Gratulacje dla zwycięzcy. Dobra rada: uciekaj z tą kasą z pisowskiej krainy. Zanim jakiś pisuar ze złodziejskim politykiem na czele powie, że ta kasa jemu się należy i masz się nią podzielić. Zniknij z celownika wszelkiej maści 500 plusom i innym pasożytom, co nie maja się w co ubrać.
Gratulacje dla zwycięzcy. Dobra rada dla ciebie. Bierz kasę i uciekaj z pislandi. Zniknij z celownika wszystki 500 plusów, madek i wszystkich pisowskich złodzieji, bo jeszcze stwierdza że im się należy i masz się dzielic.
gratulacje i pamietaj ze majac pieniadze to nie to samo co majac dochody.. wiec jak polecisz kupic 10 lambo i ferrari i dom jedynie 1800m2 pamietaj ze dalej nie masz dochodow... postaraj sie rozrecic jakis biznesik itd.. wes sb kartke i rozpisz ile co miesiac chcesz wydawac 'na zycie' do tego nie przewidziane wydatki czy nowy samochod co 5 lat i dodaj kolejne 30 lat zycia plus inflacja i wjdzie ze nie masz na wydanie 5 mlnow miesiecznie ;d... mysl i nie strac majatku i pamietaj. postawic bratu dom ktory da rade utrzymac czy najlepszemu kumplowi splacic kredyt to nie to samo co postawic 20 willi ziomkom.... trzymaj sie i mysl bo wydac kase chce kazdy a kto tobie by dal? :)
Wbrew pozorom współczuję zwycięzcy. Jak pokazuje smutna statystyka większośc zwycięzców loterii kończy jako bankruci, często w gorszej sytuacji niż przed wygraną. Do pieniędzy trzeba dorosnąć.
U mnie w mieście lata temu chłopak wygrał. Pracował wtedy w piekarni na przyuczeniu. Szef zaproponował mu od razu żeby weszli w spółkę, rozbudowali interes, otworzyli nowe lokale itd ale chłopak ponoć w niewybrednych słowach kazał mu sobie "iść precz." Następnie chłopak (a raczej jego rozrzutna matka) roztrwonili wszystko w krótkim czasie (odbiła im palma do głowy doimentnie) i chłopak wrócił z podkulonym ogonem pracować do piekarni (tak, tej samej). Dziś ta piekarnia ma kilka punktów w mieście i dostawy do wielu sklepów, a jej szef kasy jak lodu.
A teraz pytanie w stylu PiS:
Dlaczego Niemcy mają tyle wygranych a Polska tylko jedną?
Gratulacje dla zwycięzcy. Dobra rada: uciekaj z tą kasą z pisowskiej krainy. Zanim jakiś pisuar ze złodziejskim politykiem na czele powie, że ta kasa jemu się należy i masz się nią podzielić. Zniknij z celownika wszelkiej maści 500 plusom i innym pasożytom, co nie maja się w co ubrać.
Gratulacje dla zwycięzcy. Dobra rada dla ciebie. Bierz kasę i uciekaj z pislandi. Zniknij z celownika wszystki 500 plusów, madek i wszystkich pisowskich złodzieji, bo jeszcze stwierdza że im się należy i masz się dzielic.
@demotek21 Zanim jeszcze odbierze się nagrodę to już im się należy 10% od wygranej.
Uciekaj teraz z Pisowskiego kraju bo oprócz podatku od wygranej to jeszcze się okaże, że ze 20 mandatów dostałeś na kwotę ustaloną według zarobków.
Co to znaczy "jak zwykle"? Zakładasz że tracę pieniądze na taką głupotę?
gratulacje i pamietaj ze majac pieniadze to nie to samo co majac dochody.. wiec jak polecisz kupic 10 lambo i ferrari i dom jedynie 1800m2 pamietaj ze dalej nie masz dochodow... postaraj sie rozrecic jakis biznesik itd.. wes sb kartke i rozpisz ile co miesiac chcesz wydawac 'na zycie' do tego nie przewidziane wydatki czy nowy samochod co 5 lat i dodaj kolejne 30 lat zycia plus inflacja i wjdzie ze nie masz na wydanie 5 mlnow miesiecznie ;d... mysl i nie strac majatku i pamietaj. postawic bratu dom ktory da rade utrzymac czy najlepszemu kumplowi splacic kredyt to nie to samo co postawic 20 willi ziomkom.... trzymaj sie i mysl bo wydac kase chce kazdy a kto tobie by dal? :)
a co jeśli te wszystkie gry są dla tajnych stowarzyszeń?
wszyscy grają bo się łudzą bogactwem a tym czasem wygrywają wybrańcy z naszego hajsu?
wcale bym się nie zdziwił, kłamią się 1984 i prole
No to ja grzecznie poproszę milionik :)
Gratulacje! Życzę szczęścia (obyś tylko nie zwariował/a od takiej ilości zer
Wbrew pozorom współczuję zwycięzcy. Jak pokazuje smutna statystyka większośc zwycięzców loterii kończy jako bankruci, często w gorszej sytuacji niż przed wygraną. Do pieniędzy trzeba dorosnąć.
U mnie w mieście lata temu chłopak wygrał. Pracował wtedy w piekarni na przyuczeniu. Szef zaproponował mu od razu żeby weszli w spółkę, rozbudowali interes, otworzyli nowe lokale itd ale chłopak ponoć w niewybrednych słowach kazał mu sobie "iść precz." Następnie chłopak (a raczej jego rozrzutna matka) roztrwonili wszystko w krótkim czasie (odbiła im palma do głowy doimentnie) i chłopak wrócił z podkulonym ogonem pracować do piekarni (tak, tej samej). Dziś ta piekarnia ma kilka punktów w mieście i dostawy do wielu sklepów, a jej szef kasy jak lodu.
Spojrzcie ilu niemców w pierwszej 10. Przypadek? Nie sądzę. Nawet totolotka potrafią ustawić pod siebie