Patrząc czysto technicznie i naukowo to NIE ISTNIEJE coś takiego, jak fachowa nazwa "śmierć naturalna". Jest to tylko nazwa potoczna (jak np Świnka morska [Kawia domowa], bądź Glizda [dżdżownica]). To co większość z nas uważa za śmierć naturalną to w 99% Nieodwracalna zapaść sercowo-naczyniowa. Do przygotowania zwłok do pochówku z otwartą trumną stosuje się różne sztuczki (w pełni zależne od tego w jakim stanie są zwłoki, w jakim wieku, jaka płeć, jak człowiek zmarł, ile czasu nie żył nim został zabrany do prosektorium itp), np wpycha się pakuły w gardło jeśli delikwent się np powiesił albo używa się silikonu budowlanego do zakrywania ran kutych w miejsach widocznych. I wierzcie mi bądź nie, ale czasem (rzadko bo rzadko, ale jednak) łamie się ręce w łokciach. Nie pytajcie skąd to wiem, ale tricków jest sporo, czasem nawet pcha się watę do nosa aby poprawić wygląd.
Dla zainteresowanych polecam książkę: Trup, autor: Thomas Luis-Vincent
Niektóre slajdy powtarzają temat
Kumpel poprawiał krawat leżącemu w trumnie teściowi, kiedy ten nagle otworzył oczy. Chłop mało zawału nie dostał.
@adamis62 Może teściu myślał, że ten chce go dla pewności udusić.
Patrząc czysto technicznie i naukowo to NIE ISTNIEJE coś takiego, jak fachowa nazwa "śmierć naturalna". Jest to tylko nazwa potoczna (jak np Świnka morska [Kawia domowa], bądź Glizda [dżdżownica]). To co większość z nas uważa za śmierć naturalną to w 99% Nieodwracalna zapaść sercowo-naczyniowa. Do przygotowania zwłok do pochówku z otwartą trumną stosuje się różne sztuczki (w pełni zależne od tego w jakim stanie są zwłoki, w jakim wieku, jaka płeć, jak człowiek zmarł, ile czasu nie żył nim został zabrany do prosektorium itp), np wpycha się pakuły w gardło jeśli delikwent się np powiesił albo używa się silikonu budowlanego do zakrywania ran kutych w miejsach widocznych. I wierzcie mi bądź nie, ale czasem (rzadko bo rzadko, ale jednak) łamie się ręce w łokciach. Nie pytajcie skąd to wiem, ale tricków jest sporo, czasem nawet pcha się watę do nosa aby poprawić wygląd.
Zwłoki ruszają się po śmierci i to całkiem sporo i to nawet przez 17 miesięcy. Odkryli to naukowcy z "Farmy Ciał": https://www.medicalnewstoday.com/articles/326356#Bodies-keep-on-shifting-as-they-decompose
beznadziejna zlepka