@mikeyxx to "friko" będzie po prostu wliczone w cenę opon.
Ja proponuję policji sprawdzić okoliczne warsztaty i zobaczyć gdzie jest posprzątane a nie mają żadnych kwitów na wywóz.
@mikeyxx przecież "śmiecioróbni" producenci płacą różnego rodzaju "opłaty środowiskowe" więc generalnie takie opony powinno się bez problemu bezpłatnie oddawać. Opony to też niezły materiał do recyclingu.
Leśnicy znależli śmieci i posprzątali, więc w czym problem? Problem w tym że sprzątają leśnicy a nie osoby które zostały przyłapane na wywożeniu śmieci do lasu. Gdyby jeden z drugim musiał posprzątać po sobie, dodatkowo jeszcze po kimś oraz zapłacić sporszawą grzywnę a było by to też odpowiednio nagłośnione to problem śmieci pewnie szybko by zniknął. Dyrekcja Lasów Państwowych woli jednak otrzymywać dotacje "na sprzątanie lasów" i biadolić jak im to źle. No co, źle mówię?
@wichniak2 Lasy państwowe nie dostają dotacji na sprzątanie lasów. A mandat jaki ci grozi to jedynie 500 zł, porównywalne z kosztem 2 big bagów z odbiorem. Problem jest w tym, że na firmy nakładają dodatkowe chore opłaty za utylizację różnego rodzaju odpadów. A że każdy usługę chce jak najtaniej, to w lasach widać tego efekty. Bo Janusz za 20 zł/m-c/osobę raz do roku 2 oponki do PSZOKU może oddać (i nie ważne, że ma np. 3 samochody), albo jakąś śmieszną ilość odpadów budowlanych, które ponoć w 100% nadają się do recyklingu. A jak chce oddać więcej, to nie ma opcji - lepiej więc jest się problemu pozbyć w tradycyjny sposób, skoro i tak bus załadowany - a właśnie w tym jest problem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 lipca 2021 o 11:12
@misiunio1234 Wiem że tak jest bo problem był tu poruszany wielokrotnie. Skoro więc mimo wszystko korzystniej jest wyrzucić śmieci do lasu to gdybym miał taką wielką potrzebę i było by to dla mnie korzystniejsze finansowo to sam bym nagrał filmik jak wjeżdżam ciężarówką do lasu, zawczasu przygotował bym sobie opłatę 500zł i może ktoś by się w końcu pierdyknął młotkiem w głowę że coś jest nie tak bo ludzie muszą mieć nieskrępowany dostęp do "bezpłatnego" Pszoku, z resztą każdy z nas płaci pieniądze i oddaje w większości posegregowane surowce wtórne do śmietnika
@wichniak2 Kończę budowę. Poczytałem, że styropian jest w 100% poddawany recyklingowi. Dzwonię do PSZOKu - nie przyjmą, bo nie przyjmują odpadów budowlanych, które powstały w wyniku prac objętych zgłoszeniem lub pozwoleniem na budowę. "Pan powie firmie, która układała, że ma podstawić na to kontener i to zutylizować". No dobra, ale ja to robiłem własnymi siłami, bez firmy... PSZOK nie przyjmie i ciul. Nie jest ważne, że są to odpady lekkie i nie było ich zbyt wiele, a docieplenia budynku nie robi się przecież jak malowania - co 3-5 do 10 lat... Wysypisko na styropian jest bardzo daleko i utylizacja kosztuje chore pieniądze, zaś fabryka, która też blisko mnie nie jest, nawet tego nie chce. Mam w tej sytuacji ścierać go na kulki i po cichu dosypywać do kubła na zmieszane, żeby to zabrali? A może lepiej po prostu zrobić wieczorem kolorowe ognisko i kłopot puścić z dymem? Smog o tej porze roku i tak nam nie dokucza... Gruz łaskawie mogę oddać w kosmicznych ilościach 0,3 m3 na rok na rodzinę. Ale ale, nie dotyczy to obiektów nowo wybudowanych (sic!). Poproszę sąsiadów, to na nich oddam to, co mi brakuje do tego kosmicznego limitu (mam góra 1,0 m3 gruzu), może za dobrą flaszkę się zgodzą :)
Ja rozumiem, że nieograniczony dostęp do PSZOKu zrodziłby kolejną patologię w postaci tego, że właściciel firmy firmowe odpady by utylizował jako osoba prywatna, a dla dobrej firmy budowlanej zdolności PSZOKu byłyby za małe. Ale przecież łatwo sprawdzić, czy dana osoba nie prowadzi firmy i ustalić sensowne limity (np. ten 1-2 m3 gruzu na rodzinę na rok). 0,3 m3 to potrafią zająć skute płytki i placki cementowe, na które były przyklejone w jednej łazience (mówię o technologii układania płytek sprzed 20 lat, zanim pojawiły się pace zębate). Jak ktoś robi remont kapitalny domu, to musi go rozłożyć na 3 lata lub na własnej posesji składować odpady (co zresztą chyba nie do końca jest legalne). A tak - janusz busa załaduje, od bramy PSZOKu się odbije, więc w lesie towar zrzuci. Nawet jak go fotopułapka złapie, to powie, że sprzątnie, zapłaci 500 zł mandatu, a i tak będzie sporo do przodu i problem ma z głowy...
@misiunio1234 Pomału przestaje się dziwić że w lasach zalegają odpady, skoro takie mamy przepisy a leśnicy tacy frajerzy to człowiek pomału obojętnieje na ten cały bajzel.
A tak na poważnie - przestańcie wpisywać ludziom limity w postaci oddania 2 sztuk opon na rok, oddania 0,157 m3 gruzu na rok, to się skończy śmiecenie po lasach. Za to i tak płacimy! Kto już busa odpadami załadował, a potem od bramy PSZOKu się odbił, to raczej nie zabierze tego z powrotem na swoją posesję...
Nie rozumiem jednego, płacimy drakońskie podatki, w Polsce nie ma niczego co nie podlega podatkowi i zaraz jeszcze braknie nam rzeczy bez akcyz, podatki to ponad 50% dochodu, a mimo to, obywatel ma za wszystko płacić i tak. Za sądy płacisz, za lekarza płacisz, za wywóz śmieci płacisz, dosłownie za wszystko płacisz. Mamy taki kapitocjalizm, kiedy obywatel płaci podatki, to mamy socjalizm, a kiedy czegoś oczekuje za te podatki to już mamy kapitalizm, ale ludzie cały czas głosują na POPiS i z roku na rok płacimy większe podatki i płacimy coraz więcej za usługi na które wcześniej płacimy podatki.
Skoro już płacimy podatki to wystarczyłoby, żeby każdy powiat wyznaczy jeden zbiór odpadów, gdzieś na uboczu na ziemi niczyjej. Kilku ludzi do obsługi tego i jak obywatel ma np. opony niech śmiało zawozi je nieodpłatnie tam, oleje, wszelkie inne śmieci podlegające utylizacji wrzucać tam. Następnie każde województwo niech sobie dogada firmę od utylizacji lub dogada się z obcym krajem który odpłatnie przyjmie śmieci i temat zamknięty, bo każdy w okolicy wie gdzie ma wywalić lub zlać śmieci szczególnie niebezpieczne dla środowiska, a pilnujemy wtedy nie 30 mln ludzi, tylko kilka firm które będą musiały to zutylizować no i cena utylizacji byłaby niska, bo efekt skali z całego województwa dawałby stabilną pracę dla firmy utylizacyjnej, a ta musiałaby dać dobrą ofertę. Ewentualnie niech obniżą znacznie podatki do takich max 10% i wtedy ok, niech każdy na własną rękę zajmuje się utylizacją.
Tymczasem kiedy taki np. mechanik samochodowy, płaci 50% podatków, za wszystko akcyzy, kaucje, podatki i kary, to nie dziwmy się potem, że jeśli ma zapłacić kupę kasy do tego za utylizację niektórych śmieci, to kończy się tak, że olej leci do kibla, akumulator zakopać, a opony gdzieś do lasu, bo zwyczajnie po obrabowaniu przez państwo nie stać go na taki luksus jakim jest utylizacja.
Przecież taka opona to surowiec z którego można zrobić coś innego więc jest coś warta. Podobno można za darmo oddać do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych więc czemu tam tego nie oddali?
To dobra okazja, aby podzielić się z wami pewną myślą: Polska to jeden wielki śmietnik.
Mieszkałem w Niemczech przez 10 lat i nigdy nie widziałem tam śmieci na ulicy czy w roślinności. Najgorzej jest na polskich śmietnikach - nikt nie segreguje odpadów, wszystko roz****olone, syf w trzy dupy. Niektórzy nawet nie korzystają z worków na śmieci.
A ja myślę, że za takie coś powinno się trafić do więzienia (oczywiście jakiś niedługi wyrok), prace społeczne na rzecz ochrony środowiska, kara pieniężna oraz ponoszenie kosztów sprzątania zaśmieconego terenu przez delikwenta. Ziemia bez nas sobie poradzi, ale my bez niej nie.
Broń Boże nje bronie syfiarzy zasmiecających lasy.
Mialem wiele samochodów, z niektorych zmienialem opony, wymienialem i na podworku kupka rosła. Pewnego razu chcialem wyrzucić tą kupke... obdzwonilem zaklady utylizacji iii "śmieci z aut nie przyjmujemy",chyba ze pocięte w workach.... tragedia. Za wywóz smieci miesiac w miesiąc płacę z prywatnego domu 94zl. Ale musi byc pocięte i w workach....
Wracając do opon. Niebawem zamawiam kontener bo musze wywalić jeszcze troche innych tematow... kontener czyli -500zl.
wprowadzić kaucję na opony i problem zniknie
@ubooot problem zniknie tez jak bedzie to mozna oddac do utylizacji za friko
@mikeyxx to "friko" będzie po prostu wliczone w cenę opon.
Ja proponuję policji sprawdzić okoliczne warsztaty i zobaczyć gdzie jest posprzątane a nie mają żadnych kwitów na wywóz.
@mikeyxx nic nie ma za darmo
@mygyry87 moze nie tyle w cene opon co w cene ogolnej oplaty ktora i tak kazdy placi za obsluge smieci
@mikeyxx przecież "śmiecioróbni" producenci płacą różnego rodzaju "opłaty środowiskowe" więc generalnie takie opony powinno się bez problemu bezpłatnie oddawać. Opony to też niezły materiał do recyclingu.
Leśnicy znależli śmieci i posprzątali, więc w czym problem? Problem w tym że sprzątają leśnicy a nie osoby które zostały przyłapane na wywożeniu śmieci do lasu. Gdyby jeden z drugim musiał posprzątać po sobie, dodatkowo jeszcze po kimś oraz zapłacić sporszawą grzywnę a było by to też odpowiednio nagłośnione to problem śmieci pewnie szybko by zniknął. Dyrekcja Lasów Państwowych woli jednak otrzymywać dotacje "na sprzątanie lasów" i biadolić jak im to źle. No co, źle mówię?
@wichniak2 Lasy państwowe nie dostają dotacji na sprzątanie lasów. A mandat jaki ci grozi to jedynie 500 zł, porównywalne z kosztem 2 big bagów z odbiorem. Problem jest w tym, że na firmy nakładają dodatkowe chore opłaty za utylizację różnego rodzaju odpadów. A że każdy usługę chce jak najtaniej, to w lasach widać tego efekty. Bo Janusz za 20 zł/m-c/osobę raz do roku 2 oponki do PSZOKU może oddać (i nie ważne, że ma np. 3 samochody), albo jakąś śmieszną ilość odpadów budowlanych, które ponoć w 100% nadają się do recyklingu. A jak chce oddać więcej, to nie ma opcji - lepiej więc jest się problemu pozbyć w tradycyjny sposób, skoro i tak bus załadowany - a właśnie w tym jest problem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2021 o 11:12
@misiunio1234 Wiem że tak jest bo problem był tu poruszany wielokrotnie. Skoro więc mimo wszystko korzystniej jest wyrzucić śmieci do lasu to gdybym miał taką wielką potrzebę i było by to dla mnie korzystniejsze finansowo to sam bym nagrał filmik jak wjeżdżam ciężarówką do lasu, zawczasu przygotował bym sobie opłatę 500zł i może ktoś by się w końcu pierdyknął młotkiem w głowę że coś jest nie tak bo ludzie muszą mieć nieskrępowany dostęp do "bezpłatnego" Pszoku, z resztą każdy z nas płaci pieniądze i oddaje w większości posegregowane surowce wtórne do śmietnika
@wichniak2 Kończę budowę. Poczytałem, że styropian jest w 100% poddawany recyklingowi. Dzwonię do PSZOKu - nie przyjmą, bo nie przyjmują odpadów budowlanych, które powstały w wyniku prac objętych zgłoszeniem lub pozwoleniem na budowę. "Pan powie firmie, która układała, że ma podstawić na to kontener i to zutylizować". No dobra, ale ja to robiłem własnymi siłami, bez firmy... PSZOK nie przyjmie i ciul. Nie jest ważne, że są to odpady lekkie i nie było ich zbyt wiele, a docieplenia budynku nie robi się przecież jak malowania - co 3-5 do 10 lat... Wysypisko na styropian jest bardzo daleko i utylizacja kosztuje chore pieniądze, zaś fabryka, która też blisko mnie nie jest, nawet tego nie chce. Mam w tej sytuacji ścierać go na kulki i po cichu dosypywać do kubła na zmieszane, żeby to zabrali? A może lepiej po prostu zrobić wieczorem kolorowe ognisko i kłopot puścić z dymem? Smog o tej porze roku i tak nam nie dokucza... Gruz łaskawie mogę oddać w kosmicznych ilościach 0,3 m3 na rok na rodzinę. Ale ale, nie dotyczy to obiektów nowo wybudowanych (sic!). Poproszę sąsiadów, to na nich oddam to, co mi brakuje do tego kosmicznego limitu (mam góra 1,0 m3 gruzu), może za dobrą flaszkę się zgodzą :)
Ja rozumiem, że nieograniczony dostęp do PSZOKu zrodziłby kolejną patologię w postaci tego, że właściciel firmy firmowe odpady by utylizował jako osoba prywatna, a dla dobrej firmy budowlanej zdolności PSZOKu byłyby za małe. Ale przecież łatwo sprawdzić, czy dana osoba nie prowadzi firmy i ustalić sensowne limity (np. ten 1-2 m3 gruzu na rodzinę na rok). 0,3 m3 to potrafią zająć skute płytki i placki cementowe, na które były przyklejone w jednej łazience (mówię o technologii układania płytek sprzed 20 lat, zanim pojawiły się pace zębate). Jak ktoś robi remont kapitalny domu, to musi go rozłożyć na 3 lata lub na własnej posesji składować odpady (co zresztą chyba nie do końca jest legalne). A tak - janusz busa załaduje, od bramy PSZOKu się odbije, więc w lesie towar zrzuci. Nawet jak go fotopułapka złapie, to powie, że sprzątnie, zapłaci 500 zł mandatu, a i tak będzie sporo do przodu i problem ma z głowy...
@misiunio1234 Pomału przestaje się dziwić że w lasach zalegają odpady, skoro takie mamy przepisy a leśnicy tacy frajerzy to człowiek pomału obojętnieje na ten cały bajzel.
A ile by to było w basenach olimpijskich?
A tak na poważnie - przestańcie wpisywać ludziom limity w postaci oddania 2 sztuk opon na rok, oddania 0,157 m3 gruzu na rok, to się skończy śmiecenie po lasach. Za to i tak płacimy! Kto już busa odpadami załadował, a potem od bramy PSZOKu się odbił, to raczej nie zabierze tego z powrotem na swoją posesję...
Podnieść ceny śmieci jeszcze bardziej, na pewno problem się rozwiąże.
Nie rozumiem jednego, płacimy drakońskie podatki, w Polsce nie ma niczego co nie podlega podatkowi i zaraz jeszcze braknie nam rzeczy bez akcyz, podatki to ponad 50% dochodu, a mimo to, obywatel ma za wszystko płacić i tak. Za sądy płacisz, za lekarza płacisz, za wywóz śmieci płacisz, dosłownie za wszystko płacisz. Mamy taki kapitocjalizm, kiedy obywatel płaci podatki, to mamy socjalizm, a kiedy czegoś oczekuje za te podatki to już mamy kapitalizm, ale ludzie cały czas głosują na POPiS i z roku na rok płacimy większe podatki i płacimy coraz więcej za usługi na które wcześniej płacimy podatki.
Skoro już płacimy podatki to wystarczyłoby, żeby każdy powiat wyznaczy jeden zbiór odpadów, gdzieś na uboczu na ziemi niczyjej. Kilku ludzi do obsługi tego i jak obywatel ma np. opony niech śmiało zawozi je nieodpłatnie tam, oleje, wszelkie inne śmieci podlegające utylizacji wrzucać tam. Następnie każde województwo niech sobie dogada firmę od utylizacji lub dogada się z obcym krajem który odpłatnie przyjmie śmieci i temat zamknięty, bo każdy w okolicy wie gdzie ma wywalić lub zlać śmieci szczególnie niebezpieczne dla środowiska, a pilnujemy wtedy nie 30 mln ludzi, tylko kilka firm które będą musiały to zutylizować no i cena utylizacji byłaby niska, bo efekt skali z całego województwa dawałby stabilną pracę dla firmy utylizacyjnej, a ta musiałaby dać dobrą ofertę. Ewentualnie niech obniżą znacznie podatki do takich max 10% i wtedy ok, niech każdy na własną rękę zajmuje się utylizacją.
Tymczasem kiedy taki np. mechanik samochodowy, płaci 50% podatków, za wszystko akcyzy, kaucje, podatki i kary, to nie dziwmy się potem, że jeśli ma zapłacić kupę kasy do tego za utylizację niektórych śmieci, to kończy się tak, że olej leci do kibla, akumulator zakopać, a opony gdzieś do lasu, bo zwyczajnie po obrabowaniu przez państwo nie stać go na taki luksus jakim jest utylizacja.
Przecież taka opona to surowiec z którego można zrobić coś innego więc jest coś warta. Podobno można za darmo oddać do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych więc czemu tam tego nie oddali?
@odie Jeśli oddajesz jako firma to nie możesz oddać za darmo.
@johnyrabarbarowiec dokładnie, BDO się kłania
To dobra okazja, aby podzielić się z wami pewną myślą: Polska to jeden wielki śmietnik.
Mieszkałem w Niemczech przez 10 lat i nigdy nie widziałem tam śmieci na ulicy czy w roślinności. Najgorzej jest na polskich śmietnikach - nikt nie segreguje odpadów, wszystko roz****olone, syf w trzy dupy. Niektórzy nawet nie korzystają z worków na śmieci.
Nie wiem, po co tu wróciłem.
A ja myślę, że za takie coś powinno się trafić do więzienia (oczywiście jakiś niedługi wyrok), prace społeczne na rzecz ochrony środowiska, kara pieniężna oraz ponoszenie kosztów sprzątania zaśmieconego terenu przez delikwenta. Ziemia bez nas sobie poradzi, ale my bez niej nie.
Broń Boże nje bronie syfiarzy zasmiecających lasy.
Mialem wiele samochodów, z niektorych zmienialem opony, wymienialem i na podworku kupka rosła. Pewnego razu chcialem wyrzucić tą kupke... obdzwonilem zaklady utylizacji iii "śmieci z aut nie przyjmujemy",chyba ze pocięte w workach.... tragedia. Za wywóz smieci miesiac w miesiąc płacę z prywatnego domu 94zl. Ale musi byc pocięte i w workach....
Wracając do opon. Niebawem zamawiam kontener bo musze wywalić jeszcze troche innych tematow... kontener czyli -500zl.
Warsztat samochodowy w promieniu 15 kilometrów.....