tego podejmie? firmy farmaceutyczne? rządy? Ile razy w ciągu ostatnich dziesięcioleci wychodziły sprawy problemów z lekami, artykułami spożywczymi, chemią użytkową? Ile razy ukarany był już sam Pfizer?
Jeśli my sami nie zadbamy o nasze bezpieczeństwo, nikt za nas tego nie zrobi. Słuchanie tylko jednych specjalistów z jednego źródła medialnego to prosty sposób na kłopoty.
Chciałbym aby moje obawy się nie sprawdziły ale przy szczepieniu miliardów ludzi: https://demotywatory.pl/5044708/Wybor-jest-prosty-Szczepionka-na-koronawirusa-moze-byc
@koszmarek66 A co miałem zrozumieć? Piszesz o jakichś długofalowych NOPach, ale nie potrafisz wykazać dlaczego miałyby wystąpić, ani czy już może teraz występują. Naprawdę myślisz, że gdyby jakieś niepożądane efekty po szczepionkach by występowały na dużą skalę to dałoby się to tak łatwo ukryć? Piszesz o jakimś interesie, zwrócę Ci uwagę, że szczepionek jest obecnie kilka na rynku i w sumie to niektóre firmy mogą mieć interes w tym aby zdyskredytować konkurenta i aby to ich szczepionka była tą główną, dlatego Twoje tłumaczenia a tym domniemanych powodach ukrywania NOPów są słabe.
@Jacek83218 Masz rację. Badania jednej z wcześniejszych szczepionek mRNA zostały przerwane ze względu na problemy prokreacyjne badanych myszy. Jeśli, załóżmy, miało by się to powtórzyć obecnie to nikt normalny nie będzie zgłaszał problemów w zajściu w ciążę po pierwszym zbliżeniu. Poza tym tego typu problemy zawsze się zdarzały i nikt nie będzie po miesiącach tego kojarzył ze szczepionką, ale dopiero za rok, dwa. Tu jest zadanie dla analityków rozpatrujących dane statystyczne - o ile ktoś się nad tym pochyli. Możesz sobie wyobrazić skalę problemu po zaszczepieniu miliardów ludzi i niech ten problem dotknie tylko 1%.
Ty też powielasz przekaz mainstreamowy: przecież lekarze by się nie szczepili. Znam osobiście kilkudziesięciu lekarzy i wiem dlaczego jedni się zaszczepili a inni nie. Uważa się, że zaszczepili się wszyscy bo wiedzą, że szczepionki są bezpieczne. :) Spróbuj znaleźć dane jaki procent lekarzy się zaszczepił :) Ostatnie dane z początku marca wg Niedzielskiego 90%, wg NIL - 46% a potem cisza. Nie masz pojęcia o naciskach na niezaszczepionych.
Było w mediach od kilku miesięcy o problemach zakrzepowych po szczepionkach wektorowych. Naukowcy stwierdzili, że to bardzo rzadkie przypadki 1:100 000. Patrz, jaki przypadek: moja ciotka z problemami zakrzepowymi po pierwszej dawce doświadczyła pełnych objawów choroby. To ci "szczęściara"! Chciała przyjąć drugą dawkę Moderny lub Pfizera... nie da rady, nie ma w Polsce takich procedur.
@koszmarek66 Miałem cię pingnąć, gdy przekroczymy 50%. Jako że jestem słowny, to PING PING :)
https://ourworldindata.org/covid-vaccinations?country=POL
A najzabawniejsze jest to, że nie chcą się szczepić wsie, czyli główny elektorat PiSu
Bo tu nie chodzi o ludzkie zdrowie, ale o kasę i to grubą.
Zapowiadając przymus ci bandyci, złodzieje i oszuści ( w skrócie politycy) utwierdzają mnie tylko w przekonaniu by się nie dać zaszczepić.
@ellaella87
Przekręty są na cenach, np. z poczty Dworczyka - "jest możliwość zakupu szczepionek Astra Zeneca od syna emira po $29" - premier "kupujemy". Oficjalna unijna cena szczepionki to 4,89 euro. Natomiast sam proces wsparcia odporności zbiorowej jest jak najbardziej potrzebny.
Ozdrowieńcy mają przeciętnie znacznie niższy poziom przeciwciał niż osoby zaszczepione - nie troszkę, tylko o rząd wielkości. Odporność ozdrowieńca utrzymuje się krótko, około pół roku. Dlatego nie można tych dwóch grup zrównać.
@Egghead Jakieś dane na takie rewelacje? Z badań wynika, że ozdrowieńcy przed reinfekcją mogą być chronieni przez co najmniej dziewięć miesięcy, a być może dłużej. https://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/Odpornosc-po-Covid-19-jak-dlugo-ozdrowiency-sa-chronieni-przed-reinfekcja-Najnowsze-wyniki-badan,222177,8.html
A co powiesz na to? Tego przecież nikt nie sprawdza, ważne że preparat przyjęty. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronawirus-brak-przeciwcial-po-szczepieniu-non-responders-to-10-proc/0mcc1mv
@HelloItsMe "A co powiesz na to? Tego przecież nikt nie sprawdza, ważne że preparat przyjęty" - wow, odkryłeś Ameryką... Nawet w tym artykule masz fragment:
"Zjawisko braku odporności po zaszczepieniu na koronawirusa dotyczyć może od 5 do 10 proc. populacji, ponieważ nie ma szczepionki, która miałaby 100 proc. skuteczności".
"Z badań wynika, że ozdrowieńcy przed reinfekcją mogą być chronieni przez co najmniej dziewięć miesięcy, a być może dłużej" - czyli że co najwyżej jak po zaszczepieniu? Z drugiej strony masz też takie badania:
https://www.dw.com/pl/przebadali-ozdrowie%C5%84c%C3%B3w-co-drugi-nie-ma-przeciwcia%C5%82/a-56619242
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2021 o 12:12
@LowcaKomedii Mi nie chodzi o skuteczność szczepionki, tylko o to, że przechorowując bezobjawowo lub skąpo objawowo masz przeciwciała. Zaszczepisz się i padnie na ciebie, że ich nie masz. I tego nikt nie sprawdza. Wystarczy się zaszczepić i już masz ''paszport'', jesteś zwolniony z kwarantanny, a to powinno się odnosić do tych co mają przeciwciała i chorowali niezależnie od wyniku testu. A tak nie jest niestety. Biorąc pod uwagę czas epidemii, większość kontakt z wirusem już dawno zaliczyła.
@LowcaKomedii Badanie goni badanie, ja mam takie wyniki: https://www.rp.pl/Covid-19/210609817-Koronawirus-Jak-dlugo-odporni-na-zakazenie-sa-ozdrowiency-Wyniki-badan.html
@HelloItsMe
Zobacz na medline, jest już sporo artykułów ze statystykami. Przykładowy artykuł: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7423510/
Wiadomo, że to sprawa indywidualna, ale statystycznie odporność nabyta w drodze szczepienia daje wielokrotnie wyższe miano przeciwciał, co potwierdza się też w obserwacjach u znajomych po szczepieniu w porównaniu do miana przeciwciał pacjentów po przebytym COVID-19. Skuteczność szczepienia określa się dla Pfizera na 95%, więc oczywiste jest, że 5% pacjentów wygeneruje małą lub zerową objętość przeciwciał.
Tak naprawdę to wszystko statystyka i po to są badania kliniczne, bo porównywanie jednostkowych pomiarów jest bez sensu przy takiej zmienności obiektów badanych.
@HelloItsMe "tylko o to, że przechorowując bezobjawowo lub skąpo objawowo masz przeciwciała. Zaszczepisz się i padnie na ciebie, że ich nie masz" - a przechorowując padnie na ciebie i dołączysz do tych 2,6%, to już nie bierzesz pod uwagę. W przypadku szczepionki nie dość, że musi "paść" na ciebie, że nie zadziałała, to dodatkowo musi jeszcze paść na ciebie, że sobie później umrzesz.
W przypadku przechorowania musisz: zachorować, na co jest bardzo duża szansa, a później musisz wylosować bycie w 2,6%.
"Wystarczy się zaszczepić i już masz ''paszport''" - nie, wystarczy być obywatelem PL i masz paszport. Do zwolnienia z kwarantanny wystarczy oficjalnie przechorować lub się zaszczepić.
"a to powinno się odnosić do tych co mają przeciwciała i chorowali niezależnie od wyniku testu" - nie zgodziłbym się do końca. Po pierwsze, załóżmy, że ktoś zachorował ale chce się migać od kwarantanny, więc nigdzie tego nie zgłasza. Chodzi sobie wśród innych, zaraża, ale tym, że ma przeciwciała, to już chce się pochwalić, bo to go zwolni z odbywania kwarantanny. Czy należy się komuś takiemu taka "nagroda"? Oficjalne zgłoszenie zachorowania i kwarantanna troszeczkę powstrzymuje ludzi od np. urządzania sobie koronaparty, bo taki trochę średni deal, bo dojdzie ci kwarantanna. Gdyby nie trzeba było nigdzie zgłaszać zachorowania, to dam się ciachnąć, że antywacki robiłyby sobie koronaparty. Nie dość, że wymigaliby się od tych "śmiercionośnych" szczepionek, nie zgłaszając tego nigdzie wymigaliby się od kwarantanny, to jeszcze dostaliby status ozdrowieńca w tych paszportach. Same plusy.
"Biorąc pod uwagę czas epidemii, większość kontakt z wirusem już dawno zaliczyła." - rozległe badania przesiewowe mówią o 30-40%, a to nie jest większość.
https://www.spwsz.szczecin.pl/news/jak-ksztaltuje-sie-odpornosc-populacyjna-w-wojewodztwie-zachodniopomorskim-podsumowanie-programu-
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2021 o 18:44
@meidej2215 "Większość nie chce się szczepić 58%" Zwrócę Ci tu tylko uwagę, że te 58% to osoby które się jeszcze nie zaszczepiły, ta liczba nie mówi nam o ich nastawieniu do szczepień. Z racji tego, że szczepienia nadal trwają, to finalny wynik osób niezaszczepionych będzie mniejszy. Tak więc na chwilę obecną to nie wiadomo ile osób tak naprawdę nie chce się szczepić i czy faktycznie jest to większość.