Wszystko się zgadza. Szczepienia nie są obowiązkowe, osoby niezaszczepione nie są dyskryminowane w żadnym kraju europejskim. Informacje o umowach są transparentne i dostępne. Rada Europy kurat tworzona jest też przez Rosję itp, ale spoko. Skąd to podniecenie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2021 o 13:46
Myk polega na tym, że antyszczepionkowcy postrzegają regulacje typu "nie wpuszczamy na koncert niezaszczepionych" jako dyskryminację. Nie, to nie dyskryminacja, to dbanie o bezpieczeństwo uczestników koncertu. Dyskryminacja byłaby wtedy, gdyby groził Ci np. mandat czy utrata pracy przez brak szczepienia. Pijanych też na koncert nie wpuszczą. Czy to dyskryminacja?
Nawet jeśli po zarażeniu COVIDem trafisz do szpitala i okaże się, że nie ma wolnego respiratora, to wciąż nie będzie dyskryminacja, tylko skutek Twojej własnej głupoty.
@Hermenegild dokładnie tak jest. Z uwagi na brak szczepienia ludzie nie są dyskryminowani. Definicja dyskryminacji zakłada nieuzasadnione lub nieadekwatne działanie. Sorry, ale jak cię nie wpuszczają na koncert lub restauracji, bo istnieje realne ryzyko że pozarazasz ludzi to nie jest dyskryminacja.
Szczepienia nie są obowiązkowe.
Umowy są dostępne.
Problem jest natury psychiatrycznej a nie prawnej.
@Hermenegild skoro na koncercie uczestniczą osoby zaszczepione to w jaki sposób osoba niezaszczepiona stwarza zagrożenie? Chcesz mi powiedzieć, że mogą się mimo wszystko zarazić? Skoro tak, to jeśli na koncercie będzie 100% zaszczepionych a kilku będzie chorych to i tak nawzajem się pozarażają. Ostatecznie najlepiej wyjdzie na tym ten dyskryminowany, który zostanie w domu.
Zaorane panie
@Lamp79 wiem, że to trudne do zrozumienia, ale jest to kwestia rachunku prawdopodobieństwa. Osoby zaszepione rzadziej chorują, a jeżeli zachorują to krócej i mniejsze stężenie wirusów mają wydzielinach. To wszystko przekłada się na radykalna redukcję ryzyka zakażenia innych.
Patrząc na przykład z niewpuszczanie pijanych na koncert-trzeźwy też może narozrabiac, wpadać na ludzi, wymiotować sikać po ścianach itp., ale w przypadku pijanego to ryzyko jest wyższe. Więc to nie jest dyskryminacja jeżeli nie wpuścisz kogoś kto stwarza większe zagrożenie. Jest to adekwatne i uzasadnione dzialanie.
Ja rozumiem, że to jest trudne do zrozumienia. Myślenie w kategoriach zero-jedynkowych jest jednym z najważniejszych czynników ryzyka zostanie ekstremista, fanatykiem, zwolennikiem teorii spiskowych. Więc rozumiem, że mas zproblem z ogarnięciem tego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2021 o 14:41
@5g3g
"Definicja dyskryminacji zakłada nieuzasadnione lub nieadekwatne działanie."
I tak właśnie jest. Z restauracji czy koncertów korzystają w zdecydowanej większości ludzie, którym wirus praktycznie nie zagraża gdzie śmierci można liczyć w ilościach 1 na kilka tysięcy zachorowań, przy obecnym mutacjach kwestia przeżywalności wygląda jeszcze lepiej. Zatem owszem, niewpuszczanie do restauracji czy na koncert osoby nieszczepionej jest nieuzasadnionym i nieadekwatnym działaniem. To po pierwsze.
Po drugie wspominasz chociażby o niewpuszczaniu w dane miejsca osób pijanych. Ok. Tylko to jest WYŁĄCZNA DECYZJA WŁAŚCICIELA czy on osoby pijane chce wpuszczać czy też nie. Jeśli rząd zaczyna Ci się wpierdzielać w to czy kogoś masz wpuścić do swojego lokalu czy też nie to nie jest już normalne tym bardziej, że dane tak wrażliwe jak stan zdrowia nie są wiadomościami publicznymi. Nikt w restauracji Cię nie pyta o to czy nie masz czasem żółtych papierów i czy za chwilę wszystkich nie pozabijasz. Tak samo nie ma podstaw ku temu by wypytywać o to czy ktoś się zaszczepił na wirusa o znikomej śmiertelności.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2021 o 15:07
@Nighthawk7 ad 1 iad 2. Osoby zarażone rozniosą infekcje dalej. W tym do osób obarczonych wysokim ryzykiem zgonu, utrudnia dostęp do lekarza zajętego opieka chorymi na covid. Wyprawa niezaszczepionego na koncert przyniesie szkody dla kraju, organizatorowi koncerty akurat może dać lepiej zarobić.
@5g3g
"Osoby zarażone rozniosą infekcje dalej. W tym do osób obarczonych wysokim ryzykiem zgonu"
Zarówno zaszczepieni jak i niezaszczepieni mogą to zrobić.
@Nighthawk7 Tylko, że zaszczepieni w zdecydowanie mniejszym stopniu. Czytaj ze zrozumieniem. To tak, jakbyś seryjnego zabójcę porównywał z kimś, kto jednorazowo doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci. Zaszczepieni stanowią znacznie mniejsze ryzyko i trzeba się z tym pogodzić. Tupanie nóżką nie zakrzyczy faktów i nie zmieni rzeczywistości.
@Lamp79 Zaorałeś się sam - udowodniłeś, że nie wiesz, jak działają szczepionki. Nikt nigdy nie powiedział, że osoba zaszczepiona nie może się zarazić. Może. Jest na to znacznie mniejsza szansa niż bez szczepionki, poza tym masz prawie pewność uniknięcia ciężkiego przebiegu choroby, ale zachorować możesz, no i jest to "prawie" w poprzednim zdaniu - możesz nawet trafić pod respirator. Szczepionki nigdy nie mają 100% skuteczności, niektóre mają naprawdę śmiesznie niską (np. szczepionka przeciwko malarii ok. 30%, ale chorych co roku jest tylu, że to mimo wszystko się opłaca), ale i tak korzyści znacznie przewyższają ryzyko.
@5g3g to ja poproszę do tego Twojego rachunku prawdopodobieństwa źródło do oficjalnych i nierzetelnych badań to będzie mi łatwiej zrozumieć a podejrzewam że swoją wiedzę nabywasz gdzieś pokątnie:)
@Hermenegild no właśnie, skoro więc mają tylko jakaś bliżej nie określaną skuteczność a zaszczepieni nadal zarażają to w takim razie jakim prawem nie zaszczepionych nie mielibyśmy wpuszczać na koncerty? W trosce o czyje w końcu zdrowie bo widzę tu pewną sprzeczność. Przez całe moje życie system nie martwił się o moje zdrowie więc teraz tym bardziej niech się od mojego zdrowia odwalą tym bardziej że idzie to w parze z ograniczeniem wolności.
@LowcaKomedii "zdecydowanie" "znacznie" to znaczy ile? Są już jakieś nierzetelne wyniki badań? Na razie to nawet nie ma oficjalnych badań, które odnoszą się do skutków ubocznych podania szczepionek różnych producentów, które jak na razie są dopuszczone warunkowo. Warunkowo to ja mogę sobie skręcić w prawo przy załączonym zielonym świetle
@LowcaKomedii @5g3g
Przy śmiertelności na start na poziomie 1% wśród całej populacji gdzie ta śmiertelność z czasem będzie spadać (szczepienia, naturalna odporność, naturalna mutacja wirusa) nadal wymaganie szczepienia przy wejściu do PRYWATNYCH PODMIOTÓW jest nieuzasadnione w żaden logiczny sposób. To jest chore, że taki pomysł komuś przyszedł do głowy, a jeszcze bardziej chore, że znalazło się tylu baranów wśród społeczeństwa, którzy to popierają. W ten sposób to może weźmy zakażmy jeżdżenia samochodami po drogach, tam przecież też giną promile ludzi. Zakażmy podawania grzybów w restauracji, bo przecież ktoś się może zatruć.. Zakażmy tego, tamtego, najlepiej to wszystkiego, bo ktoś może umrzeć.
Poza tym dlaczego bardzo pokaźna grupa osób, które przeszły wirusa i świadomie bądź nieświadomie nie wbiły się do systemu kwarantanny są zupełnie pomijani? Z Waszego punktu widzenia oni są również bezpieczni, ale każdy ma ich w dupie, mają się szczepić i uj, bo przecież testy na przeciwciała są niewiarygodne dlatego tylko potwierdzone zakażenie nie wymaga szczepienia. No bo przecież testy na obecność wirusa to miały taką 100% skuteczność...
Dodatkowo pytanie bonus: uważacie, że jak teraz pozwolicie na segregację obywateli to ten cyrk się skończy za rok, dwa czy pięć? Nie, jak teraz dacie sobie chomąto na szyję założyć to będzie tylko gorzej. Najpierw będziecie co rok biegać po nową szczepionkę żeby gdziekolwiek wejść, potem dojdą jeszcze inne wymagania, oczywiście dla "wspólnego dobra", jak już się uzbiera ich pokaźna liczba to dostaniecie jakże wspaniałą propozycję wszczepienia sobie chipa w rękę dla wygody żeby nie trzeba było przy sobie nosić jakichś papierków i będziecie się odbijać przy przejściu przez jakiekolwiek drzwi, oczywiście dla swojego "bezpieczeństwa". Tego chcecie dla siebie i przyszłych pokoleń?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2021 o 20:18
@Nighthawk7
Najgorsze jest to, że w imię pseudo bezpieczeństwa ogranicza się obywatelom coraz bardziej wolność i zawsze znajdą się barany jak ci dwaj,. którym odpisałeś którzy walczą w swoim mniemaniu w słusznej sprawie.
Nazizm i holokaust nigdy nie osiągnąłby takiego sukcesu gdyby nie takie pionki którymi aparat terroru sterował jak chciał.
@Lamp79 ""zdecydowanie" "znacznie" to znaczy ile?" - czy wy naprawdę macie taką awersję do wyszukiwania rzetelnych źródeł informacji? https://www.nationalgeographic.com/science/article/yes-vaccines-block-most-transmission-of-covid-19
Pomijając oczywiście, że odpowiedź na twoje pytanie to w zasadzie test na inteligencję. SKoro jednak pytasz, to znaczy, że go oblałeś...
Powszechnie wiadomo (mam nadzieję, że chociaż to wiesz), że im więcej wydzielasz wirusa, tym większa jest szansa na to, że ktoś inny się przez ciebie zarazi. Pytanie za 100 punktów - kto zaraża bardziej:
a) osoba zaszczepiona, u której wytworzyły się przeciwciała zanim w ogóle miała kontakt z patogenem, dzięki którym błyskawicznie poradziła sobie z infekcją
b) niezaszczepiony, który tych przeciwciał nie ma i który dopiero zaczyna uczyć organizm jak ma się bronić przed wirusem
?
Naprawdę, dziecko z podstawówki nie miałoby najmniejszych problemów z udzieleniem właściwej odpowiedzi. Trzymam kciuki!
"które odnoszą się do skutków ubocznych podania szczepionek różnych producentów," - ale są raporty dot. zgłoszonych skutków ubocznych. To nie jest wiedza tajemna...
Masz tu przykład:
"Do 9 czerwca w Polsce podano łącznie 22 mln 737 tys. 88 szczepionek przeciw COVID-19. 8 mln 621 tys. 29 to osoby w pełni zaszczepione. W ciągu ostatniej doby wykonano łącznie 384 312 szczepień na koronawirusa.
"Warunkowo to ja mogę sobie skręcić w prawo przy załączonym zielonym świetle" - najpierw musisz się dowiedzieć co oznacza warunkowe dopuszczenie do obrotu i czym jest obwarowane. Chyba tylko szury wymyślają definicje w oparciu o swój własny, prosty, chłopski rozum.
Jako alternatywę masz:
- przechorowanie wiążące się z nieznanymi skutkami długofalowymi
- chorobę, przy której zarejestrowano kilkakrotnie więcej zgonów niż ZGŁOSZONYCH potencjalnych nopów w ogóle.
"Całkowita liczba zgonów dla okresu od początku Narodowego Programu Szczepień, tj. od 27 grudnia do 5 czerwca bieżącego roku wynosi 47 033. Jak się okazuje, zmarło 730 osób zaszczepionych dwoma dawkami szczepionki (79 proc. to osoby po 70. roku życia). Osoby, które przyjęły tylko jedną dawkę (3170 zgonów)."
Widzisz jak dobrze wybrałeś?
Gratuluję wyboru. Nagroda Darwina już powoli do ciebie jedzie.
@Nighthawk7 „nadal wymaganie szczepienia przy wejściu do PRYWATNYCH PODMIOTÓW jest nieuzasadnione w żaden logiczny sposób” – może tylko dla klasycznego, nieumiejącego w naukę szura. W rzeczywistości jest uzasadnione chociażby raportami napływającymi z całego świata.
Ile mniej zaszczepieni chorują?
„Od chwili startu Narodowego Programu Szczepień do 5 czerwca 2021 roku w Polsce stwierdzono 1 617 025 wszystkich zakażeń. Z tego wykryto 11 778 przypadków Covid-19 u osób w pełni zaszczepionych, w tym 3349 wykryto w okresie krótszym niż 14 dni od przyjęcia drugiej dawki, zaś u 8429 osób po 14 dniach od przyjęcia drugiej dawki.”
„a jeszcze bardziej chore, że znalazło się tylu baranów wśród społeczeństwa, którzy to popierają” – jeszcze bardziej chore, są te depopulacyjne działania proepidemików. Mało wam, że zapchaliście dostęp do służby zdrowia i że szpitale jednoimienne są w ponad 90% przepełnione wami? Ale co się dziwić, skoro nawet podczas hiszpanki potrafiliście protestować przeciwko obostrzeniom. Tłumaczyliście to tak samo, jak teraz – ograniczeniem waszej śmiesznej wolności.
„W ten sposób to może weźmy zakażmy jeżdżenia samochodami po drogach” – kurde, przecież aby prowadzić samochód, musisz mieć prawo jazdy – segragacja. Nie możesz jeździć pod wpływem, chociaż chcesz i samochód kupiłeś za swoje – ograniczenie wolności, segregacja!
Skoro już dopuszczasz się tak bazarowych manipulacji, to zmierz się z tymi przykładami.
„Poza tym dlaczego bardzo pokaźna grupa osób, które przeszły wirusa i świadomie bądź nieświadomie nie wbiły się do systemu kwarantanny są zupełnie pomijani?” – bo temu, kto świadomie nie wbił się do systemu, nie należy się nagroda. Chciał uniknąć kwarantanny, prawdopodobnie zaraził innych i ma mieć za to jakieś bonusy? Poważny jesteś?
„Nie, jak teraz dacie sobie chomąto na szyję założyć to będzie tylko gorzej” – i znowu te chore zapędy paranoików… Nie nauczyli się, że mieliśmy już kilka epidemii w historii i że żaden apokaliptyczny scenariusz takich foliarzy się nie ziścił.
„to dostaniecie jakże wspaniałą propozycję wszczepienia sobie chipa w rękę dla wygody żeby nie trzeba było przy sobie nosić jakichś papierków” – ale odpływasz… Poleć z tą paranoją jeszcze dalej, bo zaczyna się robić ciekawie :) A co tam będzie po tych chipach?
ALe skoro już tak wybiegamy i wypływamy na szeroki ocean swojej wyobraźni, to zastanówmy się wspólnie. Skoro w półtora roku zabraliście normalnym ludziom dostęp do służby zdrowia, wygenerowaliście ze 100 tysięcy dodatkowych zgonów i to wy zapychacie szpitale jednoimienne, to co będzie, jakby pozwolić wam robić, co wam się żywnie podoba i poczekać 5 lat? Jak widzisz ten scenariusz? Do ilu milionów byśmy zeszli w dół z liczbą ludności w Polsce?
@Nighthawk7 Dla jednych kilkaset tysięcy zgonów i kilka milionów ludzi z ciężka utrata zdrowia to jest poświęcenie ma które ich stać tylko aby mogli pójść na koncert niezaszczepieni. Dla innych nie. Ty należysz do pierwszych jando drugich. Tylko po co opowiadać historie o dyskryminacji, jak chodzi tylko o to że drobna przyjemność jest ważniejsza niż zdrowie i życie wielu osób.
Skoro szczepionka chroni przed zarażeniem, to osoby zaszczepione nie powinny się zarażać od niezaszczepionych - no chyba, że jednak szczepionka g...no daje:-p
Moja teściowa zmarła niedawno(dołączając do smutnej statystyki nadprogramowych zgonów), ale nie na covid, a na ,,leczenie zdalne''- czyli brak dostępu do służby zdrowia! A co do NOP po szczepieniu, to lekarze specjalnie ,,ukręcają łeb'' takim sprawom - mój sąsiad lat 38, zdrowy jak koń, chciał wyjechać do norwegii do pracy więc musiał przyjąć szczepionkę, 5 dni po podaniu zastrzyku dostał wylewu (obecnie jest w ciężkim stanie I przebywa w szpitalu w Radomiu) - lekarze nie zakwalifikowali tego jako NOP!- Przecież każdy zdrowy , młody mężczyzna może nagle dostać wylewu...
Jak na razie to rząd stać na poświęcenie na rzecz badań naukowych, zdrowia I życia obywateli - Przypominam, że szczepionki są dopuszczone warunkowo I nie zostały przebadane długofalowo!( szwecja teraz dopiero wypłaca odszkodowania obywatelom zaszczepionym 10 lat temu na ptasią grypę, I jak się okazało po paru latach, preparat ten powodował bardzo poważne skutki uboczne- PS,. Gwarantuję, że w Polsce nikt nie będzie wypłacał odszkodowań po tych szczepieniach, bo nawet producent ,,umywa ręce ''!) A co do ograniczeń, to nie chodzi o ,,przyjemności'', tylko o ograniczanie wolności!- I tak, dla wielu ludzi wolność jest ważniejsza nawet niż życie(większość mojej rodziny zgineła w latach 1939-45 właśnie w obronie wolności!!!).
@Lamp79 Z dokładnie tego samego powodu, dla którego nie wpuszcza się na koncert pijaków. Zarówno zaszczepiony, jak i niezaszczepiony może zarażać, tak jak zarówno pijany, jak i trzeźwy może wszcząć bójkę. Po prostu w przypadku osoby niezaszczepionej/pijanej ryzyko jest wielokrotnie większe.
W trosce o zdrowie pozostałych uczestników koncertu, oczywiście. Gdzie tu widzisz sprzeczność? albo ograniczenie wolności? Nikt nie kazał Ci się upić, nikt nie zabrania Ci przyjęcia szczepionki i korzystania z pełni Twoich praw. Nie przyjmujesz szczepionki? Twoja wola, to wolny kraj. Zaakceptuj konsekwencje swojej decyzji i nie pchaj się na koncert.
A jeśli się chcesz podpierać walką z tzw. "systemem", to odwiedź poradnię psychiatryczną, bo to już naprawdę zakrawa o paranoję. "Paranoja nie jest wtedy, kiedy uważasz, że wszyscy są przeciwko Tobie. To jest zdrowy rozsądek. Paranoja jest wtedy, kiedy uważasz, że oni są w zmowie." Nie potrafię niestety teraz na szybko znaleźć autora tego cytatu.
@LowcaKomedii
"Mało wam, że zapchaliście dostęp do służby zdrowia i że szpitale jednoimienne są w ponad 90% przepełnione wami?" Jakie WAM? Chciałbym tylko przypomnieć, że w momencie kiedy służba zdrowia była zapchana to praktycznie nikt jeszcze nie był szczepiony. W momencie kiedy szczepionka stała się ogólnodostępna to zakażeń było malutko i służba zdrowia zaczęła jako tako działać. Także zapchane szpitale były zarówno dzięki WAM jak i NAM jeśli już tak bardzo chcesz się bawić w komunistyczne dzielenie na lepszych i gorszych.
"kurde, przecież aby prowadzić samochód, musisz mieć prawo jazdy – segragacja. Nie możesz jeździć pod wpływem, chociaż chcesz i samochód kupiłeś za swoje – ograniczenie wolności, segregacja!
Skoro już dopuszczasz się tak bazarowych manipulacji, to zmierz się z tymi przykładami."
Nie ma to jak porównywać potwierdzenie umiejętności z prawem do normalnego życia. Jeśli nie potrafię prowadzić samochodu bądź nie czuję się w tej chwili na siłach (bo przykładowo jestem pijany) to zawsze mogę zapłacić chociażby taksówkarzowi żeby za mnie te czynności wykonał. Nikt mi nie zabrania poruszać się samochodem i korzystać z dróg publicznych. Tak samo jak nie potrafię zrobić sobie jakiegoś dania, a chciałbym je zjeść, to idę do restauracji i płacę komuś za to, że on potrafi je zrobić i kij komuś do tego czy jestem zaszczepiony przeciwko wirusowi na którego przez półtorej roku zmarło oficjalnie 1/3 tego co umiera w ciągu roku na raka.
"bo temu, kto świadomie nie wbił się do systemu, nie należy się nagroda. Chciał uniknąć kwarantanny, prawdopodobnie zaraził innych i ma mieć za to jakieś bonusy? Poważny jesteś?"
To trzeba było mówić, że chodzi o nagrody dla grzecznych i ostemplowanych baranów to byśmy się nie bawili w logiczne argumenty ;) Ale niech będzie. Czy ja gdzieś napisałem, że osoby, które świadomie nie wbiły się do systemu kwarantanny chodziły i zarażały ludzi? Nie. Znam całkiem spore grono młodych osób, które mając ewidentne objawy zamknęły się w domu na dwa tygodnie żeby nie bawić się w bezsensowne machanie sobie rączkami z policją przez okno. Nikomu nie zagroziły, ba, nie zapychały niepotrzebnie policyjnej roboty. Część z nich zrobiła sobie laboratoryjne testy na przeciwciała i praktycznie każdy je ma, no ale ma się szczepić, bo rząd tak każe.
Gdyby to faktycznie chodziło o zdrowie to każdy przed szczepieniem byłby najpierw badany na przeciwciała. Jeśli posiada nie wymagać szczepienia i tyle. Nie znamy długofalowych skutków szczepionek, nie znamy długofalowych skutków wirusa, niemniej jeśli nie ma potrzeby szczepić to po co dodawać kolejne ryzyko do kompletu? Poza tym część osób, które zostały zaszczepione, w szczególności szczepionkami wektorowymi ze względu na charakterystykę ich działania, nie wytworzyło przeciwciał, ale dostali kwitek i mogą przez rok swobodnie zarażać innych. W czym taka osoba jest lepsza od tej, która przechorowała i ma przeciwciała?
"Nie nauczyli się, że mieliśmy już kilka epidemii w historii i że żaden apokaliptyczny scenariusz takich foliarzy się nie ziścił."
No tak, bo 100 lat temu mieliśmy ziemię obstawioną satelitami z każdej strony i internet dostępny w praktycznie każdej dziurze na świecie ;)
"ALe skoro już tak wybiegamy i wypływamy na szeroki ocean swojej wyobraźni, to zastanówmy się wspólnie. Skoro w półtora roku zabraliście normalnym ludziom dostęp do służby zdrowia, wygenerowaliście ze 100 tysięcy dodatkowych zgonów i to wy zapychacie szpitale jednoimienne"
Po raz kolejny - nie ZABRALIŚCIE. ZABRALIŚMY, WSZYSCY, szczepionek nie było jak szpitale były zapchane. Dodatkowe zgony natomiast to też nie zasługa osób nieszczepionych, bo wtedy wszyscy byli nieszczepieni. To zasługa polityków i ludzi, którzy ich wybierali przez ostatnie dekady. Od czasów po wojnie nikt nie zrobił sensownie służby zdrowia, zawsze była traktowana po macoszemu. Dla wyborców ważne było żeby im coś dać do ręki tu i teraz. Na służbę zdrowia każdy wyborca lał ciepłym moczem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 lipca 2021 o 10:53
@5g3g
Na świecie przez półtorej roku pandemii zmarło około 3 miliony ludzi. Według oficjalnych statystyk, o których już wielokrotnie mówiono, że są zawyżone, bo do wora "popularny wirus" trafiali ludzie, którzy tam trafić w żadnym wypadku nie powinni. Rocznie na raka umiera około 9-10 milionów ludzi, oficjalnie. Nieoficjalnie pewnie jeszcze więcej, bo jak ktoś stary, nie zdiagnozowany to umarł na starość i tyle, nikt konkretnego powodu nie bada. W krajach trzeciego świata też raczej hurtem sekcji zwłok nie robią. Zatem skoro już służba zdrowia nie daje rady to dlaczego tych z popularnym wirusem mamy traktować priorytetowo w stosunku do tych chorych na raka, których jest więcej? Skoro już tak bardzo idziemy w liczby to dlaczego odmawia się leczenia grupie o większej śmiertelności? Idąc Twoim tokiem rozumowania poświęcamy kilka razy więcej ludzi chorych na raka po to żeby ludzie z popularnym wirusem mieli większe szanse na przeżycie. To chyba też coś nie halo. Poświęcamy większość dla mniejszości.
@LowcaKomedii
Kontynuując, bo poprzedni komentarz ucięło, chyba za długi..
"to co będzie, jakby pozwolić wam robić, co wam się żywnie podoba i poczekać 5 lat?"
Po raz kolejny "WAM". Hitler byłby zadowolony ;) W sezonach o obniżonej odporności szpitale zawsze były zapchane osobami z chorobami grypopodobnymi. Ludzie z zapaleniem płuc leżeli na korytarzach, bo miejsca na salach brakowało i jakoś nikt z tego sensacji nie robił. Sporo ludzi się zaszczepiło, sporo ludzi zdobyło naturalną odporność, wirus mutuje do mniej śmiertelnych odmian co jest zresztą naturalne. Zatem mamy do wyboru przejść koło tego wirusa jak koło każdej innej choroby grypopodobnej, która nie zniknie przez wiele, wiele lat, a może nawet i pokoleń, albo bawić się do usranej śmierci w jakieś certyfikaty i przed podaniem komuś ręki pytać się czy się zaszczepił na wirusa o rzekomej śmiertelności. Ja tam jednak wolę pierwszą opcję.
@Nighthawk7 statystyki są w sposób oczywisty zaniżone. O tym że są zawyzone mówią tylko szaleńcy. Ale to mniej istotne czy zmarło w Polsce 75 tys, czy liczysz nadmiarowe zgony spowodowane pandemia których jest ponad 200tys. Czy policzysz miliony w Polsce którzyciezko przebyli covid lub mają po nim poważne powikłania. Czy straty gospodarcze to 500mld czy bilion. I tak wszystko sprowadza się do tego, że są ta poświęcenia na które cię stać, a mnie nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 lipca 2021 o 11:53
@toke8009 "Moja teściowa (...)", "mój sąsiad lat 38, zdrowy jak koń (...)" - jak was, szury, traktować poważnie... Wy jesteście najlepszą antyreklamą dla bzdur, które z siebie wypluwacie.
Cały twój komentarz leży z racji tego, że sam możesz zgłosić nopa i to nie wychodząc nawet z domu. Nie mówili tego na filmikach z żółtymi napisami?
A co do długofalowych skutków po szczepieniu, to zawsze możesz przechorować nie znając długofalowych skutków przechorowania :)
Sytuacja ze Szwecją - spoko. Szkoda tylko, że była to zupełnie inna choroba, zupełnie inna szczepionka, oparta o zupełnie inną technologię, zupełnie inny producent i że sprawa dotyczyła kilkuset przypadków na CAŁYM ŚWIECIE. Weź tylko poprawkę na fakt, że była to JEDNA sytuacja, na... Weź mi przypomnij, ile do tej pory wyszło szczepionek na całym świecie?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 lipca 2021 o 11:56
@Nighthawk7 „Jakie WAM?” – Wam – niezaszczepionym. Nie rozumiesz? Chyba nie będę budował tak zawiłych zdań, byś nie miał problemów z ogarnięciem tematu.
„Chciałbym tylko przypomnieć, że w momencie kiedy służba zdrowia była zapchana to praktycznie nikt jeszcze nie był szczepiony.” – dlatego też dostałeś dane dot. zachorowań i zgonów od momentu ruszenia programu szczepień…
„Także zapchane szpitale były zarówno dzięki WAM jak i NAM jeśli już tak bardzo chcesz się bawić w komunistyczne dzielenie na lepszych i gorszych” – zacytuję jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiałeś (jakby co, to próbuj do skutku):
„Od chwili startu Narodowego Programu Szczepień do 5 czerwca 2021 roku w Polsce stwierdzono 1 617 025 wszystkich zakażeń. Z tego wykryto 11 778 przypadków Covid-19 u osób w pełni zaszczepionych, w tym 3349 wykryto w okresie krótszym niż 14 dni od przyjęcia drugiej dawki, zaś u 8429 osób po 14 dniach od przyjęcia drugiej dawki.”
„Nie ma to jak porównywać potwierdzenie umiejętności z prawem do normalnego życia.” – to w jakiś sposób nie możesz żyć? Patrz: właśnie wyplułeś te bzdury do internetu. Poza tym prawo jazdy to nie jest potwierdzenie umiejętności, to pozwolenie na prowadzenie pojazdu. Byle 10-letnie łepki na wsi potrafią prowadzić traktor, pewnie też samochód, a prowadzić dalej nie mogą.
„Jeśli nie potrafię prowadzić samochodu” – i dalej nie ogarniasz jak bardzo nijak mają się do siebie umiejętność prowadzenia pojazdu oraz posiadanie prawa jazdy… To może pytanie za 100 punktów – jeżeli ktoś stracił prawo jazdy (za dużo złapał punktów), to nagle stracił tę umiejętność? A gdy ktoś umie jeździć, uczył się jeździć „samochodem tatusia”, ale nie zrobił prawka, to nie potrafi jeździć? Czy może potrafi, ale nie ma pozwolenia?
„Nikt mi nie zabrania poruszać się samochodem i korzystać z dróg publicznych” – zabrania – nie masz prawka – nie możesz prowadzić samochodu, chociaż bardzo tego chcesz. Deal with it.
„Tak samo jak nie potrafię zrobić sobie jakiegoś dania, a chciałbym je zjeść, to idę do restauracji” – idealna aluzja. To czekaj, posłużę się taką samą – jesteś niezaszczepiony i nie możesz już wejść na koncert. Możesz poprosić kogoś, kto się zaszczepił, żeby ci go nagrał :)
„na którego przez półtorej roku zmarło oficjalnie 1/3 tego co umiera w ciągu roku na raka.” – dziwna ta twoja matematyka, bo na covid zmarło ponad 75 000 osób, a na raka rocznie umiera ok. 110 000. Nie wiem kto ciebie uczył matematyki, ale 75/110 to nie jest 1/3. Pomijając oczywiście ten zamach na rozum w postaci – nie leczmy tej choroby, bo na inną, NIEZARAŹLIWĄ, umiera więcej. Idąc tą pokrętną logiką – przestańmy leczyć nowotwory, bo na choroby układu krążenia umiera więcej osób. Dobre?
„To trzeba było mówić, że chodzi o nagrody dla grzecznych i ostemplowanych baranów to byśmy się nie bawili w logiczne argumenty ;)” – na razie baranami jesteście wy. Nie potrafisz w matematykę, wolisz umieralność na poziomie 2,5% od 0,00039143%. Sami się zarażacie i okupujecie szpitale. Walczycie o nagrodę Darwina.
„Czy ja gdzieś napisałem, że osoby, które świadomie nie wbiły się do systemu kwarantanny chodziły i zarażały ludzi? Nie” – Nie napisałeś, ale to nie nowina, że logiczne myślenie ciebie przerasta. Czego się bały osoby, które były chore? Kwarantanny – utrudnia normalne funkcjonowanie, robienie zakupów itp. Co więc robisz, gdy tej kwarantanny nie ma? Normalnie funkcjonujesz, robisz zakupy, czyli chcąc nie chcąc – ZARAŻASZ INNYCH. Postanowiłeś narazić życie i zdrowie innych ludzi dla swojej WYGODY.
„Znam całkiem spore grono młodych osób, które mając ewidentne objawy zamknęły się w domu na dwa tygodnie żeby nie bawić się w bezsensowne machanie sobie rączkami z policją przez okno” – a ja znam jeszcze więcej, które właśnie nie zgłosiły tego, by nie musieć zamykać się w domu. I co teraz?
„i praktycznie każdy je ma, no ale ma się szczepić, bo rząd tak każe” – ale wiesz, że przeciwciała po przechorowaniu utrzymują się tylko przez jakiś czas, czy nie mówili tego na filmik
@Nighthawk7 „Gdyby to faktycznie chodziło o zdrowie to każdy przed szczepieniem byłby najpierw badany na przeciwciała.” – tak, pomijając fakt, że jedno nie wyklucza drugie i nic ci się nie stanie, gdy mając przeciwciała się zaszczepisz, to genialny pomysł. Spowolnijmy jeszcze proces szczepień, aby robić testy na przeciwciała. Szczepienie zajmuje parę minut, czekanie na wyniki testu ze 2 dni robocze. Do tego dochodzi cena, bo każdy taki test kosztuje ponad 100 zł, ale co tam. Służba zdrowia jest świetnie dofinansowana, więc z pewnością stać nas na taki wydatek. Pomyślmy, do tej pory wykonano ponad 22 mln szczepień, więc na testy antygenowe wydalibyśmy dodatkowo 2,2 mld złotych. Oczywiście, część zdecydowałaby się nie szczepić, skoro najpierw trzeba by biegać robić sobie test na przeciwciała, stać w kolejce, później czekać na wyniki testu i znowu czekać w kolejce na szczepienie.
„Nie znamy długofalowych skutków szczepionek, nie znamy długofalowych skutków wirusa, niemniej jeśli nie ma potrzeby szczepić to po co dodawać kolejne ryzyko do kompletu?” – nie wiem… żeby wyeliminować zdecydowanie WIĘKSZE ZAGROŻENIE? Pomijając oczywiście fakt, że prędzej czy później każdy będzie miał kontakt z wirusem. Na 22 miliony podanych szczepionek nie mamy nopów tyle, co zgonów na covid, gdzie zachorowało oficjalnie zaledwie 2,9 mln osób. Słyszałeś o czymś takim jak bilans zysków i strat?
„Poza tym część osób, które zostały zaszczepione, w szczególności szczepionkami wektorowymi ze względu na charakterystykę ich działania, nie wytworzyło przeciwciał, ale dostali kwitek i mogą przez rok swobodnie zarażać innych” – heloł, przecież napisałeś, że jak masz objawy, to się zamykasz i nie wychodzisz. To niezaszczepieni są racjonalni (oksymoron), i to robią, ale zaszczepieni już nie?
„No tak, bo 100 lat temu mieliśmy ziemię obstawioną satelitami z każdej strony i internet dostępny w praktycznie każdej dziurze na świecie ;)” – ale mieliśmy już pierwsze szczepionki i szurów. Zresztą, fakt, że teraz mamy niezwykle łatwy dostęp do informacji, a wy dalej jesteście szurami, jeszcze bardziej działa na waszą niekorzyść. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę.
„Po raz kolejny - nie ZABRALIŚCIE. ZABRALIŚMY, WSZYSCY, szczepionek nie było jak szpitale były zapchane” – po raz kolejny – czytaj jakiego okresu dot. dane, które ci zacytowałem. W zdecydowanej większości przypadków to niezaszczepieni chorują, to oni ciężko przechodzą i to oni umierają. Gdyby was nie było, to służba zdrowia nie byłaby tak zapchana i nie tworzono by tylu oddziałów covidowych. End of story.
„Hitler byłby zadowolony ;)” – oho, widzę więc, że postanowiłeś ostatecznie się pogrążyć i zastosować Argumentum ad Hitlerum.
Obiło ci się o uszy prawo Godwina?
„W tradycji użytkowników wielu grup Usenetu wątek, w którym w jednej z wypowiedzi pojawia się porównanie do nazizmu lub Hitlera, uważany jest za skończony, a ponadto uznaje się, że osoba, która użyła tego porównania, przegrała dyskusję”
„Zatem mamy do wyboru przejść koło tego wirusa jak koło każdej innej choroby grypopodobnej, która nie zniknie przez wiele, wiele lat, a może nawet i pokoleń, albo bawić się do usranej śmierci w jakieś certyfikaty i przed podaniem komuś ręki” – a nie przeszło ci przez myśl, że może warto… no nie wiem… ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa i ten napływ hospitalizacji, odciążyć nieco służbę zdrowia i rozbić te zachorowania w czasie. I np. przeczekać, aż ten wirus stanie się zdecydowanie mniej zjadliwy? Jak ja się cieszę, że tacy jak ty nie podejmują decyzji i mogą co najwyżej poszczekać w internecie, ewentualnie napisać kilka głupich komentarzy. Gdyby takie osoby rządziły, to wtedy mielibyśmy istny Sajgon.
„Ja tam jednak wolę pierwszą opcję.” – no i wybraliście, a oto są efekty:
„Całkowita liczba zgonów dla okresu od początku Narodowego Programu Szczepień, tj. od 27 grudnia do 5 czerwca bieżącego roku wynosi 47 033. Jak się okazuje, zmarło 730 osób zaszczepionych dwoma dawkami szczepionki (79 proc. to osoby
@LowcaKomedii
Ty masz podstawowe problemy z rozumieniem tekstu pisanego. W sumie to mogłem przeczytać Twoje inne wypowiedzi wcześniej, nie traciłbym czasu na gadanie z kimś kto nie potrafi logicznie myśleć, wyciągać wniosków z podawanych przez siebie statystyk i połowę tego co się do niego pisze rozumie w zupełnie odwrotny sposób ;) Także EOT, szkoda życia ;)
@5g3g
Mówimy o zgonach typowo z powodu wirusa, one są zdecydowanie zawyżone co wielokrotnie już pokazywano.
Temat strat gospodarczych jest właśnie bardzo dobry. Większości z nich można byłoby uniknąć gdyby nie bezsensowne decyzje polityków, zamykanie wszystkie na chybił trafił, brak pomocy dla tych, którzy faktycznie tego potrzebowali bo pomoc była obwarowana tyloma gwiazdkami, że rzadko kto się na nią łapał.
Zamykano siłownie, gdzie chodzili głównie młodzi i zdrowi ludzie, natomiast zostawiano otwarte kościoły, gdzie chodzi głównie najbardziej narażona na wirusa grupa. Różnego rodzaju dofinansowania dostawały duże firmy, gdzie potem się okazywało, że jeszcze nigdy tyle nie zarobili, natomiast ogrom małych działalności musiał się zamknąć i sprzedać swój majątek za grosze, bo jedyna pomoc to było 5000 i zwolnienie z ZUS w najlepszym wypadku na kwartał. To jest właśnie poświęcenie, na które mnie nie stać, natomiast stać wszelakich zwolenników obostrzeń, segregacji i tak dalej. Bo jeżeli przykładowo na jesień ktoś wymyśli, że do restauracji pójdzie tylko zaszczepiony to one znowu będą świecić pustkami, będą miały zysku "na styk". Kolejny rok będziemy zarzynać gospodarkę, bo garstka ludzi może umrzeć. Na takie poświęcenie nie jestem gotów.
@Nighthawk7 wielokrotnie świry miały urojenia że są zawyzone. Rzeczywista liczba zgonów z powodu covid-19 jest bliska liczbie nadmiarowych zgonów. Nie wiem skąd pomysł że jest inaczej. Już pomijam że dużej części zgonów spowodowanych covid nie znalazła się w Polsce w statystykach ( nie wykonywano badań zmarłym w domu, duża część ludzi umierała n powikłania covidu, kiedy testy na covid 19 wychodziły ujemnie, czułość testów na covid to max 70% więc duża część chorych na covid umierała na covid po ujemnym wyniku testu itp. itd), to jeżeli nawet przyjąć że część zgonów wynikała z dezorganizacji opieki medycznej przez covid to i te zgony były spowodowane covidem. Jeżeli przypisywano by covid osób zmarłym z innych przyczyn nie byłoby nadmiarowych zgonów
Oczywiście, że popełniano błędy. Tyle czemu miałoby to tłumaczyć popełnianie kolejnych.
@5g3g
Nie wiem skąd pomysł, że nadmiarowe zgony to wszystko wina covid.. Nadmiarowe zgony to wina fatalnego stanu służby zdrowia, wina polityków, wina tych, co ich wybrali. Politycy robią to czego ich wyborcy oczekują. No i jak widać nigdy nie oczekiwali dobrej służby zdrowia. Nadmiarowe zgony spowodowane zapchaną służbą zdrowia to zasługa tylko i wyłącznie polityków i ich wyborców, nie pandemii.
Błędów popełniono już od groma, dlatego jak sam mówisz - lepiej nie popełniać kolejnych. A takim kolejnym błędem będzie właśnie wymuszona segregacja PRYWATNYCH USŁUG na podstawie szczepienia. Wbrew pozorom zaszczepionych jest już całkiem sporo osób, chyba coś między 40, a 50% jeśli dobrze kojarzę. Do tego sporo osób miało już kontakt z wirusem, a kolejne odmiany są łagodniejsze jeśli chodzi o hospitalizację. Realnie nie ma opcji żeby zapchać wirusem służbę zdrowia tak jak to zrobiono poprzedniej jesieni i zimy. Z tego też powodu jakiekolwiek dalsze plany na lockdowny, czy to dla wszystkich czy też dla niezaszczepionych są kompletnie chorym pomysłem, który jest zbędny, a tylko zwiększa napięcia w społeczeństwie. Jeśli już tak bardzo co niektórzy chcą chodzić do miejsc tylko dla zaszczepionych to niech rząd da możliwość, a nie obowiązek wpuszczania tylko zaszczepionych. Rynek zweryfikuje.
Jeszcze co do argumentu, że dlaczego ktoś ma płacić za ewentualne moje leczenie, który zapewne kiedyś w końcu by padł. Pomijając już kwestię tego, że jestem w grupie, której wirus praktycznie nie grozi, a moja odporność jest taka, że od jakichś 2 lat nawet kataru nie miałem, to od nastu lat płacę miesiąc w miesiąc składki zdrowotne. W NFZ wpakowałem już ładnych kilkadziesiąt, a może i nawet kilkaset tysięcy złotych. Od kiedy płacę składki na NFZ korzystałem z ich usług dwa razy. Raz żeby założyć kilka szwów i drugi raz żeby je ściągnąć i tyle. Zatem nawet jakbym jakimś cudem potrzebował pomocy lekarza po ewentualnym zachorowaniu na tego wirusa to już za to dawno zapłaciłem i należy mi się jak psu micha.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 lipca 2021 o 20:08
@5g3g Może Ty mi odpowiesz na pytanie : w jaki sposób zarażę kogoś chorobą, na którą nie choruję ani nie jestem jej nosicielem ? Wszak sam napisałeś "bo istnieje REALNE ryzyko że pozarażasz ludzi" .
@Lamp79 do tych dwóch dodałabym jeszcze niejakiego "tomekbydgoszcz" - a co dziwne - oni jakoś nie uczestniczą w tych samych dyskusjach, jakkolwiek argumenty są niezmiennie te same. ;-)
@Nighthawk7 strasznie się rozpisales. Ale totalnie bez sensu. Skąd nadmiarowe zgony z powodu covid? Może dlatego że bardzo dobrze korelują z liczbą potwierdzonych zachorowań na covid? Ale załóżmy że twoja teoria jest prawdziwa i to politycy chodzą po domach na spółkę z lekarzami mordują ludzi. Może mi objasnisz co się w tym względzie zmieniło w ostatnim czasie? Doszło do wymiany polityków ? Lekarzy?Zreorganizowano służbę zdrowia? Więc zapewne dlatego można wszystko otworzyć skoro lekarze na spółkę z politykami nie będą już mordować ludzi którzy zapadli na lekki katarek.
Kolejne odmiany ,wbijają równie skutecznie. Wystarczy zerknąć na Rosję. To nie w szczepoe wirusa jest tajemnicą spadku śmiertelności w krajach zachodnich
@5g3g
Fakt, może nie do końca wyraźnie napisałem to co miałem na myśli i można było to źle zrozumieć. Chodziło mi o kwestię, że zgonów, które nie były spowodowane typowo wirusem tylko tych, które były spowodowane innymi chorobami, które zostały zaniedbane przez służbę zdrowia nie ma co dopisywać zgonom z powodu pandemii. Bo to, że przykładowo ktoś umarł na raka czy jakąś chorobę serca przez to, że miał utrudniony dostęp do służby zdrowia bądź w ogóle nie został zdiagnozowany to nie jest wina pandemii i to nie są ofiary pandemii. To są ofiary fatalnie zorganizowanej służby zdrowia, czyli polityków i ich wyborców.
@Nighthawk7 no dobrze. Załóżmy to utrudniony dostep w całości odpowiadają za nadmiarowe zgony. ( Oczywiście to nieprawda, bo zdecydowana większość to nie potwierdzone testami zgony covidowe). Co się zmieniło, że jak chorzy przeciąża system nie dojdzie do tych zgonów spowodowanych utrudnionym dostępem?
@5g3g
Ile razy mam jeszcze napisać, że nie chodzi mi o nadmiarowe zgony tylko o zgony nie spowodowane wirusem, których można byłoby uniknąć gdyby nie służba zdrowia w fatalnym stanie...
Dlaczego wiele osób za całe zło wynikłe podczas pandemii obwinia tych, którzy nie chcą nosić maseczek, nie chcą się zaszczepić, a nikt nie spojrzy na to od innej strony czyli od strony wydajności służby zdrowia, która leży nie tylko u nas, ale w zdecydowanej większości krajów. Mamy około 38 milionów obywateli. Nagle się okazuje, że PROMIL trzeba położyć do łóżka na jakąś tam chorobę i mamy wielki paraliż, wszystko pozamykane, zakaz wychodzenia z domów, ludzie, którzy najwięcej w tą służbę zdrowia włożyli są pozbawiani dorobków życia, a o wszystko obwiniani są nie Ci co powinni.
@LowcaKomedii nie będę polemizować z tym coś tam "mondrego" wysmarował w komentarzach bo to jak boksowanie się z powietrzem ale zadam ci już chyba poraz enty pytanie PO CO mam się szczepić? (Ja i wiele wiele wiele mi podobnych osób).
Jestem ozdrowieńcem (niezarejestrowanym)
Mam przeciwciała (sprawdzałam)
Nie chronię się przed kontaktem z wirusem żeby moje przeciwciała na bieżąco się produkowały (tak jakbym stałe lekko się doszczepiała)
Mam świetną odporność ogólną (dbam o nią)
Mam praktycznie zerowe szanse na zachorowanie z ciężkim przebiegiem, tym bardziej na zgon (jestem młodą osobą, przeszłam chorobę bardzo lekko)
Nie kaszlę, nie kicham, nie pluję w miejscach publicznych, nie wchodzę w relacje z obcymi ludźmi (jestem raczej odludkiem, nie znoszę imprez, nawet mieszkam w zadupiu pod lasem)
Nie znam potencjalnego wpływu szczepionki na moje zdrowie, na mój organizm - większość treści ulotki stanowią zdania "nie zbadano" lub "nie są znane".
Nie ma rzetelnej kampanii informacyjnej w sprawie możliwych zagrożeń i przeciwwskazań a wręcz nachalnie się wywiera presję, by szczepił się każdy, bagatelizuje się obawy społeczeństwa (całe szczęście sporo lekarzy ostrzega ludzi przed szczepieniem się gdy mają wysoki poziom przeciwciał, szkoda tylko, że nikt nie rekomenduje i głośno nie nawołuje do robienia sobie testu na przeciwciała zanim się podejmie decyzję o szczepieniu, nikt przy szczepieniu o to nawet nie pyta)
Podsumujmy: gdy pytam takich jak ty po co mam się szczepić słyszę że dla odporności stadnej. Dla innych. Oraz żeby samej nie przechodzić ciężko. Bo ok, tylko że raz: nie mam takiego ryzyka, aby przejść ciężko, nawet gdybym nie była ozdrowieńcem, takie ryzyko w moim wypadku byłoby bardzo bliskie zeru. Dwa: jestem zdrowa, więc zapewniam odporność stadną. TYLKO osoby chore zarażają, pozostałe jedynie PRZENOSZĄ wirusa i oświecę cię - przenoszą go dokładnie tyle samo niezaszczepieni, co zaszczepieni. Nie wpadłeś na to, wiem, z resztą łatwiej jest manipulować i obracać półprawdą, niż faktami.
A teraz trzy: czemu mam robić cokolwiek dla innych? Spoko, mogę, ale tylko gdy jest to dla mnie absolutnie bezpieczne. Nie możesz mnie zmusić do ofiarności. Z resztą to niedorzeczne: Przecież to szczepionki mają ludzi chronić, czemu mam to robić ja, kosztem mojego bezpieczeństwa i w dodatku bez żadnego dla mnie interesu i zysku (bo mi szczepionka potrzebna nie jest)? Kto jest narażony niech się zaszczepi i jest w ok 97% bezpieczny (jak to sam podkreślasz). Wyskoczysz pewnie z tymi, co niby szczepić się nie mogą. Czyli z kim? Bo nie ma żadnych komunikatów w mediach kto się szczepić nie może, tylko same zachęty. Ale ok, są pewnie tacy, tylko policz proszę ilu ich jest? A potem porównaj tę liczbę do liczby osób narażonych na powikłania poszczepienne (zwłaszcza uwzględniając osoby z wysokim poziomem przeciwciał, które o nim nie wiedzą i/lub nie wiedzą, że jest on przeciwwskazaniem do szczepienia). I teraz powiedz dlaczego ważniejszy jest interes tej pierwszej grupy, skoro jest ona nieporównywalnie mniejsza, oraz co ważniejsze MA ONA pełen wachlarz innych możliwości chronienia siebie, nie wymagający mojego udziału?
To zabawne, że gdy mowa o potrzebie ochrony nie przeszkadza ci że zagrożonych śmiercią z powodu covida jest nikły procent populacji, ale gdy już mowa o NOPach nagle argumentujesz, że zagrożony nimi jest nikły procent populacji:) swoją drogą tak jakbyś wiedział kto jest nimi zagrożony xD producenci szczepionek nie wiedzą (i piszą o tym w ulotkach) ale ty wiesz!
Druga sprawa że NOPy zgłaszają lekarze, nie pacjenci. Tu od dobrej woli lekarza zależy, czy coś zgłosi czy nie. W dodatku jest to dość trudna w przeprowadzeniu procedura w wielu przypadkach wręcz prawie niewykonalna. Łatwiej, szybciej i mniej problematyczne jest powiedzieć, że denat ma powikłania po covodzie, niż po szczepieniu. Tak powiedziano mojej sąsiadce, która szczepila się 2,5 miesiąca po lekko przebytym covodzie i dostała bardzo poważnych zaburzeń stanu zdrowia niespełna 2 t
... 2 tyg. po szczepieniu.
Tak tak, wiem, powiesz że przykład anegdotyczny, albo że w ogóle zmyślam. Ciągle tak mówisz, gdy nie masz nic mądrzejszego do powiedzenia. Czyli w sumie zawsze.
@7th_Heaven „zadam ci już chyba poraz enty pytanie PO CO mam się szczepić? (Ja i wiele wiele wiele mi podobnych osób)” – a ja ci po raz enty odpowiadam, że ja w to twoje przechorowanie w ogóle nie wierzę i pragnę przypomnieć, że przeciwciała po przechorowaniu nie utrzymują się całe życie. Wiedza z zakresu tej podstawowej, ale jak widać nie dla wszystkich. To nie byłby pierwszy raz, jak kłamiesz – że tak przypomnę: oddział 300 łóżek.
„Nie chronię się przed kontaktem z wirusem żeby moje przeciwciała na bieżąco się produkowały” – czyli świadomie zarażasz innych?
„Nie znam potencjalnego wpływu szczepionki na moje zdrowie, na mój organizm” – a znasz długotrwałe skutki przechorowania? Brawo, jesteś chyba jedyną na świecie, która je poznała!
„bagatelizuje się obawy społeczeństwa” – gdy są nieuzasadnione lub w ogóle urojone, to nie widzę powodu, by się nad nimi pochylać.
„przenoszą go dokładnie tyle samo niezaszczepieni, co zaszczepieni.” – oświecę cię – NIE https://www.nationalgeographic.com/science/article/yes-vaccines-block-most-transmission-of-covid-19
Nawet stosując tę złotą zasadę foliarzy „na chłopski rozum”: jak powszechnie wiadomo im więcej wirusa z siebie wydzielasz, tym większa szansa zarażenia drugiej osoby. Pytanie za 100 punktów – kto wyrzuca więcej wirusa? Zaszczepiony, który jeszcze przed kontaktem z patogenem miał przeciwciała, by go zwalczać? Niezaszczepiony, który zachorował, wirus się u niego replikuje na potęgę i którego organizm dopiero uczy się walczyć z wirusem?
„czemu mam robić cokolwiek dla innych?” – bo, niestety, nie wysłano cię na bezludną wyspę i inni muszą się męczyć z takimi jak ty? Masz przecież wybór. Możesz się nie zaszczepić i nie korzystać z przywilejów dla zaszczepionych :)
„Wyskoczysz pewnie z tymi, co niby szczepić się nie mogą. Czyli z kim?” – np. z uczulonymi na składniki szczepionki?
„A potem porównaj tę liczbę do liczby osób narażonych na powikłania poszczepienne (zwłaszcza uwzględniając osoby z wysokim poziomem przeciwciał, które o nim nie wiedzą i/lub nie wiedzą, że jest on przeciwwskazaniem do szczepienia)” – po pierwsze, poczytaj ile jest tych powikłań poszczepiennych. Z racji tego, że masz kłopoty z korzystaniem z rzetelnych źródeł informacji, spieszę z pomocą:
„Do 9 czerwca w Polsce podano już 22 mln 737 tys. 88 szczepionek przeciw COVID-19.”
„Do 7 czerwca u obywateli Polski wystąpiło łącznie 10 tys. 300 niepożądanych odczynów poszczepiennych. 8 tys. 686 miało charakter łagodny”
„To zabawne, że gdy mowa o potrzebie ochrony nie przeszkadza ci że zagrożonych śmiercią z powodu covida jest nikły procent populacji, ale gdy już mowa o NOPach nagle argumentujesz, że zagrożony nimi jest nikły procent populacji” – bo to zabawne, że gdy zgonów z powodu covid mamy kilkakrotnie więcej niż ZGŁOSZONYCH nopów w ogóle. To zabawne, gdy ten nikły procent populacji to dla ciebie 1-2,5% i potrafisz dokonać takiego zamachu na rozum, że ta wartość jest dla ciebie ma taką samą wartość, co 89 zgonów (bez stwierdzenia związku przyczynowo-skutkowego, w tym są także urazy czaszki) na 22 737 088 podanych dawek szczepionki.
Nie wiem czy to wina kogoś, kto cię uczył matematyki, czy może twoja, ale zagrożenie w postaci 1% nie jest równoważne z tym wynoszącym 0,00039143%.
„Tak powiedziano mojej sąsiadce, która (…)” – borze szumiący, to uczucie, kiedy nabijam się z tych twoich „dowodów” w postaci nieweryfikowalnych i zmyślonych historyjek, a ty dalej mnie nimi karmisz… Zbyt szybko to ty się nie uczysz, prawda? Zresztą, widać to także po pisaniu wyrazu „zresztą”. Poprawiałem cię już chyba z 10 razy, a ty dalej nie potrafisz go poprawnie napisać :) Swoją drogą, bardzo fajnie to wygląda, gdy ciągle karmisz mnie niezwykle wiarygodnymi historyjkami o znajomych twoich znajomych, a chwilę później piszesz, że jesteś odludkiem, mieszkasz pod lasem i że nie lubisz imprez. Po tym jeszcze bardziej jestem skłonny uwierzyć w te wszystkie historyjki.
„Tak tak, wiem, powiesz że przykład anegdotyczny, albo że w ogóle zmyślam.” – mam ci jeszcze raz wysłać screeny z tych twoich „dowodów” w postaci znajomych twoich znajomych lub super-wiarygodne historyjki typu – moja koleżanka jest pielęgniarką na oddziale liczącym 300, słownie: TRZYSTA, łóżek? Nie dość, że jesteś foliarą to jeszcze kłamiesz jak najęta. Jesteś kompletnie niewiarygodna.
„Ciągle tak mówisz, gdy nie masz nic mądrzejszego do powiedzenia” – to nie moja wina, że ciągle używasz tak żałosnych „dowodów”, gdy nie potrafisz w żaden sposób udowodnić swoich racji. Jak dotąd nie uraczyłaś mnie nawet jednym POWAŻNYM dowodem potwierdzającym twoje słowa. Zresztą, sama próba obrony i porównywanie nieweryfikowalnych anegdotek do DOWODÓW chyba najlepiej świadczy o twojej osobie. Normalny człowiek łapie się za głowę czytając takie brednie gdyż wie, że takich rzeczy nie bierze się nawet na poważnie. Pewnie to nic nie zmieni, bo po prostu nie masz argumentów na potwierdzenie twoich bzdurnych tez, ale proponuję zapoznać się z lekturą: https://www.totylkoteoria.pl/dowod-anegdotyczny/
Takim foliarzom, jak ty, gdy karmią mnie czymś tak niepoważnym, zawsze lubię odpisać – a 5 moich znajomych nie. 5:1, wygrałem! :)
@LowcaKomedii Ależ wysyłaj screeny, na co czekasz? Tylko zechciej wyłożyć w sposób merytoryczny co w nich jest niewiarygodnego? Potrafisz? Wątpię, skoro dla ciebie mieszkanie na odludziu wyklucza posiadanie znajomych, sąsiadów, rodziny, pracowników... Cóż, jasno widać że ty pracy nie masz a znajomych masz tylko w internecie, z którego nie wychodzisz.
@LowcaKomedii tak, wygrałeś nagrodę Darwina. 5 nie ma raka a tylko 1 ma, więc ta-da rak nie istnieje? Czy może ten jeden kłamie?
P.s szpital uniwersytecki w Krakowie w jednym z dwóch swoich kompleksów miał jeszcze przed covidem 1000 łóżek a dla ciebie dziwność stanowi 300.... Swoją drogą bądź tak miły i odszukaj komentarz w którym to wtedy pisałam bo nie pamiętam czy tych covidowych łóżek było 300 czy 200, pamiętam tylko że musiało dla nich zniknąć ok 500 innych miejsc z powodu przemodelowania całego skrzydła
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2021 o 10:44
@7th_Heaven "Tylko zechciej wyłożyć w sposób merytoryczny co w nich jest niewiarygodnego?" - pomijając oczywiście, że dowód anegdotyczny to nie dowód, ale ty tego oczywiście do dzisiaj tego nie wiesz i karmisz takimi każdego, to wystarczy przytoczyć 1 przykład - twoja, uwaga, to będzie niespodzianka, KOLEŻANKA, pracująca na oddziale, gdzie jest 300 łóżek.
"masz tylko w internecie, z którego nie wychodzisz" - napisała mi to osoba, która cały czas pisze z telefonu (oczami wyobraźni widzę taką Karynę siedzącą 24/7 na telefonie, której z nauką całe życie było nie po drodze) i która napisała od 10 lipca 2018 ponad 8500 komentarzy.
"5 nie ma raka a tylko 1 ma, więc ta-da rak nie istnieje? Czy może ten jeden kłamie?" - nie wytrzeźwiałaś do końca?
"szpital uniwersytecki w Krakowie w jednym z dwóch swoich kompleksów miał jeszcze przed covidem 1000 łóżek a dla ciebie dziwność stanowi 300...." - owszem, miał, ALE NA KILKUDZIESIĘCIU ODDZIAŁACH, NIE NA JEDNYM...
@7th_Heaven A tu masz ten swój pamiętny komentarz :)
Faktycznie zapomniałem o kilku równie wiarygodnych szczegółach:
- że pacjenci covidowi i normalni są przemieszani
- że pacjenci siedzą tam ile chcą, chociaż już kwalifikują się do wypisu
- na koniec najlepsze. Nie dość, że napisałaś, że jest tam 300 łóżek, a było miejsce na NAWET DO 200, to zapomniałaś o jednym, malutkim szczególiku...
Jak twoja koleżanka mogła pracować na oddziale, skoro takowego tam jeszcze nie było?
Twój bzdurny komentarz opublikowałaś 15 października. Oddział covidowy otworzono tam 26 października:
https://www.su.krakow.pl/nasz-szpital/aktualnosci/szpital-tymczasowy-dla-pacjentow-z-covid-19
więc albo twoja koleżanka ma wehikuł czasu, albo po prostu KŁAMIESZ :)
Czyli ty opisujesz co się dzieje na oddziale, że leżą tam pacjenci, którzy już dawno kwalifikują się do wypisu (czyli, że został otworzony znacznie wcześniej), tymczasem pierwsi pacjenci trafiają tam 11 dni później. Komedia :)
Pomijając oczywiście, że wyraźnie napisali, iż MAKSYMALNIE MOŻE TAM SIĘ ZNALEŹĆ 200 łóżek, a ty piszesz, że 300 już tam jest :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2021 o 11:52
@7th_Heaven "Tylko zechciej wyłożyć w sposób merytoryczny co w nich jest niewiarygodnego" - więc, specjalnie dla ciebie przygotowałem grafikę. Oddaje więcej niż 1000 słów :)
A co mi tam, niech pośmieją się również inni @JohnLilly Pamiętasz naszą koleżankę, która 15 października pisała o oddziale covidowym na 300 łóżek, gdzie mieszano tam chorych ze zdrowymi oraz tym, że jedna pacjentka leżała tam już 3 miesiące? Udało mi się wyciągnąć od niej o który szpital chodziło i, pisząc krótko, troszeczkę się nie zgadza :)
https://www.su.krakow.pl/nasz-szpital/aktualnosci/szpital-tymczasowy-dla-pacjentow-z-covid-19
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2021 o 13:26
To jakim cudem francja zamyka pół kraju a nasi geniusze przyklaskują i też tego chcą
Wszystko się zgadza. Szczepienia nie są obowiązkowe, osoby niezaszczepione nie są dyskryminowane w żadnym kraju europejskim. Informacje o umowach są transparentne i dostępne. Rada Europy kurat tworzona jest też przez Rosję itp, ale spoko. Skąd to podniecenie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2021 o 13:46
PIS ma to w dupie, i pokazuje tym (jak to jest opisane w artykule) przyjętym rezolucjom gest Joanny Lichockiej
Myk polega na tym, że antyszczepionkowcy postrzegają regulacje typu "nie wpuszczamy na koncert niezaszczepionych" jako dyskryminację. Nie, to nie dyskryminacja, to dbanie o bezpieczeństwo uczestników koncertu. Dyskryminacja byłaby wtedy, gdyby groził Ci np. mandat czy utrata pracy przez brak szczepienia. Pijanych też na koncert nie wpuszczą. Czy to dyskryminacja?
Nawet jeśli po zarażeniu COVIDem trafisz do szpitala i okaże się, że nie ma wolnego respiratora, to wciąż nie będzie dyskryminacja, tylko skutek Twojej własnej głupoty.
@Hermenegild Brałeś dzisiaj leki?
@Hermenegild dokładnie tak jest. Z uwagi na brak szczepienia ludzie nie są dyskryminowani. Definicja dyskryminacji zakłada nieuzasadnione lub nieadekwatne działanie. Sorry, ale jak cię nie wpuszczają na koncert lub restauracji, bo istnieje realne ryzyko że pozarazasz ludzi to nie jest dyskryminacja.
Szczepienia nie są obowiązkowe.
Umowy są dostępne.
Problem jest natury psychiatrycznej a nie prawnej.
@Hermenegild skoro na koncercie uczestniczą osoby zaszczepione to w jaki sposób osoba niezaszczepiona stwarza zagrożenie? Chcesz mi powiedzieć, że mogą się mimo wszystko zarazić? Skoro tak, to jeśli na koncercie będzie 100% zaszczepionych a kilku będzie chorych to i tak nawzajem się pozarażają. Ostatecznie najlepiej wyjdzie na tym ten dyskryminowany, który zostanie w domu.
Zaorane panie
@Lamp79 wiem, że to trudne do zrozumienia, ale jest to kwestia rachunku prawdopodobieństwa. Osoby zaszepione rzadziej chorują, a jeżeli zachorują to krócej i mniejsze stężenie wirusów mają wydzielinach. To wszystko przekłada się na radykalna redukcję ryzyka zakażenia innych.
Patrząc na przykład z niewpuszczanie pijanych na koncert-trzeźwy też może narozrabiac, wpadać na ludzi, wymiotować sikać po ścianach itp., ale w przypadku pijanego to ryzyko jest wyższe. Więc to nie jest dyskryminacja jeżeli nie wpuścisz kogoś kto stwarza większe zagrożenie. Jest to adekwatne i uzasadnione dzialanie.
Ja rozumiem, że to jest trudne do zrozumienia. Myślenie w kategoriach zero-jedynkowych jest jednym z najważniejszych czynników ryzyka zostanie ekstremista, fanatykiem, zwolennikiem teorii spiskowych. Więc rozumiem, że mas zproblem z ogarnięciem tego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2021 o 14:41
@5g3g
"Definicja dyskryminacji zakłada nieuzasadnione lub nieadekwatne działanie."
I tak właśnie jest. Z restauracji czy koncertów korzystają w zdecydowanej większości ludzie, którym wirus praktycznie nie zagraża gdzie śmierci można liczyć w ilościach 1 na kilka tysięcy zachorowań, przy obecnym mutacjach kwestia przeżywalności wygląda jeszcze lepiej. Zatem owszem, niewpuszczanie do restauracji czy na koncert osoby nieszczepionej jest nieuzasadnionym i nieadekwatnym działaniem. To po pierwsze.
Po drugie wspominasz chociażby o niewpuszczaniu w dane miejsca osób pijanych. Ok. Tylko to jest WYŁĄCZNA DECYZJA WŁAŚCICIELA czy on osoby pijane chce wpuszczać czy też nie. Jeśli rząd zaczyna Ci się wpierdzielać w to czy kogoś masz wpuścić do swojego lokalu czy też nie to nie jest już normalne tym bardziej, że dane tak wrażliwe jak stan zdrowia nie są wiadomościami publicznymi. Nikt w restauracji Cię nie pyta o to czy nie masz czasem żółtych papierów i czy za chwilę wszystkich nie pozabijasz. Tak samo nie ma podstaw ku temu by wypytywać o to czy ktoś się zaszczepił na wirusa o znikomej śmiertelności.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2021 o 15:07
@Nighthawk7 ad 1 iad 2. Osoby zarażone rozniosą infekcje dalej. W tym do osób obarczonych wysokim ryzykiem zgonu, utrudnia dostęp do lekarza zajętego opieka chorymi na covid. Wyprawa niezaszczepionego na koncert przyniesie szkody dla kraju, organizatorowi koncerty akurat może dać lepiej zarobić.
@5g3g
"Osoby zarażone rozniosą infekcje dalej. W tym do osób obarczonych wysokim ryzykiem zgonu"
Zarówno zaszczepieni jak i niezaszczepieni mogą to zrobić.
@Nighthawk7 Tylko, że zaszczepieni w zdecydowanie mniejszym stopniu. Czytaj ze zrozumieniem. To tak, jakbyś seryjnego zabójcę porównywał z kimś, kto jednorazowo doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci. Zaszczepieni stanowią znacznie mniejsze ryzyko i trzeba się z tym pogodzić. Tupanie nóżką nie zakrzyczy faktów i nie zmieni rzeczywistości.
@Lamp79 Zaorałeś się sam - udowodniłeś, że nie wiesz, jak działają szczepionki. Nikt nigdy nie powiedział, że osoba zaszczepiona nie może się zarazić. Może. Jest na to znacznie mniejsza szansa niż bez szczepionki, poza tym masz prawie pewność uniknięcia ciężkiego przebiegu choroby, ale zachorować możesz, no i jest to "prawie" w poprzednim zdaniu - możesz nawet trafić pod respirator. Szczepionki nigdy nie mają 100% skuteczności, niektóre mają naprawdę śmiesznie niską (np. szczepionka przeciwko malarii ok. 30%, ale chorych co roku jest tylu, że to mimo wszystko się opłaca), ale i tak korzyści znacznie przewyższają ryzyko.
@Nighthawk7 przeczytaj komentarze wyżej. Kwestia rachunku prawdopodobieństwa.
@5g3g to ja poproszę do tego Twojego rachunku prawdopodobieństwa źródło do oficjalnych i nierzetelnych badań to będzie mi łatwiej zrozumieć a podejrzewam że swoją wiedzę nabywasz gdzieś pokątnie:)
@Hermenegild no właśnie, skoro więc mają tylko jakaś bliżej nie określaną skuteczność a zaszczepieni nadal zarażają to w takim razie jakim prawem nie zaszczepionych nie mielibyśmy wpuszczać na koncerty? W trosce o czyje w końcu zdrowie bo widzę tu pewną sprzeczność. Przez całe moje życie system nie martwił się o moje zdrowie więc teraz tym bardziej niech się od mojego zdrowia odwalą tym bardziej że idzie to w parze z ograniczeniem wolności.
@LowcaKomedii "zdecydowanie" "znacznie" to znaczy ile? Są już jakieś nierzetelne wyniki badań? Na razie to nawet nie ma oficjalnych badań, które odnoszą się do skutków ubocznych podania szczepionek różnych producentów, które jak na razie są dopuszczone warunkowo. Warunkowo to ja mogę sobie skręcić w prawo przy załączonym zielonym świetle
@LowcaKomedii @5g3g
Przy śmiertelności na start na poziomie 1% wśród całej populacji gdzie ta śmiertelność z czasem będzie spadać (szczepienia, naturalna odporność, naturalna mutacja wirusa) nadal wymaganie szczepienia przy wejściu do PRYWATNYCH PODMIOTÓW jest nieuzasadnione w żaden logiczny sposób. To jest chore, że taki pomysł komuś przyszedł do głowy, a jeszcze bardziej chore, że znalazło się tylu baranów wśród społeczeństwa, którzy to popierają. W ten sposób to może weźmy zakażmy jeżdżenia samochodami po drogach, tam przecież też giną promile ludzi. Zakażmy podawania grzybów w restauracji, bo przecież ktoś się może zatruć.. Zakażmy tego, tamtego, najlepiej to wszystkiego, bo ktoś może umrzeć.
Poza tym dlaczego bardzo pokaźna grupa osób, które przeszły wirusa i świadomie bądź nieświadomie nie wbiły się do systemu kwarantanny są zupełnie pomijani? Z Waszego punktu widzenia oni są również bezpieczni, ale każdy ma ich w dupie, mają się szczepić i uj, bo przecież testy na przeciwciała są niewiarygodne dlatego tylko potwierdzone zakażenie nie wymaga szczepienia. No bo przecież testy na obecność wirusa to miały taką 100% skuteczność...
Dodatkowo pytanie bonus: uważacie, że jak teraz pozwolicie na segregację obywateli to ten cyrk się skończy za rok, dwa czy pięć? Nie, jak teraz dacie sobie chomąto na szyję założyć to będzie tylko gorzej. Najpierw będziecie co rok biegać po nową szczepionkę żeby gdziekolwiek wejść, potem dojdą jeszcze inne wymagania, oczywiście dla "wspólnego dobra", jak już się uzbiera ich pokaźna liczba to dostaniecie jakże wspaniałą propozycję wszczepienia sobie chipa w rękę dla wygody żeby nie trzeba było przy sobie nosić jakichś papierków i będziecie się odbijać przy przejściu przez jakiekolwiek drzwi, oczywiście dla swojego "bezpieczeństwa". Tego chcecie dla siebie i przyszłych pokoleń?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2021 o 20:18
@Nighthawk7
Najgorsze jest to, że w imię pseudo bezpieczeństwa ogranicza się obywatelom coraz bardziej wolność i zawsze znajdą się barany jak ci dwaj,. którym odpisałeś którzy walczą w swoim mniemaniu w słusznej sprawie.
Nazizm i holokaust nigdy nie osiągnąłby takiego sukcesu gdyby nie takie pionki którymi aparat terroru sterował jak chciał.
@Lamp79 ""zdecydowanie" "znacznie" to znaczy ile?" - czy wy naprawdę macie taką awersję do wyszukiwania rzetelnych źródeł informacji?
https://www.nationalgeographic.com/science/article/yes-vaccines-block-most-transmission-of-covid-19
Pomijając oczywiście, że odpowiedź na twoje pytanie to w zasadzie test na inteligencję. SKoro jednak pytasz, to znaczy, że go oblałeś...
Powszechnie wiadomo (mam nadzieję, że chociaż to wiesz), że im więcej wydzielasz wirusa, tym większa jest szansa na to, że ktoś inny się przez ciebie zarazi. Pytanie za 100 punktów - kto zaraża bardziej:
a) osoba zaszczepiona, u której wytworzyły się przeciwciała zanim w ogóle miała kontakt z patogenem, dzięki którym błyskawicznie poradziła sobie z infekcją
b) niezaszczepiony, który tych przeciwciał nie ma i który dopiero zaczyna uczyć organizm jak ma się bronić przed wirusem
?
Naprawdę, dziecko z podstawówki nie miałoby najmniejszych problemów z udzieleniem właściwej odpowiedzi. Trzymam kciuki!
"które odnoszą się do skutków ubocznych podania szczepionek różnych producentów," - ale są raporty dot. zgłoszonych skutków ubocznych. To nie jest wiedza tajemna...
Masz tu przykład:
"Do 9 czerwca w Polsce podano łącznie 22 mln 737 tys. 88 szczepionek przeciw COVID-19. 8 mln 621 tys. 29 to osoby w pełni zaszczepione. W ciągu ostatniej doby wykonano łącznie 384 312 szczepień na koronawirusa.
Od 27 grudnia 2020 r. u osób zaszczepionych odnotowano 10 tys. 300 niepożądanych odczynów poszczepiennych, z czego 8 tys. 686 miało charakter łagodny"
https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce,ile-niepozadanych-odczynow-po-szczepieniu-przeciw-covid-19---raport-,artykul,12618255.html
"Warunkowo to ja mogę sobie skręcić w prawo przy załączonym zielonym świetle" - najpierw musisz się dowiedzieć co oznacza warunkowe dopuszczenie do obrotu i czym jest obwarowane. Chyba tylko szury wymyślają definicje w oparciu o swój własny, prosty, chłopski rozum.
Jako alternatywę masz:
- przechorowanie wiążące się z nieznanymi skutkami długofalowymi
- chorobę, przy której zarejestrowano kilkakrotnie więcej zgonów niż ZGŁOSZONYCH potencjalnych nopów w ogóle.
"Całkowita liczba zgonów dla okresu od początku Narodowego Programu Szczepień, tj. od 27 grudnia do 5 czerwca bieżącego roku wynosi 47 033. Jak się okazuje, zmarło 730 osób zaszczepionych dwoma dawkami szczepionki (79 proc. to osoby po 70. roku życia). Osoby, które przyjęły tylko jedną dawkę (3170 zgonów)."
Widzisz jak dobrze wybrałeś?
Gratuluję wyboru. Nagroda Darwina już powoli do ciebie jedzie.
@Nighthawk7 „nadal wymaganie szczepienia przy wejściu do PRYWATNYCH PODMIOTÓW jest nieuzasadnione w żaden logiczny sposób” – może tylko dla klasycznego, nieumiejącego w naukę szura. W rzeczywistości jest uzasadnione chociażby raportami napływającymi z całego świata.
Ile mniej zaszczepieni chorują?
„Od chwili startu Narodowego Programu Szczepień do 5 czerwca 2021 roku w Polsce stwierdzono 1 617 025 wszystkich zakażeń. Z tego wykryto 11 778 przypadków Covid-19 u osób w pełni zaszczepionych, w tym 3349 wykryto w okresie krótszym niż 14 dni od przyjęcia drugiej dawki, zaś u 8429 osób po 14 dniach od przyjęcia drugiej dawki.”
Ile mniej zarażają?
https://www.nationalgeographic.com/science/article/yes-vaccines-block-most-transmission-of-covid-19
„a jeszcze bardziej chore, że znalazło się tylu baranów wśród społeczeństwa, którzy to popierają” – jeszcze bardziej chore, są te depopulacyjne działania proepidemików. Mało wam, że zapchaliście dostęp do służby zdrowia i że szpitale jednoimienne są w ponad 90% przepełnione wami? Ale co się dziwić, skoro nawet podczas hiszpanki potrafiliście protestować przeciwko obostrzeniom. Tłumaczyliście to tak samo, jak teraz – ograniczeniem waszej śmiesznej wolności.
„W ten sposób to może weźmy zakażmy jeżdżenia samochodami po drogach” – kurde, przecież aby prowadzić samochód, musisz mieć prawo jazdy – segragacja. Nie możesz jeździć pod wpływem, chociaż chcesz i samochód kupiłeś za swoje – ograniczenie wolności, segregacja!
Skoro już dopuszczasz się tak bazarowych manipulacji, to zmierz się z tymi przykładami.
„Poza tym dlaczego bardzo pokaźna grupa osób, które przeszły wirusa i świadomie bądź nieświadomie nie wbiły się do systemu kwarantanny są zupełnie pomijani?” – bo temu, kto świadomie nie wbił się do systemu, nie należy się nagroda. Chciał uniknąć kwarantanny, prawdopodobnie zaraził innych i ma mieć za to jakieś bonusy? Poważny jesteś?
„Nie, jak teraz dacie sobie chomąto na szyję założyć to będzie tylko gorzej” – i znowu te chore zapędy paranoików… Nie nauczyli się, że mieliśmy już kilka epidemii w historii i że żaden apokaliptyczny scenariusz takich foliarzy się nie ziścił.
„to dostaniecie jakże wspaniałą propozycję wszczepienia sobie chipa w rękę dla wygody żeby nie trzeba było przy sobie nosić jakichś papierków” – ale odpływasz… Poleć z tą paranoją jeszcze dalej, bo zaczyna się robić ciekawie :) A co tam będzie po tych chipach?
ALe skoro już tak wybiegamy i wypływamy na szeroki ocean swojej wyobraźni, to zastanówmy się wspólnie. Skoro w półtora roku zabraliście normalnym ludziom dostęp do służby zdrowia, wygenerowaliście ze 100 tysięcy dodatkowych zgonów i to wy zapychacie szpitale jednoimienne, to co będzie, jakby pozwolić wam robić, co wam się żywnie podoba i poczekać 5 lat? Jak widzisz ten scenariusz? Do ilu milionów byśmy zeszli w dół z liczbą ludności w Polsce?
@Nighthawk7 Dla jednych kilkaset tysięcy zgonów i kilka milionów ludzi z ciężka utrata zdrowia to jest poświęcenie ma które ich stać tylko aby mogli pójść na koncert niezaszczepieni. Dla innych nie. Ty należysz do pierwszych jando drugich. Tylko po co opowiadać historie o dyskryminacji, jak chodzi tylko o to że drobna przyjemność jest ważniejsza niż zdrowie i życie wielu osób.
Skoro szczepionka chroni przed zarażeniem, to osoby zaszczepione nie powinny się zarażać od niezaszczepionych - no chyba, że jednak szczepionka g...no daje:-p
Moja teściowa zmarła niedawno(dołączając do smutnej statystyki nadprogramowych zgonów), ale nie na covid, a na ,,leczenie zdalne''- czyli brak dostępu do służby zdrowia! A co do NOP po szczepieniu, to lekarze specjalnie ,,ukręcają łeb'' takim sprawom - mój sąsiad lat 38, zdrowy jak koń, chciał wyjechać do norwegii do pracy więc musiał przyjąć szczepionkę, 5 dni po podaniu zastrzyku dostał wylewu (obecnie jest w ciężkim stanie I przebywa w szpitalu w Radomiu) - lekarze nie zakwalifikowali tego jako NOP!- Przecież każdy zdrowy , młody mężczyzna może nagle dostać wylewu...
Jak na razie to rząd stać na poświęcenie na rzecz badań naukowych, zdrowia I życia obywateli - Przypominam, że szczepionki są dopuszczone warunkowo I nie zostały przebadane długofalowo!( szwecja teraz dopiero wypłaca odszkodowania obywatelom zaszczepionym 10 lat temu na ptasią grypę, I jak się okazało po paru latach, preparat ten powodował bardzo poważne skutki uboczne- PS,. Gwarantuję, że w Polsce nikt nie będzie wypłacał odszkodowań po tych szczepieniach, bo nawet producent ,,umywa ręce ''!) A co do ograniczeń, to nie chodzi o ,,przyjemności'', tylko o ograniczanie wolności!- I tak, dla wielu ludzi wolność jest ważniejsza nawet niż życie(większość mojej rodziny zgineła w latach 1939-45 właśnie w obronie wolności!!!).
@Lamp79 Z dokładnie tego samego powodu, dla którego nie wpuszcza się na koncert pijaków. Zarówno zaszczepiony, jak i niezaszczepiony może zarażać, tak jak zarówno pijany, jak i trzeźwy może wszcząć bójkę. Po prostu w przypadku osoby niezaszczepionej/pijanej ryzyko jest wielokrotnie większe.
W trosce o zdrowie pozostałych uczestników koncertu, oczywiście. Gdzie tu widzisz sprzeczność? albo ograniczenie wolności? Nikt nie kazał Ci się upić, nikt nie zabrania Ci przyjęcia szczepionki i korzystania z pełni Twoich praw. Nie przyjmujesz szczepionki? Twoja wola, to wolny kraj. Zaakceptuj konsekwencje swojej decyzji i nie pchaj się na koncert.
A jeśli się chcesz podpierać walką z tzw. "systemem", to odwiedź poradnię psychiatryczną, bo to już naprawdę zakrawa o paranoję. "Paranoja nie jest wtedy, kiedy uważasz, że wszyscy są przeciwko Tobie. To jest zdrowy rozsądek. Paranoja jest wtedy, kiedy uważasz, że oni są w zmowie." Nie potrafię niestety teraz na szybko znaleźć autora tego cytatu.
@LowcaKomedii
"Mało wam, że zapchaliście dostęp do służby zdrowia i że szpitale jednoimienne są w ponad 90% przepełnione wami?" Jakie WAM? Chciałbym tylko przypomnieć, że w momencie kiedy służba zdrowia była zapchana to praktycznie nikt jeszcze nie był szczepiony. W momencie kiedy szczepionka stała się ogólnodostępna to zakażeń było malutko i służba zdrowia zaczęła jako tako działać. Także zapchane szpitale były zarówno dzięki WAM jak i NAM jeśli już tak bardzo chcesz się bawić w komunistyczne dzielenie na lepszych i gorszych.
"kurde, przecież aby prowadzić samochód, musisz mieć prawo jazdy – segragacja. Nie możesz jeździć pod wpływem, chociaż chcesz i samochód kupiłeś za swoje – ograniczenie wolności, segregacja!
Skoro już dopuszczasz się tak bazarowych manipulacji, to zmierz się z tymi przykładami."
Nie ma to jak porównywać potwierdzenie umiejętności z prawem do normalnego życia. Jeśli nie potrafię prowadzić samochodu bądź nie czuję się w tej chwili na siłach (bo przykładowo jestem pijany) to zawsze mogę zapłacić chociażby taksówkarzowi żeby za mnie te czynności wykonał. Nikt mi nie zabrania poruszać się samochodem i korzystać z dróg publicznych. Tak samo jak nie potrafię zrobić sobie jakiegoś dania, a chciałbym je zjeść, to idę do restauracji i płacę komuś za to, że on potrafi je zrobić i kij komuś do tego czy jestem zaszczepiony przeciwko wirusowi na którego przez półtorej roku zmarło oficjalnie 1/3 tego co umiera w ciągu roku na raka.
"bo temu, kto świadomie nie wbił się do systemu, nie należy się nagroda. Chciał uniknąć kwarantanny, prawdopodobnie zaraził innych i ma mieć za to jakieś bonusy? Poważny jesteś?"
To trzeba było mówić, że chodzi o nagrody dla grzecznych i ostemplowanych baranów to byśmy się nie bawili w logiczne argumenty ;) Ale niech będzie. Czy ja gdzieś napisałem, że osoby, które świadomie nie wbiły się do systemu kwarantanny chodziły i zarażały ludzi? Nie. Znam całkiem spore grono młodych osób, które mając ewidentne objawy zamknęły się w domu na dwa tygodnie żeby nie bawić się w bezsensowne machanie sobie rączkami z policją przez okno. Nikomu nie zagroziły, ba, nie zapychały niepotrzebnie policyjnej roboty. Część z nich zrobiła sobie laboratoryjne testy na przeciwciała i praktycznie każdy je ma, no ale ma się szczepić, bo rząd tak każe.
Gdyby to faktycznie chodziło o zdrowie to każdy przed szczepieniem byłby najpierw badany na przeciwciała. Jeśli posiada nie wymagać szczepienia i tyle. Nie znamy długofalowych skutków szczepionek, nie znamy długofalowych skutków wirusa, niemniej jeśli nie ma potrzeby szczepić to po co dodawać kolejne ryzyko do kompletu? Poza tym część osób, które zostały zaszczepione, w szczególności szczepionkami wektorowymi ze względu na charakterystykę ich działania, nie wytworzyło przeciwciał, ale dostali kwitek i mogą przez rok swobodnie zarażać innych. W czym taka osoba jest lepsza od tej, która przechorowała i ma przeciwciała?
"Nie nauczyli się, że mieliśmy już kilka epidemii w historii i że żaden apokaliptyczny scenariusz takich foliarzy się nie ziścił."
No tak, bo 100 lat temu mieliśmy ziemię obstawioną satelitami z każdej strony i internet dostępny w praktycznie każdej dziurze na świecie ;)
"ALe skoro już tak wybiegamy i wypływamy na szeroki ocean swojej wyobraźni, to zastanówmy się wspólnie. Skoro w półtora roku zabraliście normalnym ludziom dostęp do służby zdrowia, wygenerowaliście ze 100 tysięcy dodatkowych zgonów i to wy zapychacie szpitale jednoimienne"
Po raz kolejny - nie ZABRALIŚCIE. ZABRALIŚMY, WSZYSCY, szczepionek nie było jak szpitale były zapchane. Dodatkowe zgony natomiast to też nie zasługa osób nieszczepionych, bo wtedy wszyscy byli nieszczepieni. To zasługa polityków i ludzi, którzy ich wybierali przez ostatnie dekady. Od czasów po wojnie nikt nie zrobił sensownie służby zdrowia, zawsze była traktowana po macoszemu. Dla wyborców ważne było żeby im coś dać do ręki tu i teraz. Na służbę zdrowia każdy wyborca lał ciepłym moczem.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2021 o 10:53
@5g3g
Na świecie przez półtorej roku pandemii zmarło około 3 miliony ludzi. Według oficjalnych statystyk, o których już wielokrotnie mówiono, że są zawyżone, bo do wora "popularny wirus" trafiali ludzie, którzy tam trafić w żadnym wypadku nie powinni. Rocznie na raka umiera około 9-10 milionów ludzi, oficjalnie. Nieoficjalnie pewnie jeszcze więcej, bo jak ktoś stary, nie zdiagnozowany to umarł na starość i tyle, nikt konkretnego powodu nie bada. W krajach trzeciego świata też raczej hurtem sekcji zwłok nie robią. Zatem skoro już służba zdrowia nie daje rady to dlaczego tych z popularnym wirusem mamy traktować priorytetowo w stosunku do tych chorych na raka, których jest więcej? Skoro już tak bardzo idziemy w liczby to dlaczego odmawia się leczenia grupie o większej śmiertelności? Idąc Twoim tokiem rozumowania poświęcamy kilka razy więcej ludzi chorych na raka po to żeby ludzie z popularnym wirusem mieli większe szanse na przeżycie. To chyba też coś nie halo. Poświęcamy większość dla mniejszości.
@LowcaKomedii
Kontynuując, bo poprzedni komentarz ucięło, chyba za długi..
"to co będzie, jakby pozwolić wam robić, co wam się żywnie podoba i poczekać 5 lat?"
Po raz kolejny "WAM". Hitler byłby zadowolony ;) W sezonach o obniżonej odporności szpitale zawsze były zapchane osobami z chorobami grypopodobnymi. Ludzie z zapaleniem płuc leżeli na korytarzach, bo miejsca na salach brakowało i jakoś nikt z tego sensacji nie robił. Sporo ludzi się zaszczepiło, sporo ludzi zdobyło naturalną odporność, wirus mutuje do mniej śmiertelnych odmian co jest zresztą naturalne. Zatem mamy do wyboru przejść koło tego wirusa jak koło każdej innej choroby grypopodobnej, która nie zniknie przez wiele, wiele lat, a może nawet i pokoleń, albo bawić się do usranej śmierci w jakieś certyfikaty i przed podaniem komuś ręki pytać się czy się zaszczepił na wirusa o rzekomej śmiertelności. Ja tam jednak wolę pierwszą opcję.
@Nighthawk7 statystyki są w sposób oczywisty zaniżone. O tym że są zawyzone mówią tylko szaleńcy. Ale to mniej istotne czy zmarło w Polsce 75 tys, czy liczysz nadmiarowe zgony spowodowane pandemia których jest ponad 200tys. Czy policzysz miliony w Polsce którzyciezko przebyli covid lub mają po nim poważne powikłania. Czy straty gospodarcze to 500mld czy bilion. I tak wszystko sprowadza się do tego, że są ta poświęcenia na które cię stać, a mnie nie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2021 o 11:53
@toke8009 "Moja teściowa (...)", "mój sąsiad lat 38, zdrowy jak koń (...)" - jak was, szury, traktować poważnie... Wy jesteście najlepszą antyreklamą dla bzdur, które z siebie wypluwacie.
Cały twój komentarz leży z racji tego, że sam możesz zgłosić nopa i to nie wychodząc nawet z domu. Nie mówili tego na filmikach z żółtymi napisami?
A co do długofalowych skutków po szczepieniu, to zawsze możesz przechorować nie znając długofalowych skutków przechorowania :)
Sytuacja ze Szwecją - spoko. Szkoda tylko, że była to zupełnie inna choroba, zupełnie inna szczepionka, oparta o zupełnie inną technologię, zupełnie inny producent i że sprawa dotyczyła kilkuset przypadków na CAŁYM ŚWIECIE. Weź tylko poprawkę na fakt, że była to JEDNA sytuacja, na... Weź mi przypomnij, ile do tej pory wyszło szczepionek na całym świecie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2021 o 11:56
@Nighthawk7 „Jakie WAM?” – Wam – niezaszczepionym. Nie rozumiesz? Chyba nie będę budował tak zawiłych zdań, byś nie miał problemów z ogarnięciem tematu.
„Chciałbym tylko przypomnieć, że w momencie kiedy służba zdrowia była zapchana to praktycznie nikt jeszcze nie był szczepiony.” – dlatego też dostałeś dane dot. zachorowań i zgonów od momentu ruszenia programu szczepień…
„Także zapchane szpitale były zarówno dzięki WAM jak i NAM jeśli już tak bardzo chcesz się bawić w komunistyczne dzielenie na lepszych i gorszych” – zacytuję jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiałeś (jakby co, to próbuj do skutku):
„Od chwili startu Narodowego Programu Szczepień do 5 czerwca 2021 roku w Polsce stwierdzono 1 617 025 wszystkich zakażeń. Z tego wykryto 11 778 przypadków Covid-19 u osób w pełni zaszczepionych, w tym 3349 wykryto w okresie krótszym niż 14 dni od przyjęcia drugiej dawki, zaś u 8429 osób po 14 dniach od przyjęcia drugiej dawki.”
„Nie ma to jak porównywać potwierdzenie umiejętności z prawem do normalnego życia.” – to w jakiś sposób nie możesz żyć? Patrz: właśnie wyplułeś te bzdury do internetu. Poza tym prawo jazdy to nie jest potwierdzenie umiejętności, to pozwolenie na prowadzenie pojazdu. Byle 10-letnie łepki na wsi potrafią prowadzić traktor, pewnie też samochód, a prowadzić dalej nie mogą.
„Jeśli nie potrafię prowadzić samochodu” – i dalej nie ogarniasz jak bardzo nijak mają się do siebie umiejętność prowadzenia pojazdu oraz posiadanie prawa jazdy… To może pytanie za 100 punktów – jeżeli ktoś stracił prawo jazdy (za dużo złapał punktów), to nagle stracił tę umiejętność? A gdy ktoś umie jeździć, uczył się jeździć „samochodem tatusia”, ale nie zrobił prawka, to nie potrafi jeździć? Czy może potrafi, ale nie ma pozwolenia?
„Nikt mi nie zabrania poruszać się samochodem i korzystać z dróg publicznych” – zabrania – nie masz prawka – nie możesz prowadzić samochodu, chociaż bardzo tego chcesz. Deal with it.
„Tak samo jak nie potrafię zrobić sobie jakiegoś dania, a chciałbym je zjeść, to idę do restauracji” – idealna aluzja. To czekaj, posłużę się taką samą – jesteś niezaszczepiony i nie możesz już wejść na koncert. Możesz poprosić kogoś, kto się zaszczepił, żeby ci go nagrał :)
„na którego przez półtorej roku zmarło oficjalnie 1/3 tego co umiera w ciągu roku na raka.” – dziwna ta twoja matematyka, bo na covid zmarło ponad 75 000 osób, a na raka rocznie umiera ok. 110 000. Nie wiem kto ciebie uczył matematyki, ale 75/110 to nie jest 1/3. Pomijając oczywiście ten zamach na rozum w postaci – nie leczmy tej choroby, bo na inną, NIEZARAŹLIWĄ, umiera więcej. Idąc tą pokrętną logiką – przestańmy leczyć nowotwory, bo na choroby układu krążenia umiera więcej osób. Dobre?
„To trzeba było mówić, że chodzi o nagrody dla grzecznych i ostemplowanych baranów to byśmy się nie bawili w logiczne argumenty ;)” – na razie baranami jesteście wy. Nie potrafisz w matematykę, wolisz umieralność na poziomie 2,5% od 0,00039143%. Sami się zarażacie i okupujecie szpitale. Walczycie o nagrodę Darwina.
„Czy ja gdzieś napisałem, że osoby, które świadomie nie wbiły się do systemu kwarantanny chodziły i zarażały ludzi? Nie” – Nie napisałeś, ale to nie nowina, że logiczne myślenie ciebie przerasta. Czego się bały osoby, które były chore? Kwarantanny – utrudnia normalne funkcjonowanie, robienie zakupów itp. Co więc robisz, gdy tej kwarantanny nie ma? Normalnie funkcjonujesz, robisz zakupy, czyli chcąc nie chcąc – ZARAŻASZ INNYCH. Postanowiłeś narazić życie i zdrowie innych ludzi dla swojej WYGODY.
„Znam całkiem spore grono młodych osób, które mając ewidentne objawy zamknęły się w domu na dwa tygodnie żeby nie bawić się w bezsensowne machanie sobie rączkami z policją przez okno” – a ja znam jeszcze więcej, które właśnie nie zgłosiły tego, by nie musieć zamykać się w domu. I co teraz?
„i praktycznie każdy je ma, no ale ma się szczepić, bo rząd tak każe” – ale wiesz, że przeciwciała po przechorowaniu utrzymują się tylko przez jakiś czas, czy nie mówili tego na filmik
@Nighthawk7 „Gdyby to faktycznie chodziło o zdrowie to każdy przed szczepieniem byłby najpierw badany na przeciwciała.” – tak, pomijając fakt, że jedno nie wyklucza drugie i nic ci się nie stanie, gdy mając przeciwciała się zaszczepisz, to genialny pomysł. Spowolnijmy jeszcze proces szczepień, aby robić testy na przeciwciała. Szczepienie zajmuje parę minut, czekanie na wyniki testu ze 2 dni robocze. Do tego dochodzi cena, bo każdy taki test kosztuje ponad 100 zł, ale co tam. Służba zdrowia jest świetnie dofinansowana, więc z pewnością stać nas na taki wydatek. Pomyślmy, do tej pory wykonano ponad 22 mln szczepień, więc na testy antygenowe wydalibyśmy dodatkowo 2,2 mld złotych. Oczywiście, część zdecydowałaby się nie szczepić, skoro najpierw trzeba by biegać robić sobie test na przeciwciała, stać w kolejce, później czekać na wyniki testu i znowu czekać w kolejce na szczepienie.
„Nie znamy długofalowych skutków szczepionek, nie znamy długofalowych skutków wirusa, niemniej jeśli nie ma potrzeby szczepić to po co dodawać kolejne ryzyko do kompletu?” – nie wiem… żeby wyeliminować zdecydowanie WIĘKSZE ZAGROŻENIE? Pomijając oczywiście fakt, że prędzej czy później każdy będzie miał kontakt z wirusem. Na 22 miliony podanych szczepionek nie mamy nopów tyle, co zgonów na covid, gdzie zachorowało oficjalnie zaledwie 2,9 mln osób. Słyszałeś o czymś takim jak bilans zysków i strat?
„Poza tym część osób, które zostały zaszczepione, w szczególności szczepionkami wektorowymi ze względu na charakterystykę ich działania, nie wytworzyło przeciwciał, ale dostali kwitek i mogą przez rok swobodnie zarażać innych” – heloł, przecież napisałeś, że jak masz objawy, to się zamykasz i nie wychodzisz. To niezaszczepieni są racjonalni (oksymoron), i to robią, ale zaszczepieni już nie?
„No tak, bo 100 lat temu mieliśmy ziemię obstawioną satelitami z każdej strony i internet dostępny w praktycznie każdej dziurze na świecie ;)” – ale mieliśmy już pierwsze szczepionki i szurów. Zresztą, fakt, że teraz mamy niezwykle łatwy dostęp do informacji, a wy dalej jesteście szurami, jeszcze bardziej działa na waszą niekorzyść. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę.
„Po raz kolejny - nie ZABRALIŚCIE. ZABRALIŚMY, WSZYSCY, szczepionek nie było jak szpitale były zapchane” – po raz kolejny – czytaj jakiego okresu dot. dane, które ci zacytowałem. W zdecydowanej większości przypadków to niezaszczepieni chorują, to oni ciężko przechodzą i to oni umierają. Gdyby was nie było, to służba zdrowia nie byłaby tak zapchana i nie tworzono by tylu oddziałów covidowych. End of story.
„Hitler byłby zadowolony ;)” – oho, widzę więc, że postanowiłeś ostatecznie się pogrążyć i zastosować Argumentum ad Hitlerum.
Obiło ci się o uszy prawo Godwina?
„W tradycji użytkowników wielu grup Usenetu wątek, w którym w jednej z wypowiedzi pojawia się porównanie do nazizmu lub Hitlera, uważany jest za skończony, a ponadto uznaje się, że osoba, która użyła tego porównania, przegrała dyskusję”
„Zatem mamy do wyboru przejść koło tego wirusa jak koło każdej innej choroby grypopodobnej, która nie zniknie przez wiele, wiele lat, a może nawet i pokoleń, albo bawić się do usranej śmierci w jakieś certyfikaty i przed podaniem komuś ręki” – a nie przeszło ci przez myśl, że może warto… no nie wiem… ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa i ten napływ hospitalizacji, odciążyć nieco służbę zdrowia i rozbić te zachorowania w czasie. I np. przeczekać, aż ten wirus stanie się zdecydowanie mniej zjadliwy? Jak ja się cieszę, że tacy jak ty nie podejmują decyzji i mogą co najwyżej poszczekać w internecie, ewentualnie napisać kilka głupich komentarzy. Gdyby takie osoby rządziły, to wtedy mielibyśmy istny Sajgon.
„Ja tam jednak wolę pierwszą opcję.” – no i wybraliście, a oto są efekty:
„Całkowita liczba zgonów dla okresu od początku Narodowego Programu Szczepień, tj. od 27 grudnia do 5 czerwca bieżącego roku wynosi 47 033. Jak się okazuje, zmarło 730 osób zaszczepionych dwoma dawkami szczepionki (79 proc. to osoby
@LowcaKomedii
Ty masz podstawowe problemy z rozumieniem tekstu pisanego. W sumie to mogłem przeczytać Twoje inne wypowiedzi wcześniej, nie traciłbym czasu na gadanie z kimś kto nie potrafi logicznie myśleć, wyciągać wniosków z podawanych przez siebie statystyk i połowę tego co się do niego pisze rozumie w zupełnie odwrotny sposób ;) Także EOT, szkoda życia ;)
@Nighthawk7 Merytorycznie :)
Uciekaj, szurek, uciekaj. Filmy z żółtymi napisami same się nie obejrzą.
@5g3g
Mówimy o zgonach typowo z powodu wirusa, one są zdecydowanie zawyżone co wielokrotnie już pokazywano.
Temat strat gospodarczych jest właśnie bardzo dobry. Większości z nich można byłoby uniknąć gdyby nie bezsensowne decyzje polityków, zamykanie wszystkie na chybił trafił, brak pomocy dla tych, którzy faktycznie tego potrzebowali bo pomoc była obwarowana tyloma gwiazdkami, że rzadko kto się na nią łapał.
Zamykano siłownie, gdzie chodzili głównie młodzi i zdrowi ludzie, natomiast zostawiano otwarte kościoły, gdzie chodzi głównie najbardziej narażona na wirusa grupa. Różnego rodzaju dofinansowania dostawały duże firmy, gdzie potem się okazywało, że jeszcze nigdy tyle nie zarobili, natomiast ogrom małych działalności musiał się zamknąć i sprzedać swój majątek za grosze, bo jedyna pomoc to było 5000 i zwolnienie z ZUS w najlepszym wypadku na kwartał. To jest właśnie poświęcenie, na które mnie nie stać, natomiast stać wszelakich zwolenników obostrzeń, segregacji i tak dalej. Bo jeżeli przykładowo na jesień ktoś wymyśli, że do restauracji pójdzie tylko zaszczepiony to one znowu będą świecić pustkami, będą miały zysku "na styk". Kolejny rok będziemy zarzynać gospodarkę, bo garstka ludzi może umrzeć. Na takie poświęcenie nie jestem gotów.
@Nighthawk7 wielokrotnie świry miały urojenia że są zawyzone. Rzeczywista liczba zgonów z powodu covid-19 jest bliska liczbie nadmiarowych zgonów. Nie wiem skąd pomysł że jest inaczej. Już pomijam że dużej części zgonów spowodowanych covid nie znalazła się w Polsce w statystykach ( nie wykonywano badań zmarłym w domu, duża część ludzi umierała n powikłania covidu, kiedy testy na covid 19 wychodziły ujemnie, czułość testów na covid to max 70% więc duża część chorych na covid umierała na covid po ujemnym wyniku testu itp. itd), to jeżeli nawet przyjąć że część zgonów wynikała z dezorganizacji opieki medycznej przez covid to i te zgony były spowodowane covidem. Jeżeli przypisywano by covid osób zmarłym z innych przyczyn nie byłoby nadmiarowych zgonów
Oczywiście, że popełniano błędy. Tyle czemu miałoby to tłumaczyć popełnianie kolejnych.
@5g3g
Nie wiem skąd pomysł, że nadmiarowe zgony to wszystko wina covid.. Nadmiarowe zgony to wina fatalnego stanu służby zdrowia, wina polityków, wina tych, co ich wybrali. Politycy robią to czego ich wyborcy oczekują. No i jak widać nigdy nie oczekiwali dobrej służby zdrowia. Nadmiarowe zgony spowodowane zapchaną służbą zdrowia to zasługa tylko i wyłącznie polityków i ich wyborców, nie pandemii.
Błędów popełniono już od groma, dlatego jak sam mówisz - lepiej nie popełniać kolejnych. A takim kolejnym błędem będzie właśnie wymuszona segregacja PRYWATNYCH USŁUG na podstawie szczepienia. Wbrew pozorom zaszczepionych jest już całkiem sporo osób, chyba coś między 40, a 50% jeśli dobrze kojarzę. Do tego sporo osób miało już kontakt z wirusem, a kolejne odmiany są łagodniejsze jeśli chodzi o hospitalizację. Realnie nie ma opcji żeby zapchać wirusem służbę zdrowia tak jak to zrobiono poprzedniej jesieni i zimy. Z tego też powodu jakiekolwiek dalsze plany na lockdowny, czy to dla wszystkich czy też dla niezaszczepionych są kompletnie chorym pomysłem, który jest zbędny, a tylko zwiększa napięcia w społeczeństwie. Jeśli już tak bardzo co niektórzy chcą chodzić do miejsc tylko dla zaszczepionych to niech rząd da możliwość, a nie obowiązek wpuszczania tylko zaszczepionych. Rynek zweryfikuje.
Jeszcze co do argumentu, że dlaczego ktoś ma płacić za ewentualne moje leczenie, który zapewne kiedyś w końcu by padł. Pomijając już kwestię tego, że jestem w grupie, której wirus praktycznie nie grozi, a moja odporność jest taka, że od jakichś 2 lat nawet kataru nie miałem, to od nastu lat płacę miesiąc w miesiąc składki zdrowotne. W NFZ wpakowałem już ładnych kilkadziesiąt, a może i nawet kilkaset tysięcy złotych. Od kiedy płacę składki na NFZ korzystałem z ich usług dwa razy. Raz żeby założyć kilka szwów i drugi raz żeby je ściągnąć i tyle. Zatem nawet jakbym jakimś cudem potrzebował pomocy lekarza po ewentualnym zachorowaniu na tego wirusa to już za to dawno zapłaciłem i należy mi się jak psu micha.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2021 o 20:08
@5g3g Może Ty mi odpowiesz na pytanie : w jaki sposób zarażę kogoś chorobą, na którą nie choruję ani nie jestem jej nosicielem ? Wszak sam napisałeś "bo istnieje REALNE ryzyko że pozarażasz ludzi" .
@Lamp79 do tych dwóch dodałabym jeszcze niejakiego "tomekbydgoszcz" - a co dziwne - oni jakoś nie uczestniczą w tych samych dyskusjach, jakkolwiek argumenty są niezmiennie te same. ;-)
@Nighthawk7 strasznie się rozpisales. Ale totalnie bez sensu. Skąd nadmiarowe zgony z powodu covid? Może dlatego że bardzo dobrze korelują z liczbą potwierdzonych zachorowań na covid? Ale załóżmy że twoja teoria jest prawdziwa i to politycy chodzą po domach na spółkę z lekarzami mordują ludzi. Może mi objasnisz co się w tym względzie zmieniło w ostatnim czasie? Doszło do wymiany polityków ? Lekarzy?Zreorganizowano służbę zdrowia? Więc zapewne dlatego można wszystko otworzyć skoro lekarze na spółkę z politykami nie będą już mordować ludzi którzy zapadli na lekki katarek.
Kolejne odmiany ,wbijają równie skutecznie. Wystarczy zerknąć na Rosję. To nie w szczepoe wirusa jest tajemnicą spadku śmiertelności w krajach zachodnich
@5g3g
Fakt, może nie do końca wyraźnie napisałem to co miałem na myśli i można było to źle zrozumieć. Chodziło mi o kwestię, że zgonów, które nie były spowodowane typowo wirusem tylko tych, które były spowodowane innymi chorobami, które zostały zaniedbane przez służbę zdrowia nie ma co dopisywać zgonom z powodu pandemii. Bo to, że przykładowo ktoś umarł na raka czy jakąś chorobę serca przez to, że miał utrudniony dostęp do służby zdrowia bądź w ogóle nie został zdiagnozowany to nie jest wina pandemii i to nie są ofiary pandemii. To są ofiary fatalnie zorganizowanej służby zdrowia, czyli polityków i ich wyborców.
@Nighthawk7 no dobrze. Załóżmy to utrudniony dostep w całości odpowiadają za nadmiarowe zgony. ( Oczywiście to nieprawda, bo zdecydowana większość to nie potwierdzone testami zgony covidowe). Co się zmieniło, że jak chorzy przeciąża system nie dojdzie do tych zgonów spowodowanych utrudnionym dostępem?
@5g3g
Ile razy mam jeszcze napisać, że nie chodzi mi o nadmiarowe zgony tylko o zgony nie spowodowane wirusem, których można byłoby uniknąć gdyby nie służba zdrowia w fatalnym stanie...
Dlaczego wiele osób za całe zło wynikłe podczas pandemii obwinia tych, którzy nie chcą nosić maseczek, nie chcą się zaszczepić, a nikt nie spojrzy na to od innej strony czyli od strony wydajności służby zdrowia, która leży nie tylko u nas, ale w zdecydowanej większości krajów. Mamy około 38 milionów obywateli. Nagle się okazuje, że PROMIL trzeba położyć do łóżka na jakąś tam chorobę i mamy wielki paraliż, wszystko pozamykane, zakaz wychodzenia z domów, ludzie, którzy najwięcej w tą służbę zdrowia włożyli są pozbawiani dorobków życia, a o wszystko obwiniani są nie Ci co powinni.
Cowidianie już tupią nóżkami :-D Słychać wycie? Znakomicie!!!:-)
Medej, wypisujący rzeczy wielokrotnie obalane na fakenews pl, tworzy demota opartego na fragmencie artykułu z fakenews pl.
Wow...
@LowcaKomedii nie będę polemizować z tym coś tam "mondrego" wysmarował w komentarzach bo to jak boksowanie się z powietrzem ale zadam ci już chyba poraz enty pytanie PO CO mam się szczepić? (Ja i wiele wiele wiele mi podobnych osób).
Jestem ozdrowieńcem (niezarejestrowanym)
Mam przeciwciała (sprawdzałam)
Nie chronię się przed kontaktem z wirusem żeby moje przeciwciała na bieżąco się produkowały (tak jakbym stałe lekko się doszczepiała)
Mam świetną odporność ogólną (dbam o nią)
Mam praktycznie zerowe szanse na zachorowanie z ciężkim przebiegiem, tym bardziej na zgon (jestem młodą osobą, przeszłam chorobę bardzo lekko)
Nie kaszlę, nie kicham, nie pluję w miejscach publicznych, nie wchodzę w relacje z obcymi ludźmi (jestem raczej odludkiem, nie znoszę imprez, nawet mieszkam w zadupiu pod lasem)
Nie znam potencjalnego wpływu szczepionki na moje zdrowie, na mój organizm - większość treści ulotki stanowią zdania "nie zbadano" lub "nie są znane".
Nie ma rzetelnej kampanii informacyjnej w sprawie możliwych zagrożeń i przeciwwskazań a wręcz nachalnie się wywiera presję, by szczepił się każdy, bagatelizuje się obawy społeczeństwa (całe szczęście sporo lekarzy ostrzega ludzi przed szczepieniem się gdy mają wysoki poziom przeciwciał, szkoda tylko, że nikt nie rekomenduje i głośno nie nawołuje do robienia sobie testu na przeciwciała zanim się podejmie decyzję o szczepieniu, nikt przy szczepieniu o to nawet nie pyta)
Podsumujmy: gdy pytam takich jak ty po co mam się szczepić słyszę że dla odporności stadnej. Dla innych. Oraz żeby samej nie przechodzić ciężko. Bo ok, tylko że raz: nie mam takiego ryzyka, aby przejść ciężko, nawet gdybym nie była ozdrowieńcem, takie ryzyko w moim wypadku byłoby bardzo bliskie zeru. Dwa: jestem zdrowa, więc zapewniam odporność stadną. TYLKO osoby chore zarażają, pozostałe jedynie PRZENOSZĄ wirusa i oświecę cię - przenoszą go dokładnie tyle samo niezaszczepieni, co zaszczepieni. Nie wpadłeś na to, wiem, z resztą łatwiej jest manipulować i obracać półprawdą, niż faktami.
A teraz trzy: czemu mam robić cokolwiek dla innych? Spoko, mogę, ale tylko gdy jest to dla mnie absolutnie bezpieczne. Nie możesz mnie zmusić do ofiarności. Z resztą to niedorzeczne: Przecież to szczepionki mają ludzi chronić, czemu mam to robić ja, kosztem mojego bezpieczeństwa i w dodatku bez żadnego dla mnie interesu i zysku (bo mi szczepionka potrzebna nie jest)? Kto jest narażony niech się zaszczepi i jest w ok 97% bezpieczny (jak to sam podkreślasz). Wyskoczysz pewnie z tymi, co niby szczepić się nie mogą. Czyli z kim? Bo nie ma żadnych komunikatów w mediach kto się szczepić nie może, tylko same zachęty. Ale ok, są pewnie tacy, tylko policz proszę ilu ich jest? A potem porównaj tę liczbę do liczby osób narażonych na powikłania poszczepienne (zwłaszcza uwzględniając osoby z wysokim poziomem przeciwciał, które o nim nie wiedzą i/lub nie wiedzą, że jest on przeciwwskazaniem do szczepienia). I teraz powiedz dlaczego ważniejszy jest interes tej pierwszej grupy, skoro jest ona nieporównywalnie mniejsza, oraz co ważniejsze MA ONA pełen wachlarz innych możliwości chronienia siebie, nie wymagający mojego udziału?
To zabawne, że gdy mowa o potrzebie ochrony nie przeszkadza ci że zagrożonych śmiercią z powodu covida jest nikły procent populacji, ale gdy już mowa o NOPach nagle argumentujesz, że zagrożony nimi jest nikły procent populacji:) swoją drogą tak jakbyś wiedział kto jest nimi zagrożony xD producenci szczepionek nie wiedzą (i piszą o tym w ulotkach) ale ty wiesz!
Druga sprawa że NOPy zgłaszają lekarze, nie pacjenci. Tu od dobrej woli lekarza zależy, czy coś zgłosi czy nie. W dodatku jest to dość trudna w przeprowadzeniu procedura w wielu przypadkach wręcz prawie niewykonalna. Łatwiej, szybciej i mniej problematyczne jest powiedzieć, że denat ma powikłania po covodzie, niż po szczepieniu. Tak powiedziano mojej sąsiadce, która szczepila się 2,5 miesiąca po lekko przebytym covodzie i dostała bardzo poważnych zaburzeń stanu zdrowia niespełna 2 t
... 2 tyg. po szczepieniu.
Tak tak, wiem, powiesz że przykład anegdotyczny, albo że w ogóle zmyślam. Ciągle tak mówisz, gdy nie masz nic mądrzejszego do powiedzenia. Czyli w sumie zawsze.
@7th_Heaven „zadam ci już chyba poraz enty pytanie PO CO mam się szczepić? (Ja i wiele wiele wiele mi podobnych osób)” – a ja ci po raz enty odpowiadam, że ja w to twoje przechorowanie w ogóle nie wierzę i pragnę przypomnieć, że przeciwciała po przechorowaniu nie utrzymują się całe życie. Wiedza z zakresu tej podstawowej, ale jak widać nie dla wszystkich. To nie byłby pierwszy raz, jak kłamiesz – że tak przypomnę: oddział 300 łóżek.
„Jestem ozdrowieńcem (niezarejestrowanym)
Mam przeciwciała (sprawdzałam)” – umiem latać, wczoraj sprawdzałem.
„Nie chronię się przed kontaktem z wirusem żeby moje przeciwciała na bieżąco się produkowały” – czyli świadomie zarażasz innych?
„Nie znam potencjalnego wpływu szczepionki na moje zdrowie, na mój organizm” – a znasz długotrwałe skutki przechorowania? Brawo, jesteś chyba jedyną na świecie, która je poznała!
„bagatelizuje się obawy społeczeństwa” – gdy są nieuzasadnione lub w ogóle urojone, to nie widzę powodu, by się nad nimi pochylać.
„przenoszą go dokładnie tyle samo niezaszczepieni, co zaszczepieni.” – oświecę cię – NIE
https://www.nationalgeographic.com/science/article/yes-vaccines-block-most-transmission-of-covid-19
Nawet stosując tę złotą zasadę foliarzy „na chłopski rozum”: jak powszechnie wiadomo im więcej wirusa z siebie wydzielasz, tym większa szansa zarażenia drugiej osoby. Pytanie za 100 punktów – kto wyrzuca więcej wirusa? Zaszczepiony, który jeszcze przed kontaktem z patogenem miał przeciwciała, by go zwalczać? Niezaszczepiony, który zachorował, wirus się u niego replikuje na potęgę i którego organizm dopiero uczy się walczyć z wirusem?
„czemu mam robić cokolwiek dla innych?” – bo, niestety, nie wysłano cię na bezludną wyspę i inni muszą się męczyć z takimi jak ty? Masz przecież wybór. Możesz się nie zaszczepić i nie korzystać z przywilejów dla zaszczepionych :)
„Wyskoczysz pewnie z tymi, co niby szczepić się nie mogą. Czyli z kim?” – np. z uczulonymi na składniki szczepionki?
„A potem porównaj tę liczbę do liczby osób narażonych na powikłania poszczepienne (zwłaszcza uwzględniając osoby z wysokim poziomem przeciwciał, które o nim nie wiedzą i/lub nie wiedzą, że jest on przeciwwskazaniem do szczepienia)” – po pierwsze, poczytaj ile jest tych powikłań poszczepiennych. Z racji tego, że masz kłopoty z korzystaniem z rzetelnych źródeł informacji, spieszę z pomocą:
„Do 9 czerwca w Polsce podano już 22 mln 737 tys. 88 szczepionek przeciw COVID-19.”
„Do 7 czerwca u obywateli Polski wystąpiło łącznie 10 tys. 300 niepożądanych odczynów poszczepiennych. 8 tys. 686 miało charakter łagodny”
„To zabawne, że gdy mowa o potrzebie ochrony nie przeszkadza ci że zagrożonych śmiercią z powodu covida jest nikły procent populacji, ale gdy już mowa o NOPach nagle argumentujesz, że zagrożony nimi jest nikły procent populacji” – bo to zabawne, że gdy zgonów z powodu covid mamy kilkakrotnie więcej niż ZGŁOSZONYCH nopów w ogóle. To zabawne, gdy ten nikły procent populacji to dla ciebie 1-2,5% i potrafisz dokonać takiego zamachu na rozum, że ta wartość jest dla ciebie ma taką samą wartość, co 89 zgonów (bez stwierdzenia związku przyczynowo-skutkowego, w tym są także urazy czaszki) na 22 737 088 podanych dawek szczepionki.
Nie wiem czy to wina kogoś, kto cię uczył matematyki, czy może twoja, ale zagrożenie w postaci 1% nie jest równoważne z tym wynoszącym 0,00039143%.
@7th_Heaven „Druga sprawa że NOPy zgłaszają lekarze, nie pacjenci.” – widzisz jakie ty brednie wypisujesz :) Jak zwykle bezmyślnie powtarzasz jakieś argumenty z grupek dla foliarzy i nawet tego nie weryfikujesz.
Pacjent może także, bez pośrednictwa lekarza, zgłosić niepożądane odczyny poszczepienne (NOP-y), w dowolnej formie (pisemnej, telefonicznej, za pomocą faksu, elektronicznej itp.) bezpośrednio do Urzędu Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Preparatów Biobójczych albo do producenta szczepionki:
1) z wykorzystaniem formularza Systemu Monitorowania Zagrożeń: https://eploz.ezdrowie.gov.pl/auth/realms/EPLOZ/protocol/openid-connect/auth?response_type=code&client_id=SMZ&redirect_uri=https%3A%2F%2Fsmz.ezdrowie.gov.pl%2Fview-smz%2Fsso%2Flogin&state=0fc881e4-2599-463d-8134-adb594b22ea5&login=true&scope=openid
2) z wykorzystaniem formularza dostępnego na stronie:
http://urpl.gov.pl/pl/produkty-lecznicze/monitorowanie-bezpiecze%C5%84stwa-lek%C3%B3w/zg%C5%82o%C5%9B-dzia%C5%82anie-niepo%C5%BC%C4%85dane-0
Można go wysłać pocztą na adres:
- Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, Departamentu Monitorowania Niepożądanych Działań Produktów Leczniczych, Al. Jerozolimskie 181C, 02-222 Warszawa
- za pośrednictwem ePUAP (jeżeli posiadasz profil zaufany), dołączając wypełniony formularz jako załącznik
- na adres mailowy: ndl@urpl.gov.pl
Czytamy, nie szuramy.
„Tak powiedziano mojej sąsiadce, która (…)” – borze szumiący, to uczucie, kiedy nabijam się z tych twoich „dowodów” w postaci nieweryfikowalnych i zmyślonych historyjek, a ty dalej mnie nimi karmisz… Zbyt szybko to ty się nie uczysz, prawda? Zresztą, widać to także po pisaniu wyrazu „zresztą”. Poprawiałem cię już chyba z 10 razy, a ty dalej nie potrafisz go poprawnie napisać :) Swoją drogą, bardzo fajnie to wygląda, gdy ciągle karmisz mnie niezwykle wiarygodnymi historyjkami o znajomych twoich znajomych, a chwilę później piszesz, że jesteś odludkiem, mieszkasz pod lasem i że nie lubisz imprez. Po tym jeszcze bardziej jestem skłonny uwierzyć w te wszystkie historyjki.
„Tak tak, wiem, powiesz że przykład anegdotyczny, albo że w ogóle zmyślam.” – mam ci jeszcze raz wysłać screeny z tych twoich „dowodów” w postaci znajomych twoich znajomych lub super-wiarygodne historyjki typu – moja koleżanka jest pielęgniarką na oddziale liczącym 300, słownie: TRZYSTA, łóżek? Nie dość, że jesteś foliarą to jeszcze kłamiesz jak najęta. Jesteś kompletnie niewiarygodna.
„Ciągle tak mówisz, gdy nie masz nic mądrzejszego do powiedzenia” – to nie moja wina, że ciągle używasz tak żałosnych „dowodów”, gdy nie potrafisz w żaden sposób udowodnić swoich racji. Jak dotąd nie uraczyłaś mnie nawet jednym POWAŻNYM dowodem potwierdzającym twoje słowa. Zresztą, sama próba obrony i porównywanie nieweryfikowalnych anegdotek do DOWODÓW chyba najlepiej świadczy o twojej osobie. Normalny człowiek łapie się za głowę czytając takie brednie gdyż wie, że takich rzeczy nie bierze się nawet na poważnie. Pewnie to nic nie zmieni, bo po prostu nie masz argumentów na potwierdzenie twoich bzdurnych tez, ale proponuję zapoznać się z lekturą:
https://www.totylkoteoria.pl/dowod-anegdotyczny/
Takim foliarzom, jak ty, gdy karmią mnie czymś tak niepoważnym, zawsze lubię odpisać – a 5 moich znajomych nie. 5:1, wygrałem! :)
@LowcaKomedii Ależ wysyłaj screeny, na co czekasz? Tylko zechciej wyłożyć w sposób merytoryczny co w nich jest niewiarygodnego? Potrafisz? Wątpię, skoro dla ciebie mieszkanie na odludziu wyklucza posiadanie znajomych, sąsiadów, rodziny, pracowników... Cóż, jasno widać że ty pracy nie masz a znajomych masz tylko w internecie, z którego nie wychodzisz.
@LowcaKomedii tak, wygrałeś nagrodę Darwina. 5 nie ma raka a tylko 1 ma, więc ta-da rak nie istnieje? Czy może ten jeden kłamie?
P.s szpital uniwersytecki w Krakowie w jednym z dwóch swoich kompleksów miał jeszcze przed covidem 1000 łóżek a dla ciebie dziwność stanowi 300.... Swoją drogą bądź tak miły i odszukaj komentarz w którym to wtedy pisałam bo nie pamiętam czy tych covidowych łóżek było 300 czy 200, pamiętam tylko że musiało dla nich zniknąć ok 500 innych miejsc z powodu przemodelowania całego skrzydła
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2021 o 10:44
@7th_Heaven "Tylko zechciej wyłożyć w sposób merytoryczny co w nich jest niewiarygodnego?" - pomijając oczywiście, że dowód anegdotyczny to nie dowód, ale ty tego oczywiście do dzisiaj tego nie wiesz i karmisz takimi każdego, to wystarczy przytoczyć 1 przykład - twoja, uwaga, to będzie niespodzianka, KOLEŻANKA, pracująca na oddziale, gdzie jest 300 łóżek.
"masz tylko w internecie, z którego nie wychodzisz" - napisała mi to osoba, która cały czas pisze z telefonu (oczami wyobraźni widzę taką Karynę siedzącą 24/7 na telefonie, której z nauką całe życie było nie po drodze) i która napisała od 10 lipca 2018 ponad 8500 komentarzy.
"5 nie ma raka a tylko 1 ma, więc ta-da rak nie istnieje? Czy może ten jeden kłamie?" - nie wytrzeźwiałaś do końca?
"szpital uniwersytecki w Krakowie w jednym z dwóch swoich kompleksów miał jeszcze przed covidem 1000 łóżek a dla ciebie dziwność stanowi 300...." - owszem, miał, ALE NA KILKUDZIESIĘCIU ODDZIAŁACH, NIE NA JEDNYM...
@7th_Heaven A tu masz ten swój pamiętny komentarz :)
Faktycznie zapomniałem o kilku równie wiarygodnych szczegółach:
- że pacjenci covidowi i normalni są przemieszani
- że pacjenci siedzą tam ile chcą, chociaż już kwalifikują się do wypisu
- na koniec najlepsze. Nie dość, że napisałaś, że jest tam 300 łóżek, a było miejsce na NAWET DO 200, to zapomniałaś o jednym, malutkim szczególiku...
Jak twoja koleżanka mogła pracować na oddziale, skoro takowego tam jeszcze nie było?
Twój bzdurny komentarz opublikowałaś 15 października. Oddział covidowy otworzono tam 26 października:
https://www.su.krakow.pl/nasz-szpital/aktualnosci/szpital-tymczasowy-dla-pacjentow-z-covid-19
więc albo twoja koleżanka ma wehikuł czasu, albo po prostu KŁAMIESZ :)
Czyli ty opisujesz co się dzieje na oddziale, że leżą tam pacjenci, którzy już dawno kwalifikują się do wypisu (czyli, że został otworzony znacznie wcześniej), tymczasem pierwsi pacjenci trafiają tam 11 dni później. Komedia :)
Pomijając oczywiście, że wyraźnie napisali, iż MAKSYMALNIE MOŻE TAM SIĘ ZNALEŹĆ 200 łóżek, a ty piszesz, że 300 już tam jest :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2021 o 11:52
@7th_Heaven "Tylko zechciej wyłożyć w sposób merytoryczny co w nich jest niewiarygodnego" - więc, specjalnie dla ciebie przygotowałem grafikę. Oddaje więcej niż 1000 słów :)
A co mi tam, niech pośmieją się również inni @JohnLilly Pamiętasz naszą koleżankę, która 15 października pisała o oddziale covidowym na 300 łóżek, gdzie mieszano tam chorych ze zdrowymi oraz tym, że jedna pacjentka leżała tam już 3 miesiące? Udało mi się wyciągnąć od niej o który szpital chodziło i, pisząc krótko, troszeczkę się nie zgadza :)
https://www.su.krakow.pl/nasz-szpital/aktualnosci/szpital-tymczasowy-dla-pacjentow-z-covid-19
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2021 o 13:26