co złego jest w tym że ktoś chce odpocząć, wyspać się i nie pocic jak świnia przy 34°C na zewnątrz. To lepiej wspomina się wredne mrówki, sr... pod drzewem i wycieranie du... liściem, spanie na twardej glebie... - takbniby jest romantyczniej ? Jedel woli tak, inny tak, nie nam chyba oceniać co jest lepsze.
No w sumie dla kogoś kto pewnie z rozrzewnieniem wspomina jak to 24 godziny stał po kilo białej, a ostatecznie wrócił z szynką to bzykanie bez zapadania sie do środka łóżka w klimatyzowanym pokoju rzeczywiście może wyglądać jak przesadny zbytek.
Bez przesady. Można mówić o księżniczkach, bo dużo lasek takich jest, ale kiedyś takie standardy były po prostu niedostępne dla zwykłego śmiertelnika na etacie. Teraz taki standard to norma i cena nie musi przekraczać nawet 150 zł za dobę. Klima przy igraszkach to podstawa, żeby w ogóle się chciało coś działać. Przy temperaturze 30 stopni i zapachu grzyba na ścianie, to średnio cokolwiek się chce robić. Teraz to już hotel na hotelu, więc trzeba korzystać.
Czasy się zmieniają, oczekiwania i priorytety również. Kto by dzisiaj chciał spać pod namiotem i "dupę liściem wycierać" kiedy za parę złotych można na tydzień do Turcji do niezłego hotelu pojechać z pełnym wyżywieniem za "czapkę śliwek". Takie rzeczy kempingowo/namiotowe to raczej dziś już jedynie dla koneserów i entuzjastów gryzienia przez mrówki w dupę już bardziej pozostały. Ja tam tam wolę np. normalnie odpocząć w ludzkich warunkach.
Daleko mi do księżniczki, ale namiot nie dla mnie, bo boję się pająków. I muszę mieć warunki do załatwiania się, a nie krzaki. Facetom jest łatwiej w tym temacie. Mogę mieć łazienkę wspólną, kibel wspólny, ale muszę mieć.
Pieniędzy na wyjazd!
Dziewczyny na wyjazd
Jak chciałam z córką na weekend wyjechać w góry, to 200zl to taniuśko bylo.
co złego jest w tym że ktoś chce odpocząć, wyspać się i nie pocic jak świnia przy 34°C na zewnątrz. To lepiej wspomina się wredne mrówki, sr... pod drzewem i wycieranie du... liściem, spanie na twardej glebie... - takbniby jest romantyczniej ? Jedel woli tak, inny tak, nie nam chyba oceniać co jest lepsze.
@xyper oceniać można, ale przecież nikt go nie pytał o tą opinię.
@xyper - bo dla niektórych jest nie do przyjęcia fakt, że czasy się zmieniły i oczekiwania wobec warunków, czy norm też.
co komu pasuje
No w sumie dla kogoś kto pewnie z rozrzewnieniem wspomina jak to 24 godziny stał po kilo białej, a ostatecznie wrócił z szynką to bzykanie bez zapadania sie do środka łóżka w klimatyzowanym pokoju rzeczywiście może wyglądać jak przesadny zbytek.
Diewczyny xd
Za Pisowskiej komuny to za 200zł na trzy dni to możesz na biwak do lasu jechać a nie do hotelu.
Za 200zl to ja na obiad zabieram
Bez przesady. Można mówić o księżniczkach, bo dużo lasek takich jest, ale kiedyś takie standardy były po prostu niedostępne dla zwykłego śmiertelnika na etacie. Teraz taki standard to norma i cena nie musi przekraczać nawet 150 zł za dobę. Klima przy igraszkach to podstawa, żeby w ogóle się chciało coś działać. Przy temperaturze 30 stopni i zapachu grzyba na ścianie, to średnio cokolwiek się chce robić. Teraz to już hotel na hotelu, więc trzeba korzystać.
Czasy się zmieniają, oczekiwania i priorytety również. Kto by dzisiaj chciał spać pod namiotem i "dupę liściem wycierać" kiedy za parę złotych można na tydzień do Turcji do niezłego hotelu pojechać z pełnym wyżywieniem za "czapkę śliwek". Takie rzeczy kempingowo/namiotowe to raczej dziś już jedynie dla koneserów i entuzjastów gryzienia przez mrówki w dupę już bardziej pozostały. Ja tam tam wolę np. normalnie odpocząć w ludzkich warunkach.
Daleko mi do księżniczki, ale namiot nie dla mnie, bo boję się pająków. I muszę mieć warunki do załatwiania się, a nie krzaki. Facetom jest łatwiej w tym temacie. Mogę mieć łazienkę wspólną, kibel wspólny, ale muszę mieć.
Jak mi wyjaśnisz łaskawie, po co ten przecinek po "wam", to opowiem najbardziej za***istą historię (choć nie sądzę, by do tego doszło).
mi na wyjeździe najbardziej brakuje żeby wszyscy się odpier...li... (tel. @)