co Wy wszyscy macie z tym czytaniem? Panuje jakiś kult czytania, namawianie do czytania, ale brutalna prawda jest taka że istotne jest co się czyta. Trochę jak z głosowaniem, idź, głosuj, liczy się twój głos. A że jesteś idiotą który łyka piękne słówka z tv to nieistotne, ważne idź zagłosuj. Czytaj, nieważne że nie rozumiesz, czytaj!!!
@iposek
To prawda. Mam wrażenie, że to kręcą dwie grupy - ci, którzy coś tam przeczytali i czują się z tego powodu lepsi od innych oraz ci czytający na rekordy i chwalący się, ile książek przeczytali.
Ja też dużo czytam - od beletrystyki po książki popularnonaukowe i reportaże. Każda coś daje - od taniej rozrywki po droższą wiedzę. Natomiast nie czuję się z tego powodu w jakiejś elicie. Mam znajomych czytających i nie czytających. Do tego mam inne hobby.
Wg mnie ważne jest, żeby mieć jakieś fajne hobby, które cieszy, rozwija, poszerza wiedzę, nawet niszową. Może to być nawet zbieranie znaczków. Czytanie książek nie jest elitarne ani trudne. Ktoś może to lubić, inny nie.
Moi rodzice również nie czytali mi żadnych książek. Nie mieli na to czasu. Ciężko pracowali. Ja natomiast łykałem książki, jak opętany. Niestety obecnie nie mam na to czasu. Cieszę się jednak, że moja córka lubi czytać i jak sama zauważyła, jest jedną z nielicznych w liceum, która czyta wszystkie lektury. Początki nie były zbyt obiecujące. Próbowałem zarazić ją pasją do książek podsuwając jej różne tytuły, aby znalazła swój styl. Długo nic nie mogło jej zachwycić, nawet pozycje, które ja uważałem za naprawdę godne uwagi. Teraz na szczęście sama wyszukuje historie odpowiednie dla siebie. Wiem z własnego doświadczenia, że czasem trzeba przerzucić nawet kilkanaście tomów, by wreszcie natknąć się na coś bardzo dobrego. Wiem też, że pozycje zachwalane przez innych ciebie mogą wręcz rozczarować.
co Wy wszyscy macie z tym czytaniem? Panuje jakiś kult czytania, namawianie do czytania, ale brutalna prawda jest taka że istotne jest co się czyta. Trochę jak z głosowaniem, idź, głosuj, liczy się twój głos. A że jesteś idiotą który łyka piękne słówka z tv to nieistotne, ważne idź zagłosuj. Czytaj, nieważne że nie rozumiesz, czytaj!!!
@iposek
To prawda. Mam wrażenie, że to kręcą dwie grupy - ci, którzy coś tam przeczytali i czują się z tego powodu lepsi od innych oraz ci czytający na rekordy i chwalący się, ile książek przeczytali.
Ja też dużo czytam - od beletrystyki po książki popularnonaukowe i reportaże. Każda coś daje - od taniej rozrywki po droższą wiedzę. Natomiast nie czuję się z tego powodu w jakiejś elicie. Mam znajomych czytających i nie czytających. Do tego mam inne hobby.
Wg mnie ważne jest, żeby mieć jakieś fajne hobby, które cieszy, rozwija, poszerza wiedzę, nawet niszową. Może to być nawet zbieranie znaczków. Czytanie książek nie jest elitarne ani trudne. Ktoś może to lubić, inny nie.
@iposek Nie do końca prawda. Niezależnie co czytasz - poprawiasz swoje słownictwo i ortografię.
@maggdalena18 owszem, pytanie tylko czy, w przypadku czytania byle czego, cena nie okaże się za wysoka No i jeszcze jest "czytanie" audiobooków :)
@iposek Audiobook to słuchowisko, a nie książka. Poprawia słownictwo, ale nie ortografię. Nie uznaję audiobooków.
Ku*wa mać przy tym moje problemy są niczym...
Moi rodzice również nie czytali mi żadnych książek. Nie mieli na to czasu. Ciężko pracowali. Ja natomiast łykałem książki, jak opętany. Niestety obecnie nie mam na to czasu. Cieszę się jednak, że moja córka lubi czytać i jak sama zauważyła, jest jedną z nielicznych w liceum, która czyta wszystkie lektury. Początki nie były zbyt obiecujące. Próbowałem zarazić ją pasją do książek podsuwając jej różne tytuły, aby znalazła swój styl. Długo nic nie mogło jej zachwycić, nawet pozycje, które ja uważałem za naprawdę godne uwagi. Teraz na szczęście sama wyszukuje historie odpowiednie dla siebie. Wiem z własnego doświadczenia, że czasem trzeba przerzucić nawet kilkanaście tomów, by wreszcie natknąć się na coś bardzo dobrego. Wiem też, że pozycje zachwalane przez innych ciebie mogą wręcz rozczarować.
@cincinmj57, to prawie tak samo jak z moimi dziećmi.
Super facet. Laska do niczego. Jak już teraz truje gitarę i nie odpuszcza, to znak że trzeba uciekać