Wino mszalne to nie jest jakiś wyszukany gatunek. To musi być wino, które nie było przechowywane w siarkowanych beczkach. (tak, tak XXI wiek). Dość popularne u naszego kleru są rieslingi i Sophia. Księżulkowie używają go oszczędnie, do mszy. A dopiero potem gorzała....
Po tej "przemoczonej sutannie" spodziewałem się jakoś innego zakończenia.
Wino mszalne to nie jest jakiś wyszukany gatunek. To musi być wino, które nie było przechowywane w siarkowanych beczkach. (tak, tak XXI wiek). Dość popularne u naszego kleru są rieslingi i Sophia. Księżulkowie używają go oszczędnie, do mszy. A dopiero potem gorzała....