Biedna. Mało, że w ciąży bliźniaczej to jeszcze niemowa. Nikt nie ma obowiązku się domyślać czy osoba stojąca chce usiąść. Jak ktoś potrzebuje miejsce siedzące wystarczy otworzyć gębę i poprosić o miejsce bezpośrednio i z kulturą.
To, że mało kto ustępuje miejsca, większość wgapia się ekranik, to rzeczywiście dziś norma.
Ale to nie wzięło się znikąd. to efekt wychowania "bąbelków", którym się wszystko należy!
Tak że pamiętaj o tym kobieto, kiedy będziesz wychowywać te swoje bliźniaki...
@zelalem A to miejsce siedzące się niby komuś należy? Dziwnym trafem zawsze do powiedzenia najwięcej ma ten który się odezwać nie potrafi. Tymczasem nigdy nie widziałem ani nie słyszałem sytuacji aby ktoś poproszony o ustąpienie miejsca tego nie zrobił.
@zelalem Tu bym bardziej szukal problemu u ludzi ktorzy chca usiasc jak ta pani, ale nawet slowa nie potrafia powiedziec, mam sie domyslac i pytac kazdego kto stoi nade mna czy moze laskawie chca usiasc? Jak by tylko taka osoba zapytala to bez problemu bym puscil.
Nie zawsze da sie odroznic ciezarowke od betoniarki, ja jak mam watpliwosci to po prostu wstaje.
Nie raz widizalem jak pare osob sie podrywalo jak zobaczylo kobiete w ciazy, moze w tym wypadku brzuch nie wskazywal jednozancznie na ciaze.
@Qbikkkk , miałem napisać podobnie. Być może takie sytuacje się zdążają ale na pewnonie stanowią normy. Normą jest ustępowanie miejsca starszym i ciężarnym. Fakt, niektóre kobiety wyglądają na 7 miesiąc a w ciąży nie są. Ustąp takiej, to cię jeszcze zwyzywa.
Może dotrze do was, że - śladem zachodu, który Polska tak mocno goni od 1989 - komunikacją miejską jeżdżą głównie doliny społeczne, więc czegóż wymagać od współtowarzyszy.
Nie wiem w jakim matrixie żyjesz. Ja zwalniam miejsce kobietom w ciąży, osobom starszym niedołężnym (ja 62l.), moi przyjaciele Niemcy, ok. 80 lat, chcieli się przejechać tramwajem w Szczecinie i bardzo wzruszeni opowiadali, że na ich widok "wszyscy wstali" ustępując miejsca. Do tego, kiedy sama byłam w ciąży nie uważałam, że z samego tego faktu należy mi się miejsce. Doświadczam uprzejmości różnych osób, w tym kierowców i cieszę się z każdej z nich. Nie uważam że to czy tamto "mi się należy". Tak oto żyjemy w tym samym kraju a właściwie w różnych światach. Czy przypominasz sobie, kiedy ktoś był dla ciebie uprzejmy? Czy tylko samą nędzę, chamstwo i pustą część szklanki na tym łez padole.
Chciała dobrze.
Biedna. Mało, że w ciąży bliźniaczej to jeszcze niemowa. Nikt nie ma obowiązku się domyślać czy osoba stojąca chce usiąść. Jak ktoś potrzebuje miejsce siedzące wystarczy otworzyć gębę i poprosić o miejsce bezpośrednio i z kulturą.
@matek1998 święte słowa
To, że mało kto ustępuje miejsca, większość wgapia się ekranik, to rzeczywiście dziś norma.
Ale to nie wzięło się znikąd. to efekt wychowania "bąbelków", którym się wszystko należy!
Tak że pamiętaj o tym kobieto, kiedy będziesz wychowywać te swoje bliźniaki...
@zelalem - trzeba jeszcze pamiętać o feministycznym haśle "mój brzuch, moja sprawa" ;P
@Zetar A co to ma do rzeczy? Ja mówię o wychowywaniu dzieci!
@zelalem - a ja o durnych, wojujących feminazistkach!
@zelalem A to miejsce siedzące się niby komuś należy? Dziwnym trafem zawsze do powiedzenia najwięcej ma ten który się odezwać nie potrafi. Tymczasem nigdy nie widziałem ani nie słyszałem sytuacji aby ktoś poproszony o ustąpienie miejsca tego nie zrobił.
@zelalem Tu bym bardziej szukal problemu u ludzi ktorzy chca usiasc jak ta pani, ale nawet slowa nie potrafia powiedziec, mam sie domyslac i pytac kazdego kto stoi nade mna czy moze laskawie chca usiasc? Jak by tylko taka osoba zapytala to bez problemu bym puscil.
Nie zawsze da sie odroznic ciezarowke od betoniarki, ja jak mam watpliwosci to po prostu wstaje.
Nie raz widizalem jak pare osob sie podrywalo jak zobaczylo kobiete w ciazy, moze w tym wypadku brzuch nie wskazywal jednozancznie na ciaze.
@Qbikkkk , miałem napisać podobnie. Być może takie sytuacje się zdążają ale na pewnonie stanowią normy. Normą jest ustępowanie miejsca starszym i ciężarnym. Fakt, niektóre kobiety wyglądają na 7 miesiąc a w ciąży nie są. Ustąp takiej, to cię jeszcze zwyzywa.
trudno, trzeba było się nie ruchać z biedakiem bez samochodu.
Może dotrze do was, że - śladem zachodu, który Polska tak mocno goni od 1989 - komunikacją miejską jeżdżą głównie doliny społeczne, więc czegóż wymagać od współtowarzyszy.
Nie wiem w jakim matrixie żyjesz. Ja zwalniam miejsce kobietom w ciąży, osobom starszym niedołężnym (ja 62l.), moi przyjaciele Niemcy, ok. 80 lat, chcieli się przejechać tramwajem w Szczecinie i bardzo wzruszeni opowiadali, że na ich widok "wszyscy wstali" ustępując miejsca. Do tego, kiedy sama byłam w ciąży nie uważałam, że z samego tego faktu należy mi się miejsce. Doświadczam uprzejmości różnych osób, w tym kierowców i cieszę się z każdej z nich. Nie uważam że to czy tamto "mi się należy". Tak oto żyjemy w tym samym kraju a właściwie w różnych światach. Czy przypominasz sobie, kiedy ktoś był dla ciebie uprzejmy? Czy tylko samą nędzę, chamstwo i pustą część szklanki na tym łez padole.
Bardzo dobra rada!
I co? Źle jej poradziła? Przecież na siedząco też by się źle czuła.