zapomniał, że pani w okienku jest w pracy i jej dniówka zleci, więc może taki bilon liczyć i kilka godzin. a skoro typ sam stracił cierpliwość, to znaczy, że chciał byc wredny, a strzelił sobie w stopę
idiota się pokazał... i komu niby zrobił na złość? Kasjerka jest w pracy więc jej to nie rusza, poszkodowani mogli być tylko inni ludzie którzy chcieli coś załatwić.
Poszkodowani są ludzie, ale z winy, że czynne jest tylko jedno okienko. Na przykład w Warszawie nikt nie robi sobie jaj, ale w Złotych PGNiG też obsługuje jedna osoba. Znaczy PGNiG sobie robi jaja z klientów. Monopolista jednak nic sobie z tego nie zrobi, że jego klienci czekają, bo nie maja wyboru.
Podepnę się, w tym przypadku nie można odmówić przyjęcia pieniędzy, natomiast po stronie klienta/kupującego jest wymóg posiadania odliczonej kwoty. Czyli jak kupujecie coś za 7,29 PLN i rzucicie 10 PLN to sklep ma prawo odmówić wykonania transakcji, ponieważ może nie mieć jak wydać. Czyli jak kupujecie paczkę zapałek i rzucacie 100/200PLN to sklep ma prawo odmówić. Pieniądze ma obowiązek przyjąć, transakcje musi dopełnić, natomiast wy(jako klienci) musicie mieć odliczoną kwotę.
EDIT:
Zgadza się, klient nie musi mieć odliczonej kwoty, ale jeżeli nie będzie mieć odliczonej kwoty to sklep ma prawo odmowy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 sierpnia 2021 o 20:46
@prawdziwie true klientnie ma obowiązku posiadania odliczonej kwoty, ma obowiązek zapłacić ustaloną cenę. Sprzedawca nie ma obowiązku posiadania drobnych by wydać resztę. Jeśli
@AIkanaro
STĄD, że nie ma takiego przepisu który nakazuje wydawanie reszty gotówką. Masz prawo zapłacić gotówką - ale nikt nie ma obowiązku wydawania reszty; to twój problem by skompletować bilonem np: 19,99 zł
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 sierpnia 2021 o 21:58
@BrickOfTheWall "Inspekcja Handlowa i rzecznik konsumentów zgodnie uznali, że brak reszty do wydania nie jest problemem kupującego, ale sprzedawcy, mającego obowiązek przyjąć płatność i wydać resztę. Brak drobnych nie stanowi bowiem uzasadnienia odmowy sprzedaży, za co grozi grzywna od 20 do 5000 zł." taka odpowiedź jest wypluwana przez wujka google po wpisaniu zapytania "czy sprzedawca ma obowiązek wydać resztę". Widzę, że masz własny świat i własne kredki, szkoda tylko, że wszystkie połamane...
@AIkanaro A wiesz, że każdy sklep ma jeszcze swoje "wewnętrzne przepisy" i regulamin, które również mają moc prawną i są udostępnione do zapoznania się z nim klientom (na jakiejś tablicy, czy na wyraźną ich prośbę)?
I czy wiesz, że jak dobrze wygooglujesz, to dowiesz się, że wszystkie "dysfunkcje organizmu", to oznaka raka? I też nie jeden prof. się pod tym podpisał. Zatem ja mam raka, Ty masz raka i oni mają raka, bo zawsze ktoś ma katar, biegunkę, czy go zwyczajnie kark napierdziela, bo krzywo spał.
"Wiedza z internetu", to najczęściej wiedza powierzchowna, poglądowa i uproszczona. Ta, którą tutaj przyswoiłeś - również
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 sierpnia 2021 o 4:35
@Amincea Wewnętrzne przepisy przedsiębiorstw nie mogą być sprzeczne z Polskim ustawodawstwem. Gdyby było inaczej to mógłbym otworzyć sobie, np. hale "paitnballową" tylko, że zamiast paintballa miałbym broń na ostrą amunicję, a zapis regulaminu stwierdzał by, że na terenie tej hali można zabijać bez konsekwencji...
@AIkanaro Dzień dobry. PierdoIisz Pan głupoty. Artykuł 535 Kodeksu cywilnego. Brzmi on w następujący sposób: „przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę”. Ten artykuł jest dowolny do interpretacji i właśnie dzięki niemu sklep może odmówić. Źródło ? Proszę bardzo https://nowosci.com.pl/sprzedawca-nie-musi-miec-drobnych-w-kasie-by-wydac-reszte/ar/12919758
@Komorow Inspekcja handlowa i rzecznik praw konsumentów jest raczej bardziej rzetelnym źródłem informacji niż jakiś z rzyci wzięty serwis o nazwie "nowowsci.com".
@AIkanaro Szkoda, że nie zajrzałeś w te źródło, a mówisz o bzdurach wyjętych z rzyci... no ale to częsta przypadłość mędrców z kosmosu x). Proszę bardzo wypowiedź Szefowej inspekcji handlowej w Toruniu, drogi misiu x))
"O opinię w tej sprawie zapytaliśmy w Inspekcji Handlowej w Toruniu.
Jej szefowa Wiesława Szatkowska potwierdza, że żadne przepisy nie nakazują sprzedawcy posiadania drobnych, by wydać resztę.
- Jest to raczej kwestia dobrego obyczaju i nastawienia na wygodę klienta. Wywieszając takie komunikaty i rygorystycznie ich przestrzegając sklepy narażają się na to, że ludzie będą je omijać szerokim łukiem - wyjaśnia Szatkowska.
Handlowcy też mają swoje racje. Klienci, kiedy tego potrzebują, potrafią banknotem o nominale 200 zł płacić za paczkę gum do żucia wartą zaledwie 3 zł. Robią tak często, kiedy sami muszą rozmienić gotówkę niezbędną na przykład do uiszczenia opłaty parkingowej w parkomacie."
@Komorow no to ja to widzę tak, że różne osoby na różnych stanowiskach m.in inspekcji handlowej różnie interpretują prawo, co nie powinno mieć absolutnie miejsca.
Nie wiem, jak w Poznaniu, ale w Krakowie kanary uwielbiają sprawdzać bilety po odjeździe z lotniska w Balicach. Z prostego powodu - lotnisko jest w strefie II, a ludzie odruchowo wybierają pierwszy na liście bilet normalny dla strefy I. I efekt jest taki, że 10 osób kupuje bilet w automacie a 7-8 z nich dostaje mandat za to, że nie kupiły biletu. Takie żerowanie na niewiedzy zwykłych ludzi jaknajbardziej usprawiedliwia trolling.
@DominikZi U mnie w miescie to samo. Wsiada z 10 osob do autobusu oprocz nich 2-3 kanarow. Czlowiek w takim tlumie nie zdazy nawet kupic biletu w biletomacie/skasowac papierowego. Odrazu po zamknieciu drzwi przez kierowce blokuja kasowniki.
@Wluczyryjek W czym to przeszkadza, że liczysz na oczach klienta? Liczysz godzinę czy dwie, a jak Ci się znudzi mylisz się i stwierdzasz, że brakuje 50 zł. Klient się nie zgadza niech przeliczy. Jak przeliczy i wyjdzie mu, że jest ok stwierdzasz, że teraz Ty musisz przeliczyć i znowu coś się nie zgadza i tak w kółko do fajrantu. Jak przychodzi koniec dnia pracy stwierdzasz, że bardzo Ci przykro, ale kończysz pracę na dziś więc jeżeli nie ma większych nominałów to zapraszasz jutro. Następnego dnia jak przyjdzie z takimi drobniakami to od nowa. To jest wariant łatwy dla takiego dowcipnisia, bo nie ma w nim innych klientów.
Jak się pojawi ktoś nowy to przepraszasz dowcipnisia mówiąc, że inni nie mogą tyle czekać. Zmiana klienta powoduje rzecz jasna, że liczenie trzeba zaczynać od nowa. Ewentualnie przepraszasz nową osobę w kolejce i mówisz, że bardzo Ci przykro, ale musi poczekać kilka godzin, aż uporacie się z jego płatnością. Im więcej ludzi w kolejce tym większa agresja przez co częściej się mylisz. Ciekawe ile wytrzyma mając za sobą rosnący tłum wściekłych ludzi i czy kiedykolwiek po czymś takim powtórzy swój dowcip.
zapomniał, że pani w okienku jest w pracy i jej dniówka zleci, więc może taki bilon liczyć i kilka godzin. a skoro typ sam stracił cierpliwość, to znaczy, że chciał byc wredny, a strzelił sobie w stopę
@Suzzzi86 i rykoszetem innym, którzy po nim przyszli coś opłacić. Ach bohater jego mać
idiota się pokazał... i komu niby zrobił na złość? Kasjerka jest w pracy więc jej to nie rusza, poszkodowani mogli być tylko inni ludzie którzy chcieli coś załatwić.
Poszkodowani są ludzie, ale z winy, że czynne jest tylko jedno okienko. Na przykład w Warszawie nikt nie robi sobie jaj, ale w Złotych PGNiG też obsługuje jedna osoba. Znaczy PGNiG sobie robi jaja z klientów. Monopolista jednak nic sobie z tego nie zrobi, że jego klienci czekają, bo nie maja wyboru.
Głupoty piszecie wg prawa to też są pieniądze i nie mozna odm ich przyjęcia
Podepnę się, w tym przypadku nie można odmówić przyjęcia pieniędzy, natomiast po stronie klienta/kupującego jest wymóg posiadania odliczonej kwoty. Czyli jak kupujecie coś za 7,29 PLN i rzucicie 10 PLN to sklep ma prawo odmówić wykonania transakcji, ponieważ może nie mieć jak wydać. Czyli jak kupujecie paczkę zapałek i rzucacie 100/200PLN to sklep ma prawo odmówić. Pieniądze ma obowiązek przyjąć, transakcje musi dopełnić, natomiast wy(jako klienci) musicie mieć odliczoną kwotę.
EDIT:
Zgadza się, klient nie musi mieć odliczonej kwoty, ale jeżeli nie będzie mieć odliczonej kwoty to sklep ma prawo odmowy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2021 o 20:46
@PrawdziwieTrue Nie, nie ma prawa odmówić. Skąd Ty tą bzdurę wziąłeś?
@prawdziwie true klientnie ma obowiązku posiadania odliczonej kwoty, ma obowiązek zapłacić ustaloną cenę. Sprzedawca nie ma obowiązku posiadania drobnych by wydać resztę. Jeśli
@AIkanaro
STĄD, że nie ma takiego przepisu który nakazuje wydawanie reszty gotówką. Masz prawo zapłacić gotówką - ale nikt nie ma obowiązku wydawania reszty; to twój problem by skompletować bilonem np: 19,99 zł
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2021 o 21:58
@BrickOfTheWall "Inspekcja Handlowa i rzecznik konsumentów zgodnie uznali, że brak reszty do wydania nie jest problemem kupującego, ale sprzedawcy, mającego obowiązek przyjąć płatność i wydać resztę. Brak drobnych nie stanowi bowiem uzasadnienia odmowy sprzedaży, za co grozi grzywna od 20 do 5000 zł." taka odpowiedź jest wypluwana przez wujka google po wpisaniu zapytania "czy sprzedawca ma obowiązek wydać resztę". Widzę, że masz własny świat i własne kredki, szkoda tylko, że wszystkie połamane...
@AIkanaro A wiesz, że każdy sklep ma jeszcze swoje "wewnętrzne przepisy" i regulamin, które również mają moc prawną i są udostępnione do zapoznania się z nim klientom (na jakiejś tablicy, czy na wyraźną ich prośbę)?
I czy wiesz, że jak dobrze wygooglujesz, to dowiesz się, że wszystkie "dysfunkcje organizmu", to oznaka raka? I też nie jeden prof. się pod tym podpisał. Zatem ja mam raka, Ty masz raka i oni mają raka, bo zawsze ktoś ma katar, biegunkę, czy go zwyczajnie kark napierdziela, bo krzywo spał.
"Wiedza z internetu", to najczęściej wiedza powierzchowna, poglądowa i uproszczona. Ta, którą tutaj przyswoiłeś - również
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2021 o 4:35
@Amincea przepisy i regulaminy wewnetrze przewaznie sa nic nie warte jesli lamia prawo nad nimi.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2021 o 10:42
@Amincea Wewnętrzne przepisy przedsiębiorstw nie mogą być sprzeczne z Polskim ustawodawstwem. Gdyby było inaczej to mógłbym otworzyć sobie, np. hale "paitnballową" tylko, że zamiast paintballa miałbym broń na ostrą amunicję, a zapis regulaminu stwierdzał by, że na terenie tej hali można zabijać bez konsekwencji...
@AIkanaro Dzień dobry. PierdoIisz Pan głupoty. Artykuł 535 Kodeksu cywilnego. Brzmi on w następujący sposób: „przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę”. Ten artykuł jest dowolny do interpretacji i właśnie dzięki niemu sklep może odmówić. Źródło ? Proszę bardzo https://nowosci.com.pl/sprzedawca-nie-musi-miec-drobnych-w-kasie-by-wydac-reszte/ar/12919758
@Komorow Inspekcja handlowa i rzecznik praw konsumentów jest raczej bardziej rzetelnym źródłem informacji niż jakiś z rzyci wzięty serwis o nazwie "nowowsci.com".
@AIkanaro Szkoda, że nie zajrzałeś w te źródło, a mówisz o bzdurach wyjętych z rzyci... no ale to częsta przypadłość mędrców z kosmosu x). Proszę bardzo wypowiedź Szefowej inspekcji handlowej w Toruniu, drogi misiu x))
"O opinię w tej sprawie zapytaliśmy w Inspekcji Handlowej w Toruniu.
Jej szefowa Wiesława Szatkowska potwierdza, że żadne przepisy nie nakazują sprzedawcy posiadania drobnych, by wydać resztę.
- Jest to raczej kwestia dobrego obyczaju i nastawienia na wygodę klienta. Wywieszając takie komunikaty i rygorystycznie ich przestrzegając sklepy narażają się na to, że ludzie będą je omijać szerokim łukiem - wyjaśnia Szatkowska.
Handlowcy też mają swoje racje. Klienci, kiedy tego potrzebują, potrafią banknotem o nominale 200 zł płacić za paczkę gum do żucia wartą zaledwie 3 zł. Robią tak często, kiedy sami muszą rozmienić gotówkę niezbędną na przykład do uiszczenia opłaty parkingowej w parkomacie."
Miłego kłócenia się, pomimo braku racji.
@Komorow no to ja to widzę tak, że różne osoby na różnych stanowiskach m.in inspekcji handlowej różnie interpretują prawo, co nie powinno mieć absolutnie miejsca.
@AIkanaro
To nie jest źródło prawa ale INTERPRETACJA.
Przeliczyl sie ;)
Pajac. Jechał bez biletu i się obraził, że dostał mandat? Kwintesencja współczesnego człowieka.
Nie wiem, jak w Poznaniu, ale w Krakowie kanary uwielbiają sprawdzać bilety po odjeździe z lotniska w Balicach. Z prostego powodu - lotnisko jest w strefie II, a ludzie odruchowo wybierają pierwszy na liście bilet normalny dla strefy I. I efekt jest taki, że 10 osób kupuje bilet w automacie a 7-8 z nich dostaje mandat za to, że nie kupiły biletu. Takie żerowanie na niewiedzy zwykłych ludzi jaknajbardziej usprawiedliwia trolling.
@DominikZi w Krakowie cena biletu w strefie I jest taka sama jak w strefie II a nawet III, i nie od wczoraj...
@4mach wiem, i co to zmienia? Tym bardziej kanary zachowują się ku*ewsko wobec pasażerów, skoro cena biletu jest taka sama.
@DominikZi U mnie w miescie to samo. Wsiada z 10 osob do autobusu oprocz nich 2-3 kanarow. Czlowiek w takim tlumie nie zdazy nawet kupic biletu w biletomacie/skasowac papierowego. Odrazu po zamknieciu drzwi przez kierowce blokuja kasowniki.
Po czymś takim osoba siedząca w kasie powinna powiedzieć, że jest o 50 zł za mało, a jak klient nie wierzy niech przeliczy
@Wolterianin pieniadze trzeba przeliczac na oczach klienta.
@Wluczyryjek W czym to przeszkadza, że liczysz na oczach klienta? Liczysz godzinę czy dwie, a jak Ci się znudzi mylisz się i stwierdzasz, że brakuje 50 zł. Klient się nie zgadza niech przeliczy. Jak przeliczy i wyjdzie mu, że jest ok stwierdzasz, że teraz Ty musisz przeliczyć i znowu coś się nie zgadza i tak w kółko do fajrantu. Jak przychodzi koniec dnia pracy stwierdzasz, że bardzo Ci przykro, ale kończysz pracę na dziś więc jeżeli nie ma większych nominałów to zapraszasz jutro. Następnego dnia jak przyjdzie z takimi drobniakami to od nowa. To jest wariant łatwy dla takiego dowcipnisia, bo nie ma w nim innych klientów.
Jak się pojawi ktoś nowy to przepraszasz dowcipnisia mówiąc, że inni nie mogą tyle czekać. Zmiana klienta powoduje rzecz jasna, że liczenie trzeba zaczynać od nowa. Ewentualnie przepraszasz nową osobę w kolejce i mówisz, że bardzo Ci przykro, ale musi poczekać kilka godzin, aż uporacie się z jego płatnością. Im więcej ludzi w kolejce tym większa agresja przez co częściej się mylisz. Ciekawe ile wytrzyma mając za sobą rosnący tłum wściekłych ludzi i czy kiedykolwiek po czymś takim powtórzy swój dowcip.
@Wolterianin Ta metoda jest niezawodna i nie raz przeze mnie sprawdzona. Działa, nawet na tych "najweselszych" dowcipasów
największe lamerstwo jak sam nie jesteś w stanie udźwignąć własnego żartu...
a wystarczy ważyć 10 1groszowek, potem zważyć całą resztę. pomnożyć ilość 10gr.razy ilość gram i już Kwota policzona. nie trzeba liczyć c
@annaonline skąd kasjerka weźmie wagę i czemu ma zakładać że monety są w identycznym stanie?
Kasjerka nie mogła odmówić, ale ktoś z tyłu kolejki mógł mu skopać ogródek.
Jak kiedyś trafie na takiego debila to mu te grosze rozwalę po całym holu i przyjdę innego dnia.
Taki debil komu robi za na złość ?
Hahaha, zaczął wojnę i przegrał. Zapomniał, że kasjerka w "budżetówce" może tak cały dzień.