Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
505 514
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Xar
+14 / 16

Nie no, serio, ludzie nie chca pracowac za pensje ktora coraz bardziej zbliza sie do minimalnej, mimo sporej odpowiedzialnosci i ryzyka w pracy?SERIO?!
A czemu nie ma na nich wiecej pieniedzy?Bo one ida na socjal!!! PiS obcina wydatki infrastrukturalne aby dawac socjal, a ludzie nie rozumieja, ze na socjal pieniedzy nie bylo i nadal nie ma!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wertyko
+4 / 8

@Xar
Niektórzy już zarabiają najniższą. Za użeranie się z menelami i patologią. Ratowanie życia. Znoszenie tych wszystkich widoków i śmierci pacjentów. Warunki są trudne. Czasem jedziesz od reanimacji do reanimacji. Nie ma przerwy. Jesteś zmęczony po reanimacji? Jeździsz od 18 godzin po całym województwie? Nikogo to nie interesuje. Masz wezwanie: silne bóle menstruacyjne. Bezsens, ale jedziesz. Zaraz trafi się osoba nieprzytomna na ulicy. Pijana. Trudno, trzeba zabrać. Czasem wpadnie ktoś normalny i po uratowaniu czujesz satysfakcję. Było warto. Ale w większości ludzie nadużywają 999. I nic z tym nie da się zrobić. SORy z resztą też. Przyjeżdżasz na SOR, a tam awantura. Pani ma skierowanie do chirurga na usunięcie szwów i konsultację. Gdzie pójdzie? Do przychodni specjalistycznej? Nie! Na SOR. A spróbuj nie przyjąć... Najbardziej denerwujące jest, że "działa" triage. Ale co z tego? Czy pacjent znajduje się w stanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia? Czy w ciągu najbliższej doby może się w takim znaleźć? Czy uraz jest świeży (poniżej 72h)? Nie? I co z tego? Lepiej przyjmijmy. W razie gdyby...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pgr5693
0 / 2

"... te tłuste ryje w garniakach ciągle nas szczują na siebie..." Słoń " wojna totalna". Polecam posłuchać tej piosenki, oddaje w 100 proc to, co dzieje się w Polsce aktualnie. A w szpitalu ministerialnym słyszał ktoś o braku personelu? Szary Kowalski tylko po dupie dostanie przez to. Czemu ludzie są od tylu lat tak głupi że nie pogonią tego towarzystwa w piz*** ? Od razu się nic nie zrobi, ale nikt nie chce się podjąć naprawy tego chorego systemu. Coraz ciężej a się jeszcze cieszą... I nie mówię tu tylko o wyborcach piSS ale o wszystkich wyborcach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ixpire1234
+2 / 4

Biorąc pod uwagę ile jest ofert pracy za granicą dla np. pielęgniarek i za jakie pieniądze to się nie dziwię, że brak obsady.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arotka
+1 / 3

Skomentowałam inny demotywator, ale tu ten komentarz się wpasuje. Jestem zaskoczona jak wiele osób dziwi się, że medycy wyjeżdżają. Podam przykład pielęgniarek. Całe studia pielęgniarskie trwają 7 lat. Tak, siedem. Trzy lata podstawy (lic.), dwa lata magisterki i jeszcze dwa lata specjalizacji (tak, pielęgniarki mają specjalizacje jak lekarze). Do tego niezliczona ilość kursów (na każą pierdołę - osobny na leczenie ran, osobny na EKG, osobny na szczepienia, osobny na BLS, osobny na przetaczanie krwi i tak setki różnych kursów, w dodatku niektóre są do powtórzenia, np. co rok). Często też pielęgniarki robią studia podyplomowe kierunkowe - np. dla pielęgniarki psychiatrycznej psychotraumatologia czy psychologia rozwoju, dla pielęgniarek pracujących w oddziałach sądowych - np. kryminologia... To bardzo dużo nauki, bardzo dużo poświęconego czasu i ogromna odpowiedzialność, a nie mówiąc o tym ile to pieniędzy wydanych na edukację. Pielęgniarki muszą stale monitorować zalecenia lekarzy bo lekarze zaskakująco często popełniają błędy, np. w zleceniach na leki, które pielęgniarka musi podać, nie ma tygodnia, w którym pielęgniarka by nie musiała zgłaszać błędu w zleceniach... Dziwicie się, że jak ktoś im w twarz rzuca "niech jadą!" i płaci ochłapy to one jednak wyjeżdżają? Stoimy przed katastrofą pielęgniarską - większość z nas jest krótko przed emeryturą, za kilka lat pielęgniarek będzie tak mało, że oddziały będą musiały być zamykane... Już teraz są problemy z obstawą dyżurów. Pielęgniarki pracują w kilku miejscach, po kilka etatów. U nas na cały oddział pacjentów są... dwie pielęgniarki. Jedna siedzi wyłącznie przy papierach, a druga zajmuje się "zabiegami" czyli wszystkim przy pacjentach. Póki większość jest chodząca, to nie jest źle. Gorzej, gdy część pacjentów jest leżąca i niesamodzielna. Opiekunów medycznych nie ma. Jedna pielęgniarka nie jest w stanie zapewnić tym pacjentom komfortu i poczucia zaopiekowania. Mało tego, z powodu braku obstawy od teraz nocki będzie obsługiwała JEDNA PIELĘGNIARKA! Pielęgniarki się buntują, nie chcą odbierać takich dyżurów i być 12h SAMEMU z kilkunastoma pacjentami. Wyobrażacie sobie to? Być 12h jedna na 15-20 pacjentów? Plus oczywiście musi uzupełniać papiery... Żadnej pomocy w razie, gdyby coś się działo na oddziale, trzeba ściągać lekarza dyżurującego lub pomoc z intensywnej opieki - a zanim ta pomoc dojdzie trzeba radzić sobie zupełnie samemu. A jak się stanie coś dwóm pacjentom na raz? Przecież to szpital, tu są ludzie chorzy, czy to etyczne nakładać na JEDNEGO pracownika taką odpowiedzialność? Przez 12h trzymać go samego na oddziale pełnym chorych ludzi? Ktoś się dziwi, że pielęgniarki nie chcą takich dyżurów odbierać? Że wyjeżdżają do krajów, gdzie nie dość, że lepiej im zapłacą to jeszcze dadzą swobodnie i bezpiecznie pracować? Wiecie, że niektóre szpitale nie chcą płacić za specjalizacje pielęgniarki bo "im to niepotrzebne", ale tę specjalizacje wykazują w papierach do NFZ bo inaczej niektórych oddziałów nie można otworzyć? Naprawdę, nie płacą Ci za papier, który jest im MEGA potrzebny, by oddział mógł funkcjonować! Ale szkoda im kasy, więc pielęgniarkom mówią, że nie zapłacą bo to była ich decyzja żeby taki papier zrobić! A to tylko niektóre rzeczy, jakie wpływają na fakt, że pielęgniarki chrzanią pracę w Polsce i wyjeżdżają żeby być szanowane. "Niech jadą!" - to wyjeżdżają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PaulVanGogh
-2 / 2

@arotka Często mówi się o niedoborze lekarzy, ale niedobór pielęgniarek jest chyba jeszcze bardziej dotkliwy, a jeśli nikt nic z tym nie zrobi to szykuje się dramat w przyszłości. Btw uznawanie czasu specjalizacji jako studia dosyć osobliwe, w przypadku lekarza dla niektórych specjalizacji można by mówić nawet o 13 latach "studiów" :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2021 o 21:39

Z zdenek117
+1 / 3

Ale wielu ludzi ma takie podejście. „Jak się nie podoba ratownikom, niech zmienią zawód. Nie wiedziały pielęgniarki jakie są zarobki?” Jak zmienią zawód, to kto będzie pracować? A pielęgniarki nie wiedziały, bo w mediach ciagle słychać o podwyżkach. A, że to te same pieniądze, które były przekładane z kupki na kupkę, że już niedługo minimalnej pensji pielęgniarki będzie bliżej do minimalnej krajowej, niż do średniej…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 2

Oprócz goownianych zarobków dochodzi jeszcze ciągły strach przed pozwami i skargami. Niedługo połowa polskich lekarzy będzie zagranicą a druga połowa w pierdlu, kiedy spełnia się mokre sny ministra zero. A Polaków będą leczyć szeptuchy z Białorusi i felczerzy z Pakistanu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PaulVanGogh
-2 / 4

@spinster84 Część Polaków się ucieszy, niektórzy wolą być leczeni naturalnymi metodami znachorów ze wschodu niż być truci chemią bigfarmy przez konowałów. A to, że średnia długość życia spadnie to kto to zauważy, jeśli w naszych coraz bardziej wolnych i obiektywnych mediach nikt o tym nie usłyszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem