Ogólnie pracownicy nic nie muszą. Pracują tam, bo chcą. Bo sami podpisali umowy, do podpisania których nikt ich nie zmuszał. Bo wcale nie muszą tam pracować, gdyż w każdej chwili mogą się zwolnić. Więc nie muszą sikać do butelek. Oni chcą sikać do butelek. A Bezos jest tak bogaty dlatego, że wciąż nie brakuje desperatów chcących sikać do butelek.
@cyaegha Realia są takie, że nikt nikogo nie zmusza do pracy w danej firmie. Każdy sam sobie szuka pracy. Poznaje warunki, jakie w danej firmie panują i jeśli mu odpowiadają, to się w niej zatrudnia. Jeśli mu nie odpowiadają, szuka innej pracy. Oczywiście jeżeli ktoś skończył podstawówkę i na fb ma wpisane, że szlachta nie pracuje, owe możliwości poszukiwania ma nieco ograniczone.. Niestety nie wiem czy twój umysł jest wstanie przetworzyć tak proste informacje.
@panmarian83 Niestety, dziecko. Być może, kiedy skończysz szkołę to rzeczywistość wyprostuje taki skrzywiony punkt widzenia. Rzeczywistość zmusza tych ludzi do podjęcia pracy, bo mogą mieć do wyboru to - albo bycie bezdomnym. Takich ludzi jak ty, z iq ziemniaka, którzy żyją z świadomością, że każdy powinien mieć wyższe wykształcenie i pracować jako prawnik, nawet mi nie żal. Pracodawca doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że chętnych do pracy nigdy nie zabraknie, bo zawsze znajdzie się ktoś z 'nożem na gardle' i podejmie pracę robota, w obozie pracy, gdzie będzie robił za trzech, ale dostawał wynagrodzenie za pół etatu. Tak samo jak w innych biednych krajach zatrudniają do pracy dzieci. Też ich nikt nie zmusza? Życie ich zmusza. Coś, czego nie zrozumiesz, kiedy mama jeszcze podaje obiadek.
I jeszcze te twoje " jeśli mu nie odpowiada szuka innej pracy", idealne. Tak samo świecące intelektem jak porada od ex prezydenta - "wez kredyt, zmień prace". I zazwyczaj, zawsze słyszane od takich ludzi jak Jeff - odwalaj dla niego robotę po 12 godzin dziennie, i najlepiej jeszcze padaj przed nim na kolana, że on wspaniały odpala ci za twoją prace godne i sprawiedliwe 1% zysku jaki sam na tym kasuje.
EDIT:
Taka rada co do moderatorów, kiedy stawiacie 5 - 10 czy więcej (zależne od 'popularności' komentarza) minusy w przeciągu dosłownie kilku sekund, kiedy to ocena demotywatora ani żadne inne komentarze nie dostają nagłego zastrzyku ocen , obojętnie czy negatywnych czy pozytywnych - poprawcie to, widać i czuć cenzurę z kilometra.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 czerwca 2021 o 23:17
@cyaegha Iq ziemniaka mają ci, którzy dobrowolnie zatrudniaja się w takich obozach pracy i biegają sikać do butelek, żeby czasem szef krzywo się nie spojrzał.
@cyaegha Takie małe wyjasnienie twoich zarzutów wobec mnie. Szkołę już skończyłem. Podstawową, średnią i wyższą. Zdobyte wykształcenie i doświadczenie pozwoliło mi znaleźć satysfakcjonującą pracę, a później otworzyć własną działalność. Pracowałem w firmie, w której zaoferowano mi satysfakcjonujące warunki zatrudnienia. Co do iq ziemniaka, to dotyczy raczej ludzi z demota. Takich, którzy z powodu słabego wykształcenia, czy lenistwa zatrudniają się w firmie, gdzie wymagania są najniższe. I jedno, z którym się zgodzę, tak jak Tobie nie żal mi ludzi takich jak ja. Nie żal mi ich, gdyż mają satysfakcjonującą pracę, lub prowadzą własne firmy i nie narzekają.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 czerwca 2021 o 23:26
@Nace92 Ale o czym Ty mi rozmawiasz? Piszesz rzeczy oczywiste, aby mi powiedzieć, że ludzie, być może mniej zdolni, mniej genialni od tych, którzy "ciężko' pracują w klimatyzowanym biurze z panią sekretarką podającą kawe, są sami sobie winni, że system i rzeczywistość ich dyma ? Poważnie?
Tak już to jest, człowiek młody często jest zbyt głupi aby decydować o swojej przyszłości. A pózniej jest już za pózno. To wszystko nie zmienia jednak faktu, jakie warunki panują w obozie pracy i jakie wynagrodzenie dostają pracownicy, bądz co bądz wykonujący jedną z najgorszych prac na świecie - np linia produkcyjna, z czasem zaprogramowanym niemal że co do sekundy i nieskończonymi sztukami i tak przez następne 40 lat.
Ja wiem, że w wielu przypadkach, być może nawet w większości - jest to efekt ich decyzji podjętych kiedy byli młodzi i głupi. Myślę jednak, że nie jest to żadne wytłumaczenie. Wytłumaczenie na wyzysk, nie sprawiedliwość, brak godności i jakąś sensowną, sprawiedliwą i uczciwą proporcję w tym co pracownicy wypracowują a tym, co jest im wypłacane. Żal mi tych gimnazjalistów tutaj uważających że masz wielbić i czcić człowieka, bo on daje prace. To tak samo żenujące jak pisanie i wychwalanie jakiegoś sportowca lub celebryty, że dał 50-100 tys zł na jakiś tam charytatywny cel, kiedy o Tobie nikt nie wspomni, że wpłaciłeś 100zł, mimo że być może to taki sam % w stosunku do zarobków.
@cyaegha " Rzeczywistość zmusza tych ludzi do podjęcia pracy, bo mogą mieć do wyboru to - albo bycie bezdomnym"
To nie jest wytlumaczenie i to nie naklada na potencjalnego pracodawce obowiazku placenia 10k miesiecznie. To od kazdego z nas zalezy jak pokierujemy naszym zyciem. Tak jak napisal @Nace92 te wybory zaczynaja sie juz w szkole.
WIec powtorze za kolega Nace.. NIE MA OBOWIAZKU PRACY W DANEJ FIRMIE.
@panmarian83 No i co tutaj więcej dodać? Masz wykształcenie wyższe, jednak dalej czuć, że jesteś człowiek prosty, nieskomplikowany. Ty miałeś szczęście, rozum, bądz warunki i kompletnie masz wywalone, że system wykorzystuje tą większą część społeczeństwa. Nie piszę tutaj, że ten zwykły robotnik ma nagle być traktowany jak dyrektor. Po prostu niczym mi nie imponuje jego fortuna, pozycja ani osiągnięcia, jeśli zbudowane one są na wyzysku taniej siły roboczej od tych prostych ludzi, którzy z braku sensownych alternatyw, są zmuszeni podjąć taką prace. Tak samo, jak uważam, że mimo wyższego wykształcenia, własnej firmy i być może dobrej sytuacji materialnej, właściwie niczym nie różni się taka osoba, od zwykłego brudnego robotnika, jeśli nie ma w tym szacunku i godności do tych - bez których, zamiast być tam gdzie jesteś, byłbyś nikim. Żadna osoba, bez względu na wykształcenie, pomimo swojej ciężkiej pracy nie powinna zaznać życia w ubóstwie.
@jankowskijan A co, muszę robić w takim obozie pracy, aby zdawać sobie sprawę, z tego, jakie warunki tam panują? A może odwrotnie, a kolega to z tych, wielce niezbędnych urzędników, ciężko pracujący w klimatyzowanym pomieszczeniu, który uważa się za lepszego od człowieka ciężko pracującego, tylko z tak żałosnego powodu jak rodzaj wykonywanej pracy?
A może, kiedy wypowiem się w democie nt pedofili, to znaczy, że też muszę być jednym z nich.
@cyaegha Cały świat od zawsze opierał się na wyzysku i wykorzystywaniu. Bogaci wyzyskują biednych, mądrzy - głupich, wyrachowani - naiwnych, bystrzy - tępych. itd, itp. Zeby istnieli bogaci, musza istnieć biedni, którzy na nich pracują. Bez biedy nie bedzie bogactwa. Te systemy rzadza światem od setek lat i twoje zdanie na pewno ich nie zmieni.
@pochichrana Przecież tutaj nikt nie rozmawia o obowiązkach. To kwestia oczywista, ludzie, którzy tam pracują nie robią tego, bo całe życie o tym marzyli, tylko dlatego, że nie mają za bardzo prawdziwego wyboru. Jeff doskonale o tym wie, jak również o tym, że takich ludzi nigdy nie zabraknie i na tym jest oparte to imperium. Dzieci na Tajwanie też przecież nie mają obowiązku pracy, ale mają jednak obowiązek jeść i żyć.
Zobacz na poziom idiotyzmu pierwszego komentarza. "Pracują tam, bo chcą."
Wyobraz sobie, ale praca w obozie pracy, to nie jest marzenie ludzi, tak jak np zostać artystą, muzykiem, czy coś co wykonujesz z 'powołania'. Większość ludzi nie pracuje 'bo chce'. Pracuje, bo musi. Bo musi zapłacić za mieszkanie, za jedzenie. Kiedy idziesz do normalnej pracy (czytaj nie tego, o czym sobie marzyłaś), to robisz to z powodu tego, że twoje hobby to płacenie rachunków i jedzenie, a nie dlatego, że tak bardzo kochasz firmę xy.
@waldas81 Ja nie chcę niczego zmieniać. Szokuje jedynie punk widzenia tak wielu tutaj, zapewne dzieci lub osób bardzo młodych. "Pracują bo chcą". Dobre sobie. Pracują, bo muszą - jeść i zapłacić za mieszkanie.
@cyaegha Nie, nie. Ja jestem z tych normalnie pracujących. Pracuję jako kierowca ciężarówki. Nie narzekam na swoją pracę. jestem zadowolony z warunków i z wypłaty. Robię to, co lubię. Nikt nie zmuszał mnie do bycia kierowcą. Nikt też nie zmuszał mnie, ani w dalszym ciągu nie zmusza do pracy w firmie, w której pracuję. Lubię swoją pracę i jestem z niej zadowolony.
@cyaegha ale nie maja obowiazku pracowac akurat w tej konkretnej firmie.. a mozliwosci innych jest duzo.. od rekodziela po otworzenie wlasnej firmy.. handlu obwoznego.. czegokolwiek. Jezeli warunki sa gdzies zle i uwlaczaja clzowiekowi to sie tam nie pracuje.
Skoro jednak siedza tam to znaczy ze jednak nie jest tak zle. Uwierz mi .. Jeff tworzac swoje fabryki nie tworzy jej aby wyzyskiwac ludzi. Wcale bym sie nie zdziwila jakby on nawet nie wiedzial ile oni zarabiaja :) Od tego jest cala hierarchia. On oczekuje zyskow i to kolejni dyrektorzy i HR ustalaja zarobki. Niskie zarobki sa odzwierciedleniem odpowiedzialnosci. No umowmy sie w fabrykach nie sa najczesciej potrzebne zadne kompetencje. Po prostu idziesz i pracujesz jak malpka.
Jak ktos sam siebie nie ceni to czego oczekuje od swiata ? Uwierz mi on nikogo nie obchodzi. Chce tak zyc to niech zyje, albo niech wezmie zycie w swoje rece i sie czegos nauczy lub podejmie ryzyko.
@Nace92 pieknie napisane :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2021 o 0:11
@Nace92 @waldas81
Przedstawmy to analogicznie. Powiedzmy, że otwieram firmę. Powiedzmy, że chcę zatrudnić w większości tanią siłę roboczą, która będzie wykonywała kawał cięzkiej pracy po 12godzin dziennie, za śmieszne pieniądze, codziennie w stresie o wyrabianie normy i tracenie z tego powodu przywilejów, bonusów. Powiedzmy, że zarabiam duże pieniądze, na streamowaniu upokorzenia i upodlenia tych ludzi. Pomińmy na chwilę wszelkie kwestia prawne. Czy ci ludzie robią to, bo chcą, czy jednak dlatego, że muszą? Czy zasługuje z tego powodu na podziw i szacunek, że mój pracownik zarobił dla mnie 15k ale z tego dostał 2.5 ?
Piszesz "jakoś sobie radziliście", "możesz nie przyjść do pracy i żyć, tak jak żyłeś wcześniej". G prawda. Wcześniej osoba pracowała gdzie indziej, prace straciła, firma przestała istnieć to nie ma znaczenia z jakiego powodu. Musi podjąć inną. Obojętnie z jakiego powodu, czy dana osoba płaci za swoje własne błędy młodości, czy też za błędy rodziców i to że wychowywana w patologicznej rodzinie, jednak nie poradziła sobie w życiu i musi wykonywać 'proste' prace, bez których jednak świat przestałby działać. I wtedy wchodzisz ty, wielki pan i wybawca, który domaga się bycia szanowanym, dlatego, że z powodu wyzysku buduje swoje imperium. Dodatkowo, logiczną i zasłużoną krytykę i fakt, że mimo ciężkiej pracy i kilkudziesięciu tysięcy, które przez miesiąc wypracowujesz dostajesz marne odpadki - nazywasz chciwością. Widzisz, ty również nie robisz łaski zatrudniając tych ludzi. Jak sama napisałaś - oni mogą pracować gdzie indziej, ale ty, człowiek na którego trzeba pracować - bez pracowników, przestajesz istnieć. Ty nie robisz tego z dobroci serca, aby tym ludziom pomóc, robisz to tylko z powodu własnego interesu. 100 % tych pustych słów tutaj napisanych, można podstawić pod każdą inną czynność - która jest nielegalna. Prostytucja, narkotyki. Przecież to ludzie - pracownicy mają wolny wybór. Problem polega na paradoksie tego, że jedno akceptujesz i bronisz, drugie z niewiadomych przyczyn jest już moralnie, etycznie wątpliwe bądz nie poprawne. Nikt tutaj nie pisał, że coś Ci się należy - za nic. Należy Ci się godna płaca za ciężką prace i godne warunki owej pracy. To, że ludzie z powodu biedy akceptują wyzysk, to żadne wytłumaczenie. To, że podobno myślący człowiek, broni tego który nie zapewnia ani jednego ani drugiego i się na tym bogaci to już dno.
@pochichrana Ok, wierze Ci bezgranicznie. Dobre jest spotkać człowieka, który jada lunch z Jeffem i może nam coś wytłumaczyć. Cieszę się, że masz takie złote możliwości. Mam nadzieje, że życie da Ci jeszcze szansę z nich skorzystać w praktyce. Te dzieci na Tajwanie pracujące w jakieś brudnej fabryce przecież pracują, bo zawsze o tym marzyły. Gdyby było zle, pewnie by nie robili.
Ja nie oceniam, ja jestem tylko narratorem, mówię o rzeczach, które są chore. Nie ma czegoś takiego, jak zależność odpowiedzialności do zarobków. Bez pracowników Jeff nie istnieje. Pracownik wypracowuje kilkadziesiąt tysięcy na miesiąc dostając z tego marny %.
Ja nie oceniam, to robisz Ty. Zakładając, że ktoś siebie nie ceni. Czy pielęgniarki w polsce mają jutro nie przyjść do pracy, bo się cenią, robiąc za troje, a zarabiając jak za pół etatu? Czy osoba w wieku 30-40 lat ma wziąć 5 lat wolnego iść na studia nauczyć się grafiki komputerowej, albo skończyć medycynę i dostać 'dobrą' prace? Czy ktoś zatrudni osobę starą, bez doświadczenia ale z jakimś papierkiem? Raczej mała część rynku pracy. Czy ktoś pracuje w fabryce, bo w szkole był debilem, leniem, a może płaci za to, że żył w patologicznej rodzinie i nie jest tą jedną na tysiąc osobą, która mimo to stała się dyrektorem banku?
@Nace92 Ja chcę być takim dobrym człowiekiem i otworzyć dom publiczny. Chcę aby pracowały dla mnie armia 18 latnich dziewczyn. Dlaczego nie mogę ich wykorzystać, tak jak ty wykorzystujesz tanią siłę roboczą?
"Nie musisz u mnie pracować, ale wymyśliłaś sobie, że musisz. Radziłaś sobie jakoś przed pracą u mnie, ale szybko przyzwyczaiłaś się do lepszego życia.
I wiesz co w tym stanowi największy problem?"
Już na to wyżej odpisałam. Ktoś stracił prace, firma przestała istnieć - nie istotne. Nie można wrócić do czegoś, czego nie ma. I wtedy wchodzi taki prostak, który domaga się bycia szanowanym, i uważa że wykorzystując ludzi biednych, słabo wykształconych, i uważa, że dał im lepsze życie. Nikt dla Ciebie nie pracuje, bo kocha Twoją firmę, bo chce ją budować. Pracują tam, bo mają takie hobby jak zapłacenie za dom i jedzenie.
I dalej też masz problem ze zrozumieniem. Godne i dostatnie życie, naturalnie nie należy się za nic. Po prostu pomijasz fakt, że armia tych ludzi tyra w ciężkich, często upodlających warunkach, czasami po 12godzin dziennie, a mimo wszystko takiego życia nie ma. Piszesz coś, co można powiedzieć o tych co liczą na socjal, a nie o ciężko pracujących ludziach. A jeśli uważasz, że nie musisz pracować, to sobie to udowodnij. Nie idz jutro do pracy. Szybko się okaże, czy chcesz pracować, czy jednak musisz pracować.
@Nace92 Wnioskuje, że te 92 to rok twoich urodzin, bo pasuje do infantylności, którą tutaj prezentujesz. Dziecko, w szkole widzę, że nie uważałaś, ale raz jeszcze ci powtórzę - jak do totalnego dna - nigdzie nie napisałam, a jeśli jednak - pokaż gdzie, że coś należy ci się za nic. To coś, należy ci się, bowiem wykonujesz ciężką pracę po 12h dziennie. Rozumiesz, czy dalej klepiesz 3 po 3 ? Dalej nawet nie czytam, szkoda oczu.
@Nace92 Wyobraż sobie dziecko specjalnej troski, że owszem NALEŻY ci się godna płaca za cieżką prace.
A ty mi piszesz coś o rozczeniowości na start? "Domyślne każdemu należne "godne życie"? Czy zdajesz sobie sprawę, że właśnie udowodniłeś tutaj, dzieciaku, że masz poziom pokemona? Piszesz o czymś, o czym nie wspomniałam ani RAZU. Dlatego właśnie, zignorowałeś moje pytanie, gdzie napisałam, że coś się należy za nic? Należy się za wykonywanie ciężkiej pracy. To tyle, dalej ci już nie odpiszę, bo to poniżające. W przedszkolu - by zrozumieli.
@Nace92 Tłumaczyłam ci jak do totalnego debila, że nie mówię o osobach oczekujących czegoś za nic, a osobach ciężko pracujących. 92 dziecko, nie mów mi na czym polega życie, bo g o nim wiesz. Nie dawno prosiłeś o pozwolenie pójścia do toalety. Nie potrafisz nawet czytać ze zrozumieniem, piszesz o czymś, o czym kompletnie mowy nie było.
@jankowskijan Wszystko fajnie. Ja nie oceniam, ja jestem tylko narratorem, mówiącym o tym, co jest chore.
To Wy tutaj oceniacie. Słaba praca - pewnie kretyn, leń, ma to co sobie wypracował. Nie ma znaczenia, czy to faktycznie efekt głupoty młodości, czy życia i wychowywania się w patologii.
Przeraża mnie poziom nie tylko wypowiedzi tutaj panujący, jak również najzwyczajniej w świecie kretynizm ludzi. Piszą, że nikt ich do takiej pracy nie zmusza, że pracują bo chcą, że jeśli ktoś idzie do takiej pracy, to się nie ceni. Jednocześnie, pompują demotywatory o tym, że ktoś dał ogłoszenie o pracy z płatnością 4zł/h. Czy w Polsce pielęgniarki się nie cenią? Może powinny nie przychodzić do pracy i tak jak tutaj piszecie - poszukać czegoś innego? Wszak to ich winna, że pracują za trzech a zarabiają jak za pół etatu, albo jak kieszonkowe dziecka z innej części europy?
Nie zapominaj również, że mimo, że robisz to, co lubisz, robisz to tylko dla pieniędzy. Być może, mimo wygranej w lotto, poszedł byś jutro do pracy - są i tacy szaleńcy :) W większości jednak, nie pracujesz bo to lubisz, tylko pracujesz aby żyć. To nie ludzie są sobie winni, że podejmują taką a nie inną prace. TO jest LOGICZNE, że nie wybiorą bycia bezdomnym.
@cyaegha
Zgoda w jednym.. NIkt nie przychodzi do pracy bo ma takie hobby... Ale tez nikt nie otwiera firmy aby popraewiac cudzy los. Otwieraja fabryke czy cokolwiek innego, robie to po to by na tym zarobic. Ustanawiam dla sebie rpog oplacalnosci i zatrudniam pracownikow. I tu nastepuja negocjacje pracownik - firma. Firma chce zaplacic jak najmniej a pracownik zarobic jak najwiecej .Udowodnij ze twoja praca jest warta wiecej niz oferuje firma.
Jak wspomnialas Jeff bez pracownikow nie istnieje. Wiec wystarczy ze zaden nie rpzyjdzie do pracy za tkaie pieniadze/warunki i ten bedzie musial podniesc wynagrodzenia.
Co do dzieci na tajwanie czy w innym honolulu. Praca dzieci jest wina ich rodzicow ze o nie nie dbaja. obowiazek wykarmienia dzieci spoczywa na rodzicach .Tutaj mowa o patologi. Natomiast my nie rozwazamy teraz proiblemu patologi a rynku pracy w cywilizowanych krajach.
Poza tym uwierz mi wlasciciel/ prezez wielomilionowej korporacji zatrudniajacej 40tys pracownikow naprawd enie zajmuje sie sprawami typu rwarunki pracy. On ma od tego luydzi. A problem sikania do butelek, to akurat brygadzisci ktorzy wprowadzili takie zasady, a nie sami prezesi.
" Po prostu pomijasz fakt, że armia tych ludzi tyra w ciężkich, często upodlających warunkach, czasami po 12godzin dziennie, a mimo wszystko takiego życia nie ma"
Tak jak mowilam zamiast czekac na drapane niech sie wezma za robote. Naucza sie czegos lub otworza cos wlasnego. A nie czekaja ze ktos zaproponojue im prace za srednia krajowa minimum gdzi ebeda mogli pic kawke przez pol dnia. Na wszystko trzeba sobie zapracowac.
"Ja nie oceniam, to robisz Ty. Zakładając, że ktoś siebie nie ceni. Czy pielęgniarki w polsce mają jutro nie przyjść do pracy, bo się cenią, robiąc za troje, a zarabiając jak za pół etatu? Czy osoba w wieku 30-40 lat ma wziąć 5 lat wolnego iść na studia nauczyć się grafiki komputerowej, albo skończyć medycynę i dostać 'dobrą' prace?"
Tak doklandie pielegniarki powinny to zrobic. Odejsc od lozek i domagac podwyzek. Jak system pier... dolnie to wtedy sie polepszy los pielegniarek. Nie powinny sie godzic na takie warunki pracy.
Co do drugiej czesci.. dlaczego masz brac wolne ? Studiuj w weekendy lub wieczorowo. Znajdz taka prace abys to pogodzic. W czasie wolnym sie ucz.Urlop przeznaczaj na sesje. Ja tak robilam. 2 kierunki studiow tak skonczylam. I dlatego teraz nie mam wspolczucia dla osob ktore w tym czasie nic nie robily tylko chodzily po dyskotekach zachodzily nieodpowiedzialnie w ciaze, nie majac zaplecza finansowego a teraz maja pretensje ze malo zarabiaja i oczekuja benefitow.
@Nace92 Nie masz pojęcia, w jakim świecie żyję, ale ja mam pojęcie, że jesteś niczym innym jak pomyłką systemu, gdzie kolejny prostak, człowiek być może dorosły jednak dalej infantylny jak 15 latek może zdecydować kogo zwolnić, zatrudnić. Chociaż myślę, że to tylko twoje niespełnione marzenia, bo ciężko uwierzyć po tym , napisałeś. Zignorowałeś moje pytanie, gdzie mówiłam, że coś należy się za nic. Nie czuje potrzeby "tłumaczyć", co to jest "godna płaca", kiedy czytanie ze zrozumieniem jest ponad możliwości mojego przeciwnika w dyskusji. Chociaż, to już bardziej kopanie leżącego. Dodam tylko, że godna płaca, to nie koniecznie ferrari i willa z basenem.
Udowadniać - możesz cokolwiek zechcesz, cokolwiek sprawia, że twoje ego i mizerne iq poczuje się lepiej.
A ja ci na dobranoc powiem, że każdy z twoich pracowników - olałby cię bez mrugnięcia okiem, gdyby wygrał w lotto. Bo wtedy bowiem, 'nie musiałby' iść do pracy, aby opłacić rachunki i żyć, a mógłby to zrobić tylko z powodu 'miłości' do swojej pracy i chęci jej wykonywania. Skoro 'szef', nie zdaje sobie z tego sprawy, że ludzie pracują u niego dla pieniędzy, a nie z czystej i bezinteresownej chęci budowania JEGO firmy i pracowania na jego dom z basenem, to cała jego 'edukacja' wszystko poszło na marne, bo mimo papierka - szef dalej jest totalnym debilem.
@pochichrana Dokładnie tak, pracownicy musieli by nie przyjść do pracy. Ale takiej solidarności nie możesz oczekiwać - każdy ma inną sytuacje, większość nie może sobie pozwolić aby stracić płynność finansową. Jeff doskonale o tym wie, że sytuacje takie jak ta - praktycznie się nie zdarzają.
Praca dzieci, to nie jest wina patologii. To wina skrajnego ubóstwa. Patologią jest to, co Wy tutaj piszecie. Plusujecie demotywatory o tym, że ktoś daje ogłoszenie o pracę i płaci 4zł/h. Że to skandal, że wyzysk. Mówicie, że ktoś kto podejmuje 'taką' prace - się nie ceni. Zapytam jeszcze raz - to znaczy, że w Polsce tyle ludzi się nie ceni? Pielęgniarki, pracują za trzech - zarabiają jak za pół etatu czy kieszonkowe dziecka z innej części europy. Wybiórczość , podwójne standardy.
Dalej używasz swojej rady od ex prezydenta. Żle ? Wez kredyt, zmień prace. Nikt z tych ludzi nie chce siedzieć i pić kawę. Oni po prostu chcą mieć dobrą płacę, uczciwą co do ich ciężkiej pracy po 12h i zysków, które wypracowują. Nie będę już nawet pisać, nie tylko o efektach takich akcji - strajki pielęgniarek były nie raz. Rząd może sobie pozwolić, aby poczekać nawet pół roku - dla nich opieka będzie zawsze. Żadna pielęgniarka nie może sobie pozwolić, aby przez kilka miesięcy nie dostać wypłaty. Jak system pdolnie, to zamiast wyższej wypłaty, otrzymasz jeszcze mniejszą i jeszcze więcej pracy aby postawić go 'na nogi' , chociażby do pozycji w której był przed. Poza tym, takich jak pielęgniarki w polsce są miliony. Tacy jak Ty, uważający że ja mogę - to może każdy nigdy niczego nie zrozumieją. "Znajdz taką pracę, aby to pogodzić'. Faktycznie, to jest ta cała mądrość osoby po 2 kierunkach studiów? Jaką inną pracę może znaleść osoba, pracująca w obozie pracy? Co można z takiej pracy pogodzić? Po 12h zadalania jak robot w stresie, że jak normal nie będzie wyrobiona, to potrącą ci z wynagrodzenia, z tych śmiesznych pieniędzy, które dostajesz za tą cięzką pracę - opłać dom, być może opiekunke do dziecka, jedzenie, być może jakies leki, jeszcze czesne w przedszkolu i te na studiach. To tak genialne, jak te rady od tych pseudo celebrytek. Możesz być piękna - wystarczy wstać o 4 rano iść pobiegać, potem jeszcze godzinka na siłowni, potem 12h w obozie pracy a i jeszcze zostanie czas aby iść popływać po pracy i nauczyć się programować.
Na końcu, nie zapominaj, że poza wąskim gronem znajomych- nie masz absolutnie żadnego pojęcia, jaki jest powód, dlaczego ktoś pracuje tam gdzie pracuje, jakie miał życie i warunki. Możesz jedynie przypuszczać, ale już sam fakt, że zakładasz coś z góry i swoje własne doświadczenie używasz jako odnośnik albo jakiś 'standard' w stosunku do innych - to już totalna abstrakcja i raczej udowadnia, że jednak studia w tym kraju nie są odpowiedzialne za ludzi inteligentnych.
@Nace92 W jednym się zgadzam, też zastanawiam się po co tacy ludzie jak ty, są na tym świecie. Ale po tym co piszesz, myślę, że twój ojciec również ma wyrzuty sumienia, że nie użył wtedy kondoma.
@cyaegha
"Praca dzieci, to nie jest wina patologii. To wina skrajnego ubóstwa."
Niemoznosc wykarmienia wlasnego dziecka, zmuszanie go do pracy, a takze postawa... nie mam co jesc wiec urodze kolejne dziecko to jest patologia.
"Dokładnie tak, pracownicy musieli by nie przyjść do pracy. Ale takiej solidarności nie możesz oczekiwać "
Dlatego tez nic sie nie zmieni. Jak chca pracowac w obozach pracy .. niech pracuja. Ale ponownie powtorze to nie wina Jeffa tylko ich bezposrednich przelozonych brygadzistow. To oni tworza wlasnie taka atmosfere. Praca pod okiem angklikow jest o niebo przyjemniejsza niz praca z brygadzistami polakami czy innymi narodowosci niewolniczej. A zarobki zwykle zalaza od dyrektora zakladu, ktory z kolei rozlicza sie z jakims dyrektorem na europe.. itd.. . To dosc zawila drabina, sam wlasciciel, prezez ma znikoma wiedze o warunkach pracy pracownikow.
Poza tym zapominasz o jednym. Jakosci pracy broni prawo pracy. I jezeli te przepisy sa lamane to nalezy to zglaszac i isc do sadu. Natomiast jezeli ktos narzeka na niska pensje to juz zostaje tylko zmiana pracy. I naprawde nie interesuje mnie ze ktos ma rachunki do poplacenia. Wlasnie tu lezy ta mentalnosc biedaka. Skoro nie doceniaja cie.. nie mozesz znalezc pracy w swoim Pipidowku.. to dzialaj. Szukaj w innym miescie... albo zaloz wlasna mala dzialalnosc. Chocby sprzatajaca. Wyjdz poza strefe komfortu... To wlasnie zrobili kiedys dzis bogaci ludzie.
A jesli chcesz byc malpka no to nie dziw sie ze zarabiasz minimalna pensje... tym bardziej ze nawet jesli bysmy ja podwyzszyli, to pamietaj ze nic sie w losie pracownikow produykcyjnych nie zmieni. Wraz ze wzrostem pensji minalnej zawsze rosna ceny. Cierpia na tym tylko ci ktorzy zarabiaja wiecej. Jesli ktos nie ma zadnej odpowiedzialnosci i wykonuje prace nie wymahajacej zadnych kompetencji to niech sie nie dziwi ze zarabia minimum.
Wiesz co mam dla ciebie propozycje. Bo widze ze masz duzo do powiedzenia na temat godnosci pracy. Zaloz firme i zatrudnij pracownikow za godne pensje. Zeby pensja sprzataczki w twoim zakladzie byla nie nizsza niz srednia europejska. I wtedy zacznij sie dopiero wypowiadac ile kto ma zarabiac :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2021 o 2:55
@cyaegha żyjemy w świecie specyficznym. Taiwan sobie daruj, nasi robotnicy chcieliby tyle zarabiać, to już nie te czasy. Oni na wyzysku zbudowali całkiem sporą potęgę i zaczęli płacić ludziom lepiej jak płaci się u nas. Skupmy się na Polsce, ok?
Tobie się wydaje, że ten pracownik wypracowuje zysk. Otóż w znakomitej większości - nie wypracowuje. On tworzy produkt. Żeby ten produkt powstał, ktoś go musi najpierw wymyślić i zaprojektować. Następnie, jak już powstał, to ktoś go musi... Sprzedać. A nad tym wszystkim jest człowiek, który zarabia najwięcej, bo... Ryzykuje najwięcej. W tym świecie największą wartość stanowi ryzyko. Tym większą, im jest większe - a w Polsce prowadzenie jakiejkolwiek działalności to chodzenie po polu minowym. Mniejsza z tym dlaczego tak jest, ale tak właśnie jest.
Były prowadzone eksperymenty przecież z oddawaniem pracownikom zakładu w ręce. Nawet padła już Stocznia Szczecińska, największy chyba tak sprywatyzowany zakład, upadł. Bo znakomita większość świeżo upieczonych akcjonariuszy ani myślała inwestować w rozwój, myśleli, że będzie się dało produkować statki jak 10 lat wcześniej i ktoś to kupi. No nie kupił, widzisz. Niestety - ten, co ten produkt sprzedaje, nie zajmie się tym poniżej 10 tysięcy na rąsię. Po prostu. Nie znajdziesz dobrego handlowca taniej. Ten, co reklamuje, to już w ogóle wydatki...
Nikt nie zapłaci dobrych pieniędzy za ciężką, powtarzalną harówę z prostego powodu - bo taki pracownik nie może być droższy od amortyzacji... robota, który taką robotę może wykonać. I tyle. A te - są coraz tańsze. I nie, nie NALEŻY się za ciężką pracę, jeśli jest ona zastępowalna maszynowo. No po prostu - nie.
Jeśli chodzi o przymus ekonomiczny pracy - żyjemy w Polsce, w centrum Europy. Robiłem kiedyś taki eksperyment jak mówisz - akurat zmieniałem branżę i właśnie zaprzestałem pracy. Stwierdziłem, że zobaczę ile tak naprawdę (realnie) pieniędzy jest mi potrzeba na życie. Dołączyłem do ruchu freegańskiego (wiesz, jedzenie za darmo), ogarnąłem ogródek i poszedłem do leśniczego pogadać o opcji wyrobu opału w lesie własną pracą. Przeżyłem rok za dokładnie 8 tysięcy złotych. Jedząc tak zdrowo i syto, jak nigdy przedtem i nigdy potem. Nie wyjechałem na wakacje, byczyłem się nad okolicznym jeziorkiem. Tutaj @Nace92 ma rację - nie MUSISZ pracować.
Naprawdę chce wam się dyskutować z aktywistką pokroju cyaegha? Przecież taka fanatyczka nie jest zdolna do przemyślenia swoich poglądów.
Płaca w Amazonie jest jak najbardziej godna. Czy to w USA czy u nas. Ponad 3,5 k brutto to więcej niż minimalna. Starczy na godne życie, o ile nie mieszka się w wynajmowanym lokalu w centrum drogiego miasta.
Sam po szkole pracowałem miesiącami jako pracownik gospodarczy za minimalną. Sikałbym z radością do butelek za taki wzrost płacy. Szybciej uzbierałbym oszczędności. Z oszczędnościami, można sobie pozwolić na opłacenie edukacji i mieć za co żyć przed znalezieniem lepszej pracy.
Praca za minimalną nie jest zła. Doceniam komfort psychiczny, jak niska odpowiedzialność. Nie obchodzi pracownika czy firma ma zyski czy straty, otrzymuje wypłatę tak czy siak.
Na minimalną narzekają debile, co rozmnażają się przed zdobyciem stabilizacji finansowej. Jakby nadwyżkę zjadałoby mi wychowywanie dziecka, też nie miałbym żadnych perspektyw.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2021 o 6:23
@Laufer Dziecko, dalej nie odpowiedziałeś na pytanie, czego w życiu dokonał ten "czarnuch", i czy wybudowaliby mu pomnik, gdyby nie okoliczności śmierci. Wszędzie widzisz te 'aktywistki'? Aż tak mama cię skrzywdziła..
@Nace92 G wiesz, co ja myślę i czego chcę. Postawiona została kawa na ławę, że fakt jest, że ludzie ciężko pracują, a mimo to, żyją niemal że w ubóstwie. Na to przychodzi pseudo ynteligent i odpowiada "zmień pracę, wez kredyt". G również wiesz, do kogo piszesz, jaką mam prace i pozycję. Jedynie zakładasz, że osoba wypowiadająca się w takim temacie - sika do butelki. Jak wyżej wspomniałam, pewnie wypowiadając się nt pedofili z automatu staje się jednym z nich.
"Chodzą, żyją, zużywają tlen i przestrzeń, a w zamian nie dają nic."
Tutaj jest doskonale ujęty twój poziom nie tylko inteligencji, jak również problem emocjonalny, zapewne wynikających z dorastania w patologicznej rodzinie. Każdą linijkę tekstu, którą tutaj naprodukowałeś - jest tak kompletnie idiotyczna, że zastanawia fakt, dlaczego tak bardzo chcesz się ośmieszyć i dokonać samozaorania. Wszędzie podwójne standardy i kompletny brak logicznego myślenia. Nie można stwierdzić faktu, że ludzie ciężko pracujący z obozie pracy nie dostają za to 'godnej pracy', bowiem przyjdzie dziecko świeżo po szkole i pajacyk tupnie nóżką i powie jak się nie podoba - zmień pracę. Można natomiast narzekać na polityków, na rząd - twoja przedszkolna logika nie ma tutaj już zastosowania. Po co ty w ogóle odpisujesz, czy 3 razy wcześniej nie 'zakończyłeś' już dyskusji, to jest twoja stanowczość? Mojego zdania i opinii - nie zmienisz, ani nt rynku pracy a już tym bardziej o twojej osobie. A twoje zdanie, ma dla mnie takie samo znaczenie jak śnieg z zeszłego roku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2021 o 13:11
@panmarian83 Pomijasz bardzo wiele rzeczy. Jednak domyślam się dlaczego. Prawdziwa bieda, prawdziwe problemy nie zajrzały ci w oczy.
Łatwo powiedzieć "zmień pracę". Oczywiście. Tylko jest kilka problemów. Nie bardzo możesz porzucić słabą pracę, jeśli od razu nie masz w ręku innej, lepszej pracy. Bo rachunki się same nie opłacą. A nikt nie będzie cierpliwie czekał aż uda ci się coś znaleźć. Z najniższej krajowej trudno związać koniec z końcem, a gdzie tu odłożyć coś, na czas poszukiwania lepszej pracy. Dodatkowo, pracodawcy wychodzą z założenia że skoro szukasz pracy, to jesteś bezrobotny czyli dyspozycyjny. A twój dotychczasowy pracodawca nie da ci wolnego "bo idziesz na rozmowę kwalifikacyjną".
Jeśli np w dotychczasowej pracy zarabiasz np 5tys zł (a pracujesz, np jako programista czy architekt i twoja praca jest warta np 10tys zł) to możesz sobie odłożyć dość pieniędzy za swoją wypłatę, aby skromnie przeżyć nawet kilka miesięcy i w tym czasie znaleźć coś lepszego, ale orając na najniższej krajowej tak się po prostu nie da. I to jest ten problem.
Poza tym nie każdy mógł skończyć szkołę. To cię pewnie rozśmieszy, ale jeśli urodziłeś się w typowej patorodzinie gdzie na wódę musi być, na chleb niekoniecznie, to pierwsze o czym marzysz to wypie***ć stamtąd jak najwcześniej. Kończysz 18tkę, rzucasz szkołę w cholerę i idziesz do pracy, bo masz dość. I zapierniczasz za grosze, aby JAKOŚ żyć bez patusów. Jak się potem dźwignąć w górę? Bo za szkoły zaoczne trzeba płacić (jeśli mają być coś warte).
Wiem że wygodnie się mówi "nic nie musisz" kiedy masz przyzwoicie usytuowanych rodziców, normalnych (a nie patusów) i miałeś normalne dzieciństwo, potem mogłeś na spokojnie ukończyć szkołę, poszukać (bez presji czasu i oczekiwań) przyzwoitej pracy. Wtedy się mówi "ogólnie pracownicy nic nie muszą".
Tylko że nie dla każdego życie jest łaskawe.
Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia życiowego pecha. Zmiana pracy z lepszej na gorszą (choć pierwotnie mogło się wydawać inaczej).
To sytuacja podobna jak z mandatami.
Dajmy na to (sytuacja wymyślona). Idziesz ulicą, spotykasz patrol policji, który wciska ci mandat 100zł, bo rzekomo rozwaliłeś śmietnik, który stoi obok (po prostu już był rozwalony). Policjanci po prostu "chcą wyrobić mandatową normę" na siłę.
I co ty teraz możesz zrobić? Ktoś kto zarabia najniższą krajową przyjmie mandat bez psioczenia. Wiesz czemu? Bo nie pójdzie do sądu. Bo go nie stać na adwokata i walkę o swoje prawa. A jakby się sam chciał bronić, to nawet nie wie jak, bo polskie prawo jest tak popierniczone że nie każdy prawnik je rozumie, a gdzie tu obywatel? A prawnik bierze 300zł od PORADY.
I ty też byś powiedział "że przecież nie musi przyjmować mandatu", ale wybór jest prosty, albo przyjąć niesłuszne 100zł mandatu, albo samemu wywalić setki złotych na adwokatów.
To nie jest wybór...
@Nace92 pomijasz kluczową kwestię istotną dziś. Ludzi nie będzie tam, gdzie nie ma pracy. Więc jak wyjeżdżasz na wioskę zabitą dechami, to tam ludzi nie ma, (pomijam pojedynczych rolników bo oni sobie sami są pracodawcami).
To ludzie przyjadą za pracą.
Po drugie, wybór pomiędzy minimum egzystencjalnym, a bezdomnością to nie jest wybór.
Z jednej strony kapitalizm i iż "dla każdego będzie jak najlepiej" ale tak na prawdę, kapitalizm żeruje na wyzysku.
Bo kapitalizm przestaje działać kiedy konkurencja jest zbyt niska. A zawsze końcowym stadium kapitalizmu jest przekształcenie firmy w korporację. A im mniejsza konkurencja tym bardziej można wyzyskiwać pracowników.
Z drugiej strony, małe firmy nie mogą stawać w szranki z korporacją pod kątem opłacalności - za mała skala.
Dlatego prywaciarze wyzyskują pracowników aby wgl wyjść na swoje, a korporacje wyzyskują pracowników bo mogą.
I taka jest smutna prawda, że dziś jeśli nie masz znajomości lub porządnego farta w życiu, to twoje szansę na awans z niskich grup społecznych do średnich lub wyższych jest prawie niemożliwy. Wiem to z autopsji i dekad wysiłków włożonych w ten cel.
Oczywiście pewnie zaraz wyskoczysz z tekstem "załóż firmę". Fajnie. Sam chciałem to zrobić, a potem jak poszedłem do urzędów dopytać się jak to zrobić, jak rozliczać itp, to odsyłano mnie z kwitkiem i ostatecznie dalej nie wiem jak to zrobić. Mając kasę na start, możesz to pierniczyć, otworzyć firmę na "pałę", opłacić księgowych i jechana. A mając na otwarcie okrągłe 0zł to guano zdziałasz. To zaraz wyskoczysz "dostaniesz dotację" taki ch*j a nie dotację. Bo trzeba dać biznes plan. A żaden urzędnik nie podpowie ci jak go zrobić, a na księgowego cię nie stać.
Serio, każdemu "bogaczowi" który teraz jeździ po biedniejszej (aczkolwiek uczciwej) części społeczeństwa, która chce i pracuje za najniższą, polecam jedno. Rzuć w cholerę swoje aktualne zajęcie, obedrzyj się z majątku. Stań na środku ulicy w tanich łachach i spróbuj się odbić od tego dna. Zobaczymy jak dobrze ci to pójdzie.
Ba, kiedyś na TVN był taki program, że 2 polityków miało wyżyć miesiąc za 500zł. Nie przetrwali nawet 2 tygodni. A tyle wtedy wynosiła najniższa emerytura.
@Syphar Wydawało mi się oczywiste, że mowa jest o ludziach, którzy chcą żyć i mieszkać w społeczeństwie jak "normalny" człowiek a nie jak bezdomny, albo ktoś, kto żyje z socjalnej pomocy. Aczkolwiek to śmieszne, że jeśli jednak ktoś taką drogę obiera - to zbiera takie a nie inne opinie. Jaki wielki płacz był z powodu 500 plus i innych dopłat dla nierobów. Dosłownie, jest to naturalnie prawda - nie musisz pracować. Jednak nie ta grupa ludzi była przedmiotem dyskusji. Co do robotyzacji - z wiadomych mam nadzieje powodów, jest ona używana jako argument przeciwko tym pracownikom, w rzeczywistości komputery i bardzo szybko rozwijająca się AI, w bardzo szybkim czasie będzie w stanie zastąpić nawet tych z wyższych stanowisk.
Poza tym widzisz to nie do końca tak jest. To nie jest powodem - prawdziwym powodem jest po prostu ta nasza polska mentalność. W innej części europy ten zwykły pracownik, robol - z płacy za swoja ciężką pracę potrafi się utrzymać a nawet coś odłożyć. Przecież od lat jest to powód nr jeden w emigracji. Czyli jest to możliwe. A u nas? Miliony złotych są każdego dnia marnowane z powodu braku kompetencji polityków, ich decyzji, priorytetów jak wybudowanie ponad 1300 kościołów w stosunku do 7 szpitali od roku 89. I każdy to akceptuje, ba nawet jeszcze jak widać -broni obecnego stanu rzeczy. I chociaż nie wiem jakbyś się starał, to tego nie zmienisz, ani nie sprawisz że 'normalnym' jest fakt, że mimo ciężkiej pracy dalej masz stos wyrzeczeń i problemów.
@cyaegha Widzisz, może dlatego, że ja wtedy nie korzystałem z pomocy socjalnej. Ani żadnej innej. 8 tysięcy rocznie zarobić to naprawdę nie jest filozofia - w praktyce domek jednorodzinny ogarnąłem (hydraulika + elektryka), ale nie pracowałem w żadnym razie jako "na etacie". To jest miesiąc (dosłownie) pracy ROCZNIE.
Naturalnie, że jest możliwe, żeby ten robol był w stanie się utrzymać na zachodzie Europy normalnie. Tylko, że chyba zapominasz, że to nie wynika li tylko z woli pracodawcy. Przed przebranżowieniem prowadziłem dość prostą firmę. Nic wysokich lotów, zatrudniałem parę osób i się kręciło. Kolega robił to samo w DE. Ówcześnie (bo dziś już tak nie jest) ja wydawałem na pracownika zarabiającego minimalną pensję prawie tyle samo co on - bo w DE pracownik na minimalnej nie miał żadnych obciążeń. Wszystko pokrywało państwo - pensja netto=koszt pracodawcy. A u nas koszt pracodawcy jest około 30% wyższy od samego brutto, o netto nie wspominając.
Tylko, że z punktu widzenia przedsiębiorcy "ja płacę pracownikowi" to jest to, co ja wyciągam fizycznie z kieszeni, żeby tego pracownika zatrudniać. A nie to, ile on dostaje. A wyciągałem prawie tyle, co Niemiec (120 eur mniej). Przy kosztach życia, ale i cenach usług (a więc - i naszych usług) znacznie niższych niż tam. Obecnie bym się nie zdecydował, bo za te same pieniądze co tamże ten sam człowiek chętnie pracuje, u siebie słyszę tylko pretensje, narzekanie i wyzywanie od wyzyskiwaczy.
Oczywiście, że AI będzie w stanie zastąpić również pracowników z wyższych stanowisk. To jasne. Ale tylko tych, którzy już dziś są praktycznie zbędni - czyli biurwy wszelkiej maści. Ludzi, którzy wykonują "pracę" wartościową tylko dlatego, że państwa jej wykonywania wymagają (jak księgowi, doradcy podatkowi oraz naturalnie urzędnicy). W normalnym kraju ich praca już byłaby w większości zbędna, a u nas urzędy to nic innego jak sposób na ukrywanie rzeczywistego bezrobocia w znakomitej większości.
I tu tym bardziej dojdziemy do tego samego - otóż jeszcze mniej warta będzie praca (w rozumieniu - wyrobnictwo), a w większej cenie będzie kreatywność i ryzyko. A przede wszystkim ryzyko. Utrzymuję kontakt z kilkoma osobami ze swojej klasy w technikum (elektryczne). Jeden z nich jak najbardziej, pracuje. Na etacie, w firmie. I robi też domki jednorodzinne, to co ja sobie zrobiłem żeby dorobić. Na rękę dostaje 3.5 tysia i narzeka, że ma mało. Na pytanie dlaczego więc nie pójdziesz robić sam jak umiesz - a bo to ryzyko. No wiem, że ryzyko. I właśnie za RYZYKO się płaci. Czy raczej - to pracownik gros pieniędzy, które wypracowuje, płaci za pewność - za to, że nie interesuje go czy usługi się sprzedadzą, czy maszyny do pracy są kupione, czy grafik jest dopasowany, jego nie interesuje nic. On idzie do pracy i dostaje swoje nieważne jaka jest sytuacja na rynku i w firmie.
I muszę Cię zmartwić, ale jednak jest "normalnym" fakt, że mimo ciężkiej pracy (na etacie) dalej masz stos wyrzeczeń i problemów. Norma to sytuacja większości. Europa Zachodnia + Australia i Nowa Zelandia (bo USA nie) to ludzi mniej niż same Chiny, w których to jest NORMALNE. Nie wspominając o reszcie świata.
Ale spokojnie - dla przedsiębiorców jest to nawet bardziej normalne, bo taka sytuacja ma miejsce w całym świecie. Tyle, że wyrzeczenia nie są z braku pieniędzy, a z braku czasu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2021 o 18:23
Muszą??? Czy może chcą? Nikt do pracy w tej firmie ich nie zmusza. Każdy musi wiedzieć, co dla niego dobre. A jeśli są tacy, którzy lubią w pracy sikać do butelek, to w czym problem?
@jankowskijan wiekszosc ktorzy tam pracuja musza aby dosc w miare godnie zyc, bo gdyby mieli opcje lepiej platnej pracy to by wybrali lepsza opcje. Moga znalesc mniej platna prace aby nie sikac do butelki, ale trudniej za to przezyc. Wiekszosc ludzi tam pracujacych nie ma lepszej opcji. Duzo to emigranci ktorzy nie maja szkoly skonczonej w USA, ich angielski nie jest na tyle dobry aby miec wiecej i lepsze opcje.
Albo sa w sytuacji w ktorej zdrowie ich zniszczylo i to czego sie dorobili i musza zaczynac od zera, biora ta prace tymaczasowo zeby sie odbic od dna.
A tak poza tym, dlaczego sikanie do butelki to taki problem? nie ma nic w tym zlego, pod warunkiem ze tego nie kaza pi, chociaz sa ludzie co uprawiaja urynoterapie, to dla niech jeszcze lepiej.
To nie chciwi skapi miliarderzy sa problemem, to nie skorumpowani politycy sa problemem, tacy ludzie zawsze byli i zawsze beda, problemem sa zidiociale ciemne masy ktore daja im wladze i ich wspieraja.
Problem mają ludzie bez kwalifikacji oraz ludzie, którzy nawet pracując nie potrafią zdobyć kwalifikacji.
Specjaliści z prawie dowolnej dziedziny pracują ciężko i sporadycznie muszą sikać do butelek (przewidując problem sami mają takie butelki przygotowane). I najczęściej zarabiają dużo lepiej niż ci niewykwalifikowani.
Ci którzy mają żyłkę do interesów zarabiają zwykle jeszcze więcej. Bo podejmują decyzje i działania optymalne w danej sytuacji.
Zarabiający miliardy to śmietanka tych biznesmenów.
Dlaczego?
Kiedy jest koniunktura potrafią sporo zarobić. Kiedy jest kryzys - jeszcze więcej.
Nic dziwnego, że w dobie pandemii bogaci stali się jeszcze bogatsi a biedni - biedniejsi.
Uwga,moze to bedzie szok - umowa o prace jest obustronna umowa i dwie strony chca ja zawrzec. Jak sie nie podoba - trzeba szukac innej roboty. Chyba,ze brak kwalifikacji pozwala na prace tylko w takich, wtedy pretensje mozna miec tylko do siebie - ale tego przeciez nikt sam sobie nie powie
Zastanawiam się kto kupuje na tym Amazonie. Tam jest drogo. Te same produkty są tańsze w innych miejscach. Ludzie są leniwi chcą mieć wszystko w jednym miejscu i nie myśleć gdzie poszukać danej potrzebnej rzeczy. Leniwi głupcy przyczyniają się do wykańczania konkurencji. Monopol jest zły. Takie firmy nie powinny istnieć.
@wieczniemlodyduchem to sie nazywa wygoda. I nawet jesli pojedynczy produkt jest nieco drozej to kupujac w jednym miejscu oszczedzasz czesto na wysylce wiec sumarycznie wychodzi ci taniej.
Mam taka kolezanke ktora zawsze rpzeglada oferty wszystkich okolicznychj marketow.. I na przyklad mleko kupi w biedronce, jajka w lidlu a po kielbase pojdzie do Auchan .. cos tam jszcz kupi na targu. Bo jedno jest o 20gr tansze niz w innym sklepie.. buty bardziej zdepcze niz ta oszczednosc jest warta.
Ja lubie kupowac w jednym miejscu. Chociaz w sumie duze zakupy robie zadko kupuje z dnia na dzien. Rozumiem jednak dlaczego sklepy wielkopowierzchniowe tak przyjely sie na swiecie. Bo nie musisz chodzic po 20 malych sklepikach i w kazdym stac w kolejce.
I podobnie jest z amazonem. Nie musze szukac w wielu miejscach tylko mam jedna wygodna strone. takze to moze nie tyle jest lenistwo co wygoda. To ze amazon czy inny sklep wykancza konkurencje jest wina tylko i wylacznie tych przegranych ze nie celuja w potrzeby klienta.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2021 o 0:11
Ogólnie pracownicy nic nie muszą. Pracują tam, bo chcą. Bo sami podpisali umowy, do podpisania których nikt ich nie zmuszał. Bo wcale nie muszą tam pracować, gdyż w każdej chwili mogą się zwolnić. Więc nie muszą sikać do butelek. Oni chcą sikać do butelek. A Bezos jest tak bogaty dlatego, że wciąż nie brakuje desperatów chcących sikać do butelek.
@panmarian83 Nigdy ich nie zabraknie, bo tak wyglądają realia. Ale twój umysł tak skomplikowanych informacji nie przetworzy.
@cyaegha Realia są takie, że nikt nikogo nie zmusza do pracy w danej firmie. Każdy sam sobie szuka pracy. Poznaje warunki, jakie w danej firmie panują i jeśli mu odpowiadają, to się w niej zatrudnia. Jeśli mu nie odpowiadają, szuka innej pracy. Oczywiście jeżeli ktoś skończył podstawówkę i na fb ma wpisane, że szlachta nie pracuje, owe możliwości poszukiwania ma nieco ograniczone.. Niestety nie wiem czy twój umysł jest wstanie przetworzyć tak proste informacje.
@panmarian83 Niestety, dziecko. Być może, kiedy skończysz szkołę to rzeczywistość wyprostuje taki skrzywiony punkt widzenia. Rzeczywistość zmusza tych ludzi do podjęcia pracy, bo mogą mieć do wyboru to - albo bycie bezdomnym. Takich ludzi jak ty, z iq ziemniaka, którzy żyją z świadomością, że każdy powinien mieć wyższe wykształcenie i pracować jako prawnik, nawet mi nie żal. Pracodawca doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że chętnych do pracy nigdy nie zabraknie, bo zawsze znajdzie się ktoś z 'nożem na gardle' i podejmie pracę robota, w obozie pracy, gdzie będzie robił za trzech, ale dostawał wynagrodzenie za pół etatu. Tak samo jak w innych biednych krajach zatrudniają do pracy dzieci. Też ich nikt nie zmusza? Życie ich zmusza. Coś, czego nie zrozumiesz, kiedy mama jeszcze podaje obiadek.
I jeszcze te twoje " jeśli mu nie odpowiada szuka innej pracy", idealne. Tak samo świecące intelektem jak porada od ex prezydenta - "wez kredyt, zmień prace". I zazwyczaj, zawsze słyszane od takich ludzi jak Jeff - odwalaj dla niego robotę po 12 godzin dziennie, i najlepiej jeszcze padaj przed nim na kolana, że on wspaniały odpala ci za twoją prace godne i sprawiedliwe 1% zysku jaki sam na tym kasuje.
EDIT:
Taka rada co do moderatorów, kiedy stawiacie 5 - 10 czy więcej (zależne od 'popularności' komentarza) minusy w przeciągu dosłownie kilku sekund, kiedy to ocena demotywatora ani żadne inne komentarze nie dostają nagłego zastrzyku ocen , obojętnie czy negatywnych czy pozytywnych - poprawcie to, widać i czuć cenzurę z kilometra.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2021 o 23:17
@cyaegha Iq ziemniaka mają ci, którzy dobrowolnie zatrudniaja się w takich obozach pracy i biegają sikać do butelek, żeby czasem szef krzywo się nie spojrzał.
@cyaegha Takie małe wyjasnienie twoich zarzutów wobec mnie. Szkołę już skończyłem. Podstawową, średnią i wyższą. Zdobyte wykształcenie i doświadczenie pozwoliło mi znaleźć satysfakcjonującą pracę, a później otworzyć własną działalność. Pracowałem w firmie, w której zaoferowano mi satysfakcjonujące warunki zatrudnienia. Co do iq ziemniaka, to dotyczy raczej ludzi z demota. Takich, którzy z powodu słabego wykształcenia, czy lenistwa zatrudniają się w firmie, gdzie wymagania są najniższe. I jedno, z którym się zgodzę, tak jak Tobie nie żal mi ludzi takich jak ja. Nie żal mi ich, gdyż mają satysfakcjonującą pracę, lub prowadzą własne firmy i nie narzekają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2021 o 23:26
@Nace92 Ale o czym Ty mi rozmawiasz? Piszesz rzeczy oczywiste, aby mi powiedzieć, że ludzie, być może mniej zdolni, mniej genialni od tych, którzy "ciężko' pracują w klimatyzowanym biurze z panią sekretarką podającą kawe, są sami sobie winni, że system i rzeczywistość ich dyma ? Poważnie?
Tak już to jest, człowiek młody często jest zbyt głupi aby decydować o swojej przyszłości. A pózniej jest już za pózno. To wszystko nie zmienia jednak faktu, jakie warunki panują w obozie pracy i jakie wynagrodzenie dostają pracownicy, bądz co bądz wykonujący jedną z najgorszych prac na świecie - np linia produkcyjna, z czasem zaprogramowanym niemal że co do sekundy i nieskończonymi sztukami i tak przez następne 40 lat.
Ja wiem, że w wielu przypadkach, być może nawet w większości - jest to efekt ich decyzji podjętych kiedy byli młodzi i głupi. Myślę jednak, że nie jest to żadne wytłumaczenie. Wytłumaczenie na wyzysk, nie sprawiedliwość, brak godności i jakąś sensowną, sprawiedliwą i uczciwą proporcję w tym co pracownicy wypracowują a tym, co jest im wypłacane. Żal mi tych gimnazjalistów tutaj uważających że masz wielbić i czcić człowieka, bo on daje prace. To tak samo żenujące jak pisanie i wychwalanie jakiegoś sportowca lub celebryty, że dał 50-100 tys zł na jakiś tam charytatywny cel, kiedy o Tobie nikt nie wspomni, że wpłaciłeś 100zł, mimo że być może to taki sam % w stosunku do zarobków.
@cyaegha a kolega to jeden z tych sikających do butelki? wylewający żal za swoją beznadziejną sytuację na cały świat?
@cyaegha " Rzeczywistość zmusza tych ludzi do podjęcia pracy, bo mogą mieć do wyboru to - albo bycie bezdomnym"
To nie jest wytlumaczenie i to nie naklada na potencjalnego pracodawce obowiazku placenia 10k miesiecznie. To od kazdego z nas zalezy jak pokierujemy naszym zyciem. Tak jak napisal @Nace92 te wybory zaczynaja sie juz w szkole.
WIec powtorze za kolega Nace.. NIE MA OBOWIAZKU PRACY W DANEJ FIRMIE.
@panmarian83 No i co tutaj więcej dodać? Masz wykształcenie wyższe, jednak dalej czuć, że jesteś człowiek prosty, nieskomplikowany. Ty miałeś szczęście, rozum, bądz warunki i kompletnie masz wywalone, że system wykorzystuje tą większą część społeczeństwa. Nie piszę tutaj, że ten zwykły robotnik ma nagle być traktowany jak dyrektor. Po prostu niczym mi nie imponuje jego fortuna, pozycja ani osiągnięcia, jeśli zbudowane one są na wyzysku taniej siły roboczej od tych prostych ludzi, którzy z braku sensownych alternatyw, są zmuszeni podjąć taką prace. Tak samo, jak uważam, że mimo wyższego wykształcenia, własnej firmy i być może dobrej sytuacji materialnej, właściwie niczym nie różni się taka osoba, od zwykłego brudnego robotnika, jeśli nie ma w tym szacunku i godności do tych - bez których, zamiast być tam gdzie jesteś, byłbyś nikim. Żadna osoba, bez względu na wykształcenie, pomimo swojej ciężkiej pracy nie powinna zaznać życia w ubóstwie.
@jankowskijan A co, muszę robić w takim obozie pracy, aby zdawać sobie sprawę, z tego, jakie warunki tam panują? A może odwrotnie, a kolega to z tych, wielce niezbędnych urzędników, ciężko pracujący w klimatyzowanym pomieszczeniu, który uważa się za lepszego od człowieka ciężko pracującego, tylko z tak żałosnego powodu jak rodzaj wykonywanej pracy?
A może, kiedy wypowiem się w democie nt pedofili, to znaczy, że też muszę być jednym z nich.
@cyaegha Cały świat od zawsze opierał się na wyzysku i wykorzystywaniu. Bogaci wyzyskują biednych, mądrzy - głupich, wyrachowani - naiwnych, bystrzy - tępych. itd, itp. Zeby istnieli bogaci, musza istnieć biedni, którzy na nich pracują. Bez biedy nie bedzie bogactwa. Te systemy rzadza światem od setek lat i twoje zdanie na pewno ich nie zmieni.
@pochichrana Przecież tutaj nikt nie rozmawia o obowiązkach. To kwestia oczywista, ludzie, którzy tam pracują nie robią tego, bo całe życie o tym marzyli, tylko dlatego, że nie mają za bardzo prawdziwego wyboru. Jeff doskonale o tym wie, jak również o tym, że takich ludzi nigdy nie zabraknie i na tym jest oparte to imperium. Dzieci na Tajwanie też przecież nie mają obowiązku pracy, ale mają jednak obowiązek jeść i żyć.
Zobacz na poziom idiotyzmu pierwszego komentarza. "Pracują tam, bo chcą."
Wyobraz sobie, ale praca w obozie pracy, to nie jest marzenie ludzi, tak jak np zostać artystą, muzykiem, czy coś co wykonujesz z 'powołania'. Większość ludzi nie pracuje 'bo chce'. Pracuje, bo musi. Bo musi zapłacić za mieszkanie, za jedzenie. Kiedy idziesz do normalnej pracy (czytaj nie tego, o czym sobie marzyłaś), to robisz to z powodu tego, że twoje hobby to płacenie rachunków i jedzenie, a nie dlatego, że tak bardzo kochasz firmę xy.
@waldas81 Ja nie chcę niczego zmieniać. Szokuje jedynie punk widzenia tak wielu tutaj, zapewne dzieci lub osób bardzo młodych. "Pracują bo chcą". Dobre sobie. Pracują, bo muszą - jeść i zapłacić za mieszkanie.
@cyaegha Nie, nie. Ja jestem z tych normalnie pracujących. Pracuję jako kierowca ciężarówki. Nie narzekam na swoją pracę. jestem zadowolony z warunków i z wypłaty. Robię to, co lubię. Nikt nie zmuszał mnie do bycia kierowcą. Nikt też nie zmuszał mnie, ani w dalszym ciągu nie zmusza do pracy w firmie, w której pracuję. Lubię swoją pracę i jestem z niej zadowolony.
@cyaegha ale nie maja obowiazku pracowac akurat w tej konkretnej firmie.. a mozliwosci innych jest duzo.. od rekodziela po otworzenie wlasnej firmy.. handlu obwoznego.. czegokolwiek. Jezeli warunki sa gdzies zle i uwlaczaja clzowiekowi to sie tam nie pracuje.
Skoro jednak siedza tam to znaczy ze jednak nie jest tak zle. Uwierz mi .. Jeff tworzac swoje fabryki nie tworzy jej aby wyzyskiwac ludzi. Wcale bym sie nie zdziwila jakby on nawet nie wiedzial ile oni zarabiaja :) Od tego jest cala hierarchia. On oczekuje zyskow i to kolejni dyrektorzy i HR ustalaja zarobki. Niskie zarobki sa odzwierciedleniem odpowiedzialnosci. No umowmy sie w fabrykach nie sa najczesciej potrzebne zadne kompetencje. Po prostu idziesz i pracujesz jak malpka.
Jak ktos sam siebie nie ceni to czego oczekuje od swiata ? Uwierz mi on nikogo nie obchodzi. Chce tak zyc to niech zyje, albo niech wezmie zycie w swoje rece i sie czegos nauczy lub podejmie ryzyko.
@Nace92 pieknie napisane :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 0:11
@Nace92 @waldas81
Przedstawmy to analogicznie. Powiedzmy, że otwieram firmę. Powiedzmy, że chcę zatrudnić w większości tanią siłę roboczą, która będzie wykonywała kawał cięzkiej pracy po 12godzin dziennie, za śmieszne pieniądze, codziennie w stresie o wyrabianie normy i tracenie z tego powodu przywilejów, bonusów. Powiedzmy, że zarabiam duże pieniądze, na streamowaniu upokorzenia i upodlenia tych ludzi. Pomińmy na chwilę wszelkie kwestia prawne. Czy ci ludzie robią to, bo chcą, czy jednak dlatego, że muszą? Czy zasługuje z tego powodu na podziw i szacunek, że mój pracownik zarobił dla mnie 15k ale z tego dostał 2.5 ?
Piszesz "jakoś sobie radziliście", "możesz nie przyjść do pracy i żyć, tak jak żyłeś wcześniej". G prawda. Wcześniej osoba pracowała gdzie indziej, prace straciła, firma przestała istnieć to nie ma znaczenia z jakiego powodu. Musi podjąć inną. Obojętnie z jakiego powodu, czy dana osoba płaci za swoje własne błędy młodości, czy też za błędy rodziców i to że wychowywana w patologicznej rodzinie, jednak nie poradziła sobie w życiu i musi wykonywać 'proste' prace, bez których jednak świat przestałby działać. I wtedy wchodzisz ty, wielki pan i wybawca, który domaga się bycia szanowanym, dlatego, że z powodu wyzysku buduje swoje imperium. Dodatkowo, logiczną i zasłużoną krytykę i fakt, że mimo ciężkiej pracy i kilkudziesięciu tysięcy, które przez miesiąc wypracowujesz dostajesz marne odpadki - nazywasz chciwością. Widzisz, ty również nie robisz łaski zatrudniając tych ludzi. Jak sama napisałaś - oni mogą pracować gdzie indziej, ale ty, człowiek na którego trzeba pracować - bez pracowników, przestajesz istnieć. Ty nie robisz tego z dobroci serca, aby tym ludziom pomóc, robisz to tylko z powodu własnego interesu. 100 % tych pustych słów tutaj napisanych, można podstawić pod każdą inną czynność - która jest nielegalna. Prostytucja, narkotyki. Przecież to ludzie - pracownicy mają wolny wybór. Problem polega na paradoksie tego, że jedno akceptujesz i bronisz, drugie z niewiadomych przyczyn jest już moralnie, etycznie wątpliwe bądz nie poprawne. Nikt tutaj nie pisał, że coś Ci się należy - za nic. Należy Ci się godna płaca za ciężką prace i godne warunki owej pracy. To, że ludzie z powodu biedy akceptują wyzysk, to żadne wytłumaczenie. To, że podobno myślący człowiek, broni tego który nie zapewnia ani jednego ani drugiego i się na tym bogaci to już dno.
@cyaegha Ty naprawdę jesteś taka durna, czy tylko udajesz?
@pochichrana Ok, wierze Ci bezgranicznie. Dobre jest spotkać człowieka, który jada lunch z Jeffem i może nam coś wytłumaczyć. Cieszę się, że masz takie złote możliwości. Mam nadzieje, że życie da Ci jeszcze szansę z nich skorzystać w praktyce. Te dzieci na Tajwanie pracujące w jakieś brudnej fabryce przecież pracują, bo zawsze o tym marzyły. Gdyby było zle, pewnie by nie robili.
Ja nie oceniam, ja jestem tylko narratorem, mówię o rzeczach, które są chore. Nie ma czegoś takiego, jak zależność odpowiedzialności do zarobków. Bez pracowników Jeff nie istnieje. Pracownik wypracowuje kilkadziesiąt tysięcy na miesiąc dostając z tego marny %.
Ja nie oceniam, to robisz Ty. Zakładając, że ktoś siebie nie ceni. Czy pielęgniarki w polsce mają jutro nie przyjść do pracy, bo się cenią, robiąc za troje, a zarabiając jak za pół etatu? Czy osoba w wieku 30-40 lat ma wziąć 5 lat wolnego iść na studia nauczyć się grafiki komputerowej, albo skończyć medycynę i dostać 'dobrą' prace? Czy ktoś zatrudni osobę starą, bez doświadczenia ale z jakimś papierkiem? Raczej mała część rynku pracy. Czy ktoś pracuje w fabryce, bo w szkole był debilem, leniem, a może płaci za to, że żył w patologicznej rodzinie i nie jest tą jedną na tysiąc osobą, która mimo to stała się dyrektorem banku?
@Nace92 Ja chcę być takim dobrym człowiekiem i otworzyć dom publiczny. Chcę aby pracowały dla mnie armia 18 latnich dziewczyn. Dlaczego nie mogę ich wykorzystać, tak jak ty wykorzystujesz tanią siłę roboczą?
"Nie musisz u mnie pracować, ale wymyśliłaś sobie, że musisz. Radziłaś sobie jakoś przed pracą u mnie, ale szybko przyzwyczaiłaś się do lepszego życia.
I wiesz co w tym stanowi największy problem?"
Już na to wyżej odpisałam. Ktoś stracił prace, firma przestała istnieć - nie istotne. Nie można wrócić do czegoś, czego nie ma. I wtedy wchodzi taki prostak, który domaga się bycia szanowanym, i uważa że wykorzystując ludzi biednych, słabo wykształconych, i uważa, że dał im lepsze życie. Nikt dla Ciebie nie pracuje, bo kocha Twoją firmę, bo chce ją budować. Pracują tam, bo mają takie hobby jak zapłacenie za dom i jedzenie.
I dalej też masz problem ze zrozumieniem. Godne i dostatnie życie, naturalnie nie należy się za nic. Po prostu pomijasz fakt, że armia tych ludzi tyra w ciężkich, często upodlających warunkach, czasami po 12godzin dziennie, a mimo wszystko takiego życia nie ma. Piszesz coś, co można powiedzieć o tych co liczą na socjal, a nie o ciężko pracujących ludziach. A jeśli uważasz, że nie musisz pracować, to sobie to udowodnij. Nie idz jutro do pracy. Szybko się okaże, czy chcesz pracować, czy jednak musisz pracować.
@TomorrowNeverKnows Szkoda, że twój stary jednak nie użył kondona..
@Nace92 Wnioskuje, że te 92 to rok twoich urodzin, bo pasuje do infantylności, którą tutaj prezentujesz. Dziecko, w szkole widzę, że nie uważałaś, ale raz jeszcze ci powtórzę - jak do totalnego dna - nigdzie nie napisałam, a jeśli jednak - pokaż gdzie, że coś należy ci się za nic. To coś, należy ci się, bowiem wykonujesz ciężką pracę po 12h dziennie. Rozumiesz, czy dalej klepiesz 3 po 3 ? Dalej nawet nie czytam, szkoda oczu.
@Nace92 Wyobraż sobie dziecko specjalnej troski, że owszem NALEŻY ci się godna płaca za cieżką prace.
A ty mi piszesz coś o rozczeniowości na start? "Domyślne każdemu należne "godne życie"? Czy zdajesz sobie sprawę, że właśnie udowodniłeś tutaj, dzieciaku, że masz poziom pokemona? Piszesz o czymś, o czym nie wspomniałam ani RAZU. Dlatego właśnie, zignorowałeś moje pytanie, gdzie napisałam, że coś się należy za nic? Należy się za wykonywanie ciężkiej pracy. To tyle, dalej ci już nie odpiszę, bo to poniżające. W przedszkolu - by zrozumieli.
@Nace92 Tłumaczyłam ci jak do totalnego debila, że nie mówię o osobach oczekujących czegoś za nic, a osobach ciężko pracujących. 92 dziecko, nie mów mi na czym polega życie, bo g o nim wiesz. Nie dawno prosiłeś o pozwolenie pójścia do toalety. Nie potrafisz nawet czytać ze zrozumieniem, piszesz o czymś, o czym kompletnie mowy nie było.
@jankowskijan Wszystko fajnie. Ja nie oceniam, ja jestem tylko narratorem, mówiącym o tym, co jest chore.
To Wy tutaj oceniacie. Słaba praca - pewnie kretyn, leń, ma to co sobie wypracował. Nie ma znaczenia, czy to faktycznie efekt głupoty młodości, czy życia i wychowywania się w patologii.
Przeraża mnie poziom nie tylko wypowiedzi tutaj panujący, jak również najzwyczajniej w świecie kretynizm ludzi. Piszą, że nikt ich do takiej pracy nie zmusza, że pracują bo chcą, że jeśli ktoś idzie do takiej pracy, to się nie ceni. Jednocześnie, pompują demotywatory o tym, że ktoś dał ogłoszenie o pracy z płatnością 4zł/h. Czy w Polsce pielęgniarki się nie cenią? Może powinny nie przychodzić do pracy i tak jak tutaj piszecie - poszukać czegoś innego? Wszak to ich winna, że pracują za trzech a zarabiają jak za pół etatu, albo jak kieszonkowe dziecka z innej części europy?
Nie zapominaj również, że mimo, że robisz to, co lubisz, robisz to tylko dla pieniędzy. Być może, mimo wygranej w lotto, poszedł byś jutro do pracy - są i tacy szaleńcy :) W większości jednak, nie pracujesz bo to lubisz, tylko pracujesz aby żyć. To nie ludzie są sobie winni, że podejmują taką a nie inną prace. TO jest LOGICZNE, że nie wybiorą bycia bezdomnym.
@cyaegha
Zgoda w jednym.. NIkt nie przychodzi do pracy bo ma takie hobby... Ale tez nikt nie otwiera firmy aby popraewiac cudzy los. Otwieraja fabryke czy cokolwiek innego, robie to po to by na tym zarobic. Ustanawiam dla sebie rpog oplacalnosci i zatrudniam pracownikow. I tu nastepuja negocjacje pracownik - firma. Firma chce zaplacic jak najmniej a pracownik zarobic jak najwiecej .Udowodnij ze twoja praca jest warta wiecej niz oferuje firma.
Jak wspomnialas Jeff bez pracownikow nie istnieje. Wiec wystarczy ze zaden nie rpzyjdzie do pracy za tkaie pieniadze/warunki i ten bedzie musial podniesc wynagrodzenia.
Co do dzieci na tajwanie czy w innym honolulu. Praca dzieci jest wina ich rodzicow ze o nie nie dbaja. obowiazek wykarmienia dzieci spoczywa na rodzicach .Tutaj mowa o patologi. Natomiast my nie rozwazamy teraz proiblemu patologi a rynku pracy w cywilizowanych krajach.
Poza tym uwierz mi wlasciciel/ prezez wielomilionowej korporacji zatrudniajacej 40tys pracownikow naprawd enie zajmuje sie sprawami typu rwarunki pracy. On ma od tego luydzi. A problem sikania do butelek, to akurat brygadzisci ktorzy wprowadzili takie zasady, a nie sami prezesi.
" Po prostu pomijasz fakt, że armia tych ludzi tyra w ciężkich, często upodlających warunkach, czasami po 12godzin dziennie, a mimo wszystko takiego życia nie ma"
Tak jak mowilam zamiast czekac na drapane niech sie wezma za robote. Naucza sie czegos lub otworza cos wlasnego. A nie czekaja ze ktos zaproponojue im prace za srednia krajowa minimum gdzi ebeda mogli pic kawke przez pol dnia. Na wszystko trzeba sobie zapracowac.
"Ja nie oceniam, to robisz Ty. Zakładając, że ktoś siebie nie ceni. Czy pielęgniarki w polsce mają jutro nie przyjść do pracy, bo się cenią, robiąc za troje, a zarabiając jak za pół etatu? Czy osoba w wieku 30-40 lat ma wziąć 5 lat wolnego iść na studia nauczyć się grafiki komputerowej, albo skończyć medycynę i dostać 'dobrą' prace?"
Tak doklandie pielegniarki powinny to zrobic. Odejsc od lozek i domagac podwyzek. Jak system pier... dolnie to wtedy sie polepszy los pielegniarek. Nie powinny sie godzic na takie warunki pracy.
Co do drugiej czesci.. dlaczego masz brac wolne ? Studiuj w weekendy lub wieczorowo. Znajdz taka prace abys to pogodzic. W czasie wolnym sie ucz.Urlop przeznaczaj na sesje. Ja tak robilam. 2 kierunki studiow tak skonczylam. I dlatego teraz nie mam wspolczucia dla osob ktore w tym czasie nic nie robily tylko chodzily po dyskotekach zachodzily nieodpowiedzialnie w ciaze, nie majac zaplecza finansowego a teraz maja pretensje ze malo zarabiaja i oczekuja benefitow.
@Nace92 Nie masz pojęcia, w jakim świecie żyję, ale ja mam pojęcie, że jesteś niczym innym jak pomyłką systemu, gdzie kolejny prostak, człowiek być może dorosły jednak dalej infantylny jak 15 latek może zdecydować kogo zwolnić, zatrudnić. Chociaż myślę, że to tylko twoje niespełnione marzenia, bo ciężko uwierzyć po tym , napisałeś. Zignorowałeś moje pytanie, gdzie mówiłam, że coś należy się za nic. Nie czuje potrzeby "tłumaczyć", co to jest "godna płaca", kiedy czytanie ze zrozumieniem jest ponad możliwości mojego przeciwnika w dyskusji. Chociaż, to już bardziej kopanie leżącego. Dodam tylko, że godna płaca, to nie koniecznie ferrari i willa z basenem.
Udowadniać - możesz cokolwiek zechcesz, cokolwiek sprawia, że twoje ego i mizerne iq poczuje się lepiej.
A ja ci na dobranoc powiem, że każdy z twoich pracowników - olałby cię bez mrugnięcia okiem, gdyby wygrał w lotto. Bo wtedy bowiem, 'nie musiałby' iść do pracy, aby opłacić rachunki i żyć, a mógłby to zrobić tylko z powodu 'miłości' do swojej pracy i chęci jej wykonywania. Skoro 'szef', nie zdaje sobie z tego sprawy, że ludzie pracują u niego dla pieniędzy, a nie z czystej i bezinteresownej chęci budowania JEGO firmy i pracowania na jego dom z basenem, to cała jego 'edukacja' wszystko poszło na marne, bo mimo papierka - szef dalej jest totalnym debilem.
@pochichrana Dokładnie tak, pracownicy musieli by nie przyjść do pracy. Ale takiej solidarności nie możesz oczekiwać - każdy ma inną sytuacje, większość nie może sobie pozwolić aby stracić płynność finansową. Jeff doskonale o tym wie, że sytuacje takie jak ta - praktycznie się nie zdarzają.
Praca dzieci, to nie jest wina patologii. To wina skrajnego ubóstwa. Patologią jest to, co Wy tutaj piszecie. Plusujecie demotywatory o tym, że ktoś daje ogłoszenie o pracę i płaci 4zł/h. Że to skandal, że wyzysk. Mówicie, że ktoś kto podejmuje 'taką' prace - się nie ceni. Zapytam jeszcze raz - to znaczy, że w Polsce tyle ludzi się nie ceni? Pielęgniarki, pracują za trzech - zarabiają jak za pół etatu czy kieszonkowe dziecka z innej części europy. Wybiórczość , podwójne standardy.
Dalej używasz swojej rady od ex prezydenta. Żle ? Wez kredyt, zmień prace. Nikt z tych ludzi nie chce siedzieć i pić kawę. Oni po prostu chcą mieć dobrą płacę, uczciwą co do ich ciężkiej pracy po 12h i zysków, które wypracowują. Nie będę już nawet pisać, nie tylko o efektach takich akcji - strajki pielęgniarek były nie raz. Rząd może sobie pozwolić, aby poczekać nawet pół roku - dla nich opieka będzie zawsze. Żadna pielęgniarka nie może sobie pozwolić, aby przez kilka miesięcy nie dostać wypłaty. Jak system pdolnie, to zamiast wyższej wypłaty, otrzymasz jeszcze mniejszą i jeszcze więcej pracy aby postawić go 'na nogi' , chociażby do pozycji w której był przed. Poza tym, takich jak pielęgniarki w polsce są miliony. Tacy jak Ty, uważający że ja mogę - to może każdy nigdy niczego nie zrozumieją. "Znajdz taką pracę, aby to pogodzić'. Faktycznie, to jest ta cała mądrość osoby po 2 kierunkach studiów? Jaką inną pracę może znaleść osoba, pracująca w obozie pracy? Co można z takiej pracy pogodzić? Po 12h zadalania jak robot w stresie, że jak normal nie będzie wyrobiona, to potrącą ci z wynagrodzenia, z tych śmiesznych pieniędzy, które dostajesz za tą cięzką pracę - opłać dom, być może opiekunke do dziecka, jedzenie, być może jakies leki, jeszcze czesne w przedszkolu i te na studiach. To tak genialne, jak te rady od tych pseudo celebrytek. Możesz być piękna - wystarczy wstać o 4 rano iść pobiegać, potem jeszcze godzinka na siłowni, potem 12h w obozie pracy a i jeszcze zostanie czas aby iść popływać po pracy i nauczyć się programować.
Na końcu, nie zapominaj, że poza wąskim gronem znajomych- nie masz absolutnie żadnego pojęcia, jaki jest powód, dlaczego ktoś pracuje tam gdzie pracuje, jakie miał życie i warunki. Możesz jedynie przypuszczać, ale już sam fakt, że zakładasz coś z góry i swoje własne doświadczenie używasz jako odnośnik albo jakiś 'standard' w stosunku do innych - to już totalna abstrakcja i raczej udowadnia, że jednak studia w tym kraju nie są odpowiedzialne za ludzi inteligentnych.
@Nace92 W jednym się zgadzam, też zastanawiam się po co tacy ludzie jak ty, są na tym świecie. Ale po tym co piszesz, myślę, że twój ojciec również ma wyrzuty sumienia, że nie użył wtedy kondoma.
@cyaegha
"Praca dzieci, to nie jest wina patologii. To wina skrajnego ubóstwa."
Niemoznosc wykarmienia wlasnego dziecka, zmuszanie go do pracy, a takze postawa... nie mam co jesc wiec urodze kolejne dziecko to jest patologia.
"Dokładnie tak, pracownicy musieli by nie przyjść do pracy. Ale takiej solidarności nie możesz oczekiwać "
Dlatego tez nic sie nie zmieni. Jak chca pracowac w obozach pracy .. niech pracuja. Ale ponownie powtorze to nie wina Jeffa tylko ich bezposrednich przelozonych brygadzistow. To oni tworza wlasnie taka atmosfere. Praca pod okiem angklikow jest o niebo przyjemniejsza niz praca z brygadzistami polakami czy innymi narodowosci niewolniczej. A zarobki zwykle zalaza od dyrektora zakladu, ktory z kolei rozlicza sie z jakims dyrektorem na europe.. itd.. . To dosc zawila drabina, sam wlasciciel, prezez ma znikoma wiedze o warunkach pracy pracownikow.
Poza tym zapominasz o jednym. Jakosci pracy broni prawo pracy. I jezeli te przepisy sa lamane to nalezy to zglaszac i isc do sadu. Natomiast jezeli ktos narzeka na niska pensje to juz zostaje tylko zmiana pracy. I naprawde nie interesuje mnie ze ktos ma rachunki do poplacenia. Wlasnie tu lezy ta mentalnosc biedaka. Skoro nie doceniaja cie.. nie mozesz znalezc pracy w swoim Pipidowku.. to dzialaj. Szukaj w innym miescie... albo zaloz wlasna mala dzialalnosc. Chocby sprzatajaca. Wyjdz poza strefe komfortu... To wlasnie zrobili kiedys dzis bogaci ludzie.
A jesli chcesz byc malpka no to nie dziw sie ze zarabiasz minimalna pensje... tym bardziej ze nawet jesli bysmy ja podwyzszyli, to pamietaj ze nic sie w losie pracownikow produykcyjnych nie zmieni. Wraz ze wzrostem pensji minalnej zawsze rosna ceny. Cierpia na tym tylko ci ktorzy zarabiaja wiecej. Jesli ktos nie ma zadnej odpowiedzialnosci i wykonuje prace nie wymahajacej zadnych kompetencji to niech sie nie dziwi ze zarabia minimum.
Wiesz co mam dla ciebie propozycje. Bo widze ze masz duzo do powiedzenia na temat godnosci pracy. Zaloz firme i zatrudnij pracownikow za godne pensje. Zeby pensja sprzataczki w twoim zakladzie byla nie nizsza niz srednia europejska. I wtedy zacznij sie dopiero wypowiadac ile kto ma zarabiac :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 2:55
@cyaegha żyjemy w świecie specyficznym. Taiwan sobie daruj, nasi robotnicy chcieliby tyle zarabiać, to już nie te czasy. Oni na wyzysku zbudowali całkiem sporą potęgę i zaczęli płacić ludziom lepiej jak płaci się u nas. Skupmy się na Polsce, ok?
Tobie się wydaje, że ten pracownik wypracowuje zysk. Otóż w znakomitej większości - nie wypracowuje. On tworzy produkt. Żeby ten produkt powstał, ktoś go musi najpierw wymyślić i zaprojektować. Następnie, jak już powstał, to ktoś go musi... Sprzedać. A nad tym wszystkim jest człowiek, który zarabia najwięcej, bo... Ryzykuje najwięcej. W tym świecie największą wartość stanowi ryzyko. Tym większą, im jest większe - a w Polsce prowadzenie jakiejkolwiek działalności to chodzenie po polu minowym. Mniejsza z tym dlaczego tak jest, ale tak właśnie jest.
Były prowadzone eksperymenty przecież z oddawaniem pracownikom zakładu w ręce. Nawet padła już Stocznia Szczecińska, największy chyba tak sprywatyzowany zakład, upadł. Bo znakomita większość świeżo upieczonych akcjonariuszy ani myślała inwestować w rozwój, myśleli, że będzie się dało produkować statki jak 10 lat wcześniej i ktoś to kupi. No nie kupił, widzisz. Niestety - ten, co ten produkt sprzedaje, nie zajmie się tym poniżej 10 tysięcy na rąsię. Po prostu. Nie znajdziesz dobrego handlowca taniej. Ten, co reklamuje, to już w ogóle wydatki...
Nikt nie zapłaci dobrych pieniędzy za ciężką, powtarzalną harówę z prostego powodu - bo taki pracownik nie może być droższy od amortyzacji... robota, który taką robotę może wykonać. I tyle. A te - są coraz tańsze. I nie, nie NALEŻY się za ciężką pracę, jeśli jest ona zastępowalna maszynowo. No po prostu - nie.
Jeśli chodzi o przymus ekonomiczny pracy - żyjemy w Polsce, w centrum Europy. Robiłem kiedyś taki eksperyment jak mówisz - akurat zmieniałem branżę i właśnie zaprzestałem pracy. Stwierdziłem, że zobaczę ile tak naprawdę (realnie) pieniędzy jest mi potrzeba na życie. Dołączyłem do ruchu freegańskiego (wiesz, jedzenie za darmo), ogarnąłem ogródek i poszedłem do leśniczego pogadać o opcji wyrobu opału w lesie własną pracą. Przeżyłem rok za dokładnie 8 tysięcy złotych. Jedząc tak zdrowo i syto, jak nigdy przedtem i nigdy potem. Nie wyjechałem na wakacje, byczyłem się nad okolicznym jeziorkiem. Tutaj @Nace92 ma rację - nie MUSISZ pracować.
Naprawdę chce wam się dyskutować z aktywistką pokroju cyaegha? Przecież taka fanatyczka nie jest zdolna do przemyślenia swoich poglądów.
Płaca w Amazonie jest jak najbardziej godna. Czy to w USA czy u nas. Ponad 3,5 k brutto to więcej niż minimalna. Starczy na godne życie, o ile nie mieszka się w wynajmowanym lokalu w centrum drogiego miasta.
Sam po szkole pracowałem miesiącami jako pracownik gospodarczy za minimalną. Sikałbym z radością do butelek za taki wzrost płacy. Szybciej uzbierałbym oszczędności. Z oszczędnościami, można sobie pozwolić na opłacenie edukacji i mieć za co żyć przed znalezieniem lepszej pracy.
Praca za minimalną nie jest zła. Doceniam komfort psychiczny, jak niska odpowiedzialność. Nie obchodzi pracownika czy firma ma zyski czy straty, otrzymuje wypłatę tak czy siak.
Na minimalną narzekają debile, co rozmnażają się przed zdobyciem stabilizacji finansowej. Jakby nadwyżkę zjadałoby mi wychowywanie dziecka, też nie miałbym żadnych perspektyw.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 6:23
@alitejophobia Indie to idealny przyklad i dowod ze duza liczba dzieci prowadzi do bogactwa.. dlatego powinnismy rodzic jak najwiecej dzieci :)
@Laufer Dziecko, dalej nie odpowiedziałeś na pytanie, czego w życiu dokonał ten "czarnuch", i czy wybudowaliby mu pomnik, gdyby nie okoliczności śmierci. Wszędzie widzisz te 'aktywistki'? Aż tak mama cię skrzywdziła..
@Nace92 G wiesz, co ja myślę i czego chcę. Postawiona została kawa na ławę, że fakt jest, że ludzie ciężko pracują, a mimo to, żyją niemal że w ubóstwie. Na to przychodzi pseudo ynteligent i odpowiada "zmień pracę, wez kredyt". G również wiesz, do kogo piszesz, jaką mam prace i pozycję. Jedynie zakładasz, że osoba wypowiadająca się w takim temacie - sika do butelki. Jak wyżej wspomniałam, pewnie wypowiadając się nt pedofili z automatu staje się jednym z nich.
"Chodzą, żyją, zużywają tlen i przestrzeń, a w zamian nie dają nic."
Tutaj jest doskonale ujęty twój poziom nie tylko inteligencji, jak również problem emocjonalny, zapewne wynikających z dorastania w patologicznej rodzinie. Każdą linijkę tekstu, którą tutaj naprodukowałeś - jest tak kompletnie idiotyczna, że zastanawia fakt, dlaczego tak bardzo chcesz się ośmieszyć i dokonać samozaorania. Wszędzie podwójne standardy i kompletny brak logicznego myślenia. Nie można stwierdzić faktu, że ludzie ciężko pracujący z obozie pracy nie dostają za to 'godnej pracy', bowiem przyjdzie dziecko świeżo po szkole i pajacyk tupnie nóżką i powie jak się nie podoba - zmień pracę. Można natomiast narzekać na polityków, na rząd - twoja przedszkolna logika nie ma tutaj już zastosowania. Po co ty w ogóle odpisujesz, czy 3 razy wcześniej nie 'zakończyłeś' już dyskusji, to jest twoja stanowczość? Mojego zdania i opinii - nie zmienisz, ani nt rynku pracy a już tym bardziej o twojej osobie. A twoje zdanie, ma dla mnie takie samo znaczenie jak śnieg z zeszłego roku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 13:11
@panmarian83 Pomijasz bardzo wiele rzeczy. Jednak domyślam się dlaczego. Prawdziwa bieda, prawdziwe problemy nie zajrzały ci w oczy.
Łatwo powiedzieć "zmień pracę". Oczywiście. Tylko jest kilka problemów. Nie bardzo możesz porzucić słabą pracę, jeśli od razu nie masz w ręku innej, lepszej pracy. Bo rachunki się same nie opłacą. A nikt nie będzie cierpliwie czekał aż uda ci się coś znaleźć. Z najniższej krajowej trudno związać koniec z końcem, a gdzie tu odłożyć coś, na czas poszukiwania lepszej pracy. Dodatkowo, pracodawcy wychodzą z założenia że skoro szukasz pracy, to jesteś bezrobotny czyli dyspozycyjny. A twój dotychczasowy pracodawca nie da ci wolnego "bo idziesz na rozmowę kwalifikacyjną".
Jeśli np w dotychczasowej pracy zarabiasz np 5tys zł (a pracujesz, np jako programista czy architekt i twoja praca jest warta np 10tys zł) to możesz sobie odłożyć dość pieniędzy za swoją wypłatę, aby skromnie przeżyć nawet kilka miesięcy i w tym czasie znaleźć coś lepszego, ale orając na najniższej krajowej tak się po prostu nie da. I to jest ten problem.
Poza tym nie każdy mógł skończyć szkołę. To cię pewnie rozśmieszy, ale jeśli urodziłeś się w typowej patorodzinie gdzie na wódę musi być, na chleb niekoniecznie, to pierwsze o czym marzysz to wypie***ć stamtąd jak najwcześniej. Kończysz 18tkę, rzucasz szkołę w cholerę i idziesz do pracy, bo masz dość. I zapierniczasz za grosze, aby JAKOŚ żyć bez patusów. Jak się potem dźwignąć w górę? Bo za szkoły zaoczne trzeba płacić (jeśli mają być coś warte).
Wiem że wygodnie się mówi "nic nie musisz" kiedy masz przyzwoicie usytuowanych rodziców, normalnych (a nie patusów) i miałeś normalne dzieciństwo, potem mogłeś na spokojnie ukończyć szkołę, poszukać (bez presji czasu i oczekiwań) przyzwoitej pracy. Wtedy się mówi "ogólnie pracownicy nic nie muszą".
Tylko że nie dla każdego życie jest łaskawe.
Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia życiowego pecha. Zmiana pracy z lepszej na gorszą (choć pierwotnie mogło się wydawać inaczej).
To sytuacja podobna jak z mandatami.
Dajmy na to (sytuacja wymyślona). Idziesz ulicą, spotykasz patrol policji, który wciska ci mandat 100zł, bo rzekomo rozwaliłeś śmietnik, który stoi obok (po prostu już był rozwalony). Policjanci po prostu "chcą wyrobić mandatową normę" na siłę.
I co ty teraz możesz zrobić? Ktoś kto zarabia najniższą krajową przyjmie mandat bez psioczenia. Wiesz czemu? Bo nie pójdzie do sądu. Bo go nie stać na adwokata i walkę o swoje prawa. A jakby się sam chciał bronić, to nawet nie wie jak, bo polskie prawo jest tak popierniczone że nie każdy prawnik je rozumie, a gdzie tu obywatel? A prawnik bierze 300zł od PORADY.
I ty też byś powiedział "że przecież nie musi przyjmować mandatu", ale wybór jest prosty, albo przyjąć niesłuszne 100zł mandatu, albo samemu wywalić setki złotych na adwokatów.
To nie jest wybór...
@Nace92 pomijasz kluczową kwestię istotną dziś. Ludzi nie będzie tam, gdzie nie ma pracy. Więc jak wyjeżdżasz na wioskę zabitą dechami, to tam ludzi nie ma, (pomijam pojedynczych rolników bo oni sobie sami są pracodawcami).
To ludzie przyjadą za pracą.
Po drugie, wybór pomiędzy minimum egzystencjalnym, a bezdomnością to nie jest wybór.
Z jednej strony kapitalizm i iż "dla każdego będzie jak najlepiej" ale tak na prawdę, kapitalizm żeruje na wyzysku.
Bo kapitalizm przestaje działać kiedy konkurencja jest zbyt niska. A zawsze końcowym stadium kapitalizmu jest przekształcenie firmy w korporację. A im mniejsza konkurencja tym bardziej można wyzyskiwać pracowników.
Z drugiej strony, małe firmy nie mogą stawać w szranki z korporacją pod kątem opłacalności - za mała skala.
Dlatego prywaciarze wyzyskują pracowników aby wgl wyjść na swoje, a korporacje wyzyskują pracowników bo mogą.
I taka jest smutna prawda, że dziś jeśli nie masz znajomości lub porządnego farta w życiu, to twoje szansę na awans z niskich grup społecznych do średnich lub wyższych jest prawie niemożliwy. Wiem to z autopsji i dekad wysiłków włożonych w ten cel.
Oczywiście pewnie zaraz wyskoczysz z tekstem "załóż firmę". Fajnie. Sam chciałem to zrobić, a potem jak poszedłem do urzędów dopytać się jak to zrobić, jak rozliczać itp, to odsyłano mnie z kwitkiem i ostatecznie dalej nie wiem jak to zrobić. Mając kasę na start, możesz to pierniczyć, otworzyć firmę na "pałę", opłacić księgowych i jechana. A mając na otwarcie okrągłe 0zł to guano zdziałasz. To zaraz wyskoczysz "dostaniesz dotację" taki ch*j a nie dotację. Bo trzeba dać biznes plan. A żaden urzędnik nie podpowie ci jak go zrobić, a na księgowego cię nie stać.
Serio, każdemu "bogaczowi" który teraz jeździ po biedniejszej (aczkolwiek uczciwej) części społeczeństwa, która chce i pracuje za najniższą, polecam jedno. Rzuć w cholerę swoje aktualne zajęcie, obedrzyj się z majątku. Stań na środku ulicy w tanich łachach i spróbuj się odbić od tego dna. Zobaczymy jak dobrze ci to pójdzie.
Ba, kiedyś na TVN był taki program, że 2 polityków miało wyżyć miesiąc za 500zł. Nie przetrwali nawet 2 tygodni. A tyle wtedy wynosiła najniższa emerytura.
@Syphar Wydawało mi się oczywiste, że mowa jest o ludziach, którzy chcą żyć i mieszkać w społeczeństwie jak "normalny" człowiek a nie jak bezdomny, albo ktoś, kto żyje z socjalnej pomocy. Aczkolwiek to śmieszne, że jeśli jednak ktoś taką drogę obiera - to zbiera takie a nie inne opinie. Jaki wielki płacz był z powodu 500 plus i innych dopłat dla nierobów. Dosłownie, jest to naturalnie prawda - nie musisz pracować. Jednak nie ta grupa ludzi była przedmiotem dyskusji. Co do robotyzacji - z wiadomych mam nadzieje powodów, jest ona używana jako argument przeciwko tym pracownikom, w rzeczywistości komputery i bardzo szybko rozwijająca się AI, w bardzo szybkim czasie będzie w stanie zastąpić nawet tych z wyższych stanowisk.
Poza tym widzisz to nie do końca tak jest. To nie jest powodem - prawdziwym powodem jest po prostu ta nasza polska mentalność. W innej części europy ten zwykły pracownik, robol - z płacy za swoja ciężką pracę potrafi się utrzymać a nawet coś odłożyć. Przecież od lat jest to powód nr jeden w emigracji. Czyli jest to możliwe. A u nas? Miliony złotych są każdego dnia marnowane z powodu braku kompetencji polityków, ich decyzji, priorytetów jak wybudowanie ponad 1300 kościołów w stosunku do 7 szpitali od roku 89. I każdy to akceptuje, ba nawet jeszcze jak widać -broni obecnego stanu rzeczy. I chociaż nie wiem jakbyś się starał, to tego nie zmienisz, ani nie sprawisz że 'normalnym' jest fakt, że mimo ciężkiej pracy dalej masz stos wyrzeczeń i problemów.
@cyaegha Jednak nie udajesz.
@cyaegha Widzisz, może dlatego, że ja wtedy nie korzystałem z pomocy socjalnej. Ani żadnej innej. 8 tysięcy rocznie zarobić to naprawdę nie jest filozofia - w praktyce domek jednorodzinny ogarnąłem (hydraulika + elektryka), ale nie pracowałem w żadnym razie jako "na etacie". To jest miesiąc (dosłownie) pracy ROCZNIE.
Naturalnie, że jest możliwe, żeby ten robol był w stanie się utrzymać na zachodzie Europy normalnie. Tylko, że chyba zapominasz, że to nie wynika li tylko z woli pracodawcy. Przed przebranżowieniem prowadziłem dość prostą firmę. Nic wysokich lotów, zatrudniałem parę osób i się kręciło. Kolega robił to samo w DE. Ówcześnie (bo dziś już tak nie jest) ja wydawałem na pracownika zarabiającego minimalną pensję prawie tyle samo co on - bo w DE pracownik na minimalnej nie miał żadnych obciążeń. Wszystko pokrywało państwo - pensja netto=koszt pracodawcy. A u nas koszt pracodawcy jest około 30% wyższy od samego brutto, o netto nie wspominając.
Tylko, że z punktu widzenia przedsiębiorcy "ja płacę pracownikowi" to jest to, co ja wyciągam fizycznie z kieszeni, żeby tego pracownika zatrudniać. A nie to, ile on dostaje. A wyciągałem prawie tyle, co Niemiec (120 eur mniej). Przy kosztach życia, ale i cenach usług (a więc - i naszych usług) znacznie niższych niż tam. Obecnie bym się nie zdecydował, bo za te same pieniądze co tamże ten sam człowiek chętnie pracuje, u siebie słyszę tylko pretensje, narzekanie i wyzywanie od wyzyskiwaczy.
Oczywiście, że AI będzie w stanie zastąpić również pracowników z wyższych stanowisk. To jasne. Ale tylko tych, którzy już dziś są praktycznie zbędni - czyli biurwy wszelkiej maści. Ludzi, którzy wykonują "pracę" wartościową tylko dlatego, że państwa jej wykonywania wymagają (jak księgowi, doradcy podatkowi oraz naturalnie urzędnicy). W normalnym kraju ich praca już byłaby w większości zbędna, a u nas urzędy to nic innego jak sposób na ukrywanie rzeczywistego bezrobocia w znakomitej większości.
I tu tym bardziej dojdziemy do tego samego - otóż jeszcze mniej warta będzie praca (w rozumieniu - wyrobnictwo), a w większej cenie będzie kreatywność i ryzyko. A przede wszystkim ryzyko. Utrzymuję kontakt z kilkoma osobami ze swojej klasy w technikum (elektryczne). Jeden z nich jak najbardziej, pracuje. Na etacie, w firmie. I robi też domki jednorodzinne, to co ja sobie zrobiłem żeby dorobić. Na rękę dostaje 3.5 tysia i narzeka, że ma mało. Na pytanie dlaczego więc nie pójdziesz robić sam jak umiesz - a bo to ryzyko. No wiem, że ryzyko. I właśnie za RYZYKO się płaci. Czy raczej - to pracownik gros pieniędzy, które wypracowuje, płaci za pewność - za to, że nie interesuje go czy usługi się sprzedadzą, czy maszyny do pracy są kupione, czy grafik jest dopasowany, jego nie interesuje nic. On idzie do pracy i dostaje swoje nieważne jaka jest sytuacja na rynku i w firmie.
I muszę Cię zmartwić, ale jednak jest "normalnym" fakt, że mimo ciężkiej pracy (na etacie) dalej masz stos wyrzeczeń i problemów. Norma to sytuacja większości. Europa Zachodnia + Australia i Nowa Zelandia (bo USA nie) to ludzi mniej niż same Chiny, w których to jest NORMALNE. Nie wspominając o reszcie świata.
Ale spokojnie - dla przedsiębiorców jest to nawet bardziej normalne, bo taka sytuacja ma miejsce w całym świecie. Tyle, że wyrzeczenia nie są z braku pieniędzy, a z braku czasu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 18:23
Muszą??? Czy może chcą? Nikt do pracy w tej firmie ich nie zmusza. Każdy musi wiedzieć, co dla niego dobre. A jeśli są tacy, którzy lubią w pracy sikać do butelek, to w czym problem?
@jankowskijan wiekszosc ktorzy tam pracuja musza aby dosc w miare godnie zyc, bo gdyby mieli opcje lepiej platnej pracy to by wybrali lepsza opcje. Moga znalesc mniej platna prace aby nie sikac do butelki, ale trudniej za to przezyc. Wiekszosc ludzi tam pracujacych nie ma lepszej opcji. Duzo to emigranci ktorzy nie maja szkoly skonczonej w USA, ich angielski nie jest na tyle dobry aby miec wiecej i lepsze opcje.
Albo sa w sytuacji w ktorej zdrowie ich zniszczylo i to czego sie dorobili i musza zaczynac od zera, biora ta prace tymaczasowo zeby sie odbic od dna.
A tak poza tym, dlaczego sikanie do butelki to taki problem? nie ma nic w tym zlego, pod warunkiem ze tego nie kaza pi, chociaz sa ludzie co uprawiaja urynoterapie, to dla niech jeszcze lepiej.
To nie chciwi skapi miliarderzy sa problemem, to nie skorumpowani politycy sa problemem, tacy ludzie zawsze byli i zawsze beda, problemem sa zidiociale ciemne masy ktore daja im wladze i ich wspieraja.
To bogactwo jest czysto wirtualne gdyż bazuje na wycenie posiadanych przez niego akcji, których nawet nie może sprzedać.
Problem mają ludzie bez kwalifikacji oraz ludzie, którzy nawet pracując nie potrafią zdobyć kwalifikacji.
Specjaliści z prawie dowolnej dziedziny pracują ciężko i sporadycznie muszą sikać do butelek (przewidując problem sami mają takie butelki przygotowane). I najczęściej zarabiają dużo lepiej niż ci niewykwalifikowani.
Ci którzy mają żyłkę do interesów zarabiają zwykle jeszcze więcej. Bo podejmują decyzje i działania optymalne w danej sytuacji.
Zarabiający miliardy to śmietanka tych biznesmenów.
Dlaczego?
Kiedy jest koniunktura potrafią sporo zarobić. Kiedy jest kryzys - jeszcze więcej.
Nic dziwnego, że w dobie pandemii bogaci stali się jeszcze bogatsi a biedni - biedniejsi.
Uwga,moze to bedzie szok - umowa o prace jest obustronna umowa i dwie strony chca ja zawrzec. Jak sie nie podoba - trzeba szukac innej roboty. Chyba,ze brak kwalifikacji pozwala na prace tylko w takich, wtedy pretensje mozna miec tylko do siebie - ale tego przeciez nikt sam sobie nie powie
@Ariola1996 Proponował bym ci poczytać jak funkcjonuje giełda. Jak to zrozumiesz to przestaniesz pisać bajki dla imbecyli.
Zastanawiam się kto kupuje na tym Amazonie. Tam jest drogo. Te same produkty są tańsze w innych miejscach. Ludzie są leniwi chcą mieć wszystko w jednym miejscu i nie myśleć gdzie poszukać danej potrzebnej rzeczy. Leniwi głupcy przyczyniają się do wykańczania konkurencji. Monopol jest zły. Takie firmy nie powinny istnieć.
@wieczniemlodyduchem to sie nazywa wygoda. I nawet jesli pojedynczy produkt jest nieco drozej to kupujac w jednym miejscu oszczedzasz czesto na wysylce wiec sumarycznie wychodzi ci taniej.
Mam taka kolezanke ktora zawsze rpzeglada oferty wszystkich okolicznychj marketow.. I na przyklad mleko kupi w biedronce, jajka w lidlu a po kielbase pojdzie do Auchan .. cos tam jszcz kupi na targu. Bo jedno jest o 20gr tansze niz w innym sklepie.. buty bardziej zdepcze niz ta oszczednosc jest warta.
Ja lubie kupowac w jednym miejscu. Chociaz w sumie duze zakupy robie zadko kupuje z dnia na dzien. Rozumiem jednak dlaczego sklepy wielkopowierzchniowe tak przyjely sie na swiecie. Bo nie musisz chodzic po 20 malych sklepikach i w kazdym stac w kolejce.
I podobnie jest z amazonem. Nie musze szukac w wielu miejscach tylko mam jedna wygodna strone. takze to moze nie tyle jest lenistwo co wygoda. To ze amazon czy inny sklep wykancza konkurencje jest wina tylko i wylacznie tych przegranych ze nie celuja w potrzeby klienta.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2021 o 0:11