Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar panmarian83
+19 / 47

Ogólnie pracownicy nic nie muszą. Pracują tam, bo chcą. Bo sami podpisali umowy, do podpisania których nikt ich nie zmuszał. Bo wcale nie muszą tam pracować, gdyż w każdej chwili mogą się zwolnić. Więc nie muszą sikać do butelek. Oni chcą sikać do butelek. A Bezos jest tak bogaty dlatego, że wciąż nie brakuje desperatów chcących sikać do butelek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar panmarian83
+3 / 25

@cyaegha Realia są takie, że nikt nikogo nie zmusza do pracy w danej firmie. Każdy sam sobie szuka pracy. Poznaje warunki, jakie w danej firmie panują i jeśli mu odpowiadają, to się w niej zatrudnia. Jeśli mu nie odpowiadają, szuka innej pracy. Oczywiście jeżeli ktoś skończył podstawówkę i na fb ma wpisane, że szlachta nie pracuje, owe możliwości poszukiwania ma nieco ograniczone.. Niestety nie wiem czy twój umysł jest wstanie przetworzyć tak proste informacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar waldas81
+4 / 8

@cyaegha Iq ziemniaka mają ci, którzy dobrowolnie zatrudniaja się w takich obozach pracy i biegają sikać do butelek, żeby czasem szef krzywo się nie spojrzał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar panmarian83
+2 / 6

@cyaegha Takie małe wyjasnienie twoich zarzutów wobec mnie. Szkołę już skończyłem. Podstawową, średnią i wyższą. Zdobyte wykształcenie i doświadczenie pozwoliło mi znaleźć satysfakcjonującą pracę, a później otworzyć własną działalność. Pracowałem w firmie, w której zaoferowano mi satysfakcjonujące warunki zatrudnienia. Co do iq ziemniaka, to dotyczy raczej ludzi z demota. Takich, którzy z powodu słabego wykształcenia, czy lenistwa zatrudniają się w firmie, gdzie wymagania są najniższe. I jedno, z którym się zgodzę, tak jak Tobie nie żal mi ludzi takich jak ja. Nie żal mi ich, gdyż mają satysfakcjonującą pracę, lub prowadzą własne firmy i nie narzekają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2021 o 23:26

avatar jankowskijan
-1 / 11

@cyaegha a kolega to jeden z tych sikających do butelki? wylewający żal za swoją beznadziejną sytuację na cały świat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
+7 / 11

@cyaegha " Rzeczywistość zmusza tych ludzi do podjęcia pracy, bo mogą mieć do wyboru to - albo bycie bezdomnym"
To nie jest wytlumaczenie i to nie naklada na potencjalnego pracodawce obowiazku placenia 10k miesiecznie. To od kazdego z nas zalezy jak pokierujemy naszym zyciem. Tak jak napisal @Nace92 te wybory zaczynaja sie juz w szkole.

WIec powtorze za kolega Nace.. NIE MA OBOWIAZKU PRACY W DANEJ FIRMIE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar waldas81
+4 / 6

@cyaegha Cały świat od zawsze opierał się na wyzysku i wykorzystywaniu. Bogaci wyzyskują biednych, mądrzy - głupich, wyrachowani - naiwnych, bystrzy - tępych. itd, itp. Zeby istnieli bogaci, musza istnieć biedni, którzy na nich pracują. Bez biedy nie bedzie bogactwa. Te systemy rzadza światem od setek lat i twoje zdanie na pewno ich nie zmieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jankowskijan
+5 / 7

@cyaegha Nie, nie. Ja jestem z tych normalnie pracujących. Pracuję jako kierowca ciężarówki. Nie narzekam na swoją pracę. jestem zadowolony z warunków i z wypłaty. Robię to, co lubię. Nikt nie zmuszał mnie do bycia kierowcą. Nikt też nie zmuszał mnie, ani w dalszym ciągu nie zmusza do pracy w firmie, w której pracuję. Lubię swoją pracę i jestem z niej zadowolony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
0 / 6

@cyaegha ale nie maja obowiazku pracowac akurat w tej konkretnej firmie.. a mozliwosci innych jest duzo.. od rekodziela po otworzenie wlasnej firmy.. handlu obwoznego.. czegokolwiek. Jezeli warunki sa gdzies zle i uwlaczaja clzowiekowi to sie tam nie pracuje.
Skoro jednak siedza tam to znaczy ze jednak nie jest tak zle. Uwierz mi .. Jeff tworzac swoje fabryki nie tworzy jej aby wyzyskiwac ludzi. Wcale bym sie nie zdziwila jakby on nawet nie wiedzial ile oni zarabiaja :) Od tego jest cala hierarchia. On oczekuje zyskow i to kolejni dyrektorzy i HR ustalaja zarobki. Niskie zarobki sa odzwierciedleniem odpowiedzialnosci. No umowmy sie w fabrykach nie sa najczesciej potrzebne zadne kompetencje. Po prostu idziesz i pracujesz jak malpka.
Jak ktos sam siebie nie ceni to czego oczekuje od swiata ? Uwierz mi on nikogo nie obchodzi. Chce tak zyc to niech zyje, albo niech wezmie zycie w swoje rece i sie czegos nauczy lub podejmie ryzyko.

@Nace92 pieknie napisane :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 0:11

avatar TomorrowNeverKnows
-1 / 11

@cyaegha Ty naprawdę jesteś taka durna, czy tylko udajesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
0 / 2

@cyaegha
Zgoda w jednym.. NIkt nie przychodzi do pracy bo ma takie hobby... Ale tez nikt nie otwiera firmy aby popraewiac cudzy los. Otwieraja fabryke czy cokolwiek innego, robie to po to by na tym zarobic. Ustanawiam dla sebie rpog oplacalnosci i zatrudniam pracownikow. I tu nastepuja negocjacje pracownik - firma. Firma chce zaplacic jak najmniej a pracownik zarobic jak najwiecej .Udowodnij ze twoja praca jest warta wiecej niz oferuje firma.
Jak wspomnialas Jeff bez pracownikow nie istnieje. Wiec wystarczy ze zaden nie rpzyjdzie do pracy za tkaie pieniadze/warunki i ten bedzie musial podniesc wynagrodzenia.

Co do dzieci na tajwanie czy w innym honolulu. Praca dzieci jest wina ich rodzicow ze o nie nie dbaja. obowiazek wykarmienia dzieci spoczywa na rodzicach .Tutaj mowa o patologi. Natomiast my nie rozwazamy teraz proiblemu patologi a rynku pracy w cywilizowanych krajach.

Poza tym uwierz mi wlasciciel/ prezez wielomilionowej korporacji zatrudniajacej 40tys pracownikow naprawd enie zajmuje sie sprawami typu rwarunki pracy. On ma od tego luydzi. A problem sikania do butelek, to akurat brygadzisci ktorzy wprowadzili takie zasady, a nie sami prezesi.

" Po prostu pomijasz fakt, że armia tych ludzi tyra w ciężkich, często upodlających warunkach, czasami po 12godzin dziennie, a mimo wszystko takiego życia nie ma"
Tak jak mowilam zamiast czekac na drapane niech sie wezma za robote. Naucza sie czegos lub otworza cos wlasnego. A nie czekaja ze ktos zaproponojue im prace za srednia krajowa minimum gdzi ebeda mogli pic kawke przez pol dnia. Na wszystko trzeba sobie zapracowac.


"Ja nie oceniam, to robisz Ty. Zakładając, że ktoś siebie nie ceni. Czy pielęgniarki w polsce mają jutro nie przyjść do pracy, bo się cenią, robiąc za troje, a zarabiając jak za pół etatu? Czy osoba w wieku 30-40 lat ma wziąć 5 lat wolnego iść na studia nauczyć się grafiki komputerowej, albo skończyć medycynę i dostać 'dobrą' prace?"
Tak doklandie pielegniarki powinny to zrobic. Odejsc od lozek i domagac podwyzek. Jak system pier... dolnie to wtedy sie polepszy los pielegniarek. Nie powinny sie godzic na takie warunki pracy.
Co do drugiej czesci.. dlaczego masz brac wolne ? Studiuj w weekendy lub wieczorowo. Znajdz taka prace abys to pogodzic. W czasie wolnym sie ucz.Urlop przeznaczaj na sesje. Ja tak robilam. 2 kierunki studiow tak skonczylam. I dlatego teraz nie mam wspolczucia dla osob ktore w tym czasie nic nie robily tylko chodzily po dyskotekach zachodzily nieodpowiedzialnie w ciaze, nie majac zaplecza finansowego a teraz maja pretensje ze malo zarabiaja i oczekuja benefitow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
-3 / 5

@cyaegha
"Praca dzieci, to nie jest wina patologii. To wina skrajnego ubóstwa."
Niemoznosc wykarmienia wlasnego dziecka, zmuszanie go do pracy, a takze postawa... nie mam co jesc wiec urodze kolejne dziecko to jest patologia.


"Dokładnie tak, pracownicy musieli by nie przyjść do pracy. Ale takiej solidarności nie możesz oczekiwać "
Dlatego tez nic sie nie zmieni. Jak chca pracowac w obozach pracy .. niech pracuja. Ale ponownie powtorze to nie wina Jeffa tylko ich bezposrednich przelozonych brygadzistow. To oni tworza wlasnie taka atmosfere. Praca pod okiem angklikow jest o niebo przyjemniejsza niz praca z brygadzistami polakami czy innymi narodowosci niewolniczej. A zarobki zwykle zalaza od dyrektora zakladu, ktory z kolei rozlicza sie z jakims dyrektorem na europe.. itd.. . To dosc zawila drabina, sam wlasciciel, prezez ma znikoma wiedze o warunkach pracy pracownikow.

Poza tym zapominasz o jednym. Jakosci pracy broni prawo pracy. I jezeli te przepisy sa lamane to nalezy to zglaszac i isc do sadu. Natomiast jezeli ktos narzeka na niska pensje to juz zostaje tylko zmiana pracy. I naprawde nie interesuje mnie ze ktos ma rachunki do poplacenia. Wlasnie tu lezy ta mentalnosc biedaka. Skoro nie doceniaja cie.. nie mozesz znalezc pracy w swoim Pipidowku.. to dzialaj. Szukaj w innym miescie... albo zaloz wlasna mala dzialalnosc. Chocby sprzatajaca. Wyjdz poza strefe komfortu... To wlasnie zrobili kiedys dzis bogaci ludzie.
A jesli chcesz byc malpka no to nie dziw sie ze zarabiasz minimalna pensje... tym bardziej ze nawet jesli bysmy ja podwyzszyli, to pamietaj ze nic sie w losie pracownikow produykcyjnych nie zmieni. Wraz ze wzrostem pensji minalnej zawsze rosna ceny. Cierpia na tym tylko ci ktorzy zarabiaja wiecej. Jesli ktos nie ma zadnej odpowiedzialnosci i wykonuje prace nie wymahajacej zadnych kompetencji to niech sie nie dziwi ze zarabia minimum.


Wiesz co mam dla ciebie propozycje. Bo widze ze masz duzo do powiedzenia na temat godnosci pracy. Zaloz firme i zatrudnij pracownikow za godne pensje. Zeby pensja sprzataczki w twoim zakladzie byla nie nizsza niz srednia europejska. I wtedy zacznij sie dopiero wypowiadac ile kto ma zarabiac :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 2:55

S Syphar
0 / 0

@cyaegha żyjemy w świecie specyficznym. Taiwan sobie daruj, nasi robotnicy chcieliby tyle zarabiać, to już nie te czasy. Oni na wyzysku zbudowali całkiem sporą potęgę i zaczęli płacić ludziom lepiej jak płaci się u nas. Skupmy się na Polsce, ok?

Tobie się wydaje, że ten pracownik wypracowuje zysk. Otóż w znakomitej większości - nie wypracowuje. On tworzy produkt. Żeby ten produkt powstał, ktoś go musi najpierw wymyślić i zaprojektować. Następnie, jak już powstał, to ktoś go musi... Sprzedać. A nad tym wszystkim jest człowiek, który zarabia najwięcej, bo... Ryzykuje najwięcej. W tym świecie największą wartość stanowi ryzyko. Tym większą, im jest większe - a w Polsce prowadzenie jakiejkolwiek działalności to chodzenie po polu minowym. Mniejsza z tym dlaczego tak jest, ale tak właśnie jest.

Były prowadzone eksperymenty przecież z oddawaniem pracownikom zakładu w ręce. Nawet padła już Stocznia Szczecińska, największy chyba tak sprywatyzowany zakład, upadł. Bo znakomita większość świeżo upieczonych akcjonariuszy ani myślała inwestować w rozwój, myśleli, że będzie się dało produkować statki jak 10 lat wcześniej i ktoś to kupi. No nie kupił, widzisz. Niestety - ten, co ten produkt sprzedaje, nie zajmie się tym poniżej 10 tysięcy na rąsię. Po prostu. Nie znajdziesz dobrego handlowca taniej. Ten, co reklamuje, to już w ogóle wydatki...

Nikt nie zapłaci dobrych pieniędzy za ciężką, powtarzalną harówę z prostego powodu - bo taki pracownik nie może być droższy od amortyzacji... robota, który taką robotę może wykonać. I tyle. A te - są coraz tańsze. I nie, nie NALEŻY się za ciężką pracę, jeśli jest ona zastępowalna maszynowo. No po prostu - nie.

Jeśli chodzi o przymus ekonomiczny pracy - żyjemy w Polsce, w centrum Europy. Robiłem kiedyś taki eksperyment jak mówisz - akurat zmieniałem branżę i właśnie zaprzestałem pracy. Stwierdziłem, że zobaczę ile tak naprawdę (realnie) pieniędzy jest mi potrzeba na życie. Dołączyłem do ruchu freegańskiego (wiesz, jedzenie za darmo), ogarnąłem ogródek i poszedłem do leśniczego pogadać o opcji wyrobu opału w lesie własną pracą. Przeżyłem rok za dokładnie 8 tysięcy złotych. Jedząc tak zdrowo i syto, jak nigdy przedtem i nigdy potem. Nie wyjechałem na wakacje, byczyłem się nad okolicznym jeziorkiem. Tutaj @Nace92 ma rację - nie MUSISZ pracować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
+2 / 6

Naprawdę chce wam się dyskutować z aktywistką pokroju cyaegha? Przecież taka fanatyczka nie jest zdolna do przemyślenia swoich poglądów.
Płaca w Amazonie jest jak najbardziej godna. Czy to w USA czy u nas. Ponad 3,5 k brutto to więcej niż minimalna. Starczy na godne życie, o ile nie mieszka się w wynajmowanym lokalu w centrum drogiego miasta.
Sam po szkole pracowałem miesiącami jako pracownik gospodarczy za minimalną. Sikałbym z radością do butelek za taki wzrost płacy. Szybciej uzbierałbym oszczędności. Z oszczędnościami, można sobie pozwolić na opłacenie edukacji i mieć za co żyć przed znalezieniem lepszej pracy.
Praca za minimalną nie jest zła. Doceniam komfort psychiczny, jak niska odpowiedzialność. Nie obchodzi pracownika czy firma ma zyski czy straty, otrzymuje wypłatę tak czy siak.
Na minimalną narzekają debile, co rozmnażają się przed zdobyciem stabilizacji finansowej. Jakby nadwyżkę zjadałoby mi wychowywanie dziecka, też nie miałbym żadnych perspektyw.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 6:23

P pochichrana
+1 / 1

@alitejophobia Indie to idealny przyklad i dowod ze duza liczba dzieci prowadzi do bogactwa.. dlatego powinnismy rodzic jak najwiecej dzieci :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 4

@panmarian83 Pomijasz bardzo wiele rzeczy. Jednak domyślam się dlaczego. Prawdziwa bieda, prawdziwe problemy nie zajrzały ci w oczy.

Łatwo powiedzieć "zmień pracę". Oczywiście. Tylko jest kilka problemów. Nie bardzo możesz porzucić słabą pracę, jeśli od razu nie masz w ręku innej, lepszej pracy. Bo rachunki się same nie opłacą. A nikt nie będzie cierpliwie czekał aż uda ci się coś znaleźć. Z najniższej krajowej trudno związać koniec z końcem, a gdzie tu odłożyć coś, na czas poszukiwania lepszej pracy. Dodatkowo, pracodawcy wychodzą z założenia że skoro szukasz pracy, to jesteś bezrobotny czyli dyspozycyjny. A twój dotychczasowy pracodawca nie da ci wolnego "bo idziesz na rozmowę kwalifikacyjną".

Jeśli np w dotychczasowej pracy zarabiasz np 5tys zł (a pracujesz, np jako programista czy architekt i twoja praca jest warta np 10tys zł) to możesz sobie odłożyć dość pieniędzy za swoją wypłatę, aby skromnie przeżyć nawet kilka miesięcy i w tym czasie znaleźć coś lepszego, ale orając na najniższej krajowej tak się po prostu nie da. I to jest ten problem.

Poza tym nie każdy mógł skończyć szkołę. To cię pewnie rozśmieszy, ale jeśli urodziłeś się w typowej patorodzinie gdzie na wódę musi być, na chleb niekoniecznie, to pierwsze o czym marzysz to wypie***ć stamtąd jak najwcześniej. Kończysz 18tkę, rzucasz szkołę w cholerę i idziesz do pracy, bo masz dość. I zapierniczasz za grosze, aby JAKOŚ żyć bez patusów. Jak się potem dźwignąć w górę? Bo za szkoły zaoczne trzeba płacić (jeśli mają być coś warte).

Wiem że wygodnie się mówi "nic nie musisz" kiedy masz przyzwoicie usytuowanych rodziców, normalnych (a nie patusów) i miałeś normalne dzieciństwo, potem mogłeś na spokojnie ukończyć szkołę, poszukać (bez presji czasu i oczekiwań) przyzwoitej pracy. Wtedy się mówi "ogólnie pracownicy nic nie muszą".
Tylko że nie dla każdego życie jest łaskawe.
Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia życiowego pecha. Zmiana pracy z lepszej na gorszą (choć pierwotnie mogło się wydawać inaczej).

To sytuacja podobna jak z mandatami.
Dajmy na to (sytuacja wymyślona). Idziesz ulicą, spotykasz patrol policji, który wciska ci mandat 100zł, bo rzekomo rozwaliłeś śmietnik, który stoi obok (po prostu już był rozwalony). Policjanci po prostu "chcą wyrobić mandatową normę" na siłę.
I co ty teraz możesz zrobić? Ktoś kto zarabia najniższą krajową przyjmie mandat bez psioczenia. Wiesz czemu? Bo nie pójdzie do sądu. Bo go nie stać na adwokata i walkę o swoje prawa. A jakby się sam chciał bronić, to nawet nie wie jak, bo polskie prawo jest tak popierniczone że nie każdy prawnik je rozumie, a gdzie tu obywatel? A prawnik bierze 300zł od PORADY.
I ty też byś powiedział "że przecież nie musi przyjmować mandatu", ale wybór jest prosty, albo przyjąć niesłuszne 100zł mandatu, albo samemu wywalić setki złotych na adwokatów.
To nie jest wybór...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Nace92 pomijasz kluczową kwestię istotną dziś. Ludzi nie będzie tam, gdzie nie ma pracy. Więc jak wyjeżdżasz na wioskę zabitą dechami, to tam ludzi nie ma, (pomijam pojedynczych rolników bo oni sobie sami są pracodawcami).

To ludzie przyjadą za pracą.

Po drugie, wybór pomiędzy minimum egzystencjalnym, a bezdomnością to nie jest wybór.
Z jednej strony kapitalizm i iż "dla każdego będzie jak najlepiej" ale tak na prawdę, kapitalizm żeruje na wyzysku.
Bo kapitalizm przestaje działać kiedy konkurencja jest zbyt niska. A zawsze końcowym stadium kapitalizmu jest przekształcenie firmy w korporację. A im mniejsza konkurencja tym bardziej można wyzyskiwać pracowników.
Z drugiej strony, małe firmy nie mogą stawać w szranki z korporacją pod kątem opłacalności - za mała skala.
Dlatego prywaciarze wyzyskują pracowników aby wgl wyjść na swoje, a korporacje wyzyskują pracowników bo mogą.

I taka jest smutna prawda, że dziś jeśli nie masz znajomości lub porządnego farta w życiu, to twoje szansę na awans z niskich grup społecznych do średnich lub wyższych jest prawie niemożliwy. Wiem to z autopsji i dekad wysiłków włożonych w ten cel.

Oczywiście pewnie zaraz wyskoczysz z tekstem "załóż firmę". Fajnie. Sam chciałem to zrobić, a potem jak poszedłem do urzędów dopytać się jak to zrobić, jak rozliczać itp, to odsyłano mnie z kwitkiem i ostatecznie dalej nie wiem jak to zrobić. Mając kasę na start, możesz to pierniczyć, otworzyć firmę na "pałę", opłacić księgowych i jechana. A mając na otwarcie okrągłe 0zł to guano zdziałasz. To zaraz wyskoczysz "dostaniesz dotację" taki ch*j a nie dotację. Bo trzeba dać biznes plan. A żaden urzędnik nie podpowie ci jak go zrobić, a na księgowego cię nie stać.

Serio, każdemu "bogaczowi" który teraz jeździ po biedniejszej (aczkolwiek uczciwej) części społeczeństwa, która chce i pracuje za najniższą, polecam jedno. Rzuć w cholerę swoje aktualne zajęcie, obedrzyj się z majątku. Stań na środku ulicy w tanich łachach i spróbuj się odbić od tego dna. Zobaczymy jak dobrze ci to pójdzie.
Ba, kiedyś na TVN był taki program, że 2 polityków miało wyżyć miesiąc za 500zł. Nie przetrwali nawet 2 tygodni. A tyle wtedy wynosiła najniższa emerytura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TomorrowNeverKnows
0 / 2

@cyaegha Jednak nie udajesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
0 / 0

@cyaegha Widzisz, może dlatego, że ja wtedy nie korzystałem z pomocy socjalnej. Ani żadnej innej. 8 tysięcy rocznie zarobić to naprawdę nie jest filozofia - w praktyce domek jednorodzinny ogarnąłem (hydraulika + elektryka), ale nie pracowałem w żadnym razie jako "na etacie". To jest miesiąc (dosłownie) pracy ROCZNIE.

Naturalnie, że jest możliwe, żeby ten robol był w stanie się utrzymać na zachodzie Europy normalnie. Tylko, że chyba zapominasz, że to nie wynika li tylko z woli pracodawcy. Przed przebranżowieniem prowadziłem dość prostą firmę. Nic wysokich lotów, zatrudniałem parę osób i się kręciło. Kolega robił to samo w DE. Ówcześnie (bo dziś już tak nie jest) ja wydawałem na pracownika zarabiającego minimalną pensję prawie tyle samo co on - bo w DE pracownik na minimalnej nie miał żadnych obciążeń. Wszystko pokrywało państwo - pensja netto=koszt pracodawcy. A u nas koszt pracodawcy jest około 30% wyższy od samego brutto, o netto nie wspominając.

Tylko, że z punktu widzenia przedsiębiorcy "ja płacę pracownikowi" to jest to, co ja wyciągam fizycznie z kieszeni, żeby tego pracownika zatrudniać. A nie to, ile on dostaje. A wyciągałem prawie tyle, co Niemiec (120 eur mniej). Przy kosztach życia, ale i cenach usług (a więc - i naszych usług) znacznie niższych niż tam. Obecnie bym się nie zdecydował, bo za te same pieniądze co tamże ten sam człowiek chętnie pracuje, u siebie słyszę tylko pretensje, narzekanie i wyzywanie od wyzyskiwaczy.

Oczywiście, że AI będzie w stanie zastąpić również pracowników z wyższych stanowisk. To jasne. Ale tylko tych, którzy już dziś są praktycznie zbędni - czyli biurwy wszelkiej maści. Ludzi, którzy wykonują "pracę" wartościową tylko dlatego, że państwa jej wykonywania wymagają (jak księgowi, doradcy podatkowi oraz naturalnie urzędnicy). W normalnym kraju ich praca już byłaby w większości zbędna, a u nas urzędy to nic innego jak sposób na ukrywanie rzeczywistego bezrobocia w znakomitej większości.

I tu tym bardziej dojdziemy do tego samego - otóż jeszcze mniej warta będzie praca (w rozumieniu - wyrobnictwo), a w większej cenie będzie kreatywność i ryzyko. A przede wszystkim ryzyko. Utrzymuję kontakt z kilkoma osobami ze swojej klasy w technikum (elektryczne). Jeden z nich jak najbardziej, pracuje. Na etacie, w firmie. I robi też domki jednorodzinne, to co ja sobie zrobiłem żeby dorobić. Na rękę dostaje 3.5 tysia i narzeka, że ma mało. Na pytanie dlaczego więc nie pójdziesz robić sam jak umiesz - a bo to ryzyko. No wiem, że ryzyko. I właśnie za RYZYKO się płaci. Czy raczej - to pracownik gros pieniędzy, które wypracowuje, płaci za pewność - za to, że nie interesuje go czy usługi się sprzedadzą, czy maszyny do pracy są kupione, czy grafik jest dopasowany, jego nie interesuje nic. On idzie do pracy i dostaje swoje nieważne jaka jest sytuacja na rynku i w firmie.

I muszę Cię zmartwić, ale jednak jest "normalnym" fakt, że mimo ciężkiej pracy (na etacie) dalej masz stos wyrzeczeń i problemów. Norma to sytuacja większości. Europa Zachodnia + Australia i Nowa Zelandia (bo USA nie) to ludzi mniej niż same Chiny, w których to jest NORMALNE. Nie wspominając o reszcie świata.

Ale spokojnie - dla przedsiębiorców jest to nawet bardziej normalne, bo taka sytuacja ma miejsce w całym świecie. Tyle, że wyrzeczenia nie są z braku pieniędzy, a z braku czasu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2021 o 18:23

avatar jankowskijan
0 / 14

Muszą??? Czy może chcą? Nikt do pracy w tej firmie ich nie zmusza. Każdy musi wiedzieć, co dla niego dobre. A jeśli są tacy, którzy lubią w pracy sikać do butelek, to w czym problem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V konto usunięte
-4 / 4

@jankowskijan wiekszosc ktorzy tam pracuja musza aby dosc w miare godnie zyc, bo gdyby mieli opcje lepiej platnej pracy to by wybrali lepsza opcje. Moga znalesc mniej platna prace aby nie sikac do butelki, ale trudniej za to przezyc. Wiekszosc ludzi tam pracujacych nie ma lepszej opcji. Duzo to emigranci ktorzy nie maja szkoly skonczonej w USA, ich angielski nie jest na tyle dobry aby miec wiecej i lepsze opcje.
Albo sa w sytuacji w ktorej zdrowie ich zniszczylo i to czego sie dorobili i musza zaczynac od zera, biora ta prace tymaczasowo zeby sie odbic od dna.

A tak poza tym, dlaczego sikanie do butelki to taki problem? nie ma nic w tym zlego, pod warunkiem ze tego nie kaza pi, chociaz sa ludzie co uprawiaja urynoterapie, to dla niech jeszcze lepiej.

To nie chciwi skapi miliarderzy sa problemem, to nie skorumpowani politycy sa problemem, tacy ludzie zawsze byli i zawsze beda, problemem sa zidiociale ciemne masy ktore daja im wladze i ich wspieraja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolterianin
+2 / 10

To bogactwo jest czysto wirtualne gdyż bazuje na wycenie posiadanych przez niego akcji, których nawet nie może sprzedać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-1 / 3

Problem mają ludzie bez kwalifikacji oraz ludzie, którzy nawet pracując nie potrafią zdobyć kwalifikacji.
Specjaliści z prawie dowolnej dziedziny pracują ciężko i sporadycznie muszą sikać do butelek (przewidując problem sami mają takie butelki przygotowane). I najczęściej zarabiają dużo lepiej niż ci niewykwalifikowani.
Ci którzy mają żyłkę do interesów zarabiają zwykle jeszcze więcej. Bo podejmują decyzje i działania optymalne w danej sytuacji.
Zarabiający miliardy to śmietanka tych biznesmenów.
Dlaczego?
Kiedy jest koniunktura potrafią sporo zarobić. Kiedy jest kryzys - jeszcze więcej.
Nic dziwnego, że w dobie pandemii bogaci stali się jeszcze bogatsi a biedni - biedniejsi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-1 / 3

Uwga,moze to bedzie szok - umowa o prace jest obustronna umowa i dwie strony chca ja zawrzec. Jak sie nie podoba - trzeba szukac innej roboty. Chyba,ze brak kwalifikacji pozwala na prace tylko w takich, wtedy pretensje mozna miec tylko do siebie - ale tego przeciez nikt sam sobie nie powie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 3

@Ariola1996 Proponował bym ci poczytać jak funkcjonuje giełda. Jak to zrozumiesz to przestaniesz pisać bajki dla imbecyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wieczniemlodyduchem
-1 / 3

Zastanawiam się kto kupuje na tym Amazonie. Tam jest drogo. Te same produkty są tańsze w innych miejscach. Ludzie są leniwi chcą mieć wszystko w jednym miejscu i nie myśleć gdzie poszukać danej potrzebnej rzeczy. Leniwi głupcy przyczyniają się do wykańczania konkurencji. Monopol jest zły. Takie firmy nie powinny istnieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
0 / 0

@wieczniemlodyduchem to sie nazywa wygoda. I nawet jesli pojedynczy produkt jest nieco drozej to kupujac w jednym miejscu oszczedzasz czesto na wysylce wiec sumarycznie wychodzi ci taniej.

Mam taka kolezanke ktora zawsze rpzeglada oferty wszystkich okolicznychj marketow.. I na przyklad mleko kupi w biedronce, jajka w lidlu a po kielbase pojdzie do Auchan .. cos tam jszcz kupi na targu. Bo jedno jest o 20gr tansze niz w innym sklepie.. buty bardziej zdepcze niz ta oszczednosc jest warta.

Ja lubie kupowac w jednym miejscu. Chociaz w sumie duze zakupy robie zadko kupuje z dnia na dzien. Rozumiem jednak dlaczego sklepy wielkopowierzchniowe tak przyjely sie na swiecie. Bo nie musisz chodzic po 20 malych sklepikach i w kazdym stac w kolejce.

I podobnie jest z amazonem. Nie musze szukac w wielu miejscach tylko mam jedna wygodna strone. takze to moze nie tyle jest lenistwo co wygoda. To ze amazon czy inny sklep wykancza konkurencje jest wina tylko i wylacznie tych przegranych ze nie celuja w potrzeby klienta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2021 o 0:11