Mieszkanie w Warszawie powoduje, że oczekiwałem ceny co najmniej 2 razy wyższej - skoro kogoś zszokowała.
W sieciówce - lukulus są jagodzianki po 12,90
w cukierni pod blokiem kolegi (niby taka artystyczna) po 15
pewnie są też gdzieś droższe bo to nie są wyjątkowo ekskluzywne miejsca
nie jestem jakimś szczególnym fanem jagodzianek - ale jak widać nabywców muszą znajdować.
Nie ma znaczenia "nie spytanie o koszt". Według prawa transakcja zachodzi po obopólnej zgodzie nad tym, do jakiej wymiany dochodzi. W przypadku sklepu jest to usłyszenie ceny, jaką trzeba zapłacić za całość. Ekspedient(-ka) mówi, że jest to sto milionów, to możesz zwyczajnie powiedzieć, że dziękujesz i wyjść. Wyjątkiem są sytuacje, gdy na Twoje zlecenie dokonano zmiany/przygotowania/rozpakowania produktu. Np. skrojono dla Ciebie chleb lub ser na plastry. Ściemnianie w stylu "już nabiłem(-am) na kasę, tego nie da się wycofać" to prosty marketing mający skłonić cię, abyś nie rezygnował z zamiaru dokonania transakcji, do której faktycznie jeszcze nie doszło.
@solarize chyba, że towar nie nadaje się już do dalszej sprzedaży, bo niedoszły kupujący macał jagodziankę.
Nie dotykać towaru (spożywczego, który nie jest hermetycznie zapakowany) przed zapłatą.
Jak ktoś jest tak głupi żeby włazić do najdroższych restauracji to niech płaci... no głupi albo specjalnie tam idzie żeby zrobić drama-zdjęcie, a nie wtedy to jest podwójnie głupi... no i Ci co się podniecają tymi zdjęciami to totalni frajerzy
Od 2011 roku do 2021 roku, czyli przez 10 lat zwiększono ilość pieniądza o 125% więc ceny powinny zrosnąć 2,25 razy. Do tego wzrost podatków, między innymi od elektryczności.
Hym ciekawe skąd takie ceny... To na pewno ci źli, badylarze, prywaciarze, to ich wina!
A ilu mieszczuchów, spędziło pół godziny na kolanach, zbierając jagody na jedną jagodziankę i pasąc przy tym roje komarów?
Wiecie ile czasu piekarz spędził nad tym wypiekiem? Śmiało, zróbcie dobrą jagodziankę, a potem... sprzedajcie za 2-3 zł. Wtedy można się wypowiadać.
Jak kogoś nie stać zawsze może iść na szczaw i mirabelki
Wystarczy nie kupować w takich lokalach i albo upadną, albo obniżą ceny. Jak widzę, że coś jest przesadnie drogie to po prsotu nie kupuje.
@SkrajnieCentrowy też mi się tak wydaje... wolny rynek powinien zrobić swoje...
@SkrajnieCentrowy mogą się też utrzymać, jeśli odpowiednio wypromują towar, ich biznes ich ryzyko.
Kto nie pyta ten płaci.
Mieszkanie w Warszawie powoduje, że oczekiwałem ceny co najmniej 2 razy wyższej - skoro kogoś zszokowała.
W sieciówce - lukulus są jagodzianki po 12,90
w cukierni pod blokiem kolegi (niby taka artystyczna) po 15
pewnie są też gdzieś droższe bo to nie są wyjątkowo ekskluzywne miejsca
nie jestem jakimś szczególnym fanem jagodzianek - ale jak widać nabywców muszą znajdować.
@IwanBardzoGrozny proponuję zajrzeć po popularnej sieciówki na literę P. Właśnie jem ich jagodzianki: 3,80 za sztukę, i to w centrum Warszawy.
@myszata12
więc rozstrzał cenowy jest - dla każdej kieszeni coś się znajdzie.
Nie ma znaczenia "nie spytanie o koszt". Według prawa transakcja zachodzi po obopólnej zgodzie nad tym, do jakiej wymiany dochodzi. W przypadku sklepu jest to usłyszenie ceny, jaką trzeba zapłacić za całość. Ekspedient(-ka) mówi, że jest to sto milionów, to możesz zwyczajnie powiedzieć, że dziękujesz i wyjść. Wyjątkiem są sytuacje, gdy na Twoje zlecenie dokonano zmiany/przygotowania/rozpakowania produktu. Np. skrojono dla Ciebie chleb lub ser na plastry. Ściemnianie w stylu "już nabiłem(-am) na kasę, tego nie da się wycofać" to prosty marketing mający skłonić cię, abyś nie rezygnował z zamiaru dokonania transakcji, do której faktycznie jeszcze nie doszło.
@solarize chyba, że towar nie nadaje się już do dalszej sprzedaży, bo niedoszły kupujący macał jagodziankę.
Nie dotykać towaru (spożywczego, który nie jest hermetycznie zapakowany) przed zapłatą.
Jak ktoś jest tak głupi żeby włazić do najdroższych restauracji to niech płaci... no głupi albo specjalnie tam idzie żeby zrobić drama-zdjęcie, a nie wtedy to jest podwójnie głupi... no i Ci co się podniecają tymi zdjęciami to totalni frajerzy
Na wakacjach powinno się odpoczywać a nie liczyć. Naprawdę pomaga
Co się dziwić, już to mieliśmy ... jest socializm, jest inflacja.
A to już jest przymus kupowania?
Prosta zasada : Jeśli ktoś kupuje produkty nie patrząc na cenę to znaczy że go stać. Jak ktoś ma ograniczony budżet to zawsze sprawdza cenę.
Od 2011 roku do 2021 roku, czyli przez 10 lat zwiększono ilość pieniądza o 125% więc ceny powinny zrosnąć 2,25 razy. Do tego wzrost podatków, między innymi od elektryczności.
Hym ciekawe skąd takie ceny... To na pewno ci źli, badylarze, prywaciarze, to ich wina!
Janusze, wszędzie Janusze... I Grażyny ;)
A ilu mieszczuchów, spędziło pół godziny na kolanach, zbierając jagody na jedną jagodziankę i pasąc przy tym roje komarów?
Wiecie ile czasu piekarz spędził nad tym wypiekiem? Śmiało, zróbcie dobrą jagodziankę, a potem... sprzedajcie za 2-3 zł. Wtedy można się wypowiadać.
A czy cena byłą widoczna? Patrz:
USTAWA z dnia 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług