@Syphar Faszyzm nie zaczął się od "wsadzania do gazu" tylko od bredzenia o "rasie Panów", "wyższości rasowej" i dyskusjach o usuwaniu ze społeczeństwa "słabych" elementów. Ale komu by się chciało zrozumieć kontekst skoro można dowalić, nie?
@Haize Tylko, że Syphar Ci słusznie zwrócił uwagę, że nadinterpretowałeś komentarz swojego oponenta w rozmowie. Gość nic nie pisał o tym, że trzeba takie jednostki eliminować, tylko to, że on woli przeznaczyć kasę na innych. Możesz się nie zgadzać z jego podejściem, ale nie dopisuj mu jakichś chorych ideologii o których on nie wspominał.
@Haize A gdzie w stwierdzeniu "nie chcę dać im moich pieniędzy" widzisz choćby cień bredzenia o "rasie Panów" czy "wyższości"? Nikt nie mówi o eliminacji takich jednostek ani nawet o uważaniu je za gorsze tylko o tym, że go (nas, jako społeczeństwo kraju rozwijającego się) nie stać na ich utrzymywanie, więc albo są skazani na dobroczynność, albo niestety na bogatych rodziców. Wiesz, w początkach kolonizacji Ameryk to "rasa panów" miała dokładnie taki wybór. "Jak Cię nie stać na życie, to nikt Ci nie da i umrzesz z głodu". I nikt nie bredzi o faszystowskich inklinacjach, a raczej ówcześnie, w początkach o ziemi wolnych i odważnych.
@JohnLilly Zechciej zrozumieć mój punkt widzenia: Nikodem potrzebuje 10 milionów zł na lek.
@blndlvr uważa że te pieniądze należy oddać innym by wychować "wiele zdrowych, silnych obywateli" (pisownia oryginalna). Czyli de facto wyeliminować Nikodema ze społeczeństwa bo bez tego drogiego leku po prostu umrze.
@Syphar odnosi się do czasów zradykalizowanego faszyzmu kiedy eliminacja ras/chorych/upośledzonych, "podludzi" działała pełną parą. Ja zaś do początków faszyzmu kiedy ledwie ośmielali się dzielić społeczeństwo na lepszych i gorszych, na "dobrych Niemców" i "złych". Czyli adekwatnie do wypowiedzi @blndlvr
@JohnLilly "Gość nic nie pisał o tym, że trzeba takie jednostki eliminować, tylko to, że on woli przeznaczyć kasę na innych." Krótkie pytanie: czy jeśli Nikodem nie otrzyma leku/terapii za 10 milionów złotych to zostanie "wyeliminowany" ze społeczeństwa czy nie?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 lipca 2021 o 22:49
@Haize "Zechciej zrozumieć mój punkt widzenia: Nikodem potrzebuje 10 milionów zł na lek." Ależ ja rozumiem Twój punkt widzenia, tylko rozumiem też punkt widzenia Twojego oponenta.
"czy jeśli Nikodem nie otrzyma leku/terapii za 10 milionów złotych to zostanie "wyeliminowany" ze społeczeństwa czy nie?" Na pewno nie od razu, ale faktycznie finalnie go to zabije. Natomiast zwróć uwagę, że są inni ludzie którzy potrzebują natychmiastowego zastrzyku gotówki po to aby móc przeżyć, a sumy które mogą ich uratować są mniejsze. A więc czy można porównywać blndlvr do eugeników czy nazistów tyko dlatego, że za ta samą kasę woli pomóc większej grupie osób? Moim zdaniem nie ma do tego podstaw. Syphar miał rację pisząc "Istnieje gigantyczna różnica pomiędzy "nie pomogę" a "wsadzę do gazu" ".
@JohnLilly Zgadza się, "Istnieje gigantyczna różnica pomiędzy "nie pomogę" a "wsadzę do gazu". Zostawmy to, niepotrzebnie skojarzyłem postawę @blndlvr z faszystami. Zadziałały emocje.
Jak jednak skomentujesz wpis @blndlvr "Jeżeli ktoś musi wybierać pomiędzy sześcioma a pięcioma plasterkami najtańszej wędliny to jest winny sam sobie." Bo to te słowa głównie mnie poruszyły. Jak nazwać podobny brak empatii? W mojej ocenie jest to przykład potwornego odhumanizowania, które, niestety, cechuje nasze czasy.
@LowcaKomedii Antycovidowcy mówią, że są jeszcze inne choroby niż covid tylko o nich nikt nie piszę ile codziennie umarło. I żeby nie robić mniej i bardziej ważnych chorób tylko z tego powodu że chorowanie na covid jest modne a na inne choroby przestały być modne.
Bo nadliczbowe zgony mamy nie tylko z powodu covida. I jeżeli masz do wyboru wybrać czy ocalić 10 tys osób przed covidem czy 30tys przed zgonami z powodu innych chorób to może lepiej z punktu widzenia systemu ocalić 30tys? I np nie robić już jednoimiennych szpitali.
I w ten sposób mówią antycovidowcy, czego znów nie zrozumiałeś. Bo dla covidowców jak Ty, można wszystkie szpitale zamienić na jednoimienne i odwołać zabiegi ludziom chorującym na inne choroby.
@ciomak12 "Antycovidowcy mówią, że są jeszcze inne choroby niż covid tylko o nich nikt nie piszę ile codziennie umarło. I żeby nie robić mniej i bardziej ważnych chorób tylko z tego powodu że chorowanie na covid jest modne a na inne choroby przestały być modne. " - tak i wymieniają np. NIEZARAŹLIWE nowotwory lub choroby układu krążenia, co stanowi jawny zamach na rozum.
Bardzo często do zgonów prowadzą wcześniej wspomniane nowotwory oraz choroby układu krążenia. Problem w tym, że te choroby rozwijają się LATAMI. Ty natomiast porównujesz do nich chorobę, która jest ZARAŹLIWA i przy której umierasz jakieś 2-3 tygodnie po zachorowaniu.
Swoją drogą argument, że nie ma co się przejmować, bo na inne choroby umiera jeszcze więcej, jest już debilny sam w sobie. Nie przejmuj się, że pobili ci matkę. Zawsze mogli ją przecież zabić. Nie przejmuj się pijanymi kierowcami, bo niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze zabija więcej osób.
A żeby było jeszcze zabawniej, to zachorowań i zgonów mamy tak dużo, właśnie przez antycovidowców, dla których nawet zachowanie dystansu lub noszenie maseczki w obiekcie zamkniętym stanowiło nie lada problem. To już było zbyt dużą niedogodnością i poświęceniem.
"I jeżeli masz do wyboru wybrać czy ocalić 10 tys osób przed covidem czy 30tys przed zgonami z powodu innych chorób to może lepiej z punktu widzenia systemu ocalić 30tys?" - i kolejny zamach na rozum. Jak zamierzasz zahamować liczbę zgonów z powodu chorób NIEZAKAŹNYCH? Powiedzieć tym ludziom, aby nie chorowali na serce lub aby nie dostawali zawału, bo sobie tego nie życzysz? W przypadku choroby przenoszonej głównie drogą kropelkową wyjście jest dość łatwe i logiczne, prawda? Ale nie, wy przeciwko szczepionkom, maseczkom i dystansowi też protestowaliście.
Czyli zwiększyliście liczbę zachorowań na covid, a później płaczecie, że lekarze głównie tym się zajmują i że tworzą szpitale covidowe... No nie wiem jak można by było z tego wybrnąć... Poczekaj, pomyślę. A jakby tak... Spróbować zmniejszyć liczbę zachorowań np. przez stosowanie się do zaleceń? Tak mi coś niewiarygodnego i nieoczywistego przyszło do głowy, że gdyby zachorowań na covid było znacznie mniej, to nie potrzeba by było tylu szpitali covidowych... I że jest między tymi rzeczami jakaś zależność.
Ciekawe jakby to było w przypadku ograniczenia śmiertelności innych chorób. Oj, pewnie nadarzyłoby się dużo okazji do protestów :)
@ciomak12 "Antycovidowcy mówią, że są jeszcze inne choroby niż covid tylko o nich nikt nie piszę ile codziennie umarło. I żeby nie robić mniej i bardziej ważnych chorób tylko z tego powodu że chorowanie na covid jest modne a na inne choroby przestały być modne. " - tak i wymieniają np. NIEZARAŹLIWE nowotwory lub choroby układu krążenia, co stanowi jawny zamach na rozum.
Bardzo często do zgonów prowadzą wcześniej wspomniane nowotwory oraz choroby układu krążenia. Problem w tym, że te choroby rozwijają się LATAMI. Ty natomiast porównujesz do nich chorobę, która jest ZARAŹLIWA i przy której umierasz jakieś 2-3 tygodnie po zachorowaniu.
Swoją drogą argument, że nie ma co się przejmować, bo na inne choroby umiera jeszcze więcej, jest już debilny sam w sobie. Nie przejmuj się, że pobili ci matkę. Zawsze mogli ją przecież zabić. Nie przejmuj się pijanymi kierowcami, bo niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze zabija więcej osób.
A żeby było jeszcze zabawniej, to zachorowań i zgonów mamy tak dużo, właśnie przez antycovidowców, dla których nawet zachowanie dystansu lub noszenie maseczki w obiekcie zamkniętym stanowiło nie lada problem. To już było zbyt dużą niedogodnością i poświęceniem.
"I jeżeli masz do wyboru wybrać czy ocalić 10 tys osób przed covidem czy 30tys przed zgonami z powodu innych chorób to może lepiej z punktu widzenia systemu ocalić 30tys?" - i kolejny zamach na rozum. Jak zamierzasz zahamować liczbę zgonów z powodu chorób NIEZAKAŹNYCH? Powiedzieć tym ludziom, aby nie chorowali na serce lub aby nie dostawali zawału, bo sobie tego nie życzysz? W przypadku choroby przenoszonej głównie drogą kropelkową wyjście jest dość łatwe i logiczne, prawda? Ale nie, wy przeciwko szczepionkom, maseczkom i dystansowi też protestowaliście.
Czyli zwiększyliście liczbę zachorowań na covid, a później płaczecie, że lekarze głównie tym się zajmują i że tworzą szpitale covidowe... No nie wiem jak można by było z tego wybrnąć... Poczekaj, pomyślę. A jakby tak... Spróbować zmniejszyć liczbę zachorowań np. przez stosowanie się do zaleceń? Tak mi coś niewiarygodnego i nieoczywistego przyszło do głowy, że gdyby zachorowań na covid było znacznie mniej, to nie potrzeba by było tylu szpitali covidowych... I że jest między tymi rzeczami jakaś zależność.
Ciekawe jakby to było w przypadku ograniczenia śmiertelności innych chorób. Oj, pewnie nadarzyłoby się dużo okazji do protestów :)
@LowcaKomedii Argument, że są inne choroby nie jest debilny. Bo system służby zdrowia zajmuje się WSZYSTKIMI CHOROBAMI. I mamy ograniczone zasoby. Jeżeli zamkniesz szpitali zrobisz go jednoimienny to nagle sprawiasz że ileś osób nie zdiagnozuje tego raka albo karetka nie dojedzie z kimś kto ma udar czy zwał.
A przykład pijanych kierowców to znow debilny przykład bo właśnie pijani kierowcy powodują wypadki przez niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. w 2020 roku wszystkich wypadków z tego powodu było 5516 z czego 935 (17%) spowodowane było przez pijanych kierowców. Czyli właśnie walka z pijanymi kierowcami ogranicza ilość wypadków z powodu niedostosowania prędkości. Tak więc przykład z doopy.
Jak zamierzam zahamować liczbę zgonów przez choroby niezakaźne. A bardzo prosto, np diagnostyką. Wcześnie wykryty rak jest duzo prostrzy w leczeniu niż taki w z przerzutami na całe ciało. No ale jak ktoś kto wierzy w zamykanie lasów jako walkę z covidem ma o tym wiedzieć. I podobnie jest z większością chorób. Wczesna diagnostyka i wtedy zwykle leki mogą pomóc. No ale jak pozamykasz szpitale, zrobisz wszytkim teleporadę to masz efekty jakie widzisz. I tacy idioci jak TY wierzą że ten wzrost zgonów niecovidowych to przypadek...
Przez pandemię w Polsce mamy w 2020 roku wzrost zgonów o 67tys względem 2019. Z czego 30% tych osób w ogóle nie miało covida. A 27% miało covida ale nie był on przyczyną zgonu. I to wedle oficjalnych danych. ministerstwa zdrowia.
@ciomak12 "Argument, że są inne choroby nie jest debilny. Bo system służby zdrowia zajmuje się WSZYSTKIMI CHOROBAMI. "- no jest totalnie debilny. Załóżmy, że nie daj borze szumiący jesteś osobą decyzyjną. Czym się powinieneś zająć w pierwszej kolejności?
a) chorobą, którą ludzie się mogą zarażać
b) chorobą, którą się NIE MOGĄ zarażać?
"A przykład pijanych kierowców to znow debilny przykład bo właśnie pijani kierowcy powodują wypadki przez niedostosowanie prędkości do warunków jazdy" - coś ci się pomerdało, bo pomieszałeś dwie różne sprawy. Pijani kierowcy przekraczający prędkość to wycinek. Są pijani kierowcy, których szybkość reakcji i ocena sytuacji jest zaburzona - nie muszą przekraczać prędkości, aby doprowadzić do wypadku. Są trzeźwi, którzy zapdalają i później nie wyrabiają się na zakręcie, nie udaje im się wyhamować itp.
"Czyli właśnie walka z pijanymi kierowcami ogranicza ilość wypadków z powodu niedostosowania prędkości. Tak więc przykład z doopy." - przykład dobry, tylko ty nie rozumiesz sensu. Spróbuję jeszcze raz: więc olewasz przekraczających prędkość, znosisz ograniczenia, bo pijani częściej zabijają. Mądre, czy nie bardzo?
Mam nadzieję, że teraz dotarło.
"Jak zamierzam zahamować liczbę zgonów przez choroby niezakaźne. A bardzo prosto, np diagnostyką. Wcześnie wykryty rak jest duzo prostrzy w leczeniu niż taki w z przerzutami na całe ciało" - i będziesz ludzi siłą na badania zaciągał, czy jak? Przecież ci napisałem, że wielu mądrych inaczej nie badało się, gdyż nie chcieli robić sobie testu i ewentualnie siedzieć na kwarantannie.
Nawiasem mówiąc, nowotwory zabijają rocznie ok. 110 000 w Polsce. Na covid przez rok i 4 miesiące zmarło 75 000 osób i choroba ta jest ZAKAŹNA. Nie sądzisz, że w związku z tym warto się nia... no nie wiem... zainteresować?
"No ale jak ktoś kto wierzy w zamykanie lasów jako walkę z covidem ma o tym wiedzieć." - oho, znowu typowa foliarska manipulacja - włóż w usta rozmówcy coś czego nie powiedział tylko po to, by to obalić. Dobrze więc. Proszę teraz o cytat, najlepiej screena, gdzie piszę o zamykaniu lasów :)
Czekam.
"No ale jak pozamykasz szpitale, zrobisz wszytkim teleporadę to masz efekty jakie widzisz." - ale przecież w dużej mierze zrobili to przez takich dzbanów jak ty... Dalej protestuj, pisz brednie na temat szczepionek, nie noś maski, a później bądź zdziwiony, że cała sytuacja z covidem się przeciąga.
Drugi raz grafiki spadania z rowerka nie chce mi się wysyłać.
Płaczecie o coś, do czego sami doprowadziliście.
"I tacy idioci jak TY wierzą że ten wzrost zgonów niecovidowych to przypadek..." - znowu tania manipulacja bezmyślnego, niemyślącego szura. Proszę więc o drugi screenshot, gdzie coś takiego napisałem. Również czekam :)
@LowcaKomedii
Argument, że są inne choroby nie jest debilny. Bo system służby zdrowia zajmuje się WSZYSTKIMI CHOROBAMI. "- no jest totalnie debilny. Załóżmy, że nie daj borze szumiący jesteś osobą decyzyjną. Czym się powinieneś zająć w pierwszej kolejności?
a) chorobą, którą ludzie się mogą zarażać
b) chorobą, którą się NIE MOGĄ zarażać?
I tu widać Twój debilizm. Jeżeli pod A mamy wirusowe zapaleniem nosogardła, a pod B będziemy mieli choroby układu krążenia i choroby nowotworowe to oczywiście że odpowiedź B.
Bo co z tego że daną chorobą się można zarażać? To samo w sobie nic nam nie mówi. Ważna jest, częstość występowania/zaraźliwość, powikłania, śmiertelność i następnie wpakowujemy to w wykres możliwe jaki nakład środków i ludzi spowoduje jakie zmiany.
I tak np w przypadku przeziębienia możemy niewielkim nakładem sił i środków zniwelować patalogiczne przypadki (przeziębienia w ciąży czy w zaawansowanym wieku czy przeziębienia noworodków). A resztę puścić do domu niech leczą się sami.
I tak samo w przypadku Covida. Znamy śmiertelność(ok 2%) i chyba już powinniśmy znać zaraźliwość. I teraz wrzucić to w dane o śmiertelności które dotychczas mieliśmy. Czyli jeżeli nie będziemy robić praktycznie podstawową opiekę to ile przewidujemy zgonów, a ile po zamknięciu szpitali i zrobieniu ich jednoimiennymi. I podobne wnioski wynieść z obostrzeń.
Każda decyzja(a nawet jej brak) ma swoje konsekwencje. Ale Ty tego nie rozumiesz. W ogóle nie rozumiesz że jak zlikwidujesz profilaktykę badań to ludzie o nowotworach będą dowiadywać się dopiero jak będą mieli przerzuty. I wtedy zamiast 50% wyzdrowień z chorób nowotworowych będziemy mieli 20%. Ale Ciebie to nie obchodzi bo nowotworem się nie można zarazić. Może i nie można ale to o ile się nie mylę najczęstsza przyczyna zgonu kobiet.
A co to pijanych kierowców. Pijani kierowcy przekraczający prędkość to wycinek. Wycinek rzędu 17%. To nie taki mały wycinek. Ty dla Wycinka 2% śmiertelności na covid chcesz zupełnie przestać leczyć ludzi ze wszystkich innych chorób. Tak więc właśnie sobie dokłądnie przeanalizuj ten przykład w stosunku do obecnej walki z coviem. Gdzie skutki tej walki są nie tylko w medycynie, ale również w gospodarce, demografi i społecznych zachowaniach.
Chcesz dowód na poparcie przez Ciebie zamykania lasów? A po co? Przecież Ty ze mnie robisz antycovidowca i mówisz że to przeze mnie były teleporady. No to udowodnij że przezemnie. No choćby daj mi dowód że chodzę bez maski? Nie? Ot i typowa covidowa logika. weź przypisz komuś zachowania mimo że nie masz o kimś bladego pojęcia.
I tak na nowotwory ginie 110 tys osób rocznie a na covida w ciągu 2020 roku bezpośrednio zmarło 29tys. osób i kolejne 18 tys zmarło z pozytywnym wynikiem ale nie na covid. No i kolejne 20 tys nadliczbowo z powodu walki z covidem i utrudnieniami w służbie zdrowia. No tak trochę średnio ta statystyka wygląda. Gdzie należy pamiętać że nie wykryte nowotwory przypomną nam się z opóźnieniem. To może jednak warto skupić się na nowotworach? i Innych chorobach? To może byśmy nie mieli 20 tys. nadliczbowych zgonów niezwiązanych z covidem? A może i byśmy odratowali te 18tys. które zginęły z covidem, ale nie na covid.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 lipca 2021 o 12:23
@ciomak12 „Jeżeli pod A mamy wirusowe zapaleniem nosogardła, a pod B będziemy mieli choroby układu krążenia i choroby nowotworowe to oczywiście że odpowiedź B.” – autyzm się wylewa z tych twoich komentarzy, to trzeba ci przyznać. Więc po kolei – ale nie mamy zapalenia nosogardła, a chorobę, która przez rok i trzy miesiące zabiła 75 000 osób (dla porównania, w przypadku nowotworów jest to ok. 110 000 rocznie). W dodatku jest przy tym zakaźna, czyli tych zgonów może być zdecydowanie więcej, bo wg oficjalnych danych zachorowało jedynie 2,88 mln obywateli, a i zdecydowanie łatwiej ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby.
Jak już pisałem, bardzo dobrze, że nie jesteś osobą decyzyjną, bo jeśli miałbyś jakiekolwiek prawo głosu, to Polacy już by wyginęli.
„Bo co z tego że daną chorobą się można zarażać?” – pomyśl… Napisz do jakich wniosków dojdziesz.
„Każda decyzja(a nawet jej brak) ma swoje konsekwencje” – dokładnie tak. W związku z tym fakt, że przeciągnęliście pandemię jak tylko się dało i utrudnialiście radzenie sobie z nią, wpłynęliście na ilość szpitali jednoimiennych i czas trwania teleporad. Teraz płaczecie, że te dalej istnieją lub są stosowane. Fajne podejście, takie nie za mądre.
„W ogóle nie rozumiesz że jak zlikwidujesz profilaktykę badań to ludzie o nowotworach będą dowiadywać się dopiero jak będą mieli przerzuty” – a ty rozumiesz, kiedy ci piszę, że antycovidowcy nie chodzili na badania, bo nie chcieli mieć robionych testów i że to oni zasilili dużą część z tych nadmiarowych zgonów?
Te szpitale jednoimienne, o których piszesz, kogo hospitalizują? Zobacz: https://www.prawo.pl/zdrowie/ilu-zaszczepionych-zachorowalo-lub-zmarlo-na-covid-19,509343.html
„Od chwili startu Narodowego Programu Szczepień do 5 czerwca 2021 roku w Polsce stwierdzono 1 617 025 wszystkich zakażeń. Z tego wykryto 11 778 przypadków Covid-19 u osób w pełni zaszczepionych, w tym 3349 wykryto w okresie krótszym niż 14 dni od przyjęcia drugiej dawki, zaś u 8429 osób po 14 dniach od przyjęcia drugiej dawki.”
Narzekacie na szpitale, w których, w zdecydowanej większości, to wy jesteście pacjentami :) Powtórzę – fajne podejście, takie nie za mądre.
Podsumowując: to wy leżycie w tych szpitalach jednoimiennych i to przez was tak długo praktykowano teleporady. To efekt waszych decyzji, więc czemu narzekacie?
PS nie doczekałem się ani jednego z dwóch screenshotów, o które cię prosiłem, a które miały udowadniać, że coś tam napisałem. Mogę więc śmiało założyć, że żałośnie kłamałeś i manipulowałeś, prawda? Czy mam jeszcze na nie czekać?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 lipca 2021 o 12:26
Wiecie co? Nic mnie tak nie wkur*ia jak to całe liberalne pier**lenie o słabych jednostkach i ich winie za życie w biedzie... A gdyby tak wszystkie te słabe i najsłabsze jednostki zebrały się razem do kupy, dodatkowo zgarnęły większość tych myślących średnich i... powstały razem przeciwko tym najsilniejszym i je uciszyły? Przy okazji zgarnęliby ich nieuczciwie zarobione na cudzej krzywdzie majątki, i podzieliły sprawiedliwie.
Odpowiedzcie mi na jedno, ale tylko jedno ważne pytanie: Na jaki ch*j najsłabsze ogniwa miałyby żyć tak jak im każą najsilniejsze, skoro mogliby po prostu powstać przeciwko nim i żyć tak jak chcą, a nie jak ktoś im każe?
Ale proszę bardzo, powstańmy (też żem jest biedny, ale wiem, że to moja wina, ewentualnie wina środowiska w jakim się wychowałem, czyli trochę wina rodziców), pobijmy tych złych i bogatych burżui. Nie uda się. Wiesz czemu? Bo ludzie są leniwi, to raz, dwa, wygodniej się narzeka, że się nic nie ma i że to wina tych, tych złych, po trzecie gdyby ludzie nagle dostali takie zastrzyki gotówki na którą niezasłużyli (zabranie siłą innym, to nie do końca zasługa) to nie wiedzą co z tym zrobić, przepuszczają więc na pierdoły i wtedy znowu są biedni, z tą różnicą, że ci co byli bogaci też będą biedakami; noo przynajmniej na początku. I wszyscy będą mieli gówno, ale równo.
@Wolfi1485 Bo słabe ogniwa tego nie potrafią. Gdyby potrafiły - nie byłyby słabe.
Do tego możesz zabrać wszystko bogatym, tylko wtedy nie będzie niczego. Nikt nie będzie produkował, nikt nie będzie dawał pracy, nikt nie będzie inwestował, nikt nie będzie odkrywał. A po czasie wróci stary porządek, ze słabymi i silnymi.
Jedyne co można (obecnie) zrobić, to pozwolić tym nie takim słabym, ale stłamszonym, się wybić - zlikwidować masę zbędnych regulacji i podatków. Bogaci podatków nie płacą, a do regulacji mają prawników i doradców oraz znajomości i łapówki.
@Wolfi1485 Większość biednych jest biedna z własnego powodu. Szczególnie w krajach rozwiniętych z powszechną edukacją. Po prostu ktoś jest głupi i nie umie zarządzać pieniędzmi to będzie biedny. Biedni ludzie dużo częściej wydają pieniądze na gry, loterie, używki, alkohol, przyjemności. Przez co sami napędzają sobie biedę wpadając w uzależnienia.
I masz wiele przykładów ludzi którzy wygrali w lotto i później byli jeszcze biedniejsi niż przed wygraną. Bo problemem nie jest w głównej mierze brak pieniędzy tylko właśnie nieumiejetność zarządzania nimi i złe nawyki.
Owszem masz pewien % osób którzy są biedni z powodu różnych tragedii życiowych. Ale nadal część osób potrafi tytaniczną pracą wyjść również z tych tragedii.
A Ty wychodzisz z założenia że się nie da i już. I nie głupi, nie leń i nie tchórz po prostu się nie da i już.
A odpowiadając na Twoje pytanie. Wiele najsłabszych ogniw właśnie żyje tak jak naprawdę chce. I dowodem tego że tego chcą jest to że robią wszystko by dalej pozostać najsłabszym ogniwem.
Chodzi ci o Galtona?
Istnieje gigantyczna różnica pomiędzy "nie pomogę" a "wsadzę do gazu", ale kto by się tam tym przejmował, nie?
@Syphar Faszyzm nie zaczął się od "wsadzania do gazu" tylko od bredzenia o "rasie Panów", "wyższości rasowej" i dyskusjach o usuwaniu ze społeczeństwa "słabych" elementów. Ale komu by się chciało zrozumieć kontekst skoro można dowalić, nie?
@Haize Tylko, że Syphar Ci słusznie zwrócił uwagę, że nadinterpretowałeś komentarz swojego oponenta w rozmowie. Gość nic nie pisał o tym, że trzeba takie jednostki eliminować, tylko to, że on woli przeznaczyć kasę na innych. Możesz się nie zgadzać z jego podejściem, ale nie dopisuj mu jakichś chorych ideologii o których on nie wspominał.
@Haize A gdzie w stwierdzeniu "nie chcę dać im moich pieniędzy" widzisz choćby cień bredzenia o "rasie Panów" czy "wyższości"? Nikt nie mówi o eliminacji takich jednostek ani nawet o uważaniu je za gorsze tylko o tym, że go (nas, jako społeczeństwo kraju rozwijającego się) nie stać na ich utrzymywanie, więc albo są skazani na dobroczynność, albo niestety na bogatych rodziców. Wiesz, w początkach kolonizacji Ameryk to "rasa panów" miała dokładnie taki wybór. "Jak Cię nie stać na życie, to nikt Ci nie da i umrzesz z głodu". I nikt nie bredzi o faszystowskich inklinacjach, a raczej ówcześnie, w początkach o ziemi wolnych i odważnych.
@JohnLilly Zechciej zrozumieć mój punkt widzenia: Nikodem potrzebuje 10 milionów zł na lek.
@blndlvr uważa że te pieniądze należy oddać innym by wychować "wiele zdrowych, silnych obywateli" (pisownia oryginalna). Czyli de facto wyeliminować Nikodema ze społeczeństwa bo bez tego drogiego leku po prostu umrze.
@Syphar odnosi się do czasów zradykalizowanego faszyzmu kiedy eliminacja ras/chorych/upośledzonych, "podludzi" działała pełną parą. Ja zaś do początków faszyzmu kiedy ledwie ośmielali się dzielić społeczeństwo na lepszych i gorszych, na "dobrych Niemców" i "złych". Czyli adekwatnie do wypowiedzi @blndlvr
@JohnLilly "Gość nic nie pisał o tym, że trzeba takie jednostki eliminować, tylko to, że on woli przeznaczyć kasę na innych." Krótkie pytanie: czy jeśli Nikodem nie otrzyma leku/terapii za 10 milionów złotych to zostanie "wyeliminowany" ze społeczeństwa czy nie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2021 o 22:49
@Haize "Zechciej zrozumieć mój punkt widzenia: Nikodem potrzebuje 10 milionów zł na lek." Ależ ja rozumiem Twój punkt widzenia, tylko rozumiem też punkt widzenia Twojego oponenta.
"czy jeśli Nikodem nie otrzyma leku/terapii za 10 milionów złotych to zostanie "wyeliminowany" ze społeczeństwa czy nie?" Na pewno nie od razu, ale faktycznie finalnie go to zabije. Natomiast zwróć uwagę, że są inni ludzie którzy potrzebują natychmiastowego zastrzyku gotówki po to aby móc przeżyć, a sumy które mogą ich uratować są mniejsze. A więc czy można porównywać blndlvr do eugeników czy nazistów tyko dlatego, że za ta samą kasę woli pomóc większej grupie osób? Moim zdaniem nie ma do tego podstaw. Syphar miał rację pisząc "Istnieje gigantyczna różnica pomiędzy "nie pomogę" a "wsadzę do gazu" ".
@Haize ah ci spartanie, ale z nich byli faszyści.
@JohnLilly Zgadza się, "Istnieje gigantyczna różnica pomiędzy "nie pomogę" a "wsadzę do gazu". Zostawmy to, niepotrzebnie skojarzyłem postawę @blndlvr z faszystami. Zadziałały emocje.
Jak jednak skomentujesz wpis @blndlvr "Jeżeli ktoś musi wybierać pomiędzy sześcioma a pięcioma plasterkami najtańszej wędliny to jest winny sam sobie." Bo to te słowa głównie mnie poruszyły. Jak nazwać podobny brak empatii? W mojej ocenie jest to przykład potwornego odhumanizowania, które, niestety, cechuje nasze czasy.
@Haize No fakt tym pierwszym komentarzem to się chłop nie popisał.
Chodzi o antycovidowców wypisujących mądrości typu: kto ma umrzeć ten umrze?
@LowcaKomedii Antycovidowcy mówią, że są jeszcze inne choroby niż covid tylko o nich nikt nie piszę ile codziennie umarło. I żeby nie robić mniej i bardziej ważnych chorób tylko z tego powodu że chorowanie na covid jest modne a na inne choroby przestały być modne.
Bo nadliczbowe zgony mamy nie tylko z powodu covida. I jeżeli masz do wyboru wybrać czy ocalić 10 tys osób przed covidem czy 30tys przed zgonami z powodu innych chorób to może lepiej z punktu widzenia systemu ocalić 30tys? I np nie robić już jednoimiennych szpitali.
I w ten sposób mówią antycovidowcy, czego znów nie zrozumiałeś. Bo dla covidowców jak Ty, można wszystkie szpitale zamienić na jednoimienne i odwołać zabiegi ludziom chorującym na inne choroby.
@ciomak12 "Antycovidowcy mówią, że są jeszcze inne choroby niż covid tylko o nich nikt nie piszę ile codziennie umarło. I żeby nie robić mniej i bardziej ważnych chorób tylko z tego powodu że chorowanie na covid jest modne a na inne choroby przestały być modne. " - tak i wymieniają np. NIEZARAŹLIWE nowotwory lub choroby układu krążenia, co stanowi jawny zamach na rozum.
Bardzo często do zgonów prowadzą wcześniej wspomniane nowotwory oraz choroby układu krążenia. Problem w tym, że te choroby rozwijają się LATAMI. Ty natomiast porównujesz do nich chorobę, która jest ZARAŹLIWA i przy której umierasz jakieś 2-3 tygodnie po zachorowaniu.
Swoją drogą argument, że nie ma co się przejmować, bo na inne choroby umiera jeszcze więcej, jest już debilny sam w sobie. Nie przejmuj się, że pobili ci matkę. Zawsze mogli ją przecież zabić. Nie przejmuj się pijanymi kierowcami, bo niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze zabija więcej osób.
A żeby było jeszcze zabawniej, to zachorowań i zgonów mamy tak dużo, właśnie przez antycovidowców, dla których nawet zachowanie dystansu lub noszenie maseczki w obiekcie zamkniętym stanowiło nie lada problem. To już było zbyt dużą niedogodnością i poświęceniem.
"I jeżeli masz do wyboru wybrać czy ocalić 10 tys osób przed covidem czy 30tys przed zgonami z powodu innych chorób to może lepiej z punktu widzenia systemu ocalić 30tys?" - i kolejny zamach na rozum. Jak zamierzasz zahamować liczbę zgonów z powodu chorób NIEZAKAŹNYCH? Powiedzieć tym ludziom, aby nie chorowali na serce lub aby nie dostawali zawału, bo sobie tego nie życzysz? W przypadku choroby przenoszonej głównie drogą kropelkową wyjście jest dość łatwe i logiczne, prawda? Ale nie, wy przeciwko szczepionkom, maseczkom i dystansowi też protestowaliście.
Czyli zwiększyliście liczbę zachorowań na covid, a później płaczecie, że lekarze głównie tym się zajmują i że tworzą szpitale covidowe... No nie wiem jak można by było z tego wybrnąć... Poczekaj, pomyślę. A jakby tak... Spróbować zmniejszyć liczbę zachorowań np. przez stosowanie się do zaleceń? Tak mi coś niewiarygodnego i nieoczywistego przyszło do głowy, że gdyby zachorowań na covid było znacznie mniej, to nie potrzeba by było tylu szpitali covidowych... I że jest między tymi rzeczami jakaś zależność.
Ciekawe jakby to było w przypadku ograniczenia śmiertelności innych chorób. Oj, pewnie nadarzyłoby się dużo okazji do protestów :)
I w ten sposób antycovidowcy sami pogłębiają problem, przez który teraz płaczą.
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_ogehlHqorQxsSIb0Y7C0AmnQ2wj6bufy.jpg
@ciomak12 "Antycovidowcy mówią, że są jeszcze inne choroby niż covid tylko o nich nikt nie piszę ile codziennie umarło. I żeby nie robić mniej i bardziej ważnych chorób tylko z tego powodu że chorowanie na covid jest modne a na inne choroby przestały być modne. " - tak i wymieniają np. NIEZARAŹLIWE nowotwory lub choroby układu krążenia, co stanowi jawny zamach na rozum.
Bardzo często do zgonów prowadzą wcześniej wspomniane nowotwory oraz choroby układu krążenia. Problem w tym, że te choroby rozwijają się LATAMI. Ty natomiast porównujesz do nich chorobę, która jest ZARAŹLIWA i przy której umierasz jakieś 2-3 tygodnie po zachorowaniu.
Swoją drogą argument, że nie ma co się przejmować, bo na inne choroby umiera jeszcze więcej, jest już debilny sam w sobie. Nie przejmuj się, że pobili ci matkę. Zawsze mogli ją przecież zabić. Nie przejmuj się pijanymi kierowcami, bo niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze zabija więcej osób.
A żeby było jeszcze zabawniej, to zachorowań i zgonów mamy tak dużo, właśnie przez antycovidowców, dla których nawet zachowanie dystansu lub noszenie maseczki w obiekcie zamkniętym stanowiło nie lada problem. To już było zbyt dużą niedogodnością i poświęceniem.
"I jeżeli masz do wyboru wybrać czy ocalić 10 tys osób przed covidem czy 30tys przed zgonami z powodu innych chorób to może lepiej z punktu widzenia systemu ocalić 30tys?" - i kolejny zamach na rozum. Jak zamierzasz zahamować liczbę zgonów z powodu chorób NIEZAKAŹNYCH? Powiedzieć tym ludziom, aby nie chorowali na serce lub aby nie dostawali zawału, bo sobie tego nie życzysz? W przypadku choroby przenoszonej głównie drogą kropelkową wyjście jest dość łatwe i logiczne, prawda? Ale nie, wy przeciwko szczepionkom, maseczkom i dystansowi też protestowaliście.
Czyli zwiększyliście liczbę zachorowań na covid, a później płaczecie, że lekarze głównie tym się zajmują i że tworzą szpitale covidowe... No nie wiem jak można by było z tego wybrnąć... Poczekaj, pomyślę. A jakby tak... Spróbować zmniejszyć liczbę zachorowań np. przez stosowanie się do zaleceń? Tak mi coś niewiarygodnego i nieoczywistego przyszło do głowy, że gdyby zachorowań na covid było znacznie mniej, to nie potrzeba by było tylu szpitali covidowych... I że jest między tymi rzeczami jakaś zależność.
Ciekawe jakby to było w przypadku ograniczenia śmiertelności innych chorób. Oj, pewnie nadarzyłoby się dużo okazji do protestów :)
I w ten sposób antycovidowcy sami pogłębiają problem, przez który teraz płaczą.
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_ogehlHqorQxsSIb0Y7C0AmnQ2wj6bufy.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2021 o 18:54
@LowcaKomedii Argument, że są inne choroby nie jest debilny. Bo system służby zdrowia zajmuje się WSZYSTKIMI CHOROBAMI. I mamy ograniczone zasoby. Jeżeli zamkniesz szpitali zrobisz go jednoimienny to nagle sprawiasz że ileś osób nie zdiagnozuje tego raka albo karetka nie dojedzie z kimś kto ma udar czy zwał.
A przykład pijanych kierowców to znow debilny przykład bo właśnie pijani kierowcy powodują wypadki przez niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. w 2020 roku wszystkich wypadków z tego powodu było 5516 z czego 935 (17%) spowodowane było przez pijanych kierowców. Czyli właśnie walka z pijanymi kierowcami ogranicza ilość wypadków z powodu niedostosowania prędkości. Tak więc przykład z doopy.
Jak zamierzam zahamować liczbę zgonów przez choroby niezakaźne. A bardzo prosto, np diagnostyką. Wcześnie wykryty rak jest duzo prostrzy w leczeniu niż taki w z przerzutami na całe ciało. No ale jak ktoś kto wierzy w zamykanie lasów jako walkę z covidem ma o tym wiedzieć. I podobnie jest z większością chorób. Wczesna diagnostyka i wtedy zwykle leki mogą pomóc. No ale jak pozamykasz szpitale, zrobisz wszytkim teleporadę to masz efekty jakie widzisz. I tacy idioci jak TY wierzą że ten wzrost zgonów niecovidowych to przypadek...
Przez pandemię w Polsce mamy w 2020 roku wzrost zgonów o 67tys względem 2019. Z czego 30% tych osób w ogóle nie miało covida. A 27% miało covida ale nie był on przyczyną zgonu. I to wedle oficjalnych danych. ministerstwa zdrowia.
@ciomak12 "Argument, że są inne choroby nie jest debilny. Bo system służby zdrowia zajmuje się WSZYSTKIMI CHOROBAMI. "- no jest totalnie debilny. Załóżmy, że nie daj borze szumiący jesteś osobą decyzyjną. Czym się powinieneś zająć w pierwszej kolejności?
a) chorobą, którą ludzie się mogą zarażać
b) chorobą, którą się NIE MOGĄ zarażać?
"A przykład pijanych kierowców to znow debilny przykład bo właśnie pijani kierowcy powodują wypadki przez niedostosowanie prędkości do warunków jazdy" - coś ci się pomerdało, bo pomieszałeś dwie różne sprawy. Pijani kierowcy przekraczający prędkość to wycinek. Są pijani kierowcy, których szybkość reakcji i ocena sytuacji jest zaburzona - nie muszą przekraczać prędkości, aby doprowadzić do wypadku. Są trzeźwi, którzy zapdalają i później nie wyrabiają się na zakręcie, nie udaje im się wyhamować itp.
"Czyli właśnie walka z pijanymi kierowcami ogranicza ilość wypadków z powodu niedostosowania prędkości. Tak więc przykład z doopy." - przykład dobry, tylko ty nie rozumiesz sensu. Spróbuję jeszcze raz: więc olewasz przekraczających prędkość, znosisz ograniczenia, bo pijani częściej zabijają. Mądre, czy nie bardzo?
Mam nadzieję, że teraz dotarło.
"Jak zamierzam zahamować liczbę zgonów przez choroby niezakaźne. A bardzo prosto, np diagnostyką. Wcześnie wykryty rak jest duzo prostrzy w leczeniu niż taki w z przerzutami na całe ciało" - i będziesz ludzi siłą na badania zaciągał, czy jak? Przecież ci napisałem, że wielu mądrych inaczej nie badało się, gdyż nie chcieli robić sobie testu i ewentualnie siedzieć na kwarantannie.
Nawiasem mówiąc, nowotwory zabijają rocznie ok. 110 000 w Polsce. Na covid przez rok i 4 miesiące zmarło 75 000 osób i choroba ta jest ZAKAŹNA. Nie sądzisz, że w związku z tym warto się nia... no nie wiem... zainteresować?
"No ale jak ktoś kto wierzy w zamykanie lasów jako walkę z covidem ma o tym wiedzieć." - oho, znowu typowa foliarska manipulacja - włóż w usta rozmówcy coś czego nie powiedział tylko po to, by to obalić. Dobrze więc. Proszę teraz o cytat, najlepiej screena, gdzie piszę o zamykaniu lasów :)
Czekam.
"No ale jak pozamykasz szpitale, zrobisz wszytkim teleporadę to masz efekty jakie widzisz." - ale przecież w dużej mierze zrobili to przez takich dzbanów jak ty... Dalej protestuj, pisz brednie na temat szczepionek, nie noś maski, a później bądź zdziwiony, że cała sytuacja z covidem się przeciąga.
Drugi raz grafiki spadania z rowerka nie chce mi się wysyłać.
Płaczecie o coś, do czego sami doprowadziliście.
"I tacy idioci jak TY wierzą że ten wzrost zgonów niecovidowych to przypadek..." - znowu tania manipulacja bezmyślnego, niemyślącego szura. Proszę więc o drugi screenshot, gdzie coś takiego napisałem. Również czekam :)
@LowcaKomedii
Argument, że są inne choroby nie jest debilny. Bo system służby zdrowia zajmuje się WSZYSTKIMI CHOROBAMI. "- no jest totalnie debilny. Załóżmy, że nie daj borze szumiący jesteś osobą decyzyjną. Czym się powinieneś zająć w pierwszej kolejności?
a) chorobą, którą ludzie się mogą zarażać
b) chorobą, którą się NIE MOGĄ zarażać?
I tu widać Twój debilizm. Jeżeli pod A mamy wirusowe zapaleniem nosogardła, a pod B będziemy mieli choroby układu krążenia i choroby nowotworowe to oczywiście że odpowiedź B.
Bo co z tego że daną chorobą się można zarażać? To samo w sobie nic nam nie mówi. Ważna jest, częstość występowania/zaraźliwość, powikłania, śmiertelność i następnie wpakowujemy to w wykres możliwe jaki nakład środków i ludzi spowoduje jakie zmiany.
I tak np w przypadku przeziębienia możemy niewielkim nakładem sił i środków zniwelować patalogiczne przypadki (przeziębienia w ciąży czy w zaawansowanym wieku czy przeziębienia noworodków). A resztę puścić do domu niech leczą się sami.
I tak samo w przypadku Covida. Znamy śmiertelność(ok 2%) i chyba już powinniśmy znać zaraźliwość. I teraz wrzucić to w dane o śmiertelności które dotychczas mieliśmy. Czyli jeżeli nie będziemy robić praktycznie podstawową opiekę to ile przewidujemy zgonów, a ile po zamknięciu szpitali i zrobieniu ich jednoimiennymi. I podobne wnioski wynieść z obostrzeń.
Każda decyzja(a nawet jej brak) ma swoje konsekwencje. Ale Ty tego nie rozumiesz. W ogóle nie rozumiesz że jak zlikwidujesz profilaktykę badań to ludzie o nowotworach będą dowiadywać się dopiero jak będą mieli przerzuty. I wtedy zamiast 50% wyzdrowień z chorób nowotworowych będziemy mieli 20%. Ale Ciebie to nie obchodzi bo nowotworem się nie można zarazić. Może i nie można ale to o ile się nie mylę najczęstsza przyczyna zgonu kobiet.
A co to pijanych kierowców. Pijani kierowcy przekraczający prędkość to wycinek. Wycinek rzędu 17%. To nie taki mały wycinek. Ty dla Wycinka 2% śmiertelności na covid chcesz zupełnie przestać leczyć ludzi ze wszystkich innych chorób. Tak więc właśnie sobie dokłądnie przeanalizuj ten przykład w stosunku do obecnej walki z coviem. Gdzie skutki tej walki są nie tylko w medycynie, ale również w gospodarce, demografi i społecznych zachowaniach.
Chcesz dowód na poparcie przez Ciebie zamykania lasów? A po co? Przecież Ty ze mnie robisz antycovidowca i mówisz że to przeze mnie były teleporady. No to udowodnij że przezemnie. No choćby daj mi dowód że chodzę bez maski? Nie? Ot i typowa covidowa logika. weź przypisz komuś zachowania mimo że nie masz o kimś bladego pojęcia.
I tak na nowotwory ginie 110 tys osób rocznie a na covida w ciągu 2020 roku bezpośrednio zmarło 29tys. osób i kolejne 18 tys zmarło z pozytywnym wynikiem ale nie na covid. No i kolejne 20 tys nadliczbowo z powodu walki z covidem i utrudnieniami w służbie zdrowia. No tak trochę średnio ta statystyka wygląda. Gdzie należy pamiętać że nie wykryte nowotwory przypomną nam się z opóźnieniem. To może jednak warto skupić się na nowotworach? i Innych chorobach? To może byśmy nie mieli 20 tys. nadliczbowych zgonów niezwiązanych z covidem? A może i byśmy odratowali te 18tys. które zginęły z covidem, ale nie na covid.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2021 o 12:23
@ciomak12 „Jeżeli pod A mamy wirusowe zapaleniem nosogardła, a pod B będziemy mieli choroby układu krążenia i choroby nowotworowe to oczywiście że odpowiedź B.” – autyzm się wylewa z tych twoich komentarzy, to trzeba ci przyznać. Więc po kolei – ale nie mamy zapalenia nosogardła, a chorobę, która przez rok i trzy miesiące zabiła 75 000 osób (dla porównania, w przypadku nowotworów jest to ok. 110 000 rocznie). W dodatku jest przy tym zakaźna, czyli tych zgonów może być zdecydowanie więcej, bo wg oficjalnych danych zachorowało jedynie 2,88 mln obywateli, a i zdecydowanie łatwiej ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby.
Jak już pisałem, bardzo dobrze, że nie jesteś osobą decyzyjną, bo jeśli miałbyś jakiekolwiek prawo głosu, to Polacy już by wyginęli.
„Bo co z tego że daną chorobą się można zarażać?” – pomyśl… Napisz do jakich wniosków dojdziesz.
„Każda decyzja(a nawet jej brak) ma swoje konsekwencje” – dokładnie tak. W związku z tym fakt, że przeciągnęliście pandemię jak tylko się dało i utrudnialiście radzenie sobie z nią, wpłynęliście na ilość szpitali jednoimiennych i czas trwania teleporad. Teraz płaczecie, że te dalej istnieją lub są stosowane. Fajne podejście, takie nie za mądre.
„W ogóle nie rozumiesz że jak zlikwidujesz profilaktykę badań to ludzie o nowotworach będą dowiadywać się dopiero jak będą mieli przerzuty” – a ty rozumiesz, kiedy ci piszę, że antycovidowcy nie chodzili na badania, bo nie chcieli mieć robionych testów i że to oni zasilili dużą część z tych nadmiarowych zgonów?
Te szpitale jednoimienne, o których piszesz, kogo hospitalizują? Zobacz:
https://www.prawo.pl/zdrowie/ilu-zaszczepionych-zachorowalo-lub-zmarlo-na-covid-19,509343.html
„Od chwili startu Narodowego Programu Szczepień do 5 czerwca 2021 roku w Polsce stwierdzono 1 617 025 wszystkich zakażeń. Z tego wykryto 11 778 przypadków Covid-19 u osób w pełni zaszczepionych, w tym 3349 wykryto w okresie krótszym niż 14 dni od przyjęcia drugiej dawki, zaś u 8429 osób po 14 dniach od przyjęcia drugiej dawki.”
Narzekacie na szpitale, w których, w zdecydowanej większości, to wy jesteście pacjentami :) Powtórzę – fajne podejście, takie nie za mądre.
Podsumowując: to wy leżycie w tych szpitalach jednoimiennych i to przez was tak długo praktykowano teleporady. To efekt waszych decyzji, więc czemu narzekacie?
PS nie doczekałem się ani jednego z dwóch screenshotów, o które cię prosiłem, a które miały udowadniać, że coś tam napisałem. Mogę więc śmiało założyć, że żałośnie kłamałeś i manipulowałeś, prawda? Czy mam jeszcze na nie czekać?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2021 o 12:26
Wiecie co? Nic mnie tak nie wkur*ia jak to całe liberalne pier**lenie o słabych jednostkach i ich winie za życie w biedzie... A gdyby tak wszystkie te słabe i najsłabsze jednostki zebrały się razem do kupy, dodatkowo zgarnęły większość tych myślących średnich i... powstały razem przeciwko tym najsilniejszym i je uciszyły? Przy okazji zgarnęliby ich nieuczciwie zarobione na cudzej krzywdzie majątki, i podzieliły sprawiedliwie.
Odpowiedzcie mi na jedno, ale tylko jedno ważne pytanie: Na jaki ch*j najsłabsze ogniwa miałyby żyć tak jak im każą najsilniejsze, skoro mogliby po prostu powstać przeciwko nim i żyć tak jak chcą, a nie jak ktoś im każe?
@Wolfi1485 już widzę ten sprawiedliwy podział xD
Ale proszę bardzo, powstańmy (też żem jest biedny, ale wiem, że to moja wina, ewentualnie wina środowiska w jakim się wychowałem, czyli trochę wina rodziców), pobijmy tych złych i bogatych burżui. Nie uda się. Wiesz czemu? Bo ludzie są leniwi, to raz, dwa, wygodniej się narzeka, że się nic nie ma i że to wina tych, tych złych, po trzecie gdyby ludzie nagle dostali takie zastrzyki gotówki na którą niezasłużyli (zabranie siłą innym, to nie do końca zasługa) to nie wiedzą co z tym zrobić, przepuszczają więc na pierdoły i wtedy znowu są biedni, z tą różnicą, że ci co byli bogaci też będą biedakami; noo przynajmniej na początku. I wszyscy będą mieli gówno, ale równo.
@Wolfi1485 Bo słabe ogniwa tego nie potrafią. Gdyby potrafiły - nie byłyby słabe.
Do tego możesz zabrać wszystko bogatym, tylko wtedy nie będzie niczego. Nikt nie będzie produkował, nikt nie będzie dawał pracy, nikt nie będzie inwestował, nikt nie będzie odkrywał. A po czasie wróci stary porządek, ze słabymi i silnymi.
Jedyne co można (obecnie) zrobić, to pozwolić tym nie takim słabym, ale stłamszonym, się wybić - zlikwidować masę zbędnych regulacji i podatków. Bogaci podatków nie płacą, a do regulacji mają prawników i doradców oraz znajomości i łapówki.
@Wolfi1485 Większość biednych jest biedna z własnego powodu. Szczególnie w krajach rozwiniętych z powszechną edukacją. Po prostu ktoś jest głupi i nie umie zarządzać pieniędzmi to będzie biedny. Biedni ludzie dużo częściej wydają pieniądze na gry, loterie, używki, alkohol, przyjemności. Przez co sami napędzają sobie biedę wpadając w uzależnienia.
I masz wiele przykładów ludzi którzy wygrali w lotto i później byli jeszcze biedniejsi niż przed wygraną. Bo problemem nie jest w głównej mierze brak pieniędzy tylko właśnie nieumiejetność zarządzania nimi i złe nawyki.
Owszem masz pewien % osób którzy są biedni z powodu różnych tragedii życiowych. Ale nadal część osób potrafi tytaniczną pracą wyjść również z tych tragedii.
A Ty wychodzisz z założenia że się nie da i już. I nie głupi, nie leń i nie tchórz po prostu się nie da i już.
A odpowiadając na Twoje pytanie. Wiele najsłabszych ogniw właśnie żyje tak jak naprawdę chce. I dowodem tego że tego chcą jest to że robią wszystko by dalej pozostać najsłabszym ogniwem.