Pomysł z gatunku tych, które na pierwszy rzut oka wydaje się fajny, ale po głębszym przeanalizowaniu jest omen nomen do dudy. Kupujesz paczkę takiego papieru, powiedzmy 8 rolek. Euforia - jakie to fajne, wreszcie będę miał co ze sobą na wycieczki zabrać. Bierzesz pierwszą rolkę, roleczkę odkładasz do szafki, może nawet zabierasz ją ze sobą na wycieczkę, ale jak to bywa w 90% przypadków nie była potrzebna i wraca do szafki. Wyciągasz druga rolkę i masz już w szafce dwie małe rolki. Po jakimś czasie masz w szafce 8 małych rolek papieru z którym za bardzo nie ma co zrobić (bo nie założysz na uchwyt przy toalecie,, postawić na spłuczce jakoś nieestetycznie a nawet nie wszyscy maja spłuczkę taką, na której coś postawisz), bo musiałbyś być super traperem z syndromem jelita drażliwego by tyle dodatkowych roleczek zużyć. I wtedy do ciebie dociera...
E tam, można postawić w kuchni czy pokoju dziecka żeby używać tego papieru jako chusteczek do nosa. I już, problem rozwiązany.
Chociaż prawda, pomysł z kategorii fajne ale i tak to w sumie nic to nie zmienia.
@paul123
Statystyczny konsument produktów włoskiej firmy Soffass s.p.a. raczej niezbyt często jeździ do Azji. A jak już jeździ to logiczne jest zajmowanie bagażu czymś innym niż papier toaletowy, bo przewóz bagażu kosztuje. O zaletach podmywania się zamiast wycierania się tez nie będę dyskutował, bo w tutejszym kręgu kulturowym mycie się nie do końca się przyjęło, a bidet w domu jest czymś egzotycznym...
Pomysł kiepski z wielu powodów. Papier ma otwór z prostego powodu - służy do mocowania na uchwycie. Po to kupujesz papier w rolkach, a nie chociażby serwetki.
Porównajmy to sobie z papierem do komercyjnego użytku. Tamten jest często dużo większy, na rolce mieści się kilka razy tyle papieru. Papier jest mocniejszy i cieńszy - ma większą gęstość. Sam kartonik często jest mniejszy aby tylko pasował do obudowy lub ma specjalny wkład plastikowy i ten często wraca do producenta.
Z tym jest jak ze wszystkim innym. Minimalizuje się straty. Moja dawna firma miała butelkowane, półlitrowe napoje dla pracowników. Całe skrzynie w butelkach PC lub szklanych. I co? Butelki wracały do skrzynek, a dostawca je zabierał. Pełny recykling. Czy w domu macie takie dostawy? No nie. W domu to wymaga więcej wysiłku i miejsca aby je składować. Albo nosić każda butelkę ciągle do sklepu i oddawać za kaucją. Dlatego wiele osób i tak wyrzuci wielorazowe rzeczy, a to niweluje korzyści z możliwości recyklingu. Stos jednorazowych reklamówek ma tyle plastiku, co jedna wielorazówka. Wystarczy, że jedna osoba na 10-20 użyje wielorazówki jednorazowo i już się nie opłaca.
To samo jest z tym pomysłem rolek. Jeśli część ludzi będzie marnować ten papier, to nie wyjdzie opłacalnie. Najwyżej zwiększy obroty sprzedawcy. Jeśli założeniem było wykorzystanie miejsca, to używanie gęstszego papieru lub mniejszych kartoników ma sens. Jednak gęstszy papier nie jest tak miękki i może podrażniać, stąd ludzie często biorą miękkie papiery. Mniejszy kartonik może znowu nie pasować na niektóre powszechne wieszaki. To akurat jest warte wprowadzenia - można mieć dwie firmy i komu pasuje, ten kupi taki oszczędny. Mi by wystarczyły rolki z 2cm otworem. Alternatywnie można oferować coś w rodzaju dystrybutora aby ten wkład używać jak zwykłych chusteczek. Sam z lenistwa mam papier toaletowy zamiast chusteczek. Listki mniejsze, mniej się marnuje. Nie rozumiem tych wielkich chustek czy serwetek. Rzadko kiedy masz aż tyle do wytarcia, a taka w 1/4 zużyta jest nieestetyczna i niewygodna. Później trzymasz w połowie zasmarkaną czy upaćkaną chustkę, bo się jeszcze przyda. Albo wyrzucasz i marnujesz papier. Może lepiej będzie pomyśleć nad mniejszymi chusteczkami w pudełkach? Tak samo kupując ręczniki papierowe wybieram te z gęstymi perforacjami. Listki mogą być bardzo wąskie i najczęściej mi wystarczą. Jakimś cudem większość ma duże listki, które się marnują. Ciekawe kto ma interes w dozowaniu rzeczy tak, aby opłacało się je marnować.
Papier bez rolki jest kiepski. Zużyjesz pół i już się rozlatuje, nie chce się rozwijać lub całkiem spada, bo nic go nie trzyma w środku. Dobre jak trzymasz rolkę luzem, nie na uchwycie.
A kiedyś pamiętam po prostu tych rolek tekturowych po prostu nie było. Papier był nawijany dosłownie na nic.
https://lh3.googleusercontent.com/proxy/bgwu0wvmriWXnnSDGhAzvPNbEsoaWQbxXqMC8DYmOgnhIwDmk8TfWDKu05Pq42IxuYHRmuRhiPr-uEwS955y4QL6fjqHcqvBBK6CRFc12EMgDxLhGzfk29oa3Toz
A teraz to niby innowacja XD...
Pomysł z gatunku tych, które na pierwszy rzut oka wydaje się fajny, ale po głębszym przeanalizowaniu jest omen nomen do dudy. Kupujesz paczkę takiego papieru, powiedzmy 8 rolek. Euforia - jakie to fajne, wreszcie będę miał co ze sobą na wycieczki zabrać. Bierzesz pierwszą rolkę, roleczkę odkładasz do szafki, może nawet zabierasz ją ze sobą na wycieczkę, ale jak to bywa w 90% przypadków nie była potrzebna i wraca do szafki. Wyciągasz druga rolkę i masz już w szafce dwie małe rolki. Po jakimś czasie masz w szafce 8 małych rolek papieru z którym za bardzo nie ma co zrobić (bo nie założysz na uchwyt przy toalecie,, postawić na spłuczce jakoś nieestetycznie a nawet nie wszyscy maja spłuczkę taką, na której coś postawisz), bo musiałbyś być super traperem z syndromem jelita drażliwego by tyle dodatkowych roleczek zużyć. I wtedy do ciebie dociera...
E tam, można postawić w kuchni czy pokoju dziecka żeby używać tego papieru jako chusteczek do nosa. I już, problem rozwiązany.
Chociaż prawda, pomysł z kategorii fajne ale i tak to w sumie nic to nie zmienia.
@bazyl73 przyda się jeżeli podróżujesz do Azji, do krajów gdzie zamiast papieru używają wody z wiadra do podmywania tyłka.
@paul123
Statystyczny konsument produktów włoskiej firmy Soffass s.p.a. raczej niezbyt często jeździ do Azji. A jak już jeździ to logiczne jest zajmowanie bagażu czymś innym niż papier toaletowy, bo przewóz bagażu kosztuje. O zaletach podmywania się zamiast wycierania się tez nie będę dyskutował, bo w tutejszym kręgu kulturowym mycie się nie do końca się przyjęło, a bidet w domu jest czymś egzotycznym...
Nawet obrazki z papierem toaletowym już kopiujecie z 9gag ?
Pomysł kiepski z wielu powodów. Papier ma otwór z prostego powodu - służy do mocowania na uchwycie. Po to kupujesz papier w rolkach, a nie chociażby serwetki.
Porównajmy to sobie z papierem do komercyjnego użytku. Tamten jest często dużo większy, na rolce mieści się kilka razy tyle papieru. Papier jest mocniejszy i cieńszy - ma większą gęstość. Sam kartonik często jest mniejszy aby tylko pasował do obudowy lub ma specjalny wkład plastikowy i ten często wraca do producenta.
Z tym jest jak ze wszystkim innym. Minimalizuje się straty. Moja dawna firma miała butelkowane, półlitrowe napoje dla pracowników. Całe skrzynie w butelkach PC lub szklanych. I co? Butelki wracały do skrzynek, a dostawca je zabierał. Pełny recykling. Czy w domu macie takie dostawy? No nie. W domu to wymaga więcej wysiłku i miejsca aby je składować. Albo nosić każda butelkę ciągle do sklepu i oddawać za kaucją. Dlatego wiele osób i tak wyrzuci wielorazowe rzeczy, a to niweluje korzyści z możliwości recyklingu. Stos jednorazowych reklamówek ma tyle plastiku, co jedna wielorazówka. Wystarczy, że jedna osoba na 10-20 użyje wielorazówki jednorazowo i już się nie opłaca.
To samo jest z tym pomysłem rolek. Jeśli część ludzi będzie marnować ten papier, to nie wyjdzie opłacalnie. Najwyżej zwiększy obroty sprzedawcy. Jeśli założeniem było wykorzystanie miejsca, to używanie gęstszego papieru lub mniejszych kartoników ma sens. Jednak gęstszy papier nie jest tak miękki i może podrażniać, stąd ludzie często biorą miękkie papiery. Mniejszy kartonik może znowu nie pasować na niektóre powszechne wieszaki. To akurat jest warte wprowadzenia - można mieć dwie firmy i komu pasuje, ten kupi taki oszczędny. Mi by wystarczyły rolki z 2cm otworem. Alternatywnie można oferować coś w rodzaju dystrybutora aby ten wkład używać jak zwykłych chusteczek. Sam z lenistwa mam papier toaletowy zamiast chusteczek. Listki mniejsze, mniej się marnuje. Nie rozumiem tych wielkich chustek czy serwetek. Rzadko kiedy masz aż tyle do wytarcia, a taka w 1/4 zużyta jest nieestetyczna i niewygodna. Później trzymasz w połowie zasmarkaną czy upaćkaną chustkę, bo się jeszcze przyda. Albo wyrzucasz i marnujesz papier. Może lepiej będzie pomyśleć nad mniejszymi chusteczkami w pudełkach? Tak samo kupując ręczniki papierowe wybieram te z gęstymi perforacjami. Listki mogą być bardzo wąskie i najczęściej mi wystarczą. Jakimś cudem większość ma duże listki, które się marnują. Ciekawe kto ma interes w dozowaniu rzeczy tak, aby opłacało się je marnować.
Papier bez rolki jest kiepski. Zużyjesz pół i już się rozlatuje, nie chce się rozwijać lub całkiem spada, bo nic go nie trzyma w środku. Dobre jak trzymasz rolkę luzem, nie na uchwycie.
Never ending story