Oczywiście teraz będą wieszać psy na Bidenie za sytuację w Afganistanie. A Trump był super, bo chciał wycofać wojska i nie zaangażował USA w żadną nową wojnę.
A prawda jest taka, że mimo zmiany prezydenta polityka zagraniczna USA za bardzo się nie zmieni. Cel jest ten sam. Pokonanie Chin. Wojna w Afganistanie jest kosztowna, a zyski zdecydowanie za małe, więc USA musi wycofać swoje wojska i użyć cały swój potencjał, militarny, technologiczny i gospodarczy do starcia z Chinami.
Trump się przeliczył, sądząc, że Amerykanie mogą to zrobić w pojedynkę. Nie mogą. Potrzebują sojuszników. Dlatego tak samo Trump nie zablokowałby budowy Nord Stream 2, jak i Biden tego nie zrobił. Powód jest prosty. Amerykanie potrzebują Europy po swojej stronie, a karty w Europie rozdają Niemcy, bo mają najsilniejszą gospodarkę i chcą robić interesy z Chinami. USA musi przeciągnąć ich na swoją stronę. A Niemcy chcą tego rurociągu i gazu z Rosji.
z pewnością Biden nie jest winny w pierwszej kolejności w gabinecie Obamy był przeciwny utrzymywaniu obecności w Afganistanie, ale przez ostatni rok obecność Amerykanów była minimalna wsparcie lotnicze i logistyczne no i moralne utrzymywało Taliban w szachy, jednak propagandowo i Trump i Biden bardzo chcieli się wycofać mało tego Obama już dostał awansem Nobla za to, groteskowa ta polityka
Ludzie patrzą na zmiany, i zmiany personalne ale nie mają wyobraźni co do planów tych którzy się bronią na wojnie. Słowo wojna kojarzy się ludziom inaczej, a ekonomia dla ludzi nie ma nic wspólnego z ekonomią. Grajcie w szachy a zrozumiecie gdzie jest władza i wygrana.
1. No tak, Trump nie machał szabelką do każdego kto mu się nie podoba, tylko zwyczajnie siadał i próbował polubownie zamknąć temat. Z talibami był już spokój od dawna w Afganistanie, doszedł najpierw Trump do władzy, Talibowie zaczęli sobie szaleć bo chcieli sprawdzić co to za gość, ten im przywalił bombardowaniami jakich jeszcze nigdy nie mieli i jeszcze się z tego cieszył, więc tak talibowie, jak Rosjanie, Chińczycy i pozostali stwierdzili "stary, ok, daj spokój, pogadajmy", od tego momentu bombardowań w Afganistanie talibowie zrobili się grzeczni i dogadali się z Trumpem. Administracja Trumpa jak ostatnio wychodzi spodziewała się, że talibowie będą chcieli przejąć władzę, ale zgodnie z uzgodnieniami mieli to zrobić w trakcie opuszczania Afganistanu przez USA i z porozumieniem z rządem jaki zostawiali po sobie z zastrzeżeniem, że zbrojne przejmowanie władzy sprawi, że Amerykanie znowu zrobią popisowe bombardowania.
2. Trump przerżnął wybory i jak przy każdej zmianie prezydenta w USA był sprawdzian, co to za gość, talibowie zaczęli się organizować, namawiać wojsko afgańskie do przejścia na ich stronę, Chiny zaczęły poszerzać w Azji swoją strefę wpływów, a Putin sprawdził co zrobi administracja Bidena jeśli np. zhakuje im energetykę. W każdym wypadku Biden robił gniewne oczka i machał palcem więc każdy zaczął robić co chce, bo co USA zrobią? Wypuszczą Bidena przed kamerę, żeby pogroził palcem?
3. Nie wiadomo za bardzo co by się stało i jak wyglądał Afganistan gdyby u władzy był Trump, Trump chciał wycofać wojska z Afganistanu, ale nie mówił jak szybko, Biden natomiast ten proces przyspieszył do maximum. Co zrobiłby Trump, nie wiemy i się nie dowiemy, wiemy natomiast, że przy Bidenie USA się skompromitowało niemożliwie.
Oczywiście teraz będą wieszać psy na Bidenie za sytuację w Afganistanie. A Trump był super, bo chciał wycofać wojska i nie zaangażował USA w żadną nową wojnę.
A prawda jest taka, że mimo zmiany prezydenta polityka zagraniczna USA za bardzo się nie zmieni. Cel jest ten sam. Pokonanie Chin. Wojna w Afganistanie jest kosztowna, a zyski zdecydowanie za małe, więc USA musi wycofać swoje wojska i użyć cały swój potencjał, militarny, technologiczny i gospodarczy do starcia z Chinami.
Trump się przeliczył, sądząc, że Amerykanie mogą to zrobić w pojedynkę. Nie mogą. Potrzebują sojuszników. Dlatego tak samo Trump nie zablokowałby budowy Nord Stream 2, jak i Biden tego nie zrobił. Powód jest prosty. Amerykanie potrzebują Europy po swojej stronie, a karty w Europie rozdają Niemcy, bo mają najsilniejszą gospodarkę i chcą robić interesy z Chinami. USA musi przeciągnąć ich na swoją stronę. A Niemcy chcą tego rurociągu i gazu z Rosji.
z pewnością Biden nie jest winny w pierwszej kolejności w gabinecie Obamy był przeciwny utrzymywaniu obecności w Afganistanie, ale przez ostatni rok obecność Amerykanów była minimalna wsparcie lotnicze i logistyczne no i moralne utrzymywało Taliban w szachy, jednak propagandowo i Trump i Biden bardzo chcieli się wycofać mało tego Obama już dostał awansem Nobla za to, groteskowa ta polityka
Ludzie patrzą na zmiany, i zmiany personalne ale nie mają wyobraźni co do planów tych którzy się bronią na wojnie. Słowo wojna kojarzy się ludziom inaczej, a ekonomia dla ludzi nie ma nic wspólnego z ekonomią. Grajcie w szachy a zrozumiecie gdzie jest władza i wygrana.
Co Trump spieprzył, to Biden dokończył. Są siebie warci. Jeden to oszołom który robi szemrane interesy, drugi to dziadek który robi szemrane interesy.
1. No tak, Trump nie machał szabelką do każdego kto mu się nie podoba, tylko zwyczajnie siadał i próbował polubownie zamknąć temat. Z talibami był już spokój od dawna w Afganistanie, doszedł najpierw Trump do władzy, Talibowie zaczęli sobie szaleć bo chcieli sprawdzić co to za gość, ten im przywalił bombardowaniami jakich jeszcze nigdy nie mieli i jeszcze się z tego cieszył, więc tak talibowie, jak Rosjanie, Chińczycy i pozostali stwierdzili "stary, ok, daj spokój, pogadajmy", od tego momentu bombardowań w Afganistanie talibowie zrobili się grzeczni i dogadali się z Trumpem. Administracja Trumpa jak ostatnio wychodzi spodziewała się, że talibowie będą chcieli przejąć władzę, ale zgodnie z uzgodnieniami mieli to zrobić w trakcie opuszczania Afganistanu przez USA i z porozumieniem z rządem jaki zostawiali po sobie z zastrzeżeniem, że zbrojne przejmowanie władzy sprawi, że Amerykanie znowu zrobią popisowe bombardowania.
2. Trump przerżnął wybory i jak przy każdej zmianie prezydenta w USA był sprawdzian, co to za gość, talibowie zaczęli się organizować, namawiać wojsko afgańskie do przejścia na ich stronę, Chiny zaczęły poszerzać w Azji swoją strefę wpływów, a Putin sprawdził co zrobi administracja Bidena jeśli np. zhakuje im energetykę. W każdym wypadku Biden robił gniewne oczka i machał palcem więc każdy zaczął robić co chce, bo co USA zrobią? Wypuszczą Bidena przed kamerę, żeby pogroził palcem?
3. Nie wiadomo za bardzo co by się stało i jak wyglądał Afganistan gdyby u władzy był Trump, Trump chciał wycofać wojska z Afganistanu, ale nie mówił jak szybko, Biden natomiast ten proces przyspieszył do maximum. Co zrobiłby Trump, nie wiemy i się nie dowiemy, wiemy natomiast, że przy Bidenie USA się skompromitowało niemożliwie.