Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar egoiste
+8 / 8

Tego nie można w ten sposób porównywać. Koszt "oryginału" to koszt całego projektu podzielona na liczbę egzemplarzy. Następcy już nie musieli pakować kasy w badania mając opracowaną technologię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
0 / 0

@egoiste Ale oryginalna cena była naprawdę zaporowa i nawet firmom czy instytucją publicznym się to średnio opłacało a pojedynczej osoby to już w ogóle nie byłoby stać a teraz "pies" kosztuje podobnie do drona,
postęp ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+2 / 2

@humman Już Ci mówię jak to wygląda. Załóżmy, że kupujesz baterię do laptopa, masz oryginalną i tani zamiennik z chin. Oryginalna powiedzmy 200 PLN i 40Ah, chińska 40 PLN i 90Ah. Ale jak otworzysz jedną i drugą to zauważysz, że w tej chińskiej są takie niebieskie ogniwa 18650 noname, a w oryginalnym akumulatorze znajdziesz te same ogniwa tylko od samsunga czy LG, które mają rzeczywiście deklarowane 40Ah łącznie, tymczasem tani zamiennik deklarowane 90Ah, ale w praktyce jeśli będzie miał 10Ah to już dobrze.
Tak jest z każdym tanim zamiennikiem. Do tego trzeba doliczyć jedną rzecz, efekt innowacji. Jeśli jako pierwszy wypuszczasz innowacyjny produkt, to z założenia kierujesz go do klientów którzy zapłacą za Twój pomysł, przykład wielu osobom znany, odkurzacze samoczynne. Pierwszą firmą która coś takiego wprowadziła do użytku domowego była roomba, drogie to do dzisiaj, ale wystarczy wziąć do rąk roombę i xiaomi i już poczujesz różnicę. Dlaczego? Bo tak działa biznes, jeśli jesteś pierwszy to już wyróżniasz się tym, że nazwa Twojej marki staje się synonimem danego rodzaju produktów. Każdy kolejny producent będzie musiał wyróżnić się czymś innym np. ceną.
No i dochodzi też jakość technologiczna. W momencie, kiedy Ty tworzysz jakąś technologię w 99% będziesz to robił lepiej niż konkurencja i będziesz to lepiej rozwijał, bo dla nowych technologii musisz stworzyć zaplecze. Jeśli ktoś będzie to kopiował to już sprawia problem, bo ten co kopiuje nie będzie w stanie rozwijać w pełni możliwości technologii której nie tworzył od podstaw i rozumie ją tylko pod kątem skopiowania, a nie rozwojowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
0 / 0

@johnyrabarbarowiec Tak to zadziałało w przypadku iPhone-m gdzie dopiero niedawno androidy zbliżyły się do jego poziomu, ale produkt Apple były 2, najwyżej 3 razy droższe.
W przypadku "robo-pieska" różnica jest kolosalna, aż 50 razy droższy, żadna lepsza jakość nie usprawiedliwi takiej przepaści w oczach klientów, producent strzelił nią sobie w stopę bo na pewno koszty produkcji aż tak sie nie różnią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2021 o 11:18

avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@humman Czemu nie? Ja nie raz widziałem maszynę, taki ploter do blach stalowych CNC, możesz kupić za 30 tys, a możesz kupić za 3 mln. Różnica taka, że ten pierwszy to zwykły przecinak plazmowy podłączony do szyn i komputera który tym steruje i tak, coś tam wytniesz nie ma problemu, blacha 2x1m wejdzie o grubości do 10 mm, ten za 3 mln natomiast będzie miał głowicę laserową lub wodną, cięcie będzie ładniejsze, precyzyjniejsze, do tego cięcie wykona zdecydowanie szybciej nawet jeśli wrzucisz na niego sztabę 2x3m o grubości 100 mm, to już będzie dosłownie przemysłowe bydle z pełnym całodobowym serwisem producenta i przyjazdem serwisantów w ciągu 48h od zgłoszenia awarii, taki serwis dostaniesz na 5 czy 10 lat i w zasadzie dobrze gdybyś taki stół postawił mając hutę co by w 100% wykorzystać jego możliwości, a ten za 30 tys, 2 lata gwarancji, owszem serwisanci przyjadą, ale jak się im nazbiera w okolicy zgłoszeń lub po tygodniu jak będą mieli czas no i nie szukaj w takim czymś precyzji, owszem do blach do 4mm będzie świetnie się nadawał, szczególnie, że będzie mały to i do małej firmy się zmieści, ale nie będzie to coś profesjonalnego. Podobnie ze spawarkami, możesz kupić chiński migomat za 400 PLN, a możesz kupić spawarkę wielką jak szafę z dodatkowym chłodzeniem dającym 100% wydajności na 100% mocy za 80 tys PLN. Na pierwszej będziesz miał wydajność 20% na pełnej mocy i wyciągniesz max 200A deklarowane przez producenta (a czy ma chociaż 150A to już jest dobre pytanie), ta druga wydajność 100% na każdej mocy, maksymalnie 600A wraz z certyfikatem w którym producent deklaruje, że sprawdził te 600A w tej właśnie spawarce i jest tyle. Gwarancja to samo, w pierwszej nie masz, w drugiej minimum 5 lat.
Dałem Ci dwa przykłady, w pierwszym rozstrzał cenowy wynosi 100x, w drugim 200x, Ty rzucasz się o rozstrzał 50x :) Nie znam się na robo psach, nie wiem po co miałby mi być taki, ale jestem w stanie w pełni zrozumieć przebitki cenowe setek razy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
0 / 0

@johnyrabarbarowiec Pies jest tylko zabawką, można go zawołać i omijając przeszkody może coś małego przynieść na grzbiecie, główną innowacją jest jego sposób poruszania, tak więc nawet jak droższy model znał by więcej sztuczek to ciężko go porównać do opłacalności maszyn przemysłowych
Boston Dynamics na początku chciało stworzyć mechanicznego, czteronożnego muła dla wojska do noszenia bagaży ale quad też wszędzie wjedzie i jest szybszy, teraz ulepszają technologię chodzących dronów i próbują znaleźć na to rynek.
Może kiedyś powstanie robo-pies albo pająk do poszukiwać osób pod gruzami bo wtedy nogi miały by przewagę na kołami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+1 / 1

@humman No ale to już widzisz, zrobili robo psa na potrzeby wojska, wątpię, żeby potrzeby wojska były takie same jak potrzeby dzieciaka który chce taki gadżet. To tak jak hełmy, hełm do ASG który będzie plastikowy ale imitował prawdziwy dzieciak kupi sobie za 100, za 200 to już taki premium, tymczasem prawdziwy wojskowy hełm kompozytowy który będzie spełniał od zarąbania standardów i będzie w stanie wytrzymać bezpośrednie trafienie to koszt od 2500 PLN. Widzisz różnicę? To tak jak ze wspomnianymi spawarkami, za 400 PLN kupisz taką do nasmarkania jak potrzeba w domu, ewentualnie coś drobnego hobbystycznie, a za 80 tys masz profesjonalne urządzenie do zastosowań w przemyśle ciężkim. Więc dalej jestem w stanie zrozumieć rozstrzał cenowy.
Widzisz, tak jest ze wszystkim, czasami ktoś chce zabawkę, a ktoś inny chce to samo tylko w wersji profesjonalnej. Tak, zabawkę zrobisz taniej bo można zastosować produkcję liniową, w przypadku rzeczy profesjonalnych często nie ma opcji na produkcję liniową, ponieważ serie zamówień są małe i często jeszcze modyfikowane pod danego odbiorcę. To tak jak z robotycznymi rękami, możesz kupić taką zabawkową za 200 PLN, sterowaną przez kabel USB, BT czy wifi, a możesz kupić taką rękę do zastosowań przemysłowych gdzie rozstrzał cenowy jest od kilku tys do kilku milionów. Taka zabawkowa podniesie Ci puszkę coli co najwyżej, taka tania przemysłowa da się już zaprogramować i będzie mogła podnieść całą zgrzewkę coli i odłożyć ją na zaprogramowane miejsce, a taka za kilka mln, będzie miała fotokomórki i precyzyjnie będzie składać samochód w bardzo szybkim tempie. Inna kwestia to opłacalność całego rozwiązania bo jak sam wspomniałeś, na miejsce tego psa bardziej opłacało się dać quada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zelalem
+3 / 3

Przecież produkt Boston Dynamics nie był wyrobem do sprzedaży.
A poza tym, jakie są możliwości obu robotów?
Bo zbliżony wygląd to za mało do porównania...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B biuro74
0 / 0

"razy mniej" to oksymoron. Razy to jest wiecej, natomiast mniej wyrazamy ulamkiem z zakresu 0..1.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem