Mój mąż kiedyś wracając z pracy miał podobną sytuację. Wyprzedzał go facet, który wyrzucił śmieci przez okno. W następnej wiosce zatrzymał się przed swoim domem i otwiera bramę na podwórko. Mój mąż zatrzymał się pod jego domem, pozbierał śmieci z auta (sporo tego było, dużo jeździ a rzadko sprząta) i wrzucił gościowi na posesję. Ten się pyta : Panie, co Pan robisz!? Na co mąż ze stoickim slokojem: To samo co Pan. I odjechał
Podejrzewam, że jakby mąż nie był tak solidnych gabarytów to nie obyło by się bez rękoczynów
Mój mąż kiedyś wracając z pracy miał podobną sytuację. Wyprzedzał go facet, który wyrzucił śmieci przez okno. W następnej wiosce zatrzymał się przed swoim domem i otwiera bramę na podwórko. Mój mąż zatrzymał się pod jego domem, pozbierał śmieci z auta (sporo tego było, dużo jeździ a rzadko sprząta) i wrzucił gościowi na posesję. Ten się pyta : Panie, co Pan robisz!? Na co mąż ze stoickim slokojem: To samo co Pan. I odjechał
Podejrzewam, że jakby mąż nie był tak solidnych gabarytów to nie obyło by się bez rękoczynów
@Dragonet86 duzo frajerow przyzwyczailo sie ze wzsystko im mozna i sa bezkarni, tzn wanna be ludzie czytaj: ameby
I to się nazywa godna postawa