@nielubiepisu Oczywiście uwzględniasz też wulkany, które ostatnio wbuchają jakby częściej.
Wpływ człowieka na planetę nie polega na tym, o czym się mówi. Największym emitentem gazów cieplarnianych są organizmy glebowe i to właśnie opryski stosowane na polach naruszają równowagę biologiczną gleby. Ale o tym się nie mówi, bo na tym się zarabia
@nielubiepisu A także to że aktywność słońca dosłownie leży na plecach. Każdy cykl słoneczny w ostatnich latach jest słabszy i słabszy... Pewnie cykle słoneczne to wina człowieka że są słabsze i słabsze. Ale to nic dobrego nie wróży. Przypomnę że w 1859 roku miało miejsce wydarzenie Carringtona - telegrafy same bez zasilania działały i paliły papier telegraficzny - taka to była burza magnetyczna. A przypomnę że ostatnie minimum klimatyczne się zakończyło w połowie XIX wieku. Też po okresie minimów słonecznych datowanych w C14. Wg mnie takie coś dopiero się zaczyna tj. ochłodzenie + znaczące zmalenie aktywności słońca. I dużo tu może mieć do gadania nasza zwyczajna gwiazda dzienna. Ostatnie maksimum przed naszym nowoczesnym maksimum cykli aktywności słońca miało miejsce w środku średniowiecza kiedy się mówi, że w Polsce bez problemu uprawiano winogrona, a Polacy, Rusini, Wikingowie czyli ludy północy zaznaczyły swoją obecność w Europie a Mongołowie w Azji rozpoczęli przemarsz przez Azję.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lipca 2021 o 19:31
Nauka jest do kitu, my poloki nie wierzymy w takie gupoty jak ocieplenie. Ksiundz proboszcz nam powiedzioł że tak było za wikingów. A wogle to wczora w naszych pindzikowicach padało, więc jakie to ocieplenie??
banda debili powie że to tylko naturalne zmiany klimatu i nie ma w tym winy czlowieka . Tego nie da się ot tak naprawić
@nielubiepisu Oczywiście uwzględniasz też wulkany, które ostatnio wbuchają jakby częściej.
Wpływ człowieka na planetę nie polega na tym, o czym się mówi. Największym emitentem gazów cieplarnianych są organizmy glebowe i to właśnie opryski stosowane na polach naruszają równowagę biologiczną gleby. Ale o tym się nie mówi, bo na tym się zarabia
https://www.youtube.com/watch?v=SsbEVZv-Qwo
@nielubiepisu A także to że aktywność słońca dosłownie leży na plecach. Każdy cykl słoneczny w ostatnich latach jest słabszy i słabszy... Pewnie cykle słoneczne to wina człowieka że są słabsze i słabsze. Ale to nic dobrego nie wróży. Przypomnę że w 1859 roku miało miejsce wydarzenie Carringtona - telegrafy same bez zasilania działały i paliły papier telegraficzny - taka to była burza magnetyczna. A przypomnę że ostatnie minimum klimatyczne się zakończyło w połowie XIX wieku. Też po okresie minimów słonecznych datowanych w C14. Wg mnie takie coś dopiero się zaczyna tj. ochłodzenie + znaczące zmalenie aktywności słońca. I dużo tu może mieć do gadania nasza zwyczajna gwiazda dzienna. Ostatnie maksimum przed naszym nowoczesnym maksimum cykli aktywności słońca miało miejsce w środku średniowiecza kiedy się mówi, że w Polsce bez problemu uprawiano winogrona, a Polacy, Rusini, Wikingowie czyli ludy północy zaznaczyły swoją obecność w Europie a Mongołowie w Azji rozpoczęli przemarsz przez Azję.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2021 o 19:31
Nauka jest do kitu, my poloki nie wierzymy w takie gupoty jak ocieplenie. Ksiundz proboszcz nam powiedzioł że tak było za wikingów. A wogle to wczora w naszych pindzikowicach padało, więc jakie to ocieplenie??
Niestety muszę...
Bo zazwyczaj, mule gotuje się dopiero, po poderżnięciu im gardeł... A, nie! Czekaj!