Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S Syphar
+1 / 3

1. Wróżę gigantyczny sukces wyborczy... Wiosny i Konfederacji. Przez Internet zagłosują głównie młodzi, myślący w perspektywie 30 lat do przodu. Widać to choćby po wyborach prezydenckich - nie głosowało 70% osób w wieku 18-25 lat. Jednocześnie z tych, które głosowały, wyniki były takie:
R. Trzaskowski 24.3%
S. Hołownia 22.9%
K. Bosak 22.1%
A. Duda 20%

Podobnie się to rozkładało w grupie 25-35. To są grupy nie głosujące, bo wolące pogrillować albo iść na plażę czy na wakacje. Jak wprowadzisz głosowanie przez Internet - zagłosują. A to przetasuje scenę polityczną. Rządzącej partii ani opozycji na tym nie zależy.

2. A to tak, trzeba. Ale znów - ani partii ani opozycji nie zależy. W swoim programie mają to Wiosna z Lewicą i Konfa.
3. Da radę, o ile...
4. To będzie zrobione.

Ostatni punkt to mrzonka i jawna dyskryminacja oraz skrajna niesprawiedliwość. Sam kiedyś kandydowałem na posła, bez sukcesu, ale to nie o to chodzi. Chodzi o fakt. I co, mój ojciec od lat pracujący na średnim stanowisku w spółce skarbu państwa miałby mieć zablokowaną możliwość awansu, bo zostałem posłem? A niby dlaczego, gdzie tu równość, gdzie tu konstytucja? A jaki ten krewny ma wpływ na to, że kuzyn zdecyduje się kandydować? Spółki skarbu państwa należy sprywatyzować i problem rozwiązany. A raczej - nie stworzony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2021 o 17:15

C cichy_desperat
0 / 0

@Syphar
1. Pewnie tak, ale najważniejsze, że w końcu zaczną głosować.
5. Nie do końca. W ten sposób zabezpieczamy cały kraj i wszystkie spółki skarbu państwa przed nepotyzmem. Samo kandydowanie w niczym nie przeszkadza. Jednak jeśli zostałbyś posłem to niestety Twój ojciec (choć bez jego winy) musiałby zostać zwolniony. W jednej rodzinie może pracować tylko jedna osoba na koszt podatników. Czyli albo jesteś posłem albo masz pracę w SSP. Swoją drogą Twój przypadek właśnie potwierdza, że należy coś takiego wprowadzić. Skoro kandydowałeś to prawdopodobnie należysz lub należałeś do jednej z większych partii bo mniejsze rzadko biorą udział w wyborach parlamentarnych. Twój ojciec pracuje w SSP, podejrzewam (być może niesłusznie), że nie tylko on. Chyba sam dostrzegasz tu pewną niebezpieczną zależność.
Prywatyzacja jest jak najbardziej dobrym pomysłem i powinno się do tego dążyć. Są jednak pewne obszary gdzie państwo musi mieć zagwarantowany udział w rynku (energetyka, infrastruktura, wojsko itp.)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
0 / 0

@cichy_desperat Należałem i kandydowałem z partii Kongres Nowej Prawicy, następnie należałem do KORWiN, jeśli chodzi o "większe" partie. Ojciec pracuje w SSP tylko dlatego, że elektrownie nadal są państwowe - jest zatrudniony jako inż. energetyk od lat. Nie zajmuje stanowiska decyzyjnego w kwestii finansowej, ale nie da się ukryć, że energetycy w Polsce wynagradzani są sowicie. Po znajomości tam to nawet za komuny nie dało się dostać - traktowali to jak sektor strategiczny i brali fachowców, a nie kolegów, chyba, że do zarządu, to co innego.

I tak, dostrzegam tu pewną niebezpieczną zależność. Otóż osoba z takim wykształceniem jak ojciec nie może (bo nie ma jak) znaleźć pracy poza sektorem energetycznym - a ten w 100% jest SSP. Gdyby był "stołkowym" to by mógł, ale jest facetem od transformatorów wysokich napięć. Których nie używa nikt poza energetyką. I dochodzimy do paradoksu - gdyby Twój pomysł zrealizować, to nie mógłbym kandydować, bo to mogłoby pozbawić rodziców środków utrzymania. A to z kolei stoi w jawnej sprzeczności z zasadą odpowiedzialności za swoje czyny, klasyczny kapitalizm - każdy odpowiada za swoje czyny. Ty postulujesz odpowiedzialność rodziny za czyny osoby, która wcale z nimi nie musi utrzymywać kontaktu (a mało takich?). Podobnie do niedawna było np. z maszynistą PKP (teraz są już prywatne spółki kolejowe, ok), czy pilotem samolotu, który nie chce pracować za granicą (pozostaje państwowy LOT).

Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej skrajnie kłóci się z tagami pod demotem - #libertarianizm ? Serio? I stalinistyczne praktyki? Względnie Korea Północna? Bo nawet dyktatury, o ile były prawicowe, nie miały pomysłów stosowania odpowiedzialności rodziny za czyny jednego z jej członków.

PS. Tak, podejrzewasz niesłusznie. Cała reszta to albo niepracujące kobiety albo przedsiębiorcy. On jeden się taki trafił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2021 o 21:42

A Anonim_Gall
-3 / 3

Sądzę że wiele osób się pod tym podpisze, więc załóż partię i startuj w wyborach. Na co czekasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alicorn
-3 / 3

@Anonim_Gall Wystarczy tylko założyć partię, wygrać wybory, przejąć władzę w państwie i zachować ideały, ale milenialsi wolą siedzieć i narzekać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cichy_desperat
0 / 6

@Anonim_Gall
Na nic, przecież właśnie to robię ^^
Tylko jakoś mało ludzi się pod tym podpisuje. Niby są za takimi zmianami, a jednak po wpłynięciu 500+ na konto lub płomiennym kazaniu proboszcza zmieniają zdanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-4 / 4

@Anonim_Gall Nie wiem czy autor, a może i ty, łapie, że oddać głos za oraz przeciw to nie to samo co oddać głos za lub przeciw xD?
@cichy_desperat nie, nie wystarczy, wystarczy skończyć z socjalizmem i odchodzić biurokrację, tylko tego nie bardzo chce 2/3 wyborców i tu tkwi problem. Narzekają na socjal w tym500+ ale jak przyjdzie co do czego to i tak wybierają socjalizm.
Gdyby urzędy odchudzić, gdyby nie było spółek skarbu państwa nie było by jak obstawiać stołki, bo by ich nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
0 / 0

Kilka lat temu na studiach prawniczych jak poruszaliśmy na zajęciach tematykę systemów wyborczych pojawiło się zagadnienie organizowania wyborów w formie elektronicznej. Argumenty jakie padały przeciw to: Wykluczenie osób biedniejszych (brak internetu oraz sprzętu), starszej daty (brak internetu, sprzętu oraz umiejętności do korzystania z nich) oraz z określoną niepełnosprawnością. Dodatkowo uderzają w zasadę bezpośredniości bo nie wiesz kto tak na serio oddaje głos po drugiej stronie komputera i w sposób bezpieczny nie zweryfikujesz jego tożsamości. Do tego możliwość fałszerstw wyborczych spowodowanych atakami hackerskimi (Jak pokazuje sprawa Dworczyka te nasze geniusze z PIS nawet z maila nie potrafią korzystać). No i wiadomo. Nie ważne ile osób głosuje, ważne kto wpisuje cyferki do tabelki w excelu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cichy_desperat
0 / 0

@lolo7
Nie ma żadnego wykluczenia. Oddawać głosy przecież można w urzędach tak jak ma to miejsce przy aktualnych rozliczeniach PIT. Przychodzisz do urzędu i tam głosujesz, a w razie potrzeby możesz otrzymać pomoc pracownika.
Argument o braku bezpośredniości także jest bezpodstawny. Przecież istnieje podpis zaufany i wprowadzane są dowody elektroniczne. A mając czyjś dowód można także oddać głos w tradycyjnych wyborach. Ataki hakerskie można bardzo łatwo zminimalizować lub całkowicie wyeliminować poprzez odpowiednią infrastrukturę oraz oprogramowanie. Przy tradycyjnych wyborach do fałszerstw dochodzi niemal w każdym lokalu wyborczym (kto był w komisji ten wie jak to wygląda).Głosy oddane elektronicznie można w bardzo łatwy sposób zweryfikować i znacznie trudniej je sfałszować niż papierowe gdzie wystarczy dodać krzyżyk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
0 / 0

@cichy_desperat
Wypełnianie kart do głosowania z pomocą urzędnika już uderza w kolejną zasadę czyli zasadę tajności. Ba jeśli to ten urzędnik zaznacza pozycję to już dodatkowo nie ma bezpośredniości bo osoba sama bezpośrednio nie oddaje tego głosu co może iść w kolejne patologie. Przykładowo osoba niewidoma przyjdzie i powie ,,Zaznacz mi tam Pan ,,Lewicę'' a urzędnik korwinista zaznacza Konfederację. Dowody osobiste mają zdjęcia. Podpis elektroniczny ma dosłownie promil ludzi w Polsce i też nikt nie będzie bawił się w porównywanie czy jest prawidłowy. W normalnych wyborach przychodzi osoba z dowodem osobistym, jest sprawdzana na miejscu po zdjęciu, dodatkowo wskazuje swój adres (którego już na dowodach nie ma podawanego) oraz składa podpis (którego wzór na dowodzie już jest). Następnie w sposób anonimowy, niewidoczny składa krzyżyk na nieoznakowanej i zasadniczo niemożliwej do powiązania z tą osobą karcie i wrzuca go do urny z setkami lub tysiącami innych. W wyborach organizowanych komputerowo nie sprawdzisz tak dokładnie tożsamości osoby oraz nie zagwarantujesz jej anonimowości w oddaniu głosu bo masz z góry odnotowane na serwerach, że osoba z tego numeru IP, podająca taką tożsamość przed przejściem do głosowania oddała głos na tę konkretną partię lub kandydata. Anonimowość w Internecie to ułuda a programy śledzące i gromadzenie danych są powszechne i tu przechodzimy do represji jakie mogą stosować partie rządzące wobec osób nie głosujących na nie. O gwarancji bezpieczeństwa tych programów względem ataków już nawet nie mówię.
Edit:
Jedyna w miarę skuteczna forma takich wyborów to sytuacja kiedy osoba może przyjść do określonego miejsca (lokalu wyborczego, urzędu) i tam dopiero oddać głos po normalnej, dowodowej weryfikacji, na komputerze gdzie jest ogólna ankieta i już nie trzeba dodawać żadnych dalszych danych, które mogą identyfikować tę osobę . Wiadomo tylko, że ogół osób z tego miejsca głosował tak i tak. To też nie jest rozwiązanie bo jedyne co gwarantuje to szybkość zliczenia przy czym dalej pogarszamy sytuację chociażby osoby niewidomej (papierowe karty mają oznaczenia w alfabecie Braille'a) lub nie potrafiącej obsłużyć komputera. Niemniej uważam, że jest to najbliższe doskonałości rozwiązanie kwestii wyborów online ale możliwe do wprowadzenia najwcześniej za około 30 lat kiedy będziemy mieć pewność, że pewna grupa osób z pokolenia niepotrafiącego korzystać z komputera lub internetu najzwyczajniej w świecie... Wymrze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2021 o 21:18

C cichy_desperat
0 / 0

@lolo7
Część uwag jak najbardziej słuszna. Faktycznie weryfikacja w urzędzie/lokalu wyborczym przed oddaniem głosu zdecydowanie podniosłaby bezpieczeństwo. Co do sprawdzania dowodów i podpisów to chyba napisałeś to tylko dla żartu. Fakt, powinni to weryfikować ale jeszcze nigdy nie zdążyło mi się czegoś takiego zaobserwować. Zazwyczaj miła pani tylko bierze dowód sprawdza imię oraz nazwisko i na tym weryfikacja się kończy.
Anonimizacja jest jak najbardziej możliwa. Punkty końcowe wcale nie muszą rejestrować adresu IP ani żadnych innych informacji od użytkownika. Da się to zrobić bezpiecznie i anonimowo. Siedzę w tym temacie ładnych kilka lat więc wiem co mówię.
Co do pomocy dla niepełnosprawnych zawsze pozostaje asystent wirtualny (alexa, cortana lub asystent goola). Będzie to znacznie bardziej bezpieczna wersja od papierowej (ostatnie wybory prezydenckie i 100% poparcia dla Andrzeja D. wszędzie tam gdzie potrzebna była asysta).
Jeśli chodzi o obsługę komputera to i tak wszyscy muszą już sobie z tym radzić przy składaniu PIT-a, więc czemu mieliby mieć problem z wyborami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
0 / 0

@cichy_desperat
No i dochodzimy do clue całego problemu. Pewnie. Można rzekomo stworzyć program, który końcowo nie będzie czegoś rejestrował. Ale po co? Czemu partia rządząca organizująca wybory (Sasin przewalający miliony) ma tworzyć taki program? Powiedzą, że taki program i zasady istnieją a po wyborach mają pełną listę osób, która jest im niechętna i wiedzą kogo nie zatrudniać lub wyrzucić z pracy a w gorszym scenariuszu kogo wysłać do obozu. Nawet asystent wirtualny może wszystko odnotować. Dalej dochodzimy do sytuacji hakerów. Titanic jest niezatapialny, a program jest nie do obejścia. Jakoś Titanic zatonął a programy w miarę rozwoju technologii zawsze są prędzej czy później atakowane. Dlatego mamy aktualizację bazy wirusów itp. rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cichy_desperat
0 / 0

@lolo7
Oni tego z pewnością nie zrobią i dlatego potrzebna jest zmiana.
Dlatego program powinien być otwarty i dostępny dla każdego. Wtedy każdy będzie mógł zweryfikować co się dzieje po stronie serwera z danymi. Jeśli doda się do tego zewnętrzny audyt dwóch czy trzech dużych instytucji w celu weryfikacji zarówno oprogramowania jak i infrastruktury to otrzymamy całkiem bezpieczny system.
Jeśli chodzi o hakerów to wersja elektroniczna głosowania ma jedną zasadniczą przewagę na tradycyjną. Nawet jeśli komuś uda się atak to pozostaną ślady i będzie można zidentyfikować co, gdzie i jak mógł namieszać. Jeśli system jest dobrze zorganizowany to będzie można usunąć jego efekty. Przy tradycyjnych wyborach nawet nie jesteśmy w stanie stwierdzić czegokolwiek. Tak, każdy system może zostać kiedyś złamany ale właśnie po to się go cały czas aktualizuje i usprawnia aby takie ryzyko minimalizować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
0 / 0

@cichy_desperat
Wierzysz, że będzie otwarty dla każdego? A raczej, że będzie na tyle przejrzysty, że każdy będzie mógł to bezproblemowo sprawdzić i zweryfikować? Audyt jakich instytucji? Takich, które mogą się dogadać i mieć interes w wygranej jednej z opcji? Bo tak będzie niezależnie, czy to instytucja jest publiczna (na jej czele stoją partyjni nominaci) czy prywatna (ma interes, żeby w danych kraju gospodarka układała się w określony sposób lub chce przywilejów). Inna sprawa czy do zadania weźmie się serio kompetentne osoby czy może pociotków, bratanków i najtańszych w przetargu.
edit
Skąd pewność, że ,,Oni tego z pewnością nie zrobią''? TVP pokazuje, że upolitycznili i upodlili już prawie wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2021 o 22:40

C cichy_desperat
0 / 0

@immo
Populizm? Najmniejszy z problemów opodatkowania? Chyba jednak nie do końca. Likwidacja podatku dochodowego powoduje:
- łatwiejsze i tańsze zatrudnianie pracowników przez przedsiębiorców
- brak PIT-ów dla pracowników - odpada zabawa z wypełnianiem niepotrzebnych papierków, zwrotami czy dopłatami. Ogólnie święty spokój do zwykłych pracowników
- zmniejszenie biurokracji - nie będzie już potrzeby utrzymywania aż tak dużej armii urzędników ze skarbówki
- dodatkowe 18% lub 32% wypłaty w portfelu

Ostatnie i najważniejsze: każdy będzie chętniej podejmował pracę wiedząc, że nie będzie okradany z ciężko zarobionych pieniędzy. Jest to jeden z najgłupszych wprowadzonych podatków. Jak można karać kogoś za chęć do pracy i kraść mu wypłatę - przecież to czysta patologia!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem