@Laviol Super że człowiek pomału zaczyna rozumieć że musi się troszkę odsunąć i odtworzyć za duże pieniądze to co przyroda zrobiła za darmo. Tam gdzie to oczywiście da się zrobić. Wyburzą osiedle które zostało zbudowane nie tam gdzie trzeba? Wątpię, wysiedlą wioskę która jest regularnie zalewana? Być może ale też nie sądzę. To są takie, przepraszam że tak się wyrażę; działania pozorowane bo niestety człowiek sama swoją obecnością zagraża życiu które tam było przed nim. Przykładem jest Czarnobyl, człowiek się wyniósł z tych terenów i jak wspaniale przyroda odzyskuje to co zostało jej zabrane pomimo skażenia radioaktywnego. Wystarczyło że się wynieśli raz na zawsze.
@Skar2k19, nie wiem co tam mówią, bo nie mam TV, ale gdybyś "siedział" w temacie, to byś wiedział co się robi. Przydałoby się odróżnić to co robi rząd od tego co robią specjaliści.
Podniesione stany rzek to coroczny obraz. Zdjęcia poniżej to powodzie, które zdarzają się co kilka lat od zawsze, a wiemy to już z Kronik Jana Długosza. Mieszkowi I też byś powiedział, że zmienia klimat bo kilka osad zostało zostało zalanych?
@jonicek W pewnym sensie tak, skoro ktoś został zalany tam gdzie mieszka to nie powinien tam mieszkać bo sytuacja się może powtórzyć. Może zbudować wał, który go ochroni ale wał może zostać przerwany lub nie zaleje tu to zaleje gdzie indziej. Proste.
Autorze zapomniałeś dodać o zalewaniu wszystkiego betonem, źle zaprojektowanych kanałach burzowych, które są albo po zamykane, albo po zatykane, a jak już działają to mają zbyt mały przekrój by można było ten nadmiar wody odprowadzić.
@ZephKan Betonoza to oddzielny temat, na dobrą sprawę nie da się tego całkiem uniknąć bo w mieście zawsze będzie więcej betonu niż zieleni. Nie da się też problemu unikać tylko trzeba stawić temu czoła a to są już gigantyczne pieniądze i nie jestem pewien czy tylko chodzi o pieniądze.
@Laviol Retencja jest niby dobra bo zatrzymuje wodę, ale skoro gdzieś zatrzyma to nie ma jej gdzie indziej, z resztą jak przyjdzie naprawdę wielka wodą to jeszcze dodatkowo trzeba spuszczac z tych zbiorników bo się przelewa i tak do u*ranej śmierci. Człowiek chce wszystko mieć pod linijkę a nawet w mieście gdzie sam buduje, ciągle coś poprawia bo jest źle a przyrodę chce poprawiać. Śmiech.
@wichniak2, ważne są dwie rzeczy. 1. odnawianie zasobów podziemnych - jeśli, tak na terenach silnie zurbanizowanych, ogromna część wody jest szybko odprowadzana, to zasoby podziemne słabo zasilane, bo słaba jest infiltracja. 2. istotny jest stosunek spływu powierzchniowego, odpływu podziemnego, retencji i infiltracji. W miastach dominuje spływ powierzchniowy ze szkodą dla innych. To między innymi kreuje fale wezbraniowe i powodzie. Retencja zmniejsza odpływ i/lub go spowalnia. Retencja ma ścisły związek w ewapotranspiracją. Przy niskiej retencji niska jest ewapotranspiracja, co w miastach skutkuje suchym i przegrzanym powietrzem. Stąd mówi się miejskiej wyspie ciepła, a to warunki dla nas niesprzyjające.
Jak masz ochotę to poczytaj sobie pracę magisterską w tej tematyce https://arch.pg.edu.pl/documents/104142784/104189892/Pilatowicz_Katarzyna_Dyplom%20MGR.pdf
@Laviol Nie mam aż tyle czasu na zgłębianie prac magisterskich. Teraz mam urlop i muszę porobić trochę w mieszkaniu, jeszcze na działce a przydało by się dodatkowo gdzieś pojechać do rodziny, coś zwiedzić i jeszcze po tym wszystkim odpocząć a jakby jeszcze było mało to wymyślać ciekawe demoty, takie dyskusyjne. Jak to wszystko ogarnąć?
@wichniak2, praca jest dość krótka, najpierw przelecieć pobieżnie, fragmenty niepotrzebne pomijać, resztę na raty :) Na pewno zerknij sobie na stronę 12. Masz tam 4 obrazki pokazujące jak się zmienia procent spływu, infiltracji itd. z zależności od stopnia urbanizacji. Ja z kolei nie mam czasu pisać całych wykładów, więc jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć to zostają takie źródła.
@wichniak2 jest też i na to rozwiązanie. Zwiększyć przekrój kanałów burzowych by więcej wody mogło nimi przepływać. Studzienki systematycznie czyszczone by nie były zatkane, a w sezonie szczególnie. Zalać betonem zawsze można, ale trzeba to zrobić z głową by później nie było takich cyrków. Do dzisiaj pamiętam jak w Gdańsku Wrzeszcz na materacach po głównej ulicy ludzie pływali. Najlepsze było po powodzi jak otworzyli Galerię Bałtycką i sklepy z poziomu -1 i parteru ogłosiły promocje. Zwłaszcza te z ciuchami co się w tedy tam działo. Tak to jest jak się ogłasza przetargi i zatrudnia najtańszą firmę co połowę budżetu sobie do kieszeni i oszczędza na materiałach.
@ZephKan Tak, ale kanał burzowy to jak tabletka od bólu głowy, pomoże ale nie rozwiąże problemu. A wkrótce okaże się że masa wody płynąca tymi kanałami kogoś tam jeszcze zalała ;)
@wichniak2 Jakiś czas temu byłem pomóc przy malowaniu mieszkania u siostry kolegi. Mieszkanie z rządowego programu "Mieszkanie Plus" dla młodych. Jeszcze dobrze fundamenty nie osiadły, a już wychodzi fuszerka. Balkony zabetonowane z otworami na bokach by podczas deszczu nie zrobił się basen więc ktoś "mądry" stwierdził, że zrobi po bokach betonowej balustrady kratki by woda mogła spływać. Niby nic, ale to wszystko. Żadnego odpływu do rynny czy czy coś. Woda jak spływa to będzie sąsiadowi z dołu oraz po elewacji. Co do ścian to już popękane. Blok nie stał nawet miesiąca. Więc faktycznie robione z głową tylko nie wiadomo, gdzie ta głowa była trzymana wcześniej ;)
@pastor_ ostatnie lata zaznacz sam na czarno, najlepiej markerem na swoim laptopie, żeby wszyscy się douczyli. Bo prawda twoja jest twojsza i nie ma ztym dyskusji.
@pastor_ na naszych terenach były lodowce i no weź pacz człowiek je przegonił i ich nie ma. Zapomniałeś to uwzględnić w swoich pseudonaukowych statystykach?
@pastor_ już w 15 lat zaobserwowałeś zmianę klimatu? to szybko i szybkie wnioski.. a może dwieście lat temu był podobny cykl temperatur? ale nie, masz dane z ostatnich 15 lat i tego się trzymaj
To my wprowadzamy zmiany w otoczeniu: podchodzimy coraz bliżej koryt rzek z zabudową, coraz więcej powierzchni utwardzonych, melioracji, betonowania koryt...
Jak zawsze, raz na kilka lat przychodzą większe ulewy, śniegi itp. Potem płacz, że jak walną gdzieś obwałowania straty są gigantyczne. Może gdzieś nie być wody przez dwadzieścia lat z rzędu, jednak kiedyś natura sobie przypomni.
Mieszkam nad Wisłą, widzę co się dzieje. Gdybym miał możliwość przeniesienia chałupy rodziców w inne miejsce na pewno bym to zrobił. Już trzy razy wnosiłem telewizor kineskopowy na strych. Dla nas szczęśliwie, że rzeka przerwała wały w innym miejscu. U nas brakowało może z 20 cm.
@wichniak2 Mieszkam w dolinie Wisły. Tu przeważał czynnik ekonomiczny: mamy bardzo dobre ziemie, więc mnóstwo ludzi budowało tu gospodarstwa. A jak dostałeś schedę po rodzicach, dobudowywałeś sobie w tym miejscu ładniejszy domek. Teraz wszystko ładnie zagospodarowane aż pod sam wał wiślany. Tylko jak coś walnie, skutki są dramatyczne - zalewa sporo wiosek, bo wszystkie są położone niziutko. Potem walka aby akurat ich odcinek jak najbardziej zabezpieczono przed powodziami. Zabezpieczą w jednym - palnie w drugim miejscu, ponieważ gdzieś....musi.
Politycy&Sp. interesują się sprawą jedynie bezpośrednio po powodzi. Stąd dramatyczne relacje różnych ##ujów bezpośrednio z potopcami w tle. Potem szybciutko zapominają - kolejna powódź za dziesięć lat to nie ich problem. Z kolei liczne grono znajomków królika ładnie zarabia na betonowaniu/regulowaniu/melioracjach. Oni też nie są zainteresowani zmianami.
Myslę, że w Szkop-landii było podobnie. Prymitywni Polanie się potopili, ale przecie oni są na innym poziomie cywilizacyjnym. Właśnie to widać... Pozdrawiam.
Bo segregacja śmieci i auta elektryczne to kolejny biznes. Deregulacja rzek? To tylko straty finansowe. Wysiedlenia z zalewowych terenów? :)
@Iiyrryyr3iit, jak najbardziej dokonuje się renaturyzacji rzek, nawet w Polsce.
@Laviol w Polsce to tylko wały robią nic więcej ...
@Laviol Chciałbym to widzieć, gdzie się takie coś robi i jak to wygląda.
@wichniak2, w Polsce np. Biebrza https://www.biebrza.org.pl/plik,3884,raport-laika-pdf.pdf
Sokołówka w Łodzi https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/Renaturyzacja-lodzkiej-rzeki-Sokolowki-dobiega-konca-97.html
Tu masz przykłady z Niemiec http://www.ratujmyrzeki.pl/dysk_KRR/biblioteka_koalicji/2004_5_Renaturyzacja_rzek_TnZ.pdf
A jak chcesz już szczegółowe rozwiązania to odsyłam do podręcznika "Podstawy renaturyzacji rzek" https://www.ceneo.pl/32702155
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2021 o 10:06
@Skar2k19, na studiach magisterskich miałam przedmiot o nazwie Renaturyzacja rzek. A jaka jest Twoja wiedza w tym temacie?
@Laviol Super że człowiek pomału zaczyna rozumieć że musi się troszkę odsunąć i odtworzyć za duże pieniądze to co przyroda zrobiła za darmo. Tam gdzie to oczywiście da się zrobić. Wyburzą osiedle które zostało zbudowane nie tam gdzie trzeba? Wątpię, wysiedlą wioskę która jest regularnie zalewana? Być może ale też nie sądzę. To są takie, przepraszam że tak się wyrażę; działania pozorowane bo niestety człowiek sama swoją obecnością zagraża życiu które tam było przed nim. Przykładem jest Czarnobyl, człowiek się wyniósł z tych terenów i jak wspaniale przyroda odzyskuje to co zostało jej zabrane pomimo skażenia radioaktywnego. Wystarczyło że się wynieśli raz na zawsze.
@wichniak2, na temat tego co trzeba zrobić, a jakie działania są pozorowane, to nic mi nie mów, bo mi ciśnienie skoczy.
@Laviol Dobra, już nic nie mówię :)
@wichniak2, dzięki :)
@Laviol na pewno nie tvp polsat czy tvn :D
@Skar2k19, nie wiem co tam mówią, bo nie mam TV, ale gdybyś "siedział" w temacie, to byś wiedział co się robi. Przydałoby się odróżnić to co robi rząd od tego co robią specjaliści.
Podniesione stany rzek to coroczny obraz. Zdjęcia poniżej to powodzie, które zdarzają się co kilka lat od zawsze, a wiemy to już z Kronik Jana Długosza. Mieszkowi I też byś powiedział, że zmienia klimat bo kilka osad zostało zostało zalanych?
@jonicek W pewnym sensie tak, skoro ktoś został zalany tam gdzie mieszka to nie powinien tam mieszkać bo sytuacja się może powtórzyć. Może zbudować wał, który go ochroni ale wał może zostać przerwany lub nie zaleje tu to zaleje gdzie indziej. Proste.
Autorze zapomniałeś dodać o zalewaniu wszystkiego betonem, źle zaprojektowanych kanałach burzowych, które są albo po zamykane, albo po zatykane, a jak już działają to mają zbyt mały przekrój by można było ten nadmiar wody odprowadzić.
@ZephKan Betonoza to oddzielny temat, na dobrą sprawę nie da się tego całkiem uniknąć bo w mieście zawsze będzie więcej betonu niż zieleni. Nie da się też problemu unikać tylko trzeba stawić temu czoła a to są już gigantyczne pieniądze i nie jestem pewien czy tylko chodzi o pieniądze.
@wichniak2, jest mnóstwo rozwiązań pozwalających retencjonować wodę na terenach zurbanizowanych:
http://www.chronmyklimat.pl/projekty/eko-lokator/aktualnosci/gospodarowanie-woda-w-miastach-i-na-osiedlach
https://portalkomunalny.pl/berlin-wie-co-robic-z-deszczem-396311/
https://retencja.pl/wiadomosci/innowacyjne-parki-wodne-pomagaja-malej-retencji/
Największym problem jest niska świadomość społeczna w kwestii wody, jej wykorzystywania i retencji.
@Laviol Retencja jest niby dobra bo zatrzymuje wodę, ale skoro gdzieś zatrzyma to nie ma jej gdzie indziej, z resztą jak przyjdzie naprawdę wielka wodą to jeszcze dodatkowo trzeba spuszczac z tych zbiorników bo się przelewa i tak do u*ranej śmierci. Człowiek chce wszystko mieć pod linijkę a nawet w mieście gdzie sam buduje, ciągle coś poprawia bo jest źle a przyrodę chce poprawiać. Śmiech.
@wichniak2, ważne są dwie rzeczy. 1. odnawianie zasobów podziemnych - jeśli, tak na terenach silnie zurbanizowanych, ogromna część wody jest szybko odprowadzana, to zasoby podziemne słabo zasilane, bo słaba jest infiltracja. 2. istotny jest stosunek spływu powierzchniowego, odpływu podziemnego, retencji i infiltracji. W miastach dominuje spływ powierzchniowy ze szkodą dla innych. To między innymi kreuje fale wezbraniowe i powodzie. Retencja zmniejsza odpływ i/lub go spowalnia. Retencja ma ścisły związek w ewapotranspiracją. Przy niskiej retencji niska jest ewapotranspiracja, co w miastach skutkuje suchym i przegrzanym powietrzem. Stąd mówi się miejskiej wyspie ciepła, a to warunki dla nas niesprzyjające.
Jak masz ochotę to poczytaj sobie pracę magisterską w tej tematyce https://arch.pg.edu.pl/documents/104142784/104189892/Pilatowicz_Katarzyna_Dyplom%20MGR.pdf
@Laviol Nie mam aż tyle czasu na zgłębianie prac magisterskich. Teraz mam urlop i muszę porobić trochę w mieszkaniu, jeszcze na działce a przydało by się dodatkowo gdzieś pojechać do rodziny, coś zwiedzić i jeszcze po tym wszystkim odpocząć a jakby jeszcze było mało to wymyślać ciekawe demoty, takie dyskusyjne. Jak to wszystko ogarnąć?
@wichniak2, praca jest dość krótka, najpierw przelecieć pobieżnie, fragmenty niepotrzebne pomijać, resztę na raty :) Na pewno zerknij sobie na stronę 12. Masz tam 4 obrazki pokazujące jak się zmienia procent spływu, infiltracji itd. z zależności od stopnia urbanizacji. Ja z kolei nie mam czasu pisać całych wykładów, więc jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć to zostają takie źródła.
@Laviol Dzięki za merytoryczne i w gruncie rzeczy bardzo fachowe podejście do tematu.
@wichniak2, nie ma sprawy. Lubię się dzielić wiedzą, jeśli ktoś jest zainteresowany :)
To masz temat na demota, żebyś zaoszczędził chwilę na czytanie o wodzie ;)
https://portalkomunalny.pl/naukowcy-z-lodzi-opracowali-opakowania-z-odpadow-roslinnych-421948/
@wichniak2 jest też i na to rozwiązanie. Zwiększyć przekrój kanałów burzowych by więcej wody mogło nimi przepływać. Studzienki systematycznie czyszczone by nie były zatkane, a w sezonie szczególnie. Zalać betonem zawsze można, ale trzeba to zrobić z głową by później nie było takich cyrków. Do dzisiaj pamiętam jak w Gdańsku Wrzeszcz na materacach po głównej ulicy ludzie pływali. Najlepsze było po powodzi jak otworzyli Galerię Bałtycką i sklepy z poziomu -1 i parteru ogłosiły promocje. Zwłaszcza te z ciuchami co się w tedy tam działo. Tak to jest jak się ogłasza przetargi i zatrudnia najtańszą firmę co połowę budżetu sobie do kieszeni i oszczędza na materiałach.
@ZephKan Tak, ale kanał burzowy to jak tabletka od bólu głowy, pomoże ale nie rozwiąże problemu. A wkrótce okaże się że masa wody płynąca tymi kanałami kogoś tam jeszcze zalała ;)
@wichniak2 Dla tego trzeba to zrobić z głową, a nie na szybkiego.
@ZephKan Tak tak tak, u nas wszystko się robi z głową i nie za szybko ;)
@wichniak2 Jakiś czas temu byłem pomóc przy malowaniu mieszkania u siostry kolegi. Mieszkanie z rządowego programu "Mieszkanie Plus" dla młodych. Jeszcze dobrze fundamenty nie osiadły, a już wychodzi fuszerka. Balkony zabetonowane z otworami na bokach by podczas deszczu nie zrobił się basen więc ktoś "mądry" stwierdził, że zrobi po bokach betonowej balustrady kratki by woda mogła spływać. Niby nic, ale to wszystko. Żadnego odpływu do rynny czy czy coś. Woda jak spływa to będzie sąsiadowi z dołu oraz po elewacji. Co do ścian to już popękane. Blok nie stał nawet miesiąca. Więc faktycznie robione z głową tylko nie wiadomo, gdzie ta głowa była trzymana wcześniej ;)
@ZephKan Zrobione? Zrobione, kolejna zadowolona rodzina, nikt nie zginął więc zrobione profesjonalnie ;)
@wichniak2 Nie zginął bo dopiero co był do oddania. Ja do dzisiaj czekam kiedy obudzi mnie wielki huk i ścianę będę miał na parkingu ;)
Douczcie się gamonie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2021 o 9:07
@pastor_ ostatnie lata zaznacz sam na czarno, najlepiej markerem na swoim laptopie, żeby wszyscy się douczyli. Bo prawda twoja jest twojsza i nie ma ztym dyskusji.
@jonicek jest jeden gamoń -od 15 lat zimą nie ma śniegu i mrozu - jak to zimą bywało - powiesz że to taka 15 letnia anomalia ? Doucz się
@pastor_ na naszych terenach były lodowce i no weź pacz człowiek je przegonił i ich nie ma. Zapomniałeś to uwzględnić w swoich pseudonaukowych statystykach?
@jonicek 15 lat,nie tysiące czy setki jak kiedyś trwały zmiany klimatu-doucz się
@pastor_ już w 15 lat zaobserwowałeś zmianę klimatu? to szybko i szybkie wnioski.. a może dwieście lat temu był podobny cykl temperatur? ale nie, masz dane z ostatnich 15 lat i tego się trzymaj
trzeba więcej się modlić i więcej kościołów, a na zaś pokanonizować ministranta, może to coś da...
To my wprowadzamy zmiany w otoczeniu: podchodzimy coraz bliżej koryt rzek z zabudową, coraz więcej powierzchni utwardzonych, melioracji, betonowania koryt...
Jak zawsze, raz na kilka lat przychodzą większe ulewy, śniegi itp. Potem płacz, że jak walną gdzieś obwałowania straty są gigantyczne. Może gdzieś nie być wody przez dwadzieścia lat z rzędu, jednak kiedyś natura sobie przypomni.
Mieszkam nad Wisłą, widzę co się dzieje. Gdybym miał możliwość przeniesienia chałupy rodziców w inne miejsce na pewno bym to zrobił. Już trzy razy wnosiłem telewizor kineskopowy na strych. Dla nas szczęśliwie, że rzeka przerwała wały w innym miejscu. U nas brakowało może z 20 cm.
@irulax O tym właśnie jest demot, dzięki za zobrazowanie tematu z punktu widzenia kogoś kto widzi to na własne oczy.
@wichniak2 Mieszkam w dolinie Wisły. Tu przeważał czynnik ekonomiczny: mamy bardzo dobre ziemie, więc mnóstwo ludzi budowało tu gospodarstwa. A jak dostałeś schedę po rodzicach, dobudowywałeś sobie w tym miejscu ładniejszy domek. Teraz wszystko ładnie zagospodarowane aż pod sam wał wiślany. Tylko jak coś walnie, skutki są dramatyczne - zalewa sporo wiosek, bo wszystkie są położone niziutko. Potem walka aby akurat ich odcinek jak najbardziej zabezpieczono przed powodziami. Zabezpieczą w jednym - palnie w drugim miejscu, ponieważ gdzieś....musi.
Politycy&Sp. interesują się sprawą jedynie bezpośrednio po powodzi. Stąd dramatyczne relacje różnych ##ujów bezpośrednio z potopcami w tle. Potem szybciutko zapominają - kolejna powódź za dziesięć lat to nie ich problem. Z kolei liczne grono znajomków królika ładnie zarabia na betonowaniu/regulowaniu/melioracjach. Oni też nie są zainteresowani zmianami.
Myslę, że w Szkop-landii było podobnie. Prymitywni Polanie się potopili, ale przecie oni są na innym poziomie cywilizacyjnym. Właśnie to widać... Pozdrawiam.
@irulax, a było się onegdaj uczyć od Olędrów i np. domy na terpach budować ;)