Kiedyś było tak. Śmieci nie były segregowane lub były w znikomym stopniu. Płaciliśmy X zł.
Kazali segregować wszystkim- opłaty poszły w górę. Robimy za nich część pracy i płacimy więcej, a jeszcze na tym zarabiają.
Selektywna zbiórka odpadów ma na celu oddzieleniu wstępnym odpadów zdatnych do recyklingu, czyli zdatnych do jakiegoś przetworzenia. To nie ma nic wspólnego z naturą. Chyba, że z tych odpadów powstanie nowa lodówka, pralka, opona, cokolwiek co zostanie powtórnie wykorzytane przez konsumenta, choćby był to prąd elektrtczny ze spalania tych odpadów. A nie kupowanie nowych rzeczy co dwa lata lub krócej bo się zepsuło.
Kiedyś było tak. Śmieci nie były segregowane lub były w znikomym stopniu. Płaciliśmy X zł.
Kazali segregować wszystkim- opłaty poszły w górę. Robimy za nich część pracy i płacimy więcej, a jeszcze na tym zarabiają.
Selektywna zbiórka odpadów ma na celu oddzieleniu wstępnym odpadów zdatnych do recyklingu, czyli zdatnych do jakiegoś przetworzenia. To nie ma nic wspólnego z naturą. Chyba, że z tych odpadów powstanie nowa lodówka, pralka, opona, cokolwiek co zostanie powtórnie wykorzytane przez konsumenta, choćby był to prąd elektrtczny ze spalania tych odpadów. A nie kupowanie nowych rzeczy co dwa lata lub krócej bo się zepsuło.
Chińczycy na pewno się wzruszą i zamkną kilka fabryk, żeby miś miał dobrze
Nie lubię śmiecenia, popieram segregację śmieci. Jednak nie mam złudzeń, że jest to praca syzyfowa.