A tak serio to pamiętam że jak byłem małym dzieckiem to te wszystkie maskotki u pediatry wcale nie sprawiały że się czułem mniej zestresowany. Jestem ciekaw czy jest udowodniony wpływ takich ozdób na stres dzieci.
Powieszony miś chyba przyprawiłby mnie o histerię bardziej niż o uśmiech. Tym bardziej, że jako dziecko byłam przekonana, że zabawki też żyją i czują jak nikt nie patrzy
"A ty misiu za co tu wisisz?"
Cho, nasikam Ci do żyły :)
A tak serio to pamiętam że jak byłem małym dzieckiem to te wszystkie maskotki u pediatry wcale nie sprawiały że się czułem mniej zestresowany. Jestem ciekaw czy jest udowodniony wpływ takich ozdób na stres dzieci.
Nie jest to pomysł ani "polskich" ani "lekarzy". To pomysł dwunastoletniej dziewczynki, chorej na rzadką chorobę autoimmunologiczną - https://www.boredpanda.com/teddy-bear-hides-iv-bags-ella-casano/ .
spuszczanie krwi z misia dla uzdrowienia dziecka, a może tylko chora wyobraźnia dorosłego
http://4.bp.blogspot.com/-LC7UZU6heAM/VM1nf518w2I/AAAAAAAA6Ao/Yb-ThOHu62w/s1600/1013272_579239078780818_5698192_n.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2021 o 21:47
Powieszony miś chyba przyprawiłby mnie o histerię bardziej niż o uśmiech. Tym bardziej, że jako dziecko byłam przekonana, że zabawki też żyją i czują jak nikt nie patrzy