Na początek koteczek, żeby się spodobało, bo koteczki prawie wszyscy lubią, a potem będą wyskakiwać butelki coli czy inne hamburgery.
Idzie na to to kupa surowców, powstaje mnóstwo zanieczyszczeń, które odbijają się na naszym zdrowiu, nakładają na nas limity CO2, produkty są droższe o koszty drogiej reklamy, ale hurrra, jaka piękna reklama 3D! Żyjemy w najlepszych z czasów, bo możemy ją zobaczyć. Jakim jesteśmy fantastycznym gatunkiem, że potrafimy coś takiego wymyśleć!
@Laviol bądź pierwszy i wywal swoją elektronikę. Na to też dużo kasy idzie, zanieczyszczeń bo tacy jak ty to wszystko kupują by potem wylewać żale w internecie. Hipokryta.
@LoneGhost, nic o mnie nie wiesz, ale wiesz lepiej. To ci dopiero tupet, dośpiewywać sobie to czego się nie wie. Jednak podejrzewam, że z nas dwojga (tak, dwojga, bo nawet nie pofatygowałeś się spojrzeć do profilu i sprawdzić z kim rozmawiasz),to ja mam wykształcenie przyrodnicze i dlatego wiem i zachowuję się inaczej niż większość. Ale nie mam zamiaru udowadniać Ci, że nie jestem wielbłądem, ale srodze błądzisz, dziecko.
Tak, dla mnie jesteś dzieckiem, nie tylko dlatego, że mam syna starszego niż Ty, ale przede wszystkim dlatego, że człowiek dorosły najpierw zbiera wiedzę, potem stawia tezę, a już na pewno nie zaczyna rozmowy od rzucania obelg.
@Laviol Ten komentarz napisałeś oczywiście na glinianej tabliczce, siedząc w jaskini przy blasku księżyca? Na pewno nie na laptopie, komputerze lub smartfonie, siedząc w miękkim fotelu, w mieszkaniu oświetlanym elektrycznością, być może nawet klimatyzowanym? Powtórzę za LoneGhost - hipokryta!
@Laviol O tak ty za to o mnie wiesz tak wiele. Jestem wykładowcą na uczelni. Moim przedmiotem przewodnim jest bezpieczeństwo narodowe jak i wewnętrzne. Plus zarządzanie kryzysowe. Jak widać nie zebrałeś żadnej wiedzy, a swoją opinię wystawiłeś jak smarkacz na podstawie pojedynczego komentarza. Próbujesz zgrywać osobę inteligentom jednak sam wchodzisz na minę, którą swoją wypowiedzią położyłeś. Nadal się zgadza, że jesteś hipokrytą.
Jak z pierwszego komentarza. Pozwól, że naprędce skorzystam z definicji z Wikipedii albowiem jest dostatecznie dobra
Hipokryta - Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści
Brak spójności zasad moralnych. - Jest
Udawanie serdeczności, szlachetności - Jest
Próba wprowadzenia kogoś w błąd - możliwe.
Czerpanie korzyści ze własnej obłudy - Jest
I nie nie zacząłem rozmowy od obelgi, Wytknąłem hipokryzję twoich własnych czynów wedle komentarza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 lipca 2021 o 9:30
@MikeRagnos, hiperbola nie jest argumentem. Nic nie poradzę na to, że żyję tu i teraz i do pewnych rzeczy przymusza mnie życie w takich a nie innych warunkach. Jednak wcale nie stoi to w sprzeczności z rozumieniem co nam, jako gatunkowi szkodzi i wypowiadaniu się na ten temat.
To, że nie rozumiesz, że dużo bardziej od reklam 3D potrzebujemy czystej wody, powietrza i gleby, to już nie moja wina.
@LoneGhost, fakt, że jesteś wykładowcą, a Twoją specjalnością jest "bezpieczeństwo narodowe jak i wewnętrzne. Plus zarządzanie kryzysowe.', nie czyni Cię specjalistą w innych, w tym mojej. Ale nawet Ty powinieneś rozumieć, że zagrożenia można podzielić na krótkofalowe i długofalowe. I to w tych bardzo długofalowych mieści się to co czym pisałam. Na planecie o skończonych zasobach niemożliwy jest nieskończony rozwój. Im więcej technologii, tym gorzej dla nas, a kolejne technologie nie rozwiążą naszych problemów, a tylko je mnożą. Do całej swojej wiedzy polecam dodać naukę ekologii, tej prawdziwej, żeby zrozumieć jak bardzo niszczymy swoje środowisko, którego jesteśmy częścią.
I wolę być ostrzegać przed skutkami naszych działań, żeby ludzie w porę mogli zmienić to co zmienić trzeba i być uznawana za hipokrytkę niż w pełnym zadowoleniu z siebie podcinać gałąź, na której siedzę.
Na odpowiadanie na resztę Twojego komentarza szkodzą mi czasu. Muszę pozazieleniać świat, żeby choć trochę przeciwdziałać szkodom jakie wyrządzamy.
@Laviol Nikt Cię nie zmusza do życia w cywilizacji i korzystania z jej dobrodziejstw. Są miejsca na świecie, właściwie większość ludzi, nie żyje w takim luksusie jak Ty czy ja, więc masz wybór.
Woda, powietrze i gleba są oczywiście ważne, ale życie o wodzie i glebie to nie życie, to wegetacja.
@MikeRagnos, one nie są ważne, one są podstawą naszego życia. Z powodu zanieczyszczeń powietrza ludzie umierają. Z powodu zanikających zasobów wody lub jej zanieczyszczenia umierają nie tylko ludzie, ale całe życie. Nawożenie sztuczne prowadzi do pustynnienia gleby (Francuzi już się o tym przekonali), a to oznacza, że tego chleba (rozumiem, że chodziło Ci o wodę i chleb) nie będzie wcale albo będzie bardzo drogi.
Wojny o wodę już się toczą, a Ty żyjesz w wygodnym przeświadczeniu, że wszystko jest super i możemy bezkarnie wdrażać kolejne technologie, których my jako zwykli ludzie nie potrzebujemy. Bo to nie my ich potrzebujemy, tylko wielkie korpo, które chcą nam wepchnąć kolejny produkt, którego nie potrzebujemy.
Polecam na start lekturę tego, a potem zgłębienie tematu http://www.woda.edu.pl/artykuly/wojny_o_wode/
@Laviol Doskonale zdaję sobie sprawę, że świat zmierza po równi pochyłej w głęboki dół. Polska będzie pierwszym krajem w Europie, który doświadczy (już doświadcza) niedoborów wody, a o tylko jeden z problemów. Ty czy ja jesteśmy jednymi z ostatnich, którzy mogą krytykować innych za ten stan rzeczy, jako, że sami dokładamy nie małą cegłę do tego problemu, każdego dnia. Tylko o to chodzi - o hipokryzję.
@Laviol Jeśli jesteś taki oczytany to powinieneś wiedzieć, że ludzie zaczynają dbać o ekologię dopiero od pewnego poziomu życia i dochodu. Problem nie leży w technologi, a samej produkcji z czego największa ilość, która produkuje zanieczyszczenia jest dla konsumenta ze względu, że to on jej najwięcej kupuje. Jednak jak większość bojowników o słuszną sprawę nie zaczynasz od siebie tego, a od wszystkiego dookoła.
Zasoby są wyczerpywalne owszem, możemy zanieczyścić planetę, ale gdy idzie o dostęp do surowców dopiero zadrapaliśmy powierzchnię. Ropa miała się skończyć już z 50 lat temu. Wypadek w Czarnobylu prawie zakończył życie dla 2 kontynentów. Super mocarstwa mają arsenał zdolny do zrobienia szkła z planety, a tymczasem cieszymy się najdłuższym względnym pokojem w europie w historii tego kontynentu.
Zarzuty takie jak Ty stawiasz są na bazie samej hipokryzji. Komentarze wystawiasz na urządzeniu wyprodukowanym najpewniej w chinach do samochodu lejesz tańsze paliwo, a rozwój technologiczny to zło bo niesie ze sobą konsekwencje. Nie jesteś jednak pierwszym, który by nie został amiszem dla udowodnienia swoich teorii.
Do tego zwrot jest bezcenny "Ty żyjesz w wygodnym przeświadczeniu, że wszystko jest super i możemy bezkarnie wdrażać kolejne technologie, których my jako zwykli ludzie nie potrzebujemy". Zdajesz sobie sprawę, że internet to wojskowy wynalazek? Korzystasz z niego. Duża część tego co dzisiaj mamy patrz telefony komórkowe to też na podstawie technologii opracowanych dla wojska, których przecież nie potrzeba. 2 Wojna Światowa przy swoich tragicznych okrucieństwach to był największy skok technologiczny w dziejach ludzkości.
Idąc twoim tokiem rozumowania byśmy nadal siedzieli w jaskiniach na dodatek bez ognia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 lipca 2021 o 12:29
@MikeRagnos Wiesz, że ludzie dopiero od jakieś 50-60 lat są świadomi bycia gospodarzami planety? Jak na ten krótki okres czasu powiedziałbym, że nie idzie najgorzej. Problem jest ze straszeniem. Podobne sytuacje gdy idzie o stan wód w rzekach był gdzieś w 1939 roku, stąd Niemcy mogli bez problemu pokonać Wisłę. Raczej wtedy świat nie był bardziej zanieczyszczony.
O ile nie jestem w zaparciu, że trzeba coś zrobić o tyle działania na ślepo mogą stworzyć więcej problemów niż pozytywnych skutków. Trzeba rozwagi i rozwoju technologicznego. Niestety nie mamy na przykład alternatyw na duże ilości produkowanej energii niż atom albo węgiel. Źródła odnawialne są niestety za mało efektywne w pozyskiwaniu oraz dochodzi problem w magazynowaniu energii.
@MikeRagnos, idąc tym tokiem rozumowania każdy kto żyje w krajach I-ego świata jest pozbawiony prawa krytyki i głosu, bo jest hipokrytą. Zatem prawo to przysługuje ludziom z II, III świata? Dowcip polega na tym, że oni zapewne chętnie by w takim rozwiniętym kraju żyli i z tych dobrodziejstw korzystali.
To może Indianie z Amazonii? Tylko, że oni nie bardzo zdają sobie sprawę z tych problemów, a żeby je zidentyfikować i zrozumieć w pełni potrzebne jest wykształcenie najłatwiej dostępne i najlepsze w krajach I świata.
Nie sądzisz, że to paradoks i absurd? W tej sytuacji nic się nie zmieni, bo ci co by mogli, nie będąc oskarżanymi o hipokryzję, nic nie powiedzą, a ci co powinni (np. ja z racji wykształcenia i rozumienia skutków naszych działań) nie mogą, bo zarzuca im się hipokryzję. Sytuacja patowa. I co w takiej sytuacji?
@LoneGhost, wciąż nie wiesz co kupuję, a czego nie, ale nadal wiesz lepiej. Paradne.
Polecam przemyślenie komentarza. który napisałam do MikeRagnos z zapytaniem komu w takim razie wolno krytykować to co robimy. Gdybym pisała takie ostrzeżenia na glinianej tabliczce, to zapewne byś jej nie przeczytał, bo i jak by do Ciebie dotarła?
Wygląda to tak jakbyś pod pretekstem wytykania hipokryzji, chciał pozbawić mnie prawa do wolności słowa, bo to co mówię, jest niewygodną prawdą, której większość nie chce widzieć.
"Idąc twoim tokiem rozumowania byśmy nadal siedzieli w jaskiniach na dodatek bez ognia."
Hiperbola nie jest argumentem. Zwłaszcza jako wykładowca powinieneś to wiedzieć. Pomiędzy skrajnościami jest wiele opcji. To, że zasoby ropy jeszcze się nie wyczerpały też w długiej perspektywie niewiele znaczy, bo kiedyś się skończą, a to dla cywilizacji opartej na ropie będzie oznaczało jej koniec, zaś po drodze wiele nieprzyjemnych zjawisk we wszystkich dziedzinach naszego życia. Dlatego już dziś trzeba się zastanowić jak powoli i z wyboru przestawiać się na inne tory.
I na koniec, bo dalsza dyskusja nie ma sensu, skoro wszystko wiesz lepiej. Albo masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem albo złośliwie wciąż używasz w stosunku do mnie formy męskiej. Tak czy siak słabo. Żegnam czule.
Na początek koteczek, żeby się spodobało, bo koteczki prawie wszyscy lubią, a potem będą wyskakiwać butelki coli czy inne hamburgery.
Idzie na to to kupa surowców, powstaje mnóstwo zanieczyszczeń, które odbijają się na naszym zdrowiu, nakładają na nas limity CO2, produkty są droższe o koszty drogiej reklamy, ale hurrra, jaka piękna reklama 3D! Żyjemy w najlepszych z czasów, bo możemy ją zobaczyć. Jakim jesteśmy fantastycznym gatunkiem, że potrafimy coś takiego wymyśleć!
@Laviol bądź pierwszy i wywal swoją elektronikę. Na to też dużo kasy idzie, zanieczyszczeń bo tacy jak ty to wszystko kupują by potem wylewać żale w internecie. Hipokryta.
@LoneGhost, nic o mnie nie wiesz, ale wiesz lepiej. To ci dopiero tupet, dośpiewywać sobie to czego się nie wie. Jednak podejrzewam, że z nas dwojga (tak, dwojga, bo nawet nie pofatygowałeś się spojrzeć do profilu i sprawdzić z kim rozmawiasz),to ja mam wykształcenie przyrodnicze i dlatego wiem i zachowuję się inaczej niż większość. Ale nie mam zamiaru udowadniać Ci, że nie jestem wielbłądem, ale srodze błądzisz, dziecko.
Tak, dla mnie jesteś dzieckiem, nie tylko dlatego, że mam syna starszego niż Ty, ale przede wszystkim dlatego, że człowiek dorosły najpierw zbiera wiedzę, potem stawia tezę, a już na pewno nie zaczyna rozmowy od rzucania obelg.
@LoneGhost Socjalista?
@Laviol Ten komentarz napisałeś oczywiście na glinianej tabliczce, siedząc w jaskini przy blasku księżyca? Na pewno nie na laptopie, komputerze lub smartfonie, siedząc w miękkim fotelu, w mieszkaniu oświetlanym elektrycznością, być może nawet klimatyzowanym? Powtórzę za LoneGhost - hipokryta!
@Laviol O tak ty za to o mnie wiesz tak wiele. Jestem wykładowcą na uczelni. Moim przedmiotem przewodnim jest bezpieczeństwo narodowe jak i wewnętrzne. Plus zarządzanie kryzysowe. Jak widać nie zebrałeś żadnej wiedzy, a swoją opinię wystawiłeś jak smarkacz na podstawie pojedynczego komentarza. Próbujesz zgrywać osobę inteligentom jednak sam wchodzisz na minę, którą swoją wypowiedzią położyłeś. Nadal się zgadza, że jesteś hipokrytą.
Jak z pierwszego komentarza. Pozwól, że naprędce skorzystam z definicji z Wikipedii albowiem jest dostatecznie dobra
Hipokryta - Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści
Brak spójności zasad moralnych. - Jest
Udawanie serdeczności, szlachetności - Jest
Próba wprowadzenia kogoś w błąd - możliwe.
Czerpanie korzyści ze własnej obłudy - Jest
I nie nie zacząłem rozmowy od obelgi, Wytknąłem hipokryzję twoich własnych czynów wedle komentarza.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2021 o 9:30
@MikeRagnos, hiperbola nie jest argumentem. Nic nie poradzę na to, że żyję tu i teraz i do pewnych rzeczy przymusza mnie życie w takich a nie innych warunkach. Jednak wcale nie stoi to w sprzeczności z rozumieniem co nam, jako gatunkowi szkodzi i wypowiadaniu się na ten temat.
To, że nie rozumiesz, że dużo bardziej od reklam 3D potrzebujemy czystej wody, powietrza i gleby, to już nie moja wina.
@LoneGhost, fakt, że jesteś wykładowcą, a Twoją specjalnością jest "bezpieczeństwo narodowe jak i wewnętrzne. Plus zarządzanie kryzysowe.', nie czyni Cię specjalistą w innych, w tym mojej. Ale nawet Ty powinieneś rozumieć, że zagrożenia można podzielić na krótkofalowe i długofalowe. I to w tych bardzo długofalowych mieści się to co czym pisałam. Na planecie o skończonych zasobach niemożliwy jest nieskończony rozwój. Im więcej technologii, tym gorzej dla nas, a kolejne technologie nie rozwiążą naszych problemów, a tylko je mnożą. Do całej swojej wiedzy polecam dodać naukę ekologii, tej prawdziwej, żeby zrozumieć jak bardzo niszczymy swoje środowisko, którego jesteśmy częścią.
I wolę być ostrzegać przed skutkami naszych działań, żeby ludzie w porę mogli zmienić to co zmienić trzeba i być uznawana za hipokrytkę niż w pełnym zadowoleniu z siebie podcinać gałąź, na której siedzę.
Na odpowiadanie na resztę Twojego komentarza szkodzą mi czasu. Muszę pozazieleniać świat, żeby choć trochę przeciwdziałać szkodom jakie wyrządzamy.
@Laviol Nikt Cię nie zmusza do życia w cywilizacji i korzystania z jej dobrodziejstw. Są miejsca na świecie, właściwie większość ludzi, nie żyje w takim luksusie jak Ty czy ja, więc masz wybór.
Woda, powietrze i gleba są oczywiście ważne, ale życie o wodzie i glebie to nie życie, to wegetacja.
@MikeRagnos, one nie są ważne, one są podstawą naszego życia. Z powodu zanieczyszczeń powietrza ludzie umierają. Z powodu zanikających zasobów wody lub jej zanieczyszczenia umierają nie tylko ludzie, ale całe życie. Nawożenie sztuczne prowadzi do pustynnienia gleby (Francuzi już się o tym przekonali), a to oznacza, że tego chleba (rozumiem, że chodziło Ci o wodę i chleb) nie będzie wcale albo będzie bardzo drogi.
Wojny o wodę już się toczą, a Ty żyjesz w wygodnym przeświadczeniu, że wszystko jest super i możemy bezkarnie wdrażać kolejne technologie, których my jako zwykli ludzie nie potrzebujemy. Bo to nie my ich potrzebujemy, tylko wielkie korpo, które chcą nam wepchnąć kolejny produkt, którego nie potrzebujemy.
Polecam na start lekturę tego, a potem zgłębienie tematu http://www.woda.edu.pl/artykuly/wojny_o_wode/
@Laviol Doskonale zdaję sobie sprawę, że świat zmierza po równi pochyłej w głęboki dół. Polska będzie pierwszym krajem w Europie, który doświadczy (już doświadcza) niedoborów wody, a o tylko jeden z problemów. Ty czy ja jesteśmy jednymi z ostatnich, którzy mogą krytykować innych za ten stan rzeczy, jako, że sami dokładamy nie małą cegłę do tego problemu, każdego dnia. Tylko o to chodzi - o hipokryzję.
@Laviol Jeśli jesteś taki oczytany to powinieneś wiedzieć, że ludzie zaczynają dbać o ekologię dopiero od pewnego poziomu życia i dochodu. Problem nie leży w technologi, a samej produkcji z czego największa ilość, która produkuje zanieczyszczenia jest dla konsumenta ze względu, że to on jej najwięcej kupuje. Jednak jak większość bojowników o słuszną sprawę nie zaczynasz od siebie tego, a od wszystkiego dookoła.
Zasoby są wyczerpywalne owszem, możemy zanieczyścić planetę, ale gdy idzie o dostęp do surowców dopiero zadrapaliśmy powierzchnię. Ropa miała się skończyć już z 50 lat temu. Wypadek w Czarnobylu prawie zakończył życie dla 2 kontynentów. Super mocarstwa mają arsenał zdolny do zrobienia szkła z planety, a tymczasem cieszymy się najdłuższym względnym pokojem w europie w historii tego kontynentu.
Zarzuty takie jak Ty stawiasz są na bazie samej hipokryzji. Komentarze wystawiasz na urządzeniu wyprodukowanym najpewniej w chinach do samochodu lejesz tańsze paliwo, a rozwój technologiczny to zło bo niesie ze sobą konsekwencje. Nie jesteś jednak pierwszym, który by nie został amiszem dla udowodnienia swoich teorii.
Do tego zwrot jest bezcenny "Ty żyjesz w wygodnym przeświadczeniu, że wszystko jest super i możemy bezkarnie wdrażać kolejne technologie, których my jako zwykli ludzie nie potrzebujemy". Zdajesz sobie sprawę, że internet to wojskowy wynalazek? Korzystasz z niego. Duża część tego co dzisiaj mamy patrz telefony komórkowe to też na podstawie technologii opracowanych dla wojska, których przecież nie potrzeba. 2 Wojna Światowa przy swoich tragicznych okrucieństwach to był największy skok technologiczny w dziejach ludzkości.
Idąc twoim tokiem rozumowania byśmy nadal siedzieli w jaskiniach na dodatek bez ognia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2021 o 12:29
@MikeRagnos Wiesz, że ludzie dopiero od jakieś 50-60 lat są świadomi bycia gospodarzami planety? Jak na ten krótki okres czasu powiedziałbym, że nie idzie najgorzej. Problem jest ze straszeniem. Podobne sytuacje gdy idzie o stan wód w rzekach był gdzieś w 1939 roku, stąd Niemcy mogli bez problemu pokonać Wisłę. Raczej wtedy świat nie był bardziej zanieczyszczony.
O ile nie jestem w zaparciu, że trzeba coś zrobić o tyle działania na ślepo mogą stworzyć więcej problemów niż pozytywnych skutków. Trzeba rozwagi i rozwoju technologicznego. Niestety nie mamy na przykład alternatyw na duże ilości produkowanej energii niż atom albo węgiel. Źródła odnawialne są niestety za mało efektywne w pozyskiwaniu oraz dochodzi problem w magazynowaniu energii.
@MikeRagnos, idąc tym tokiem rozumowania każdy kto żyje w krajach I-ego świata jest pozbawiony prawa krytyki i głosu, bo jest hipokrytą. Zatem prawo to przysługuje ludziom z II, III świata? Dowcip polega na tym, że oni zapewne chętnie by w takim rozwiniętym kraju żyli i z tych dobrodziejstw korzystali.
To może Indianie z Amazonii? Tylko, że oni nie bardzo zdają sobie sprawę z tych problemów, a żeby je zidentyfikować i zrozumieć w pełni potrzebne jest wykształcenie najłatwiej dostępne i najlepsze w krajach I świata.
Nie sądzisz, że to paradoks i absurd? W tej sytuacji nic się nie zmieni, bo ci co by mogli, nie będąc oskarżanymi o hipokryzję, nic nie powiedzą, a ci co powinni (np. ja z racji wykształcenia i rozumienia skutków naszych działań) nie mogą, bo zarzuca im się hipokryzję. Sytuacja patowa. I co w takiej sytuacji?
@LoneGhost, wciąż nie wiesz co kupuję, a czego nie, ale nadal wiesz lepiej. Paradne.
Polecam przemyślenie komentarza. który napisałam do MikeRagnos z zapytaniem komu w takim razie wolno krytykować to co robimy. Gdybym pisała takie ostrzeżenia na glinianej tabliczce, to zapewne byś jej nie przeczytał, bo i jak by do Ciebie dotarła?
Wygląda to tak jakbyś pod pretekstem wytykania hipokryzji, chciał pozbawić mnie prawa do wolności słowa, bo to co mówię, jest niewygodną prawdą, której większość nie chce widzieć.
"Idąc twoim tokiem rozumowania byśmy nadal siedzieli w jaskiniach na dodatek bez ognia."
Hiperbola nie jest argumentem. Zwłaszcza jako wykładowca powinieneś to wiedzieć. Pomiędzy skrajnościami jest wiele opcji. To, że zasoby ropy jeszcze się nie wyczerpały też w długiej perspektywie niewiele znaczy, bo kiedyś się skończą, a to dla cywilizacji opartej na ropie będzie oznaczało jej koniec, zaś po drodze wiele nieprzyjemnych zjawisk we wszystkich dziedzinach naszego życia. Dlatego już dziś trzeba się zastanowić jak powoli i z wyboru przestawiać się na inne tory.
I na koniec, bo dalsza dyskusja nie ma sensu, skoro wszystko wiesz lepiej. Albo masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem albo złośliwie wciąż używasz w stosunku do mnie formy męskiej. Tak czy siak słabo. Żegnam czule.