Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
333 351
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+6 / 10

Tylko taka kładka to trochę wałek :/ . Bo ostatecznie i tak osoba na wózku, nie zejdzie ani nie wejdzie sama na wózek. Tak czy siak musi mieć opiekuna. A paradoksalnie dość łatwo jest przepchnąć taki wózek inwalidzki po piachu, tylko trzeba iść tyłem z tym wózkiem. Wtedy nie ma większego problemu. Jakbyś chciał pchać normalnie, przodem, to byś metra nie ujechał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+5 / 5

No i ta sytuacja kiedy pośrodku takiego chodniczka spotykasz wózek jadący w przeciwnym kierunku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 4

Może od razu zalejmy całą plażę asfaltem, żeby każdemu było łatwiej? To nie wina plaży, że jest piaszczysta i że topią się w niej koła od wózka inwalidzkiego. Widocznie plaża ma taka być i koniec. Może lasy też trzeba wybrukować, poza drzewami, żeby każdy mógł sobie do lasu wjechać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
+1 / 1

Są osoby na wózkach, które wymagają stałej opieki, bo same nie są w stanie nawet przekręcić się z boku na bok. Jest jednak wielu wspaniałych ludzi, którzy prowadzą zajęcia z aktywnej rehabilitacji, grają w kosza, rugby, pływają, ścigają się, pracują, a do swojej pracy dojeżdżają własnym samochodami lub komunikacją miejską. Poruszają się na wózkach i są zupełnie samowystarczalne i dla nich zejść, czy z powrotem usiąść na wózku to jak innym osobom założyć buty na nogi (no może to trochę ukoloryzowałem, więc jak osobom otyłym założyć na nogi buty sznurowane), ale dają radę. To nie jest tak, że oni tak potrafią po prostu. Kiedyś znajomy opowiadał mi ile on dziennie ćwiczy, ile podciągnięć robi na rękach. Wyjaśniał mi, że tylko na ręce może liczyć, bo cała reszta jest do dupy i musi o nie dbać i zaznaczał, że byle jaka infekcja stwarza u niego spore problemy, bo potem znów musi wracać do formy. Kiedyś podobne rozwiązania widziałem nad polskim morzem. W Jantarze (choć to nie morze) był rozwinięty taki chyba gumowy, czarny pas. Dawał radę, tylko ja, jako opiekun pchający wózki i uwielbiający chodzić na boso musiałem szybko przebierać nogami. W Kołobrzegu była to podobna do tej kładka - znacznie lepiej się chodziło, nie parzyło już tak w stopy. W obu jednak przypadkach miejsca wokół podestu były okupowane przez zupełnie zdrowe osoby. W porządku, ja pociągnąłem wózek dalej i spokojnie daliśmy radę, ale dla tych samodzielnych na wózkach zostawcie te dwa metry z każdej strony wolnej przestrzeni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WaKukWaJimor
0 / 0

@cincinmj57 Chyba ze dwa lata do tyłu pojechałam z koleżanką do Barcelony. Ona jeździ na wózku ale jest właśnie bardzo samowystarczalna (na tyle na ile może). Pracuje, jeździ samochodem, udziela się towarzysko itp. Sama także w większości ogarniała jazdę po Barcelonie, ale że tak dużo górek i zjazdów to także się namęczyłam z tym pchaniem jej :) I tam na plaży są takie podjazdy właśnie jak na zdjęciu. Jest to bardzo fajne, bo codziennie wieczorem mogłyśmy siedzieć sobie razem nad morzem popijając sangrię. Takie podjazdy zrobione były co jakiś czas (może co 0,5 km ) i żaden z nich nie był okupowany przez osoby postronne. Gdyby ich nie było to raczej nie ryzykowałybyśmy wjazdu na piach a co się z tym wiąże zapiaszczeniem całego wózka.
Ps. po podjeździe nie chodziłam boso, tylko w klapeczkach :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2021 o 13:25

C cincinmj57
+1 / 1

@WaKukWaJimor Bo najgorzej jest przebrnąć przez ten suchy piach, blisko wody piach jest już ubity i łatwiej się przemieszczać. Znajomy ma jeszcze dwa komplety kół - drugi wyposażony w szersze i grubsze opony z mniejszymi felgami, aby nie trzeba było kombinować z hamulcami, wszystko pięknie doprecyzowane - śmiejemy się, że to taka terenowa wersja, bardzo pomocna w gorszym terenie. Wiadomo, że na co dzień na wąskich oponach - mniej ręce bolą. Z tymi podestami w Polsce też powoli się pojawiają. Gdzieś jeszcze spotkaliśmy taki z desek i po nim też pomykałem w sandałkach, ale z innej przyczyny - gdzie nie gdzie gwoździe trochę wystawały. Wózkiem też trzeba było trochę manewrować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
+1 / 1

Kiedy byłem na szkoleniu dla inżynierów, facet opowiadał jak był z niepełnosprawnym bratem zwiedzać wielki kanion w USA. Porobione miejsca zwiedzania, punkty widokowe i ścieżki prowadzące do nich przystosowane dla osób niepełnosprawnych. U nas jest problem żeby wejść na starówkę w Gdańsku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem